Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zielona jestem
Autor Wiadomość
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Czw 01 Gru, 2016 02:52   

mia83 napisał/a:
ale to od tego forum zaczęło się moje myślenie o leczeniu.

Podobnie jak moje :) Cos to forum w sobie ma.
mia83 napisał/a:
Coraz częściej chodzę na mityngi

Ja sie na poczatku trzymalem meetingow calym soba. Chodzilem na kilka grup, jezdzilem do innych miast, na imprezy aa itp. Poza tym na meetingu znalazlem osoby, z ktorymi spedzlaem swoj tzw wolny czas, a wszystko po to zeby nie miec go za duzo na bycie samemu. Poza tym po prostu znalazlem tam przyjaciol :) Terapie traktowalem jako lek na techniczne aspekty choroby- poznawalem tam jej mechanizmy, swoj glod, uczylem sie jak sobie z tym radzic, a na AA dostawalem wskazowki jak zyc na trzezwo i to jeszcze tak zeby to zycie nie bylo kara. U mnie sie sprawdzilo bardzo dobrze :)

mia83 napisał/a:
ale sobie wymyśliłaś problem, wcale nie jesteś uzależniona, fanaberie", niż "chce mi się pić
Polecam krok pierwszy. Najlepiej ze sponsorka. Takie myslenie jest bardzo przewrotne bo nastepna mysla moze byc "skoro nie jestem uzalezniona to 1 piwo nie zaszkodzi" czy cos w tym stylu. Krok pierwszy pomoze Ci uznac swoja bezsilnosc wobec alkoholu i przestac sie targowac, a przede wszystkim pokaze Ci Twoje zycie i to, ze to wcale nie alkohol jest Twoim problemem... ale to juz sama sie przekonaj- fajna przygoda

mia83 napisał/a:
A teraz... nie poznaję życia, nie poznaję siebie..

Dopiero na trzezwo zaczniesz widziec jaka jestes i ile masz do zrobienia. Wczesniej znieczulalas sie alkoholem i nie widzialas nic. Teraz tak naprawde uczysz sie wszystkiego jak male dziecko. Rowniez fajna przygoda jesli tak do tego podejdziesz zamiast widziec w tym negatywy.
Ogolnie czeka Cie bardzo ciekawy i fajny okres w Twoim zyciu... prawdziwe glebokie przezycia. Trzymaj sie tej drogi i nie zaprzataj sobie glowy jakimis murami. Krople wody z czasem wyzlobily wielki kanion wiec i Twoj mur z czasem zacznie sie kruszyc:) Warto wiedziec, ze jest cos takiego i na czym to polega, ale niewarto sie tym zamartwiac. To minie fsdf43t
Powodzenia :)
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
Ostatnio zmieniony przez Masakra Czw 01 Gru, 2016 02:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Pon 05 Gru, 2016 18:14   

Dzięki Masakro ♥♥

Z każdym tygodniem jest inaczej i lepiej...
Właśnie jadę na mityng.

Najnowsza wątpliwość - czy terapia ma sens... bo spotkałam się z opinią osoby z AA, że to Program dopiero zmienił i zmienia jego życie, a nie terapia (którą również odbył w takim samym trybie w jakim ja to robię)...

Jak to było z Wami? Co zrobiło większe wrażenie na Was i miało lepsze skutki - terapia podstawowa w OLU czy Program zrobiony ze sponsorem w AA?
_________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że jego realizacja wymaga czasu.
Czas i tak upłynie.
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 05 Gru, 2016 18:52   

mia83 napisał/a:
Co zrobiło większe wrażenie na Was i miało lepsze skutki - terapia podstawowa w OLU czy Program zrobiony ze sponsorem w AA?
od wrażeń a szczególnie artystycznych jest jazda figurowa na lodzie ;) a mnie pomogło jedno i drugie, nie jestem w stanie powiedzieć co bardziej, moim zdanniem jedno uzupełnia drugie i daje po prostu większe szanse na trzeźwe życie
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
Ostatnio zmieniony przez Janioł Pon 05 Gru, 2016 18:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Pon 05 Gru, 2016 18:59   

mia83 napisał/a:
Jak to było z Wami? Co zrobiło większe wrażenie na Was i miało lepsze skutki - terapia podstawowa w OLU czy Program zrobiony ze sponsorem w AA?

