Abstynencja a trzeźwienie - różnice |
Autor |
Wiadomość |
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Śro 23 Mar, 2011 21:38
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Ale po co ci ten sarkazm, Stiff? |
Próbuje jedynie Ci uświadomić, jak wygląda Twoja trzeźwość z perspektywy
Twoich wypowiedzi na forum...
Ty nigdy nie rozstaniesz sie z alko, bo po prostu boisz się go i chcesz mieć go
w swoim zasięgu, aby Cie nie zaskoczył...
Dziwi mnie wtedy, ze siebie dajesz jako wzór do naśladowania
czyli rób jak ja, a na pewno będziesz trzeźwy...
Postaraj sie zrozumieć, ze picie alko zabrało mi tyle czasu,
ze nie mam zamiaru poświęcać mu go więcej...
On sobie jest, żyje obok niego, nie pije go i w niczym mi nie przeszkadza... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 23 Mar, 2011 21:40
|
|
|
stiff napisał/a: |
Ty nigdy nie rozstaniesz sie z alko, bo po prostu boisz się go i chcesz mieć go
w swoim zasięgu, aby Cie nie zaskoczył... |
Czy taka postawa - jeśli twoje spostrzeżenie jest słuszne, a pewnie jest skoro tak to widzisz - twoim zdaniem zmniejsza czy zwiększa moje szanse, że on mnie nie zaskoczy? |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Śro 23 Mar, 2011 21:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Śro 23 Mar, 2011 21:44
|
|
|
Tomoe napisał/a: | twoim zdaniem zmniejsza czy zwiększa moje szanse, że on mnie nie zaskoczy? |
On może Cie nie zaskoczy, ale Twoje fobie mogą Cie wpędzić w paranoje... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 23 Mar, 2011 21:45
|
|
|
Fobie? Paranoje?
Mówisz serio, czy ironizujesz? |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Śro 23 Mar, 2011 21:51
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Fobie? Paranoje?
Mówisz serio, czy ironizujesz? |
Domyśl się...
Zauważ jedna rzecz, ze ludzie z rożnymi fobiami próbują obdzielić nimi swoje otoczenie,
konkluzje pozostawiam Tobie... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 23 Mar, 2011 21:59
|
|
|
stiff napisał/a: | ludzie z rożnymi fobiami próbują obdzielić nimi swoje otoczenie |
OK, pomyślę o tym. I pogadam o tym z kimś żywym.
A w zamian proszę - zastanów się nad tym swoim sarkazmem. Bo nie zawsze tak masz. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Śro 23 Mar, 2011 22:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 22:02
|
|
|
Taki ciekawy wątek, a tak głupkowato ucichł...
Choć w zasadzie może tak to właśnie wygląda, że jednym wydaje się, że ich trzeźwe myślenie jest trzeźwe a jak naprawdę jest w istocie dopiero samo życie pokazuje na przykładzie ich relacji z bliskimi, znajomymi... ale przede wszystkim to "trzeźwienie" jest pojęciem bardzo subiektywnym bo zależy od osobowości. Jednemu wystarczy systematyczne bieganie na mitingi, skupienie się na pracy zawodowej czy odbudowaniu relacji np z dziećmi, ale jak tu ktoś wcześniej napisał to widmo alko wciąż kręci się w okolicy, wciąż się o nim pamięta. A czy nie może być inaczej? Czy całe życie trzeba żyć w strachu..? Bo dla mnie to nic innego jak strach. Zdrowy człowiek nie ma takiego lęku... No ale z drugiej strony ta choroba ponoć jest nieuleczalna
Myślę, że samego określenia "trzeźwienie" można by też spokojnie użyć w kontekście większości społeczeństwa, które ma ogromne problemy ze zdrowym życiem, świadomością samych siebie, swoim rozwojem, fobiami i blokadami wszelkiego typu. Nie każdy pije, narkotyzuje sie itp etc a jednak zdrowego myślenia a tym bardziej postepowania doszukiwać się trudno. |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 22:31
|
|
|
Małgoś napisał/a: | Czy całe życie trzeba żyć w strachu..? Bo dla mnie to nic innego jak strach. Zdrowy człowiek nie ma takiego lęku... |
ja tak właśnie żyję,z lękiem,ze strachem,z obawą
co jednak nie oznacza że jestem w ciągłym napięciu
w domu mam wodę,prąd,gaz
i czy mam ciągłą obawę że zaleje sąsiada
wiem że prąd kopie jak go dotknę
więc mam pewne obawy,mam lęki z tym związane
ale nie robi to ze mnie "nie zdrowego człowieka"
nie inaczej jak elektryk,wie z czym ma do czynienia
i wie czym może kosztować jedna pomyłka
podobnie jak elektryk
wiem że muszę żyć obok ale nie tykać - tak z obawy |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 22:36
|
|
|
Małgoś napisał/a: | Czy całe życie trzeba żyć w strachu..? |
Nie ma takiej opcji, aby tak żyć...
Wystarczy wytrzeźwieć dla życia, a nie dla trzeźwości tylko,
aby alkohol odszedł na daleki plan i zniknął z naszej głowy... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 22:37
|
|
|
stiff napisał/a: | Wystarczy wytrzeźwieć dla życia, a nie dla trzeźwości tylko,
aby alkohol odszedł na daleki plan i zniknął z naszej głowy.. |
Chyba chodziliśmy do jednej "szkoły" |
_________________ |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 22:42
|
|
|
Jacek napisał/a: | podobnie jak elektryk
wiem że muszę żyć obok ale nie tykać - tak z obawy |
podobno elektryka prąd nie tyka
Ale tak bardziej serio, to czy nie masz wrażenia, że w codziennym życiu co krok ocieramy się o masę niebezpieczeństw, jesteśmy o krok od poparzenia czy jakiegoś wypadku, a jednak nie popadamy w paranoje, nie boimy się wyjść z domu bo nas samochód może potrącić a wręcz nasze skupienie na ulicy ogranicza się do odruchów wyuczonych czyli spójrz w lewo, prawo znów w lewo i idź jeśli pusto, ba ja nawet awantur na pasach nie robię, gdy co poniektóry usiłuje wymusić pierwszeństwo Bo po co? mój spokój jest cenniejszy.. |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 22:42
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Chyba chodziliśmy do jednej "szkoły" |
Moze nie do jednej, ale właściwie zrozumieliśmy przesłanie terapii... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 22:47
|
|
|
stiff napisał/a: | Wystarczy wytrzeźwieć dla życia, a nie dla trzeźwości tylko,
aby alkohol odszedł na daleki plan i zniknął z naszej głowy... |
ta myśl mi się podoba!
Tak właśnie moim zdaniem temat alko powinien zniknąć, stać się historią, bo ta już była... a życie ma być wolne od niego, jego duchów, widm i tym podobnych złych wspomnień |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 22:54
|
|
|
Małgoś napisał/a: | życie ma być wolne od niego, jego duchów, widm i tym podobnych złych wspomnień |
To nie takie proste, choć możliwe |
_________________ |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 23:00
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | To nie takie proste, choć możliwe |
pewnie, że bez wysiłku nic samo się nie dzieje, a tu mówimy o wewnętrznym rozwoju, wyjątkowo delikatnej materii.... |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
|