|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
chcę/nie chcę |
Autor |
Wiadomość |
biegnacazwilkami
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Wiek: 73 Dołączyła: 06 Sie 2014 Posty: 357 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Sob 11 Lip, 2015 00:31 chcę/nie chcę
|
|
|
Przeczytałam cały Twój wątek, widzę że mimo dostępu do internetu gdzie można znaleźć wiedzę na każdy niemal temat, świadomość własnych prraw i obowiązków kobiety , matki , opiekunki małego dziecka jest...jakby z poprzedniej epoki,czyli mojej epoki. Ja 35 lat temu nie wiedziałam nawet, że alkoholizm jest chorobą i że się leczy. Miałam dokładnie 33 lata, dwoje malutkich dzieci, gdy zrobiłam sobie pierwszą i ostatnią obdukcję u lekarza sądowego. Mam tę obdukcję ukrytą do dzis...,z mężem rozwiodłam się gdy dzieci dorosły, utrzymując małżeństwo dla nich, ta opinia lekarza sądowego była moim asem w rękawie, dzieci nie widywały pijanego tatusia ani awantur w domu.Nie widziały też nigdy rodziców przytulonych, nie kochałam potem ojca moich dzieci, z czasem jednak ,po rozwodzie, zyskałam jego szacunek, a on moją przyjaźń. Dziś mój ex już nie żyje,alko umierają wczesniej...zwłaszcza gdy nikt się nimi nie opiekuje,gdy żyją sami.Poznałam potem innego mężczyznę, kolejny alko, też już nie żyje. Czasami zastanawiam się, co dziś bym zrobiła z wiedzą jaką mam o alkoholizmie..., wtedy , będąc młodą mężatką.Jestem samodzielną kobietą,ale dopiero rozwód wyzwolił we mnie prawdziwą inicjatywę.Wczesniej jednak potrafiłam zrobić wszystko dla dzieci.Każda matka tak ma, tak sądzę.Dla dziecka potrafimy stanąć na głowie i doonywać rzeczy nie możliwych.Ty też, mimo że jesteś taka młoda...potrafisz,tylko się zastanów, czego chcesz dla swego dziecka. Pracowałaś w przedszkolu?Czyli masz jakieś wykształcenie w tym kierunku...dziecko jest niepełnosprawne, hm, czyli wymaga opieki całodobowo. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że w swoim otoczeniu nie masz nikogo kto by Ci pomógl, wsparł psychicznie , koleżanka, kuzynka czy ciotka jakaś?Zwłaszcza koleżanka, nie masz żadnej?Ale i na to jest sposób, skoro nie masz nikogo znajomego,to z doświadczenia z naszego podwórka wiem, że w sytuacjach koniecznych można otrzymać pomoc z Opieki Społecznej, taką opiekunkę na kilka godzin w tygodniu, żebyś miała czas coś załatwić, iść na mityng itp
Z tą Niebieską Kartą to bardzo mądra pani doktor Ci się trafiła, jeszcze jej kiedyś podziękujesz. Dzielnicowy nie może wspierać Twego partnera, a żeby do tego nie doszło, to wystarczy żebyś poszła opowiedzieć o swych obawach do tzw Komisji Przeciwdziałania Alkoholizmowi i Przemocy w Rodzinie, jest przy każdym Urzędzie miasta i gminy.Na pewno delikwenta wezwą na rozmowę i to nie jeden raz. Będzie musiał stawić się na badanie u lekarza który wyda opinię o jego chorobie i wskaże sposób leczenia.Staniesz się nie tykalna, jednak nawet wtedy i tak postarałabym się o separację na czas jakiś, odrębne mieszkanie,jeśli w domu nie masz szacunku, taki dom jest nic nie wart.W tej Komisji poradzą ci jak napisać dokumenty o alimenty, o ewentualne skierowanie alko na leczenie..., nie bój się tego, zobaczysz,że cokolwiek by się nie działo, warto by ojciec Twego dziecka zaczął coś robić dla siebie i obojętne,jaką drogą do tego trafi, może trzeba mu jakiegoś "kopa"?Tego kopa to nie dlatego, by może coś obiecywal...nie, to dlatego,żeby mieć święty spokój, kontaktów nie unikniesz, wszak macie dziecko.I wiesz co, nie zastanawiaj się nad całą resztą życia, myśl co zrobić jutro i pojutrze, reszta życia to tylko suma tych dwóch kolejnych dni...Nie zastanawiaj się też nad innymi alko, raczej zrób wszystko,by ten jeden którego znasz, nie był wciąż w centrum Twojej uwagi, w centrum uwagi powinno być Twoje dziecko i wasze życie.Opieka Społeczna, to też miejsce, gdzie powinnas iść, poprosić o tę opiekunkę.I zacząć chodzić na mityngi, zaraz poznasz kobiety gotowe ci pomóc. |
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 37 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
Wysłany: Sob 11 Lip, 2015 20:28
|
|
|
1piszesz pozew o rozwód.
