Wiele lat bez alkoholu |
Autor |
Wiadomość |
Thomasson
Towarzyski
Pomógł: 3 razy Wiek: 36 Dołączył: 30 Lip 2014 Posty: 427 Skąd: sesame street
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 09:37
|
|
|
dziadziunio napisał/a: | "Właściwe słowa brzmią niewłaściwie"
Wytłumacz mi jeszcze to | To z Księgi 5000 znaków. Jest też: "prawdziwe słowa nie są czarujące, czarujące słowa nie są prawdziwe", ogółem ta książeczka dużo mi pomogła.
dziadziunio napisał/a: | Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni. | Lub też nie głoś prawdy i nie słuchaj nikogo - chodzi o to samo, o asertywność.
dziadziunio napisał/a: | Pięc lat niepicia i trzezwienia, spoko.. | Liczysz jakość zdrowienia latami abstynencji? Są tacy co zapijają po wielu latach, oraz i tacy co na mitingach tłumaczą mi że czarne jest białe bo mają 20 lat niepicia. Ja bym się nawalił ostro na ich miejscu.
Pozdrawiam |
_________________ "Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi |
|
|
|
|
szika
Trajkotka Uzależniona i DDA
Pomogła: 39 razy Wiek: 53 Dołączyła: 30 Sie 2013 Posty: 1649
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 09:39
|
|
|
snajper rozumiem Cie.. pradowpodobnie czesto jeszcze spotkasz się ze zjawiskiem o którym wyżej opisałes.. ja często mam podobne odczucia.. ale nic na to nie poradzimy.. tak już jest... gdzie dwóch dekadentów tam trzy opinie.. ale zdecydowana większośc to fajni ludzie..
może to marna podpowiedź, ale w miare łagodnie traktowani sa userzy w dziale współuzaleznienia... tu w alkoholizmie to raczej jest tak jak już zauwazyłeś..
no i nie mieli tu okazji wykazac sie tacy od kopania, walenia po łbie i tego typu.. to dopiero jest jazda, mówie Ci |
_________________
|
|
|
|
|
snajper
Małomówny
Wiek: 64 Dołączył: 05 Gru 2013 Posty: 62 Skąd: Z nieprzystosowania
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 10:11
|
|
|
szika napisał/a: | snajper rozumiem Cie.. pradowpodobnie czesto jeszcze spotkasz się ze zjawiskiem o którym wyżej opisałes.. ja często mam podobne odczucia.. ale nic na to nie poradzimy.. tak już jest... gdzie dwóch dekadentów tam trzy opinie.. ale zdecydowana większośc to fajni ludzie..
może to marna podpowiedź, ale w miare łagodnie traktowani sa userzy w dziale współuzaleznienia... tu w alkoholizmie to raczej jest tak jak już zauwazyłeś..
no i nie mieli tu okazji wykazac sie tacy od kopania, walenia po łbie i tego typu.. to dopiero jest jazda, mówie Ci |
Dzięki ogromne za współodczuwanie, ja nie boję się konfrontacji i tak na prawdę to jestem jeszcze całkiem dobrze opancerzony, ale jak pisałem pracuję nad sobą ze specjalistami i w tym styczniu co był do d...py dotarłem do wnętrza, do tego miękkiego co jest tak świeże, że podmuch wiatru ból sprawia. Poczułem m.inn w jak ogromnym kłamstwie żyłem, nie mówię o tu a ABC alkoholika. Na szczęście nie wypowiadałem się powiedzmy publicznie trzy, cztery lata temu, no wtedy to ja byłem ortodoks. Tak mi się skojarzyło, przed wielu laty to ja byłem spec od walenia po łbach i okopywania tylko niestety w realu. |
_________________ Nie zgadzam się z matematyką, suma zer daje groźną liczbę. |
|
|
|
|
szika
Trajkotka Uzależniona i DDA
Pomogła: 39 razy Wiek: 53 Dołączyła: 30 Sie 2013 Posty: 1649
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 10:17
|
|
|
snajper napisał/a: | w tym styczniu co był do d...py dotarłem do wnętrza, do tego miękkiego co jest tak świeże, że podmuch wiatru ból sprawia |
to ten styczeń jednak wcale taki zły nie był.. dokonałeś czegoś co jest bardzo trudne i to choć bolesne - to jednak Twój sukces - serdecznie Ci gratuluję
i jak sie czujesz z tym czymś miękkim? gdy masz to już w dłoni?