Chyba nigdy nie jest tak, że któraś z tych prób jest lepsza lub gorsza.
Przechodziłem po kolei wszystkie te formy: terapia zamknięta, terapia dochodząca, terapia indywidualna, mitingi AA, Program 12 Kroków i 12 Tradycji jako podopieczny i jako sponsor. Mam dziś wrażenie, że wszystko się zazębia. Całkiem możliwe, że gdybym wcześniej nie poddał się terapii, to nigdy bym nie poprosił innego człowieka o przeprowadzenie przez Program... może, któż to może wiedzieć?
Z terapii wyciągnąłem sposoby na niepicie. Nauczyłem się abstynencji czyli raczej forma czysto techniczna jak nie pić. Niby niewiele, ale wziąłem sobie mocno do serca program HALT. Potem z czasem uczestnictwo w mitingach AA (dzięki kontaktom z innymi uzależnionymi) dawało mi drobne radości z niepicia czyli pierwsze wdzięczności. Przede wszystkim nawiązywałem nowe kontakty międzyludzkie, co miało u mnie duże znaczenie, bo byłem osobą wycofaną i pełną lęku przed życiem, przed światem, przed ludźmi.
Niby zatem wszystko fajnie, ale miałem spore problemy z uczciwością wzgl. siebie i innych. Po prostu kłamałem. Nadal chciałem by postrzegano mnie, że jestem kimś, a nie byle kim. Chciałem być mądry, elokwentny, piękny i bogaty więc nadal grałem kogoś kim się nie czułem. No i pojawiały się coraz większe wyrzuty sumienia. Owszem, łapałem drobne radości, ale tych złych dni było znacznie więcej. Czasami było nawet po prostu bardzo źle.
W końcu zdecydowałem się na Program 12 Kroków i... teraz mogę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę. Kiedy wydawało mi się kiedyś, że trzeźwieje, to dziś mogę potwierdzić, że tylko mi się wydawało czym jest trzeźwość. Tak samo tylko wydawało mi się czym jest Program ze sponsorem. Wcześniej oceniałem go negatywnie, pomimo że go nie przeszedłem. Ot, kuriozum!!!
Program 12 Kroków ze sponsorem pokazuje mi jak żyć, a nie jak nie pić. Pokazuje mi czym jest wolność. W efekcie 12 Kroków poczułem całym sobą czym jest miłość do bliźniego, czym jest dawanie siebie. Czasem doświadczam takich sytuacji (jak w sobotę na spotkaniu mikołajkowym), kiedy ukradkiem pojawiają się łzy szczęścia, łzy wzruszenia, że kiedyś dostąpiłem zaszczytu TEJ drogi.

Polecam każdą z tych dróg, ale raczej po kolei. Nie kilka na raz. To moje doświadczenie oraz doświadczenie jako sponsora. Podopieczni, którzy biorą się za Program, uczestnicząc jednocześnie w terapii... szybko rezygnują z Programu.
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Pon 05 Gru, 2016 20:54   

mia83 napisał/a:
Co zrobiło większe wrażenie na Was i miało lepsze skutki - terapia podstawowa w OLU czy Program zrobiony ze sponsorem w AA?

