Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jestem już po różnego rodzaju próbach leczenia
Autor Wiadomość
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 22:31   

macieja87, ja uważam osobiście - to moja teoria, na moim własnym życiu wyhodowana.. że każdy z nas zawsze był i jest sam. Sam w wyborach, decyzjach, konsekwencjach i trudnościach. Jedynie od czasu do czasu uda się odpowiedzialność podzielić na dwoje, albo zjawi się ktoś po część zasług.
Życie bywa brutalne, ale takie właśnie ma być.

Spoko gościu, nie kręć filmów. Odpocznij, zjedz coś dobrego, wypij dużo wody lub herbaty i kładź się spać zamiast myśleć i się rozsypywać.
Jutro też jest dzień.
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 22:41   

nie szukam litości szukam teraz ulgi .. alkoholu nie mam i dzięki Bogu trochę uspokaja mnie siedzenie na Internecie i pisanie chociaż wiem, że to tylko chwilowy zamiennik leki też są tylko chwilowym zamiennikiem już to przerabiałem teraz naprawdę chcę już to zakończyć (chociaż wiem ,że jest to długotrwały okres) może dlatego tak źle to znoszę
 
     
Giaur 
Towarzyski



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 414
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 23:23   

Widzę Macieju że bezsenność nosi...

Długi ciąg?
_________________
“I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 23:29   

Bywały dłuższe ale tym razem wlewałem w siebie bez opamiętania już mi się czas zaczął zaginać o wstydzie jaki przyjdzie mi przegryźć nie wspomnę :zmeczony: teraz lęki i delirka ale jutro już będzie trochę lepiej dobrze, że dziś tu zawitałem
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 23:31   

macieja87 napisał/a:
chociaż wiem ,że jest to długotrwały okres
macieja to nie jest długi okres to na całe życie
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 23:35   

wiem ale później jest chociaż teoretycznie łatwiej u mnie najgorzej wsiąść na rower i zapedałować jak już się rozpędzę to jadę tyle, że życie czasem rzuci kija w szprychy
 
     
Giaur 
Towarzyski



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 414
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 23:38   

Ten kij w szprychy to jak rozumiem wóda i tę wódę to życie w Ciebie pod przymusem wlewa. No chyba że samo sie dzieje... w sensie samo się pije.
_________________
“I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 23:41   

pewnie, że nie ale ja mam problemy nie tylko z wódą jak ogarnę jedno to piep**y się coś innego mógłbym wszystko rzucić zostawić skupić się na sobie ale nie wiem czy sumienie by mnie nie wykończyło
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 23:45   

a z tym samo się piję to nie jest takie głupie jak to brzmi kiedyś będąc w kilkumiesięcznej abstynencji jadąc autem napiłem się 200ml 40% którą kupiłem na stacji tankując paliwo nie pamiętając tego (sprawdziłem później po rachunkach) moment wypicia zarejestrowałem jak chowałem butelkę do schowka...
 
     
Giaur 
Towarzyski



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 414
Wysłany: Nie 06 Mar, 2016 23:53   

Ja oprócz wódy też mam masę problemów. I ta masa problemów wcale i nie jest bezimienna, nazywa się życiem. A w kupowanie alkoholu na pełnej nieświadomości (nie mylić z silnym głodem) nie uwierzę ani ja, ani chyba nikt na tym forum. Samo się zachciało, samo się kupiło, samo się wypiło. Ty w tym czasie lunatykowałeś.
_________________
“I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 00:01   

po prostu nie pamiętam tego momentu i jak byłem na terapii to słyszałem podobną sytuację gościa który będąc w kilkuletniej abstynencji zrobił to na nieświadomce ... ja akurat wtedy jeszcze leciałem na d*** nie zapiłem od razu ale nie trwało to więcej niż miesiąc zresztą miałem tak jeszcze raz podobnie na weselu jak sięgnąłem odruchowo i sam nie zarejestrowałem dopóki żona nie zapytała co ja wyprawiam... no ale to jest efekt braku pracy nad sobą
 
     
Giaur 
Towarzyski



Pomógł: 4 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 414
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 00:12   

Pozwolę sobie pozostać sceptycznym co do zjawisk typu; niepokalane poczęcia, istnienie yeti, kupowanie alkoholu na nieświadomce. Dobrej nocy Macieju.
_________________
“I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 00:17   

Wzajemnie
 
     
Czarny 
Towarzyski



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 01 Cze 2012
Posty: 389
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 01:01   

zołza napisał/a:
Zawsze możesz zamieszkać w OLU - problem z dojazdem rozwiązany

To jest wbrew pozorom dobre rozwiązanie z którego skorzystałem.
Mam na myśli osiem tygodni stacjonarnej, bo na dalszego zdrowienia i pogłębioną to raz czy dwa razy w tygodniu to na spokojnie.
_________________
Pozdrawiam serdecznie.Krzysiek. :)
 
     
Czarny 
Towarzyski



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 01 Cze 2012
Posty: 389
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 01:22   

macieja87 napisał/a:
W tej chwili zastanawiam się nad Esperalem albo powrotem do Anticolu wiem, że sam wytrzymam może z dwa tygodnie, a jestem już naprawdę zmęczony.

Przy pierwszej "radośnie" potraktowanej próbie terapii również lekarza poprosiłem o przepisanie Antikolu, co też uczynił, jeszcze leki nasenne etc.
Pierwszy raz Antikol zapiłem niejako zapominając że go wziąłem, ale mimo że sobie przypomniałem nie zatrzymało mnie to.
Następne razy, to po prostu potrzeba wypicia była znacznie silniejsza od lekkich obaw. Te to raczej współbiesiadnicy mieli, bo stawałem się blady, potem czerwony a dalej to karnacja i kolorystyka wracała do normy.
Czy gorzej się czułem, to trudno powiedzieć, bowiem po dwutygodniowym ciągu zazwyczaj jednakowo fatalnie. To też nie było w stanie mnie wystraszyć.Zatem wszelakie straszaki raczej mało skuteczne są, bo przy rzeczywistych konsekwencjach pijanego ciągu wynikającego z ogromnej potrzeby doznania ulgi, wypicia, są mizerne dość.
Mnie pomogła pierwsza próba leczenia, bo wiedziałem idąc na odwyk, że czas moich "przemyśleń' się skończył. Teraz czas na fachowców.Kiepski szczegół tego wszystkiego jest taki że między tą pierwszą(kilkanaście razy chyba byłem z przerwami) a tą z której skorzystałem właściwie, przedzielał okres chyba czterech lat.Szkoda tyle czasu marnować, bo już nie wspomnę o stratach i sytuacjach mało sympatycznych.
_________________
Pozdrawiam serdecznie.Krzysiek. :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 11