Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Wiedźma
Pon 20 Lip, 2009 21:24
Ciężko przyznać się do swojej "choroby"przed samym
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 12 Maj, 2010 17:45   

puerco napisał/a:
coś się obawiam że moge być w błędzie,

obawiam się, że się nie mylisz. Takie destrukcyjne picie o jakim piszesz oznacza, że masz już problem....
puerco napisał/a:
udało sie nie pić przez pół roku no ale wróciłem do tego

No właśnie.....tylko Ci się udało. A co dalej????
_________________
:ptero:
 
     
puerco 
Małomówny


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 17
Wysłany: Śro 12 Maj, 2010 17:53   

No właśnie nie zamierzam już pić, zobaczymy co z tego wyjdzie, no ja to widzę żę to nie jest normalne, i było coraz gorzej bo jak już wypiłem tych pare piw jednego dnia to oczywiście musiałem sie "leczyć" następnego, no i wiadomo jaki ciąg dalszy, w ogóle nie mogłem sie powstrzymać
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 12 Maj, 2010 18:00   

puerco napisał/a:
No właśnie nie zamierzam już pić,

A co masz zamiar zrobić ze swoim piciem? Nie wyrzucisz go na śmietnik. Problem jest już w Twojej głowie i o ile czegoś z tym nie zrobisz, to prędzej czy później znowu polegniesz.
puerco napisał/a:
zobaczymy co z tego wyjdzie,

Pewnie to co u mnie czyli wielkie g***o..........o ile nie podejmiesz leczenia
_________________
:ptero:
 
     
puerco 
Małomówny


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 17
Wysłany: Śro 12 Maj, 2010 18:25   

pterodaktyll napisał/a:
puerco napisał/a:
No właśnie nie zamierzam już pić,

A co masz zamiar zrobić ze swoim piciem? Nie wyrzucisz go na śmietnik. Problem jest już w Twojej głowie i o ile czegoś z tym nie zrobisz, to prędzej czy później znowu polegniesz.
puerco napisał/a:
zobaczymy co z tego wyjdzie,

Pewnie to co u mnie czyli wielkie g***o..........o ile nie podejmiesz leczenia

Mam rozumieć że dopiero leczenie wyrwało cię z nałogu? No nie wiem ,zobaczę, ale jakoś siebie nie widzę na grupach AA. Najgorszę jest to że tak jak piszesz że problem już jest w mojej głowie i nie jest to tylko kwestia silnej woli jak to kiedyś sobie myślałem że przecież ja mam silną wolą i mogę w każdej chwili powstrzymać się od picia.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 12 Maj, 2010 18:30   

puerco napisał/a:
Mam rozumieć że dopiero leczenie wyrwało cię z nałogu

dokładnie tak
puerco napisał/a:
nie jest to tylko kwestia silnej woli

Z tego co piszesz wynika, że możesz zapomnieć o swojej silnej woli. Alkoholik takowej nie posiada i Ty najprawdopodobniej już też. Pozostaje Ci wolny wybór między piciem a niepiciem ale jak to zrealizować, dowiesz się dopiero na terapii.
puerco napisał/a:
jakoś siebie nie widzę na grupach AA

Ja też się nie widziałem.................... ;)
_________________
:ptero:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 07:45   

puerco napisał/a:
Z tego jak ja to widzę to w ogóle ciężko jest mi to pojąć że to może być choroba

to zastanów się czy to jest stan zdrowia?? kiedy mimo widocznych oznak zamulenia alkoholem nadal pijesz?? wszyscy piją i nie chorują a niektórzy chorują.
kiedys pamiętam wstawałem rano mówilem: no dobra dzis nie pije mam sprawy do załatwienia, potem wypijałem jedno piwo by uspokoic rozedrgane ręce i mialo byc tylko jedno ale po godzinie byłem juz nawalony. czy to nie objaw choroby kiedy rozsądek podpowiada: nie pij a chory umysł i tak kieruję rękę by złapała za flaszkę.