Napewno terapia zapoczątkowała moje trzeżwienie,wiedza którą zdobyłem na terapii uświadomiła mi kim jestem i jak z tym życ.A po terapii dalsza kontynuacja leczenia typu warsztaty i mitingi AA.Większe wrażenie dla mnie miała terapia w OLO.Praca w grupach,to było właśnie to,nie było mowy o kłamstwie Dalej mitingi i praca na krokach. :) .
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Czw 08 Gru, 2016 13:15   

Mia, twoje pytanie jest źle postawione. Pytasz czy schabowy jest lepszym warzywem niż pomarańcza.
Program ma mało wspólnego z alkoholizmem. Terapia też. To wszystko są bardzo ważne podstawy. Służą do zbudowania tożsamości ja jako alkoholika. Ale to tylko początek drogi.
Gdy dopłyniesz łódką na drugi brzeg, to daleko nie dojdziesz niosąc łódkę na swoich plecach.
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Czw 08 Gru, 2016 15:19   

Thomasson napisał/a:
Program ma mało wspólnego z alkoholizmem. Terapia też.


Dla mnie terapia czy Program mają służyć temu, bym nauczyła się żyć na nowo, na trzeźwo ze swoim problemem alkoholowym... I wiem już, że to nie tak że raz się zrobi Program i z głowy... Jednak jedno i drugie mają dla mnie wiele wspólnego z alkoholizmem, choć (przynajmniej w Programie) często wcale nie jest o alkoholu.

Co do samej terapii, to ostatnio robię się na nią obrażona. :roll:
Jestem na "dochodzącej" - grupa 2x w tygodniu 3h i 2h oraz spotkania indywidualne, obecnie 3 miesiąc... Wczoraj po raz kolejny nie zaliczyłam pracy (jestem dopiero na 3 temacie z ośmiu) - naprawdę trudno jest mi się wtłoczyć w tę "strukturę" pracy, opisywanie konkretnych przykładów "zachowując 5-6 cech konkretnego przykładu".
"Nie wiem, nie pamiętam takich przykładów, a może tak naprawdę wcale nie mam tak wielkiego problemu, gdy widzę z czym na grupę przychodzą inni" - takie mam myśli...
Wbrew mojej woli przyrasta też ilość nieobecności (mam już 2 z możliwych 4, a czasami naprawdę trudno jest zdążyć, pracując poza miastem, na terapię na 17), raz spóźniłam się 20 min na 3-godzinne spotkanie - i już nieobecność.
A jak Wam było na terapii, na tym etapie, gdy pisze się prace?? Ewentualnie poszukam takiego wątku...

Powyższe nie zmienia to faktu jednak, że abstynencja i trzeźwość są dla mnie bardzo ważne, nie piję dokładnie 99 dni i nie chcę by to się zmieniało. Chcę nie pić.
Chodzę coraz częściej na mityngi, lubię tam być.
Stąd wzięło się moje wcześniejsze pytanie, czy może jednak zrobić Program zamiast terapii...

Nie wykluczam jednak ewentualnosci, że zaraz Kroki "wkurzą" mnie tak samo, jak terapia. Mimo że na razie AA jawi mi się jako oaza spokoju i wsparcia... I chcę by tak pozostało.

Po prostu zmęczona jestem tym, że mi nie idzie na tej terapii, z drugiej strony wrosłam w nią już w jakiś sposób i nie wyobrażam sobie przerwania (choć mam wrażenie, że zaraz "przerwie się sama", gdy po raz kolejny stojąc w korkach nie zdążę punktualnie na zajęcia).


Thomasson napisał/a:
Gdy dopłyniesz łódką na drugi brzeg, to daleko nie dojdziesz niosąc łódkę na swoich plecach.

