Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Sariana wita i pyta
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 17 Sie, 2012 12:28   

Pierwszego ZA nie pamiętam, to było tak dawno....................za to ostatni niestety tak :uoee:
_________________
:ptero:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 17 Sie, 2012 14:18   

sarianna napisał/a:
pamietacie swój pierwszy zespół abstynencyjny

oj tak :tak:
był to niewinny okres picia towarzyskiego
i polegał na bólu głowy i zarzekaniu że już nigdy więcej
narastały one z czasem gdy picie było częstsze
oprócz bólu głowy i wogle wszystkich mięśni ,były wymioty,a czasem nie było czym
potrafiłem wstawić wodę w czajniku na kawę,lecz tej kawy już nie potrafiłem donieść do stołu - tak mnie ręce latały
później był okres że nie dopuszczałem do tego zjawiska po przez ciągłe leczenie się tym czym się strułem
a ten ostatni nie różnił się niczym od poprzednich - może tym że był ostatnim
i dziś mnie cieszy że to już mam za sobą
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pią 17 Sie, 2012 14:45   

Pamiętam pierwszy raz, kiedy rozpoznałam u siebie zespół abstynencyjny.
Wtedy się jeszcze dopijałam, próbując sobie radzić metodą "sama sobie poradzę", czyli piłam, obserwowałam to swoje picie i sama się ze sobą szarpałam czy ja ta alkoholiczka już jestem, czy może jednak jeszcze nie...

Wyczytałam gdzieś w internecie, że alkoholikom trzęsą się ręce, więc sobie myślałam: Aha, skoro mnie się jeszcze nie trzęsą ręce, to ja jeszcze nie jestem alkoholiczką.

Iluzja pękła jak bańka mydlana, gdy podczas firmowej wigilijki, w eleganckiej restauracji, po obowiązkowym dzieleniu się opłatkiem i składaniu sobie życzeń, posadzono nas przy stołach nakrytych bielutkimi obrusami i w białych porcelanowych kokilkach podano barszcz.
Próbowałam jeść ten barszcz i nie mogłam donieść łyżki do ust, tak mi się ręce trzęsły!
Kiedy czerwony barszcz zaczął mi się wylewać z łyżki na biały obrus, czułam przerażenie i straszny wstyd. Odłożyłam łyżkę i rozglądałam się ukradkiem, czy ktoś zauważył, co się ze mną dzieje.

Potem podano wino w kieliszkach i do dziś pamiętam, jak po wypiciu tego upragnionego i wytęsknionego kieliszka wina poczułam spokój, błogość, rozluźnienie...

Ale to i tak jeszcze nie był ten moment, kiedy przestałam pić.
Musiało mnie to wszystko jeszcze znacznie mocniej zaboleć.
 
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Pią 17 Sie, 2012 16:51   

Cytat:
Kiedy czerwony barszcz zaczął mi się wylewać z łyżki na biały obrus, czułam przerażenie i straszny wstyd. Odłożyłam łyżkę i rozglądałam się ukradkiem, czy ktoś zauważył, co się ze mną dzieje.


a ja żartowałem jak ciężko pracuje na rzecz firmy ....i jaki zestresowany jestem........ :oops:
_________________
To be, or not to be, that is the question:...
 
     
plusio 
(banita)

Wiek: 42
Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 327
Skąd: Żywiec
Wysłany: Pią 17 Sie, 2012 19:42   

A ja opisze moj przypadek

Ja od zawsze mam mega kace, jak sie napier..........e to na drugi dzien mnie nie ma.
Ja nie mam kaca jak inni, ze sie jakos wkoncu wykurują. Zjedza se jajecznice, wezma prysznic i jakos daja rade funkcjonowac.
Ja zdycham caly dzien, a w nastepne mam bardzo zly nastroj, przygnebienie, lęki, jak popije w sobote to w poniedzialek jak pije kawe w robocie to lapy sie trzesa.
A moje zdychanie objawia sie ogromnym bolem lba, caly dzien leze i nie jestem w stanie nic zrobic oprocz lezenia. Niektorzy mowia ze jestem du**, sam sie czasem zastanawialem jak oni moga wmiare normalnie funkcjonowac po chlaniu, jak ja nie moge absolutnie nic zrobic, zjesc, wykompac sie itp. Rzygam do 30 razy na dzien, rzygam zolcią a pozniej samym chyba powietrzem.
Tylko zaznaczam, ze mam tak od zawsze, nigdy nie mialem inaczej.

A jeszcze jest bardzo ciekawa sprawa i nie wiem jak to wytlumaczyc, moze ktos z was pomoze
Jak bylem maly, chadzalem do podstawowki to czesto nie bylo mnie w szkole wlasnie z powodu tych samych objawow jak ZA. Naprawde do dzis mnie to zastanawia, ze w podstawowce co pare dni( okolo 2 razy w tygodniu) czulem sie tak samo jak po ostrym chlaniu. Co lepsze, chadzalem do wielu,wielu lekarzy, mialem jakies terapie, wymasy z nosa, rezonanse w warszawie i rzaden lekarz nie umial wyjasnic o co kaman. Wszyscy mowili ze wsjo okej. Nawet sugerowali moim starym, ze symuluje zeby nie chodzic do szkoly.
A wiecie kiedy mnie te bole lba przeszly, rzyganie 30 razy na dzien? W technikum kiedy pierwszy raz poczulem smak piwska, kiedy zaczelo sie to mlodziencze podpijanie itp. Wtedy mi to przeszlo.
To szczera prawda. Nie wiem co o tym sadzic. Moj stary byl alkomatem dozgonnym. Cosik musi w tym byc
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Pią 17 Sie, 2012 20:30   

sarianna napisał/a:
pamietacie swój pierwszy zespół abstynencyjny

Nie pamiętam żadnego. Nauczyłem sie im zapobiegać pijąc....alkohol oczywiście
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Pią 17 Sie, 2012 20:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 17 Sie, 2012 21:08   

plusio napisał/a:
Jak bylem maly, chadzalem do podstawowki to czesto nie bylo mnie w szkole wlasnie z powodu tych samych objawow jak ZA.

