nienawidzę swojej matki |
Autor |
Wiadomość |
evita
[*][*][*]
Pomogła: 75 razy Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 23 Wrz, 2011 22:44
|
|
|
zbigniewcichon napisał/a: | wybaczyć innym i sobie evito |
"innym" wybaczyć można ale nie zapomnieć , sobie ? ciężko wybaczyć ale można przynajmniej próbować zrozumieć swoje wcześniejsze postępowanie i tłumaczyć brakiem świadomości ale czy to jest w stanie zrekompensować doznane krzywdy ? pewnie nie bo wracamy do punktu wyjścia czyli wybaczyć można ale nie zapomnieć ... |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
zbigniewcichon
Małomówny zbigniewcichon
Wiek: 60 Dołączył: 23 Wrz 2011 Posty: 15 Skąd: Międzywodzie
|
Wysłany: Pią 23 Wrz, 2011 22:50
|
|
|
Ja znam dość kontrowersyjną metodę perspektywę, Radykalne Wybaczanie ale ta metoda nie jest dla wszystkich bo wynosi patrzenie na życie, świat na inny poziom. Co nie którzy ją stosujący uwolnili się nawet od raka. Wybaczyć nie znaczy zapomnieć.
Na pewnym forum zostałem nawet zaatakowany ze jej przedstawienie. Wiem nie łatwo się mówi o wybaczaniu.
"Wyższa szkoła jazdy to nieocenianie zdarzeń i niegromadzenie w sobie wewnętrznych toksyn, ale wiadomo, różnie z tym bywa.
Dla osób, które potrzebują konkretniejszych wskazówek żeby zrobić pierwszy krok milowy, podaję dość pomocne przykłady(opracowane przez B. Włodawiec).
Wybaczyć nie oznacza:
1) zapomnieć
2) zrozumieć
3) usprawiedliwić
4) udawać że nic się nie stało
5) zbagatelizować krzywdę
6) znów zaufać
7) zaprzyjaźnić się, być blisko z osobą, która nas skrzywdziła
9) zrobić niezasłużony prezent sprawcy krzywdy
10) zrezygnować ze sprawiedliwej kary
11) zrezygnować z obrony przez ponownymi krzywdami
Wybaczyć oznacza:
1) zrezygnować z pielęgnowania urazy
2) zrezygnować z zemsty (w tym karania samego siebie)
3) pogodzić się z tym, że nie będzie rekompensaty za doznane krzywdy
4) pogodzić sie z tym miejscem w życiu, w którym jest się teraz..
A potem..można pójść dalej.. Akty miłości rozgrzewające nas od wewnątrz dokonują sie niejako w nas i poza nami. Są naturalne, czyste, bezwysiłkowe..To tak jakby nagroda za trud, który sie włożyło na początku." |
_________________ "Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
C.G.Jung |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Pomogła: 75 razy Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 23 Wrz, 2011 23:02
|
|
|
zbigniewcichon napisał/a: | Wybaczyć oznacza:
1) zrezygnować z pielęgnowania urazy
2) zrezygnować z zemsty (w tym karania samego siebie)
3) pogodzić się z tym, że nie będzie rekompensaty za doznane krzywdy
4) pogodzić sie z tym miejscem w życiu, w którym jest się teraz.. |
doszłam do tego wszystkiego dość szybko ... zbyt szybko chyba nawet, co zaś mi dało do myślenia czy ja czasami nie wypieram w sobie czegoś nad czym nie powinnam zbyt szybko przechodzić do porządku dziennego ? może ja żyję w świecie ułudy i widzę to co chcę widzieć ? taka kontynuacja stanu kiedy sobie to wyobrażałam, że z moją rodziną jest wszystko ok ? sen na jawie ... Inni dochodzą do tego latami wspierani terapią i sama już nie wiem czy ja babrzę się w swoich wyobrażeniach ? ale wokół wydaje się wszystko zanadto oczywiste
zbigniewcichon napisał/a: | Wyższa szkoła jazdy to nieocenianie zdarzeń i niegromadzenie w sobie wewnętrznych toksyn, |
no i wszystko jasne ... im mniej myślę (patrz wyżej) tym bardziej widzę wszystko jasno i przejrzyście jest TERAZ i TU, nie ważne co było TU ale KIEDYŚ |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
Pati
Gaduła Inna od innych.DDA.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 11 Gru 2010 Posty: 927
|
Wysłany: Nie 25 Wrz, 2011 08:24
|
|
|
Witam Cię Zbigniewie
zbigniewcichon napisał/a: | Sam tego doświadczyłem. „wp***dol tym *ku**** żeby im krew z du** szczała” to słowa matki. |
Tak to jest smutne.
