Tożsamość alkoholiczki cz.2 |
Autor |
Wiadomość |
Mała
Trajkotka
Pomogła: 34 razy Wiek: 49 Dołączyła: 18 Cze 2013 Posty: 1017 Skąd: Moja Wiocha :D
|
Wysłany: Wto 10 Kwi, 2018 06:38
|
|
|
Jo-asiu a czy wszyscy muszą być tacy sami?... Nie
Jesteś sobą i to jest najważniejsze A ja Cię lubię taką - jaką jesteś. Bądź zawsze sobą
ps.ten filmik ... Matinka pięknie trafiła Mnie też trafił ... |
_________________ "Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3 |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 10 Kwi, 2018 07:05
|
|
|
Idealnie wybrałaś fragment! To cały sekret "nie przywiązywania" się a korzystania ze smutku.
Od dziecka słyszymy... nie płacz. Oczywiście z troski.
Moja wnusia miała jakieś cztery latka. Coś córce wypadło i niespodziewanie odbierałam wnusię z przedszkola. Ona się mnie nie spodziewała. Schodziła w podskokach a na mój widok... zamarła. Wolnym krokiem podeszła a ja zauważyłam łzy. Poszła do szatni, ja za nią. Usiadła i widzę pociąga nosem i przeciera oczki. Pytam czy raczej stwierdzam.. jest Ci smutno, że to nie mama Cie odbiera. Łzy są jeszcze bardziej widoczne. Płacz, płacz jak Ci się chce.. mówię do niej. Jej mina... bezcenna! zresztą kobiety obok co ubierała dziecko, też nie popłakała się...oczy jej się pocą - stwierdziła. Skąd to zna? mnie ten tekst przypomina Nel z "W pustyni i w puszczy"! I faktem jest, ze smutku bardzo rzadko płacze. Prędzej ze zmęczenia lub bólu, np. kiedy się uderzy.
Nasze "czasy" nie doceniają smutku. Niesie też określoną energię. A my chcemy łatwo, szybko i przyjemnie. Smutek a z nim rozczarowanie staramy się szybko przekuć w pozytyw. Coś jak robi to Radość w filmiku. A to nie tędy droga Wtedy ciągniemy smutek za sobą i nas spowalnia, wtedy jest do nas przywiązany!
Każda emocja niesie ze sobą wiedzę czy inaczej mówiąc pamięć. A my kochamy pamiętać! rozpamiętywać. Kochamy historię. Inaczej.. na niej budujemy swoją tożsamość. Bo jak zapomnę, to kim będę?
Smutek, wydaje się być najmniej lubiany, bo łączy się z ostatecznym pożegnaniem. To juz se ne vrati
Co się dzieje kiedy go jednak przeżyjemy? czy zapomnę się? Nie.
Co się dzieje jak smutek za sobą ciągnę? moja pamieć musi być ciągle odnawiana.. przypominana. A to sprowadza w materii.. powrót do zdarzeń o podobnym wydźwięku.
Tak działa ten mechanizm. |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 10 Kwi, 2018 07:06
|
|
|
Mała napisał/a: |
Jo-asiu a czy wszyscy muszą być tacy sami?... Nie |
|
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
|