Możesz wyjaśnić? :)

Tak wiem - dostanę za to wszystko *j****...
Przepraszam, to chyba jakiś kryzys ucxc4
_________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że jego realizacja wymaga czasu.
Czas i tak upłynie.
Ostatnio zmieniony przez mia83 Czw 08 Gru, 2016 15:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 08 Gru, 2016 15:27   

mia83 napisał/a:
Przepraszam, to chyba jakiś kryzys
i to ma też swoją dobra strone bo po kryzysie zazwyczaj przychodzi czas rozwoju...o ile się go wykorzysta
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
dudek 
Towarzyski
alkoholik



Pomógł: 2 razy
Wiek: 38
Dołączył: 10 Lis 2015
Posty: 340
Wysłany: Czw 08 Gru, 2016 16:10   

mia83, możesz "robić" kroki i terapię. Nie rozumiem dlaczego jest przekonanie że to 2 wykluczajace się rzeczy. Mi sponsor powiedział że raczej powinienem odpuścić terapie na co się nie zgodziłem.
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 08 Gru, 2016 16:24   

mia83 napisał/a:
Po prostu zmęczona jestem tym, że mi nie idzie na tej terapii,
możesz rozwinać ? po czym poznajesz że Ci "nie idzie" ?
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Czw 08 Gru, 2016 16:27   

W regulaminie jesteś pacjentem, jednostką, i nie możesz stać w korkach zupełnie jak byś była człowiekiem. No co ty?
Może nie powinienem tak pisać ale nie muszę być dobry i odpowiedzialny.

Z tą łódką. Tożsamość alkoholika to konstrukt egocentryzmu, czyli zamiatanie sprawy pod dywan. Gdy wbijesz gwóźdź to będziesz z młotkiem do końca życia chodzić? To co na początku pomaga, później mocno ogranicza.
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Czw 08 Gru, 2016 21:37   

mia83 napisał/a:
A jak Wam było na terapii, na tym etapie, gdy pisze się prace??

Nie było to łatwe,zderzyć się z prawdą przed grupą.
Ale dowiadywałem się,jaki wpływ moje picie miało na moje życie.
Ja wybrałem terapię zamkniętą,uważałem że potrzebuję tego odosobnienia i skupieniu się
na sobie.Był to dobry i skuteczny wybór.
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Pią 09 Gru, 2016 09:00   

staszek napisał/a:
....Był to dobry i skuteczny wybór.

A ja niestety nie potrafię ocenić swoich wyborów...
Nie jestem w stanie pójść równocześnie dwoma drogami, żeby sprawdzić, która lepsza... sobie porównać...
więc coraz częściej ufam... powierzam się i ufam, że mój wybór będzie słuszny... jeżeli nie zgodny z moim planem, to może chociaż komuś pomocny... ;)
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Nie 26 Lut, 2017 19:06   

Janioł napisał/a:
mia83 napisał/a:
Po prostu zmęczona jestem tym, że mi nie idzie na tej terapii,
możesz rozwinać ? po czym poznajesz że Ci "nie idzie" ?


Bardzo się wtedy buntowałam, myślałam, że mi nie idzie, bo prace nie były zaliczane, czułam, że stoję w miejscu, męczyłam się.
Ale poddalam się temu z myślą - innej drogi nie ma.
W międzyczasie chwycił mnie potężny głód i chyba po raz pierwszy tak bardzo fizycznie odczułam brak alkoholu.
Przetrwałam.
Od czasu tamtego posta napisałam sześć prac, w najbliższą środę żegnam się z moją grupą i terapią, a dziś po mityngu zaczęłam rozmawiać z moją być może przyszłą sponsorką...
Poddaję się temu co się dzieje i wiem, że to jedyna droga. Nauka cierpliwości chyba po raz pierwszy w życiu.

A w środę minie mi też pół roku abstynencji i cholernie się z tego cieszę sc43545
_________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że jego realizacja wymaga czasu.
Czas i tak upłynie.
Ostatnio zmieniony przez mia83 Nie 26 Lut, 2017 19:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Nie 26 Lut, 2017 21:14   

Nie wiem czy ty to widzisz mia83, ale wróciłem do twoich wpisów z grudnia i dzisiejszego. Mam wrażenie, że zrobiłaś kolosalny postęp.
Pogodności, wytrwałości i wiary życzę.
Pozdrawiam :)
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,37 sekundy. Zapytań do SQL: 16