Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Mam pytanie do współuzależnionych.
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 09:43   

Wiedźma napisał/a:
nie rozumiem, dlaczego zadałeś to swoje pytanie

Bo ja przeważnie pytam tam gdzie jestem a nie latam jak jakiś latawiec żeby o coś spytać :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 09:45   

Gonzo.pl napisał/a:
Skądś jej się to wzięło, nie sądzisz?

Owszem miała dwóch mężów i obaj alkoholicy.........
_________________
:ptero:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 09:49   

Żeglarz napisał/a:
Czy Twoja żona przerabiała swoje mechanizmy współuzależnienia?

Coś Ty...przecież, zgodnie z jej twierdzeniem to ja jestem chory a nie ona. Żadne tłumaczenia nie docierały i nie docierają a żeby było "weselej" ma partnera, tym razem z problemami psychicznymi..........
_________________
:ptero:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 10:51   

pterodaktyll napisał/a:
Bo ja przeważnie pytam tam gdzie jestem a nie latam jak jakiś latawiec żeby o coś spytać :mgreen:

Wokół siebie też masz taki bałagan jaki wytwarzasz na forum? :roll:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 10:53   

Wiedźma napisał/a:
Wokół siebie też masz taki bałagan jaki wytwarzasz na forum?

Wpadnij przy okazji i sama zobacz. :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 11:08   

Ptero-przecież istnieje coś takiego jak asertywność -Ty odpowiadasz za siebie a skoro masz dobre relacje z dziećmi to pozwalasz im brać odpowiedzialność za siebie :) Z tego co piszesz to wygląda na nadopiekuńczość razem z aktywnym współuzależnieniem :szok:
Niestety moja córcia trafiła napodobną sytuację w rodzinie swojego chłopaka-mama rządzi ojcem,synem 24lata-chce moją córką 23lata (uważa że ja za bardzo pozwoliłam swojemu dziecku na decydowanie samodzielne w jej życiu) 8| ingeruje ustarszego syna i jego dziewczyny choć od lat mieszkają z dala od niej-na szczęście potrafią się odciąć. :)
Niestety Twoja żona ma problem ale Ty musisz nauczyć się odcinać od tego -nie daj się zwariować :pocieszacz:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 11:14   

pietruszka napisał/a:
Czasem po prostu trenuję na im asertywność, czasem po prostu podchodzę obojętnie (cóż ), czasem perfidnie wykorzystuję ( czasem faktycznie skorzystam z jego chęci pomocy, ale już bez poczucia winy), czasem tylko już wnerwiam się, ale to wtedy gdy mam słabszy dzień i coś w sobie ewidentnie zaniedbam (ale też zwykle daje sobie prawo do bycia zlawirowaną i szybciej dochodzę do siebie po takich akcjach). Zwykle po prostu muszę być czujna na jego manewry Ale przed terapią... Oj.... bywało boleśnie...

jakie to znajome... chociaż u mnie często jeszcze niestety kończy się nerwówka, a później...dochodzeniem do siebie....
Ostatnio obserwując i słuchając moją mamę doszłam do wniosku, że ona żyje życiem: mojego ojca, swoich dwóch córek i jednego wnuka...czasem życiem zięciów...pewnie od czasu do czasu ... czyimś jeszcze....prawie jak kot.... szkoda, że nigdy nie swoim...
a nie wychowywała się w rodzinie alkoholowej, nie żyła z alkoholikiem....
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 11:16   

KICAJKA napisał/a:
Twoja żona ma problem

Wiem Kicka, ale............to już nie mój problem
KICAJKA napisał/a:
musisz nauczyć się odcinać od tego

Wydaje mi się, że jak na razie "panuję nad tym", zresztą ja mam taką filozofię postępowania z bądź co bądź dorosłymi ludźmi, jakimi są już wszystkie moje dzieci, że "nie pcham się przed szereg" i spokojnie czekam. Jak mają jakiś problem, to przeważnie same przychodzą do mnie a pobożne życzenia mojej "byłej" między bajki wkładam :mgreen: (choć czasem zębami przy tym zgrzytam)
_________________
:ptero:
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 11:20   

Cytat:
Jak mają jakiś problem, to przeważnie same przychodzą do mnie a pobożne życzenia mojej "byłej" między bajki wkładam (choć czasem zębami przy tym zgrzytam)
:brawo: I bardzo dobrze :okok:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 11:24   

pterodaktyll napisał/a:
(choć czasem zębami przy tym zgrzytam)

to nie zgrzytaj, bo Ci się szkliwo zetrze :wysmiewacz:

wiem łatwo się mówi, ale takiej osoby się nie zmieni, jedyne co pozostaje się uodpornić. U mnie widzę duży sukces co relacji wobec mojego taty: czas "wnerwienia" po skrócił się z tygodnia, do godziny, czasem kilkunastu minut, a czasem udaje mi się całkiem nie wnerwić. No trening asertywności też mi pomógł... kilka zachowań najbardziej wnerwiających się skończyło: na przykład przestał otwierać moje listy (a jeszcze się czasem zdarzy, że jakiś urzędowy trafia na mój adres rodzinny).
_________________

 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 13:03   

To zadne uzależnienie ani współ - pół i jeszcze jakies inne dziurdymaństwo - Twoja była uwaza że jestes d*** i masz tak odkorowany mózg że nie jestes w stanie spełniąc pewnych rzeczy a do doradzania i to w ogóle sie nie nadajesz .Ot i cała fizolofia tego telefonu . A reszte to sobie dospiewaj bo za duzo bedzie gwiazdek jak napisze wiecej .prsk
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
Babeta35 
Trajkotka



Pomogła: 3 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 1546
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 13:14   

Ptero a moim zdanie była to zwyczajna troska matki o zdrowie dziecka.Dorosłego a jednak dziecka, ja to co napisałeś raczej tak bym nazwała.
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 14:19   

Babeta35 napisał/a:
była to zwyczajna troska matki o zdrowie dziecka

...to dzwoni się do dziecka a nie do taty, bo dziecko jednak jest dorosłe... :mysli:
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 19:48   

Borus napisał/a:
..to dzwoni się do dziecka

Nie ma takiej potrzeby, bo dziecko mieszka z matką :mgreen:
_________________
:ptero:
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Śro 21 Wrz, 2011 20:06   

W takim razie chciała Cię tylko wkurzyć... :bezradny:
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 11