W mojej pamięci utkwiły słowa ojca ...''nic tylko wam łby u******lić i do kibla wrzucić''... |
_________________ Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald) |
|
|
|
|
Pati
Gaduła Inna od innych.DDA.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 11 Gru 2010 Posty: 927
|
Wysłany: Nie 25 Wrz, 2011 08:30
|
|
|
zbigniewcichon napisał/a: | Wybaczyć oznacza:
1) zrezygnować z pielęgnowania urazy
2) zrezygnować z zemsty (w tym karania samego siebie)
3) pogodzić się z tym, że nie będzie rekompensaty za doznane krzywdy
4) pogodzić sie z tym miejscem w życiu, w którym jest się teraz..
A potem..można pójść dalej.. Akty miłości rozgrzewające nas od wewnątrz dokonują sie niejako w nas i poza nami. Są naturalne, czyste, bezwysiłkowe..To tak jakby nagroda za trud, który sie włożyło na początku." |
Dziękuję,że to napisałeś aż mi lżej jakoś się zrobiło na sercu.
Przypomniało mi to jak jeszcze nie dawno pielęgnowałam urazę,mściłam się w marzeniach(myślach).
Dłuuuugo nie mogłam się z tym wszystkim co wyżej pogodzić
Na szczęście się pogodziłam i wybaczyłam ale nie zapomniałam... |
_________________ Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald) |
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 20:19
|
|
|
Jacek napisał/a: | Flandra napisał/a: | złość to bardzo dobre uczucie
i bardzo potrzebne |
Flanderko,naprawdę tak uważasz
spójrz na człowieka twarz,który ciągle się czymś zamartwia i co przy tym go z pewnością złości (na kogoś,na los)
takiego człowieka wyróżnia twarz o pomarszczonym czole i kąciki ust wyraźnie skrzywione ku dołowi
i ciągle narzekającego
nie wiem czy to komu i na co potrzebne
ja osobiście wolę wybaczać co daje poczucie we mnie radości |
...hmmm Ja tak mam od kiedy pamiętam |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 20:26
|
|
|
DanaM napisał/a: | ..hmmm Ja tak mam od kiedy pamiętam |
Danusiu ... chcesz o tym pogadać ??? |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 20:27
|
|
|
DanaM napisał/a: | ...hmmm Ja tak mam od kiedy pamiętam |
|
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 20:58
|
|
|
Jacek napisał/a: | DanaM napisał/a: | ..hmmm Ja tak mam od kiedy pamiętam |
Danusiu ... chcesz o tym pogadać ??? |
Chcę. Na ile wydobędę to o co mi chodzi...
Jak pisałam od zawsze pamiętam siebie smutną, stojącą z boku... odrzuconą przez inne dzieci. nie umiałam być wesoła, zabawna. Nie miałam koleżanek.. I tak jakoś chyba przywykłam do tego stanu, mocno przywykłam, bo dziś czasem gdy uśmiecham się nachodzi mnie myśl... ojej to nie ja... nie mogę za bardzo się uśmiechać bo wszyscy znają mnie inną, Tak naprawdę nie wiem skąd mój smutek odwieczny. Może z domu, bo w domu wszyscy poważni... |
|
|
|
|
Pati
Gaduła Inna od innych.DDA.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 11 Gru 2010 Posty: 927
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 20:59
|
|
|
DanaM napisał/a: | Jak pisałam od zawsze pamiętam siebie smutną, stojącą z boku... odrzuconą przez inne dzieci. nie umiałam być wesoła, zabawna. Nie miałam koleżanek.. |
Ja też to doskonale pamiętam
|
_________________ Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald) |
Ostatnio zmieniony przez Pati Pon 26 Wrz, 2011 21:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 21:18
|
|
|
[quote="Jacek"] Flandra napisał/a: | złość to bardzo dobre uczucie
i bardzo potrzebne |
Jak pamiętam złość mogli okazywać moi rodzice, ale nie ja. Ja musiałam być posłuszna. Nie wolno było mi mieć własnego zdania, ani okazać złości... bo rodzice wiedzą lepiej... Mieli własne metody wychowawcze. Zresztą do dziś uważają że wiedzą wszystko najlepiej. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 21:23
|
|
|
DanaM napisał/a: | Jak pisałam od zawsze pamiętam siebie smutną, stojącą z boku... odrzuconą przez inne dzieci. nie umiałam być wesoła, zabawna. Nie miałam koleżanek.. I tak jakoś chyba przywykłam do tego stanu, mocno przywykłam, bo dziś czasem gdy uśmiecham się nachodzi mnie myśl... ojej to nie ja... |
no i właśnie skupmy się na tym ostatnim zdaniu "to nie ja"
dlaczego tak uważasz???
