Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
jak się zachować - jestem nowa
Autor Wiadomość
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 13:44   

chodzę na terapię
chodzę na Al-Anon
mocno staram się wprowadzać to co słyszę i czytam w czyn
ale rozhuśtana jestem emocjonalnie jak myślę nigdy dotąd.
i chwilami naprawdę mam już dość wszystkiego serdecznie. choć wiem że trzeba się cieszyć chwila i tym co mam bo mam wiele.
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 13:56   

smokooka napisał/a:
Po to by mieć poduszeczki ochronne jak się nachla.

:buahaha:
dobre :okok: ,,chocia to taka przenośnia ,ale trafnie ocenione
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 13:59   

joanka napisał/a:
chodzę na terapię
chodzę na Al-Anon
mocno staram się wprowadzać to co słyszę i czytam w czyn

a czy czasem mocno byś nie chciała szybkiej zmiany ???
takie wprowadzanie w czyn,polega zostawienie jego,samemu sobie
i starać się o niego i o nim jak naj mniej myśleć i zająć myśleć o sobie
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:00   

Wiesz Joanka ja tez miałam takie momenty w terapii, że chciałam ja rzucic w cholere ale postanowiłam , ze skończe, że jak powiedziałam A to powiem Z i było warto. Moja terapeutka maawiała. żeby terapia była skuteczna musi boleć, ból jest oznaką zdrowienia. Terapia ma przerazić żeby nie chciało sie do tego kiedyś wracać. :pocieszacz: :buziak:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:03   

perełka napisał/a:
Terapia ma przerazić żeby nie chciało sie do tego kiedyś wracać

Coś w tym jest. Jak sobie przypomnę ten pi***el połączony z psychiatrykiem w którym przebywałem ok. 7 tygodni, to natychmiast wszystkie głody i nawroty znikają jak sen złoty......... :)
_________________
:ptero:
 
     
ja 
Towarzyski
współuzależniona, DDA i licho wie co jeszcze ;)



Pomogła: 8 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 21 Lis 2012
Posty: 449
Skąd: śląskie
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:09   

Joanko, u mnie mija 8 miesiąc terapii i powiem ci że tak źle jak ostatnimi czasy nie czułam się nigdy w życiu. Mój mąż przestał pić, chodzi na terapię, trzeźwieje a mi gorzej niż wtedy jak chlał na umór i siedziałam sama, wyciągałam go z tarapatów, tłumaczyłam, wstydziłam się. Ale zdrowienie chyba musi boleć. I jakoś to jest zorganizowane, że po tygodniu emocjonalnej jazdy nadchodzi tydzień spokoju i dobrego nastroju. Twoje emocje są naturalne. Ale najważniejsze, że się z czasem uspokoją.
_________________
Nic nie może przecież wiecznie trwać.
 
     
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:09   

Jacek napisał/a:

a czy czasem mocno byś nie chciała szybkiej zmiany ???
takie wprowadzanie w czyn,polega zostawienie jego,samemu sobie
i starać się o niego i o nim jak naj mniej myśleć i zająć myśleć o sobie


a jak on wlaśnie teraz jak mało kiedy stara się o mnie ? co z tym zrobić mam ?
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:11   

Zając sie soba, dac sobie czas, i pamiętać czyny a nie słowa.
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:12   

A nic nie rob :beba: soba sie zajmij. Moze bedzie sie starl dalej a moze przestanie jak stwierdzi, ze sie nie dajesz zmanipulowac. On ma sie starac dla siebie a nie dla Ciebie.
 
     
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:15   

tak mi trudno ....
muszę dać radę.. muszę...
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:19   

Moj eks to nawet na dobrowolny odwyk dla mnie poszedl i nawet osiem tygodni wytrzymal tak mu zalezalo zebym go do domu przyjela. Cztery miesiace mi zajelo ponowne go wyrzucanie. Pewnie, ze nie jest powiedziane, ze z Twoim tez tak bedzie ale on ma chciec cos ze soba zrobic. To ma byc jego wewnetrzne pragnienie a nie manipulacja.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:22   

joanka napisał/a:
muszę dać radę.. muszę...

Trzymam za Ciebie kciuki. Na pewno dasz radę! :kciuki:
Joanko, czy czytając nasz Niezbędnik skupiłaś się na "Zaczarowanym kole zaprzeczeń?" http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=52559#52559
Jeśli nie, to zachęcam Cię do uważnego przeczytania i potraktowania go jak elementarza.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:26   

joanka napisał/a:
a jak on wlaśnie teraz jak mało kiedy stara się o mnie ? co z tym zrobić mam ?

dokładnie tak jak to kobieta najlepiej potrafi
im bardziej będziesz niedostępna,,tym bardziej on będzie musiał nadkładać starań
i nie przejmuj się,,my faceci lubimy się starać,a wbrew pozorom iść na łatwiznę
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
DanaN 
Towarzyski
Współuzależniona



Pomogła: 19 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 24 Sie 2011
Posty: 473
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 14:37   

joanka napisał/a:
mam wrażenie, że ta terapia, na nfz zresztą, to jakoś powoli iść będzie ..

myślę, że to prawidłowe. pośpiech nie jest dobrym doradcą
w pośpiechu nie miałabyś sznasy na obserwacje siebie, swoich odczuć.
Masz na sobie "gruby pled, który izoluje i zagłusza".
Gdyby ten pled został zerwany jednym ruchem mogłabyś umrzeć z nadmiaru światła.
Jesteś przyzwyczajona do życia w określonych warunkach
gwałtowne przejście w inny klimat mogłoby spowodować wstrząs
to tak jakbyś chciała z bieguna przeprowadzić się w tropiki
organizm nie wytrzymałby tego
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 15:13   

Moja terapia na NFZ trwała rok i pół indywidualna, razem z warsztatami zajęło mi prawie 2 lata :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 11