Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jesli zapije to bedzie to przez psa sasiadow.
Autor Wiadomość
jolkajolka 
Trajkotka



Pomogła: 8 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Sie 2009
Posty: 1388
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 27 Sie, 2010 20:58   

O,tym ojcze nasz to mnie zaskoczyłaś. A co wtedy robią ateiści,lub ludzie innej wiary? Przecież w AA nikogo sie nie dyskryminuje,a to jest jakiś rodzaj dyskryminacji.
_________________
"Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pią 27 Sie, 2010 21:27   

Ksenia34 napisał/a:
ma czytania krokow ani tradycji,

To nie jest mityng AA, a towarzystwo wzajemnej adoracji... :p
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Wiek: 76
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 08:55   

Conradus78 napisał/a:
Co do jednego zdania wypowiedzianego na mityngu to mam podobnie. Oczywiście są mityngi bardziej i mniej udane. Zdarza się jednak czasem, że zdanie, które zastanawia mnie w bardzo dużym stopniu pojawia się na mityngu, podczas którego bym się takiego zdania zupełnie nie spodziewał. To za każdym razem uświadamia mi, że nie wolno mi puszczać sobie filmów, co będzie. Że nie mam tak bardzo polegać na moich wyobrażeniach.

Jeżeli chodzi o prowadzenie mityngu, podobno prowadzący jest tylko jednym z uczestników i nic więcej. Uważam jednak, że nie jest to do końca tak. Wydaje mi się, że od prowadzącego bardzo wiele zależy; także w dużej mierze to, czy mityng będzie udany, czy nie. Oczywiście, sam prowadzący nie jest guru i nie zrobi głębokiego mityngu, jeżeli nie będzie wypowiedzi. Ale to właśnie dobór tematu i sposób prowadzenia nierzadko ma ogromny wpływ na pojawianie się wypowiedzi. Ważne też by prowadzący nie zrobił z mityngu swojej własnej spikerki; wtedy - zgroza. Tak sobie myślę, że służba prowadzącego jest w bardzo, ale to na prawdę bardzo dużej mierze służebna. Ma on być takim cichym głosem rozsądku na czas mityngu, który został mu powierzony.


Powiem przewrotnie :NIE MA ZŁYCH MITINGÓW... najwyżej ja go tak odbieram.
Bo jeśli komuś na tym mitingu udało się usłyszeć jedno zdanie,które mu było potrzebne to jest super - a przecież tego nie wiemy...
Kształt mitingu zależy przede wszystkim ode mnie ,od mojej szczerości i aktywności - na miting idę głównie dla siebie.
Nie przeceniał bym roli prowadzącego - to nie jest terapia, on ma tylko pilnować porządku i tradycji.
Głosem rozsądku na mitingu jest tylko siła większa i sumienie grupy - które też zależą ode mnie...

PD - janusz
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
Ostatnio zmieniony przez jal Sob 28 Sie, 2010 09:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
anakonda 
(banita)


Pomógł: 8 razy
Wiek: 113
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 379
Skąd: lubuskie
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 12:51   

jal napisał/a:
Powiem przewrotnie :NIE MA ZŁYCH MITINGÓW


alez sa przyklad monolog przez caly miting niedopuszaczanie do glosu piep****enie o niczym .....
_________________
Gość Ludzie bardziej obawiają się śmierci niż bólu. To dziwne, że odczuwają lęk przed śmiercią. Życie rani bardziej niż ból.
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Wiek: 76
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 13:54   

anakonda napisał/a:
jal napisał/a:
Powiem przewrotnie :NIE MA ZŁYCH MITINGÓW


alez sa przyklad monolog przez caly miting niedopuszaczanie do glosu piep****enie o niczym .....


Co robisz żeby tak nie było?
Jeśli nic - to nie miej pretensji.
Kształt ,prowadzenie mitingu zależy ode mnie i każdego z nas osobno.

PD - janusz
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
anakonda 
(banita)


Pomógł: 8 razy
Wiek: 113
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 379
Skąd: lubuskie
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 14:32   

jal napisał/a:
Co robisz żeby tak nie było?


teraz juz nic poprostu tam juz nie chodze

Cytat:
Jeśli nic - to nie miej pretensji.


