Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zalecenia, realizm? a może brak pokory?
Autor Wiadomość
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 11:44   

rufio to nie do Ciebie osobiście, ale tak jakoś fajnie to zabrzmiało :)
rufio napisał/a:
Nie dobre jak jest za dużo - jak zachowuje się odpowiednie proporcje to dopełnia kubki smakowe

no nic tylko to juz ewidentna kontrola spożywanego alkoholu... no sami powiedzcie :)
dywaguje teraz - czyli cały widz polega na proporcjach... małe ilości sa niegroźne ... hmmm...
_________________

 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 12:04   

Każdy ma jakieś swoje sposoby, przez okres trzeźwienia wypracowane, które pomagają nam przeżyć każdy kolejny dzień, ciesząc się pełnią życia, a przy tym nie zagrażając samemu sobie.
Ale wypada podkreślić, co zresztą koledzy i koleżanki podkreślali w dyskusji, że zalecenia terapeutyczne są takie a nie inne, i o ile nie później, to w początkowym okresie trzeźwienia, dla własnego bezpieczeństwa, należy ich bezwzględnie przestrzegać. Bo wtedy też zagrożenie jest największe.
Po upływie jakiegoś czasu łatwiej już przychodzi zrezygnować z imprezy zakrapianej, omijać miejsca szczególnie niebezpieczne, radzić sobie z głodem czy nawrotem. Sami też wiemy... nie, wróć. Uważam, że sam wiem teraz, co mnie szkodzi, co psuje mój komfort, co mam unikać, co omijać.

Ja nie żyję po to by trzeźwieć. Ja trzeźwieję po to by żyć.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 12:52   

szika napisał/a:
juz ewidentna kontrola spożywanego alkoholu... no sami powiedzcie
dywaguje teraz - czyli cały widz polega na proporcjach... małe ilości sa niegroźne ... hmmm...

No moja panno nie wyruszaj w Himalaje bez odpowiednich butów .
Moje słowa nie mówią o kontroli spożywania alkoholu tylko o zawartości jakiegokolwiek alkoholu w produktach dnia codziennego ( dla mnie tort jest takim produktem ) niektórym daniom zawartość alkoholu lub ekstraktu o smaku alkoholu ( co jest częstszym dodatkiem ) dodaje powabu smaku i jakości - ZAZNACZAM , ŻE TO MOJE ZDANIE .
Nikogo nie namawiam ani nikomu nie sugeruje , że tak trzeba - JA tak postępuje i Ja tak odbieram dodatki do potraw i innych .Ja po latach doszedłem do wniosku , że taki a nie inny smak mi nie przeszkadza .
Ja nie żyje po to by trzeźwieć , nie trzeźwieje po to by żyć - JA po prostu żyje tu i teraz z cały dobrodziejstwem i inwentarzem kolorów , smaków i zapachów .
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 14:00   

oki poddaję się... moje buty są za cienkie na rzeczone Himalaje :)
cóż ja mogę tutaj jeszcze rzec, chyba nic... nie jem Pawełków więc cienka jestem :figielek:
dziewczyna zapytała i jak to często bywa na tym forum - gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania :wysmiewacz:
_________________

 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 14:27   

szika napisał/a:
Jacku a zapytam z ciekawości :)
gdy lekarz zaleca Ci jako rehabilitację narządu ruchu jazde na rowerze to co robisz? wsiadasz i jeździsz bo to rehabilitacja? czy raczej prosisz lekarza o inne zalecenia?