pancerz też rozumiem.. naturalna obrona... chroń to jak największy skarb... zresztą... to jest skarb |
_________________
|
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 14:15
|
|
|
Thomasson napisał/a: | Liczysz jakość zdrowienia latami abstynencji? |
Zacznijmy od tego, ze nalezy szanowac wszystkich, nie kazdy ma i mieć bedzie sposobność aby zmienic sie na tyle aby wszystkich usatyswakcjonowac. Satyswakcje powinien posiadac zwłasza on i jezeli jemu to wystarcza to styka. Nie oceniajmy gdyz nie o to w tym wszystkich chodzi. Jestem jednym z pierwszych którego droga wygladała jak wygladała, i który aby sie bronić i udokumentowac to i owo musiał poodkrywać pewne dośc zakrywane delikatnie kulisy tego uzaleznienia. Dla mnie dośc ważną i nadal kluczową sprawą jest czas..Nie jednak ten który upłynął od ostatniego przyjecia alkoholu do swojego wnetrza lecz czas podczas którego alkoholowe szaleństwo w organizmie trwało.. Nikt nie jest w stanie mnie przekonać, ze ktoś kto pił lat pięć ma takie samo spustoszenie wnetrza jak ktos kto pił lat dziesięć..
I ja jako alkoholik jak widze kogoś kto nie pije iles tam lat, zawsze jednym zaledwie spojrzeniem potrafię odjąć leta te od lat jego zywota i wiem ile też w zyciu w alkoholowym swoim zwidzie on przeżywał i z jakimi tez zmianami on musiał sie juz na samym starcie swoim uporywać...
Tak mam..i...nie oceniam.... podaję fakty... a z matmą nigdy problemu nie miałem...
To jest jedna z pochodnych dzieki którym przezyłem..przezyłem już moje z tego wychodzenie...a nie picie..
miłego, pozdrawiam |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 14:52
|
|
|
Cholera tyle tu piszecie o tych mityngach może w końcu zmobilizuje swe cztery litery i zaglądne tam . Chociaz juz kilka at sobie obiecuje , że pojawie sie na mityngu jakoś takoś ni chu chu . Odwieczne dylematy tych co chodza długo i tych co chodzili i zaczęli życ bez . Snajper nieźle , nie zła droga a jeżeli to powoduje , że nie pijesz to znaczy , że dobra . Najważniejsze , że masz swoje "JA" a reszta no cóż - kazdy ma swoje " JA" i nie zawsze te "JA" pokrywaja się .
I tez fajnie .
prsk |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
snajper
Małomówny
Wiek: 64 Dołączył: 05 Gru 2013 Posty: 62 Skąd: Z nieprzystosowania
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 15:14
|
|
|
szika napisał/a: | snajper napisał/a: | w tym styczniu co był do d...py dotarłem do wnętrza, do tego miękkiego co jest tak świeże, że podmuch wiatru ból sprawia |
to ten styczeń jednak wcale taki zły nie był.. dokonałeś czegoś co jest bardzo trudne i to choć bolesne - to jednak Twój sukces - serdecznie Ci gratuluję
i jak sie czujesz z tym czymś miękkim? gdy masz to już w dłoni?
pancerz też rozumiem.. naturalna obrona... chroń to jak największy skarb... zresztą... to jest skarb |
Z miękkim mi nie do twarzy, ja twardziel, dyrektywny, stanowczy, władczy wręcz teraz budzę się wrażliwy, płaczliwy, delikatny, są chwile, że nie wiem co się dzieje. Czuję się odrzucony kiedy ludzie na mnie reagują jak wcześniej a ja wiem, że teraz mam do przekazania innego siebie. Zdaję sobie sprawę, że ta huśtawka minie, daję sobie i innym czas na poznanie mnie nowego. Chociaż są też momenty gdzie wyłazi ze mnie stare, dzisiejszymi oczami patrząc, brzydkie. |
_________________ Nie zgadzam się z matematyką, suma zer daje groźną liczbę. |
|
|
|
|
szika
Trajkotka Uzależniona i DDA
Pomogła: 39 razy Wiek: 53 Dołączyła: 30 Sie 2013 Posty: 1649
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 16:21
|
|
|
snajper napisał/a: | wrażliwy, płaczliwy, delikatny, są chwile, że nie wiem co się dzieje |
nasza terapka mówiła o nas "brzoskwinki"
ja moje miękkie miałam kiedyś na dłoni..dziś trochę je "opakowałam"
ale uwielbiam facetów, którzy do miękkiego się przyznają.. bo.. każdy miękkie ma