A nie było to przypadkiem na tle nerwowym? Ktoś Cię badał pod tym kątem?
_________________
:ptero:
 
     
plusio 
(banita)

Wiek: 42
Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 327
Skąd: Żywiec
Wysłany: Sob 18 Sie, 2012 14:52   

men, ja chadzalem wtedy do Katowic do psychiatry, ja nie wiem od czego. Wiem doskonale, ze objawy takie same. Co 3, 4 dni ogromny bol glowy i wymioty, absolutna nie moc jakiegokolwiek funkcjonowania spolecznego. Ino lezec do poznych godzin wieczornych. A mial kto z was to samo? Moze na tle nerwowym tylko czemu nikt tego nie stwiedzil? Po kilku latach gonienia po lekarzach raczej obstawali na symulacji. Dodam, ze jadlem duzo dziwnych lekarstw. Doslownie nic mi nie pomagalo. Do 8 klasy podstawowki co 3,4 dni bylem zywa rosliną. Jak poszedlem do technikum wszystko mi przeszlo samo z siebie.
Mowie ci to samo uczucie jak zapije sie jak swinia.
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Sob 18 Sie, 2012 15:02   

To migrena była, ból taki sam jak na kacu..
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Sob 18 Sie, 2012 15:21   

zadała temat Sariana
ludzie piszą do nocy od rana

a gdzie sama zainteresowana ?
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Sob 18 Sie, 2012 15:42   

Rymujesz :mgreen:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
  Wysłany: Sob 18 Sie, 2012 17:26   

tutaj masz o zepsole abstynencyjnym:
http://www.psychologia.net.pl/slownik.php?level=45

Co do swojego to nie jestem pewny bo tak jak ktos to napisal byl to caly proces, ktory przebiegal stopniowo. Na pierwszym konkretnym ZA pod wplywem strachu znalazlem to forum. Tak sie zaczal moj pierwszy krok do trzezwosci ;) ale juz wczesniej cos podejrzanie dlugo mnie kac trzymal takze ciezko mi powiedziec, ktory byl pierwszy. Z restza to nie pierwszy raz z dziewczyna, ze warto to pamietac :mgreen:
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
 
     
piotrAA82 
Towarzyski
trzeźwiejący alkoholik


Wiek: 42
Dołączył: 11 Sie 2012
Posty: 332
Skąd: Starachowice
Wysłany: Wto 21 Sie, 2012 22:11   

Ja pamiętam, że kiedy mnie dopadł ZA to zawsze najgorsza była noc. I to nie ta pierwsza po zaprzestaniu picia, ale druga i trzecia. Najbardziej bałem się zawsze zasnąć. Przeważnie śniły się jakieś koszmary, ale ciężko mi było odróżnić czy to sen czy jawa. Budziłem się cały oblany potem, spałem 5 minut budziłem się na 10 , i tak cały czas, choć już sam nie wiedziałem czy dana rzecz mi się śniła czy wydarzyła się naprawdę. Czas wydawało mi się że stoi w miejscu, czasami wydawało mi się że spadłem z łóżka, że coś krzyczałem, przeklinałem, ale jak się okazywało to tylko moja wyobraźnia. Często pamiętam że związywałem sobie ręce bo nie mogłem ich spokojnie utrzymać w czasie snu, wydawało mi się że nimi wymachuję. NO i zawsze się śnił alkohol.
Cieszę się, że już tych stanów nie doświadczam. Teraz to znowu czas kiedy śpię leci za szybko :uoee: i nigdy się nie mogę wyspać.
_________________
Ty wierz w co chcesz, ja wierze w to co wiem.
 
     
zimna 
Gaduła
Księżniczka \^^^/



Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 06 Gru 2011
Posty: 783
Wysłany: Wto 21 Sie, 2012 22:51   

Wiedźma napisał/a:
Na kacu (tym zwykłym) występuje wstręt do alkoholu - pewnie wielu z nas pamięta
jak na początku nazajutrz otrząsało na samą myśl o kielichu - podświadomość rozpoznaje alkohol
jako przyczynę złego samopoczucia i próbuje nas bronic przed pomysłem ponownego zaaplikowania go.
Tak jest u ludzi zdrowych, w sensie nieuzależnionych.

Mnie zawsze nazajutrz otrząsało, nie byłam w stanie zaklinować i byłam w 100 % pewna, że nigdy więcej nie wezmę świństwa do ust . Wstrętu starczało na góra trzy dni.
Nie pamiętam pierwszego ZA, u mnie były: torsje , telepka , stany depresyjne, lękowe :bezradny:
_________________
"jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą"
R.M.Rilke
..................................... :proca:
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 22 Sie, 2012 05:00   

zimna napisał/a:
Mnie zawsze nazajutrz otrząsało, nie byłam w stanie zaklinować

I po jednym dniu/wieczorze picia
zimna napisał/a:
u mnie były: torsje , telepka , stany depresyjne, lękowe
?
Coś mi tu nie gra.....

Nie myśl że klinowanie to "jedno piwko z rana na poprawę humoru, gdy już skończyłam pić".
Ciąg to właśnie klinowanie.....
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Śro 22 Sie, 2012 05:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 11