Wiesz uzeranie sie z "liderami" bylo , nie mam prentensji do nikogo czytaj wyzej
_________________
Gość Ludzie bardziej obawiają się śmierci niż bólu. To dziwne, że odczuwają lęk przed śmiercią. Życie rani bardziej niż ból.
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Wiek: 76
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 14:37   

anakonda napisał/a:
jal napisał/a:
Co robisz żeby tak nie było?


teraz juz nic poprostu tam juz nie chodze

Cytat:
Jeśli nic - to nie miej pretensji.


Wiesz uzeranie sie z "liderami" bylo , nie mam prentensji do nikogo czytaj wyzej


Zrobiłaś właściwie - zadbałaś o to żebyś na mitingu czuła się dobrze i korzystała.

Pozdr. PD - janusz
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
Conradus78 
Towarzyski
Conradus78



Pomógł: 1 raz
Wiek: 46
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 180
Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 17:20   

Tak sobie czytam i doczytałem, że ktoś próbuje mi wyjaśnić, że nie ma złych mityngów. Pysznie stwierdzę, że bywam na tyle często na mityngach, by wiedzieć o tym doskonale. Rzecz w tym, że jeżeli ja czegoś nie rozumiem, lub coś do mnie nie trafia, wcale nie znaczy to, że nie trafi do kogoś siedzącego obok mnie, a i ja sam powinienem się zastanowić, dlaczego nie trafia; czy to faktycznie jest mi dalekie, czy tylko chcę, żeby było mi dalekie. Jakkolwiek jednak, wiem również, że są mityngi mocniejsze i słabsze, bardziej programowe i bardziej swobodne, intensywne i luźne. To nie są pary równoległych porównań, tylko opozycje zupełnie niezwiązane ze sobą. Doświadczam tych różnic właśnie na mityngach na których jestem. Przykładów na to można by wymieniać wiele, tylko nie ma takiej potrzeby. Ja natomiast po to staram się dociekać, jakie emocje, czy uczucia we mnie mityng wzbudza, bym samemu prowadząc starał się czerpać ze wzorców, które zarówno do mnie przemawiają, jak i są korzystne dla grupy. Nie korzystam natomiast ze wzorców, w których widzę błędy. Koniec końców jednak to rozgraniczenie odbywa się w bardzo dużej mierze na poziomie subiektywizmu, ale też nie widzę w tym nic złego. Każdy prowadzący jest inny, każdy służebny jest inny, a służba, moim zdaniem, to właśnie ukazanie części siebie drugiemu człowiekowi.
_________________
Ja, tu i teraz
 
 
     
Ksenia34 
Towarzyski



Pomogła: 2 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 411
Skąd: Irlandia
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010 12:12   

jolkajolka napisał/a:
O,tym ojcze nasz to mnie zaskoczyłaś. A co wtedy robią ateiści,lub ludzie innej wiary? Przecież w AA nikogo sie nie dyskryminuje,a to jest jakiś rodzaj dyskryminacji.

Nigdy sie nad tym nie zastanawialam,wszyscy mowia na koniec.
_________________
Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj.
 
 
     
Tomek 
Towarzyski


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Pon 30 Sie, 2010 17:04   

Ksenia34 napisał/a:
na koniec jest tylko ojcze nasz i o pogode ducha.kazdy meetin jest taki sam.

nie wiem do końca co na ten temat sądzić (może tak powino być jak to działa), ale przynajmniej wszystko jest jasne
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 30 Sie, 2010 17:18   

słyszalem o takich mityngach , gdzie odmawia sie modlitwe Ojcze Nasz.
podobno w Poznaniu jest taka grupa, obok zapalonej swiecy stoi krucyfiks i Ojcze Nasz jest integralna częścia mityngu.
tradycja 4 mówi ; kazda grupa jest niezależna we wszystkich swoich poczynaniach....

a u Kseni moze to wynika z głębokich podziałow religijnych w tym kraju.
przeciez pare lat temu wychodzili z mityngu i strzelali do siebie.
Kseniu protestanci i katolicy maja osobne grupy???
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Ksenia34 
Towarzyski



Pomogła: 2 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 411
Skąd: Irlandia
Wysłany: Pon 30 Sie, 2010 21:48   

Meetingi sa tylko jedne i wszystcy moga na nie przychodzic,nie ma innych.yuraa ja mieszkam w Republice Irlandii a nie w polnocnej,tu jest spokoj,nie ma i chyba nie bylo zadnych zamieszek.
_________________
Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12