|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Idę na terapię zamkniętą |
Autor |
Wiadomość |
utopia [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 04 Lip, 2009 14:21
|
|
|
Bebuś a co się zmieniło od czasu powrotu z terapii? napisz nam - jestem ciekawa czy widzisz różnicę- czy dało Ci to w ogóle coś oprócz zaprzestania picia oczywiście |
|
|
|
|
Bebetka
Główna księgowa
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 05 Paź 2008 Posty: 1560
|
Wysłany: Sob 04 Lip, 2009 17:15
|
|
|
utopia napisał/a: | Bebuś a co się zmieniło od czasu powrotu z terapii? |
Moze to i dobry pomysł bo pozwoli mi na chwile refleksji?
Sama terapia, dała mi bardzo dużo….najważniejsze to, to ze pozwoliła mi zrozumieć siebie samą i chorobę jaką jest alkoholizm a to był dla mnie punkt wyjścia. Przerobienie na terapii poczucia winy, wstydu uwolniło mnie na tyle, ze potrafiłam wybaczyć nawet sobie samej, uwierzyć w siebie na nowo, odkryć w sobie to czego nie dostrzegałam nigdy do tej pory.
Może miałam to szczęście, że spotkałam cudownych terapeutów i kilkunastu wspaniałych ludzi, alkoholików takich jak ja. Tam, bardzo uważnie słuchałam, chłonęłam wszystko co słyszałam o sobie i innych podczas zajęć czy nawet czasu wolnego….myślę dziś, ze nie zmarnowałam z tego czasu ani chwili.
Wiele się zmieniło w moim życiu po ukończeniu terapii……tylko to nie jest tak, ze od razu. Te zmiany wciąż trwają i z miesiąca na miesiąc jest inaczej…..do tej pory okrywam jakby na nowo siebie, wciąż i wciąż….
Może to śmiesznie zabrzmi ale dopiero po pół roku trzeźwienia zauważyłam u siebie poprawę koncentracji, większą uważność na to co mówią inni i taki dziwny, tak dawno nie zaznany spokój wewnętrzny.
Inaczej tez odbieram to co mówią do mnie inni…..tzn. nie reaguję tak emocjonalnie i gwałtownie jak kiedyś, mniej rzeczy odbieram do siebie. Jest we mnie więcej spokoju, pogody ducha, wiele rzeczy biorę na wesoło…..i jest mi z tym dobrze
Mam i złe dni, doły, chandry…..problemy z którymi się borykam na co dzień ostatnio, powodują wiele stresów, które dały o sobie znać pod postacią dwóch snów alkoholowych w odstępie dwóch tygodni .Ale nie panikuję….jestem czujna na siebie samą a świadomość tego co się dzieje ze mną i sposoby na radzenie sobie z tym wyniosłam właśnie z terapii.
Wiele jeszcze rzeczy mam do zrobienia, wiele chcę w sobie zmienić ale nie wszystko bo to uważam za bzdurę. Nawet jeżeli jakieś moje cechy doprowadziły mnie do alkoholizmu…..nie chce tego zmieniać tylko je wykorzystać. Moja ogromna nadwrażliwość np. …..na terapii polubiłam ją na nowo i postanowiłam wykorzystać – jak? może kiedyś jeszcze o tym napisze
To był było na tyle na razie |
_________________ Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema |
Ostatnio zmieniony przez Bebetka Sob 04 Lip, 2009 17:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Sob 04 Lip, 2009 17:46
|
|
|
Bebetka napisał/a: | wiele chcę w sobie zmienić ale nie wszystko bo to uważam za bzdurę. |
Wszystkiego nie da się zmienić...
Pozmieniałem tylko to w swoim życiu, co wg. mnie zagrażało mojej trzeźwości...
Ale o innych o których sie dowiedziałem na terapii,
pamiętam i staram sie nie przekraczać
pewnych granic... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|