może to dziwne, ale dla mnie to "prawdziwy mężczyzna" |
_________________
|
|
|
|
|
snajper
Małomówny
Wiek: 64 Dołączył: 05 Gru 2013 Posty: 62 Skąd: Z nieprzystosowania
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 16:31
|
|
|
Może się poznać powinniśmy? |
_________________ Nie zgadzam się z matematyką, suma zer daje groźną liczbę. |
|
|
|
|
Thomasson
Towarzyski
Pomógł: 3 razy Wiek: 36 Dołączył: 30 Lip 2014 Posty: 427 Skąd: sesame street
|
Wysłany: Pią 06 Lut, 2015 21:53
|
|
|
dziadziunio napisał/a: | Nikt nie jest w stanie mnie przekonać, ze ktoś kto pił lat pięć ma takie samo spustoszenie wnetrza jak ktos kto pił lat dziesięć.. | Tu masz rację. Są pewne uwarunkowania, dynamika uzależnienia i tak: dziecko uzależnia się szybciej, dziecko DDA jeszcze szybciej, twarde narkotyki uzależniają szybciej, schemat picia (ciągi bądź picie systematyczne codzienne), plus przerwy w piciu, wymuszone abstynencje. Jest wiele zmiennych. Do tego znaczenie ma dla organizmu czy to wino czy denaturat. I jeszcze współuzależnienie i uzależnienie krzyżowe... Ale zgodzę się że jako alkoholik pewne rzeczy być może wyczuwam intuicyjnie. |
_________________ "Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 07 Lut, 2015 13:31
|
|
|
Thomasson napisał/a: | Jest wiele zmiennych. |
I tylko jedna niezmianna. Wieloletnie.wilokrotnie powtarzane zachowania... przyjmowane sa jako należyte, jedyne przyjete i skuteczne..
I alkohol niewiele ma już z tym wspólnego...
Czasami jestem pewny, ze swiecisz już..... a czasami wpadam w długa zadumę..i nawet nie chce mi się sądzic co na temat moge sobie, sądzić?
pozdrawiam, serdecznie..
Przepraszam Snajper..już spadam |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
stanisław
Gaduła stan
Pomógł: 7 razy Wiek: 62 Dołączył: 15 Lis 2009 Posty: 698 Skąd: Stalowa wola
|
Wysłany: Sob 07 Lut, 2015 14:00
|
|
|
mizule napisał/a: | Ci tylko, że chyba większość stad inaczej postrzegała świat | Niewiem jak inni ale ja ten swiat postrzegam nie inaczej jak wiekszość ludzi. Jak piłem ten świat był inny |
|
|
|
|
mizule
Towarzyski
Wiek: 47 Dołączyła: 03 Lut 2015 Posty: 257
|
Wysłany: Sob 07 Lut, 2015 17:59
|
|
|
stanisław napisał/a: | mizule napisał/a: | Ci tylko, że chyba większość stad inaczej postrzegała świat | Niewiem jak inni ale ja ten swiat postrzegam nie inaczej jak wiekszość ludzi. Jak piłem ten świat był inny |
Dla mnie jak piłam, to każdy dzień był identyczny. |
|
|
|
|
Tomuś
Milczek
Dołączył: 10 Sty 2015 Posty: 4
|
Wysłany: Sob 07 Lut, 2015 18:30
|
|
|
Witam.Odnośnie postu pierwszego w tym temacie.
Chcesz,próbuj.
Ja często spotykam się z sytuacją odwrotną tzn spotykam ludzi którzy z podkulonym ogonem przychodzą na grupę wsparcia czy też miting.Myślę sobie,ooooo nowicjusz,a tu ZONK.Chłop (lub kobietka) opowiada jak wróciła do picia po 8,10 czy jak ostatnio po 16 latach trzeźwienia.Różni ludzie ale ich opowieści łączy jedno.Po jakimś tam czasie uznali że czas zająć się tylko swoim realnym życiem,bez wsparcia wspólnoty aa,czy grupy.I rezultat zawsze jest jeden.Powrót do nałogu (wcześniej lub później).
Szwendam się te skromne 4 lata po różnych drogach do treżwości ale jeszcze nie spotkałem nikogo kto by powiedział-odszedłem od wszystkich form samopomocy i jestem dalej >>>ileś tam lat trzeźwy i ciągle się rozwijam |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 07 Lut, 2015 18:42
|
|
|
Tomuś napisał/a: | ale jeszcze nie spotkałem nikogo kto by powiedział-odszedłem od wszystkich form samopomocy i jestem dalej >>>ileś tam lat trzeźwy i ciągle się rozwijam |
Skoro odszedł to gdzie przepraszam miałeś go niby spotkać?
Przecież siedzi w podziemiu..
Spokojnie, są i tacy..
Tylko się nie unoś
Pozdrawiam Ciebie serdecznie |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
|