nigdy nie miałem takiej doświadczalnej przygody
a gdy ostatnio byłem w czerwcu,ubiegłego roku,z powodu szycia palucha
i gdy mnie tam znieczulano strzykawką ,to nie przyszło mnie do głowy z powodu strachu,co oni tam za płyn mają w tej strzykawce
dziwne bo ukłucia się nie obawiam,a samego szycia miałem obawę - bez potrzeby zresztą
chyba ci nie chodzi dosłownie o jazdę rowerem - gdyż posiadam ale nie używam
gdy bym miał zalecone od lekarza,jeździł bym
co mogę jeszcze powiedzieć o doświadczeniach z użyciem sprzętu ,który ma wpisany dodatek składnika alkoholu
no cóż,tak mnie się przynajmniej wydaje że nie mam z tym problemu
a to dlatego że już na samym początku,sobie poukładałem że wszystko związane z alkoholem ,pousuwałem z widoku
równolegle łącznie i w myśli to się układało
były to przede wszystkim kieliszki ,miejsca gdzie piłem
w domu nie pijałem więc nie było butelek czy puszek
no i tak jakoś nie miałem doświadczenia,z typem - jak by to powiedzieć ???
z dodatkami alkoholu,w zawartości wód kolońskich,w syropach i tym podobnym
więc nie przyszło mnie nawet do głowy się tym karaskać - i tak zostało do dziś
jedyne co wiedziałem to były cukierki kukułki - nie jadałem twardzieli
bombonierki z beczułkami w nich spirytus - kto tam to kupował
pozostały ciacha ,rzadkością trafiłem aż do dziś,może ze dwa razy - były pyszne
ale moje kubki smakowe przyjęły to jako pyszne ciacho ,,a w rozumie nie zaświtało,,a teraz idziemy na jednego
to wszystko,wypracowałem w myśl - bycia trzeźwym
a inspirowało mnie ,że może kiedyś będe miał szansę powrotu żony
czyli jak by bardzo zależało mnie na tym ,abym był trzeźwy
i tak przez dwa lata,bo po nich wróciła
po tem jeszcze dwa lata ,już rodzina razem w komplecie,a ja zauważyłem coś co bym nazwał,samotność i żal po stracie - jest złem dla alkoholika
gdzie się znalazłem,gdzie nie bywałem,z dumą się przyznawałem ze mam problem z alkoholem,i że dlatego nie ruszam go
ale zostałem sam ,,, ze swoimi myślami - które mnie podkuszały,a gdy bym se tak kupił i po kryjomu ,po malutkim ...
nie zrealizowałem jednak,bo coś tam powstrzymywało,był to strach,obawa,,że ktoś tam by to mógł odkryć
ale nie to było najgorsze :nie:
najgorszym w tym było samo to,skąd te myśli - z których obecności, tak naprawdę nie zdałem sobie sprawy
sytuacja się powtórzyła,i tu sobie zdałem sprawę - gdy je wyłowiłem,gdy odróżniłem że one gdzieś z podświadomości nachodzą
już świadomie je nie dopuszczam,zdając sobie że nie dla mnie takie ukradkiem myślenie i kombinacja
no co by tu jeszcze,,,acha
parę razy odmówiłem kupna alkoholu innym - raz w postaci denaturatu ,,potrzebny nauczycielowi w doświadczeniach na fizyce
odmówiłem też w propozycji handlowej czeskim sprytem
a moja osobista współ ,jakoś na początku bardziej była konsekwentna
gdyż ostatnio ,na sylwka zakupiła szampona,i leży w lodówie do dziś,bo nie miała z kim go skonsumować
a właściwie to nawet nie wiem może go już nima ceewd
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 15:15   

Jacek napisał/a:
dla alkoholika,alkohol nie stanowi problemu

I tu jest kwintesencja problemu:) Alkohol nie jest w tym wszystkim wazny. To byl tylko srodek ucieczki. Jesli pojawilyby sie wtedy narkotyki to pewnie bym byl narkomane dzisiaj :) Natomiast problemem byla sama ucieczka. Sam program tez mowi o alkoholu tylko w 1 kroku. Jest to krok pierwszy. Pozostale 11 krokow tego slowa nawet nie zawiera. O wiele wazniejsza jest duchowa przemiana, ktora rozwiaze problem alkoholu ale przede wszystkim jest tez droga na WSZYSTKIE problemy. Dlatego tak naprawde kazdy (nawet tzw normalni ludzie) moze z niego skorzystac. To nie jest przypadek. Tak po prostu jest. Przyznalem, ze jestem bezsilny, ze alkohol mnie pokonal i tyle. Koniec tematu alkoholu. Teraz zajmuje sie prostowaniem i cieszenie sie swoim zyciem :)
Z reszta uwazanie alkoholu za epicentrum swoich niepowodzen jest po pierwsze sporym niedopowiedzeniem i zawezeniem tematu, po drugie wyjsciem latwiejszym, bo mozna na cos zrzucic wine a po trzecie zalozeniem sobie kajdan na rece, bo odtad wychodzac z domu musze ciagle patrzec za siebie czy przypadkiem jakas flaszka nie zaatakuje mnie i nie wleje mi sie do gardla. Oczywiscie o zyciu towarzyskim, zabawie i najlepiej usmiechaniu sie nie ma mowy, bo przeciez jestem chory :mgreen: Co to za zycie w ciaglym strachu i niepewnosci? :shock:

szika napisał/a:
no nic tylko to juz ewidentna kontrola spożywanego alkoholu... no sami powiedzcie