2składasz wraz z nim wniosek o zabezpieczenie alimentów
3 sąd przyznaje ci alimenty w krótkim czasie a na termin sprawy rozwodowej czekasz dalej.
lub nie przyznaje alimentów i dostajesz je przy rozwodzie.
ja złożeyłam pozew z wnioskiem 18 maja pozniej miałam wezwanie do uzasadnienia zabezpieczenia alomentów czyli dlaczego poinnam je dostać ile i na co wydaję na dziecko. dostałam w piątek wyrok z klauzulą wykonalności od razu. wyrok był już 24 czerwca. cała filozofia to poszukać wzorów w necie i solidnie i z głową opisać czego potrzebuje dziecko i ile ty możesz mu zapewnić a ile potrzebujesz od pozwanego. tyle w temacie |
_________________ Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k |
|
|
|
|
biegnacazwilkami
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Wiek: 73 Dołączyła: 06 Sie 2014 Posty: 357 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Nie 12 Lip, 2015 00:09 chcę/nie chcę
|
|
|
A jeśli rozwód nie jest potrzebny bo slubu nie było?To i tak na dziecko należą się alimenty,a nawet na nie pracującą z konieczności matkę, tylko trzeba o nie wystąpić.Dobrze jest zbierać wszystkie paragony z zakupów, żeby w sądzie umotywować wysokość wydatków koniecznych na dziecko i własne utrzymanie,dojdzie koszt wynajmu mieszkania.Jak raz się zacznie, po nitce do kłębka... |
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 37 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
|
|
|
|
biegnacazwilkami
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Wiek: 73 Dołączyła: 06 Sie 2014 Posty: 357 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Nie 12 Lip, 2015 09:40 chcę/nie chcę
|
|
|
każdy dowód zakupu jest dobry, paragony za chleb, mleko, swoje sprawunki odobiste, środki czystości itd,wszystko co kupujesz, jak piwo dla chłopaka bo kazal, to tez, spróbuj wymiarkować ile on na alkohol wydaje i wszystko spisuj,w zeszycie jakimś lub w telefonie,co tam jest pod ręką.Z dzieckiem bym poszła do lekarza podpytać, czy moczenie się w wieku 3 lat nie jest następstwem tego,że tatuś pije ?Bo na pewno nie jest to wykluczone.Niepokojąca jest wzmianka o nieudanej na szczęście próbie samobójczej, co to za historia?Taka zaochana byłas?Co dalej z tym robisz, jakąś opiekę psychiatryczną masz?Masz siostrę piszesz,czy ona serca nie ma? |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Nie 12 Lip, 2015 10:43
|
|
|
biegnacazwilkami napisał/a: | Masz siostrę piszesz,czy ona serca nie ma? |
a co tu ma serce siostry do tego? |
|
|
|
|
izabela19841
Towarzyski
Wiek: 40 Dołączyła: 05 Cze 2015 Posty: 162
|
Wysłany: Nie 12 Lip, 2015 20:13 odp
|
|
|
z moją siostrą mam dobry kontakt, jestem chrzestną jej dziecka, ale oni mają swoje życie, swoje problemy -jak każdy. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|