opiszę Ci jeszcze moja osobistą jednostkę chorobową , której pewnie nawet nie sklasyfikowano w wykazie chorób WHO.
kiedyś zauważylem że czasem nagle bez powodu zaczynam kaszlać i jest to specyficzny kaszel, bez jakiejs wydzieliny duszący i wredny. po pewnym czasie wyczaiłem że następuje kilka minut po zjedzeniu rzodkiewek. kiedyś tego nie miałem teraz mam. cos jest w rzodkiewkach że wywołuje u mnie reakcje alergiczną czyli chorobę ciała.
ale rozum podpowiada: bzdura, wszyscy jedzą rzodkiewki i nie kaszlą. ale wszyscy to nie ja, ja kaszlę, moje ciało jest uczulone na rzodkiewki i choruje po ich spożyciu.

podobnie choruję po spożyciu alkoholu, jedna porcja powoduje że w moim mózgu powstają jakies połączenia nieobecne na codzień i ciało woła: jeszcze jeszcze aż do kompletnego upicia się mimo że rozsądek mówi: NIE, piję na maksa.
dlatego omijam szerokim łukiem alkohol bo wiem czym grozi mi jego spożycie, nauczyłem się tego na własnych doświadczeniach, na terapii zobaczyłem ze jest grupa ludzi co ma podobnie, spotykam się z takimi w AA gdzie słucham jak sobie radzą ze swoim problemem i czytam wypowiedzi na forum dla takich jak ja chorych na alkoholizm.

forum dla Kaszlących Od Rzodkiewek chyba nie ma,
zaraz zaraz jakiś KOR był kiedyś w tym kraju. ale to chyba nie to
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
puerco 
Małomówny


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 17
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 08:44   

Hmm, Yuraa, ciekawie napisane i nie powiem nawet to do mnie trafia, zwłaszcza ten argument że po wypiciu nawet niewielkiej ilości alkoholu przestajemy zachowywać sie racjonalnie
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 08:48   

yuraa napisał/a:
opiszę Ci jeszcze moja osobistą jednostkę chorobową

...ładnie to ująłeś... myślałeś o pisaniu książek... jeden Polak-Noblista był alko... czas na drugiego.... :okok:
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 08:59   

Puerco!! powiadaj jak udało Ci się przeżyć tą noc...
_________________
:ptero:
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 09:11   

puerco napisał/a:
po wypiciu nawet niewielkiej ilości alkoholu

Mechanizm jest prosty, do tego tak prosty, ze trudno nam samemu do tego dojść... :roll:
Zawsze sobie obiecywałem, ze tym razem będzie inaczej,
ze tylko wypije na rozluźnienie i na tym koniec, a kończyło sie zawsze tak samo
czyli dłuższym lub krótszym ciągiem...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
puerco 
Małomówny


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 17
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 09:48   

pterodaktyll napisał/a:
Puerco!! powiadaj jak udało Ci się przeżyć tą noc...

Nawet nie było tak tragicznie, fakt że chyba dopiero około 2 czy nawet później udało mi się tak na prawdę zasnąć bo do tej pory kiepsko było, przewracałem się tylko z boku na bok, beznadziejny stan, do tego jakieś schizy czy urojenia , czasami dreszcze ale jak już zasnąłem to nawet w miare twardy sen, tylko kilka razy sie przebudzałem, nawet śniły mi się w miare normalne rzeczy :) tak więc tych kilka godzin snu było i dziś już nie jest tak źle
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 09:49   

puerco napisał/a:
tak więc tych kilka godzin snu było i dziś już nie jest tak źle

No i co dalej????
_________________
:ptero:
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 09:49   

puerco napisał/a:
dziś już nie jest tak źle

...no to trzymaj "chłopie"... będzie co raz lepiej... :okok:
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
puerco 
Małomówny


Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 17
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 10:46   

pterodaktyll napisał/a:
puerco napisał/a:
tak więc tych kilka godzin snu było i dziś już nie jest tak źle

No i co dalej????

Znaczy tak ogólnie czy tylko dziś? Bo teraz to jestem jeszcze mocno zmarnowany i osłabiony ale chociaż drżenie rąk już prawie ustało i myślę że wychodzę na prostą, po tym co przeżyłem ostatnio (rano wczoraj tak mi się trzęsły ręce że łyżeczki nie mogłem utrzymać) bedzie to ostateczną nauczką żeby nie tykać alkoholu
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 10:48   

puerco napisał/a:
bedzie to ostateczną nauczką żeby nie tykać alkoholu

Przyjacielu ja horrory przezywałem wiele razy i to niczego mnie nie nauczyło...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12