Sprobuje jeszcze raz Ci to wytlumaczyc. Jesli ja za czasow kiedy pilem zawsze do picia jadlem kukulki i do dzis mi sie one z tym kojarza i jem je po to zeby poczuc namiastke tamtej atmosfery, to wowczas jest to wyzwalacz. Jesli natomiast jem cukierek o nazwie kukulka bo lubie slodycze i nie zastanawiam sie nad jego skladem podobnie jak nie zastanawiam sie nad zawartoscia barwnika e30 w szynce podczas jedzenia kanapki, to wowczas nie ma w tym nic zlego. To jest tzw normalnosc. Slodycze sie je dla smaku. Alkohol pije sie po to zeby sie upic fsdf43t
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
Ostatnio zmieniony przez Masakra Pon 03 Lut, 2014 15:21, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
lutyluty 
Małomówny


Dołączyła: 02 Lut 2014
Posty: 16
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 16:16   

Hej :)
 
     
piotr7 
Gaduła


Pomógł: 9 razy
Wiek: 70
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 949
Skąd: lubuskie
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 16:28   

szika napisał/a:
dziewczyna zapytała i jak to często bywa na tym forum - gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania


nie trzy zdania ale całe spektrum poglądów
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 16:33   

lutyluty napisał/a:
Hej

Witaj ;) fajnie, ze jestes
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
 
     
lutyluty 
Małomówny


Dołączyła: 02 Lut 2014
Posty: 16
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 16:35   

Masakra napisał/a:
lutyluty napisał/a:
Hej

Witaj ;) fajnie, ze jestes


Właśnie, miałam już nie wracać, ale coś mnie podkusiło
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 18:42   

Masakra napisał/a:
Przyznalem, ze jestem bezsilny, ze alkohol mnie pokonal i tyle.

Bartusiu,na początku,też się temu poddałem
ale czasz przyszedł że zrozumiałem że to nie on mnie złamał
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Pon 03 Lut, 2014 19:05   

no nie. Nieumiejetnosc zycia mnie zlamala fsdf43t
ale z tym da sie zyc :D
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Wto 04 Lut, 2014 00:08   

lutyluty napisał/a:
Właśnie, miałam już nie wracać, ale coś mnie podkusiło

Jakas sila tajemnicza :)
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Wto 04 Lut, 2014 08:26   

lutyluty napisał/a:
Właśnie, miałam już nie wracać, ale coś mnie podkusiło
bo Dekadencja taka jest, jak już raz tu wejdziesz to nie da się wyjść od tak.. coś o tym wiem.. :skromny: ileż razy sobie obiecywałam, że nigdy więcej tu nie wejdę, że zapomnę i odejdę gdzieś do swojej jaskini :beba: no ale cóż
Dekadencja ergr
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
lutyluty 
Małomówny


Dołączyła: 02 Lut 2014
Posty: 16
Wysłany: Wto 04 Lut, 2014 09:22   

Ann napisał/a:
lutyluty napisał/a:
Właśnie, miałam już nie wracać, ale coś mnie podkusiło
bo Dekadencja taka jest, jak już raz tu wejdziesz to nie da się wyjść od tak.. coś o tym wiem.. :skromny: ileż razy sobie obiecywałam, że nigdy więcej tu nie wejdę, że zapomnę i odejdę gdzieś do swojej jaskini :beba: no ale cóż
Dekadencja ergr
Ann Nie ukrywam, ze zaskoczyla mnie tu obecnosc mlodych ludzi a to naprawde scala(jak dobrze widze jestesmy w podobnym wieku) i nie mam takiego poczucia innosci, moze mam ale troche mniejsze. Uwielbiam ta piosenke, ktora masz w stopce, zamykam oczy i moge jej sluchac caly czas.pozdrawiam
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 13