dlaczego... bo taką się stworzyłaś
bo za taką się uważasz
nie wiem... ale tak myślę
u mnie z kolei ,nie wiem skąd ... ale jak tylko pamiętam ,zawsze towarzyszył dobry humor i uśmiech na twarzy
nie zauważyłem go od zaraz,ale zastanowiło mnie to w szkole podstawowej
gdy to podszedł do mnie kumpel i wydał dźwięki,w stylu hi hi hi
zastanowiło mnie to dlaczego i skąd takie u niego zachowanie
no i doszedłem że to odzew na moją postawę...na coś co można powiedzieć że tak mnie odbierano
z czasem zauważyłem że potrafię się śmiać z siebie
kiedyś próbowałem być poważnym ... lecz nie czułem że to ja
potrafię zachować powagę,ale to nie to być poważnym
ostatnio pracuję nad zachowaniem (z godnym z programem AA-owskim)
nad panowaniem swego nie kontrolowanego wybuchu napięciowego
i nie mówię tu o złośliwym,głośnym odruchu
tylko o niepotrzebnej reakcji na krytyczną wypowiedź w moim kierunku
i nawet nieźle mnie to wychodzi ... co przyznam że doś długo już nad tym pracuję
a mówię (piszę) o tym bo może byś spróbowała podobnie popracować nad sobą |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 21:23
|
|
|
Zawsze byłam grzeczną dziewczynką. Nie umiałam powiedzieć, że coś mi się nie podoba. Wolałam milczeć, gromadziłam wszystko w sobie. Bo a nuż kogoś urażę i nie będą mnie lubili... Takie miałam myślenie. To powoli się zmienia. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 21:32
|
|
|
DanaM napisał/a: | Nie umiałam powiedzieć, że coś mi się nie podoba. Wolałam milczeć, gromadziłam wszystko w sobie. Bo a nuż kogoś urażę i nie będą mnie lubili... |
tak to trudne... ale gdy się popracuje nad tym to możliwe że i zmiany przyjdą
ponoć jesteśmy tym o czym i jak o sobie myślimy
więc powinniśmy odważnie i do przodu
Danuś ,rozumię twoje wypowiedzi bo jako nieśmiały chłopak miałem podobnie
i choć dziś też tam gdzieś jeszcze ta nieśmiałość siedzi
to jakoś się jej wyuczyłem i stałem się śmielszy nie krępujący |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Pon 26 Wrz, 2011 21:38
|
|
|
"to nie ja" dokładnie taka siebie stworzyłam.. masz rację Jacku.
Pracuję nad sobą. Mam materiały i wskazówki co i jak robić. Moja praca jest "falująca". Nie wiem dlaczego ale na jakiś czas odpuściłam sobie... przez dwa miesiące nie byłam u terapeuty, chyba udawałam sama przed sobą, że problem mnie nie dotyczy, nie chciałam się przyznać przed sobą że mam problem... nie wiem... Ale powiem jedno nieobecność u terapeuty i nie robienie nic.. uwsteczniło mnie. Sama odczuwałam to we własnym samopoczuciu.
Póki co zazdroszczę ludziom wesołym, usmiechnietym |
|
|
|
|
|