|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
mówić nie mówić? |
Autor |
Wiadomość |
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 12:17
|
|
|
A co to ma wspólnego z tematem "Mówić nie mówić"? |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:08
|
|
|
Urszula napisał/a: |
A 12 Kroków przerabiam od 5-ciu miesięcy z terapeutkami i na mitingach. |
Hmmm... |
|
|
|
|
Masakra
Trajkotka O jedna impreze za duzo
Pomógł: 11 razy Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 1435
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:12
|
|
|
Co sie dziwisz? teraz taka moda- "jak schudnac 30 kilo w miesiac" badz "szukanie meza w 3 miesiace" to i przyszla kolej na kroki |
_________________ Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A
Dulcius Ex Asperis |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:16
|
|
|
Moje "hmmm" wyraża niedowierzanie w słowa Urszuli.
Niestety, nie widziałam Urszuli, kiedy to pisała, co napisała.
Nie widziałam, co komunikowało w tym momencie jej ciało.
Żałuję.
No ale taka to już uroda kontaktów internetowych - że obserwacja "body language" nie wchodzi w grę. |
|
|
|
|
Masakra
Trajkotka O jedna impreze za duzo
Pomógł: 11 razy Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 1435
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:17
|
|
|
Ja o tym samym mowie |
_________________ Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A
Dulcius Ex Asperis |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:32
|
|
|
Aha. |
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:33
|
|
|
Tomoe! Zanim jeszcze zarejestrowałam się na forum, zapoznałam się z 12 Krokami i przeczytałam mnóstwo rzeczy, które "każdy alkoholik wiedzieć powinien".
Oczywiście, nie musisz mi wierzyć, bo niby dlaczego?
12 kroków staram się wprowadzać z życie, stosować do wszystkich rad i pouczeń terapeutek, przebudowywać i przemeblowywać własne myślenie, a że na forum piszę co myślę? A jaki sens miałoby pisanie, gdybym nie pisała szczerze?
Po to, by zasłużyć na pochwałę "mądra dziewczynka", bo pisze dokładnie to, co chcemy przeczytać? |
|
|
|
|
Masakra
Trajkotka O jedna impreze za duzo
Pomógł: 11 razy Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 1435
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:45
|
|
|
Urszula napisał/a: | A jaki sens miałoby pisanie, gdybym nie pisała szczerze? |
Masz racje, zadnego
a odnosnie krokow- ile juz zrobilas ? |
_________________ Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A
Dulcius Ex Asperis |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:55
|
|
|
A na ilu mityngach byłaś w ciągu 5 miesięcy?
I ile ty właściwie masz teraz tych terapeutek? |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 15:56
|
|
|
Urszula napisał/a: |
Oczywiście, nie musisz mi wierzyć |
No właśnie, nie muszę. |
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 21:37
|
|
|
Tomoe napisał/a: | A na ilu mityngach byłaś w ciągu 5 miesięcy?
I ile ty właściwie masz teraz tych terapeutek? |
Do tej pory zaliczyłam 18 mitingów.
Z tym, że jeden (pierwszy) chyba się nie liczy, bo siedziałam jak na tureckim kazaniu, spięta, zamurowana w obie strony i niewiele do mnie docierało z tego, co ludzie mówią. Czyli bardzo mało dla siebie z tego spotkania wyniosłam, poza przekonaniem, że "pierwsze śliwki robaczywki", nie mogę poddać się tak od razu, muszę ponowić próby wszczepienia się w AA.
Terapeutek mam w dalszym ciągu dwie: Kaśkę i Martę.
Z Martą spotykam się w każdy czwartek w sali przyparafialnej, z Kaśką w piątki wieczorem w jej domu, kiedy już kończę opiekę nad bliźniaczkami.
Oprócz tego Kaśka jest zawsze na telefonie lub Skype przed 8-mą rano i po 7-mej wieczór do mojej dyspozycji. Staram się nie nadużywać jej uprzejmości, ale kilka razy skorzystałam z możliwości zadania jej pytania przez telefon, albo wyżalenia się, gdy było mi bardzo smutno...
Poza tym kilka razy odwiedziłam katolicką grupę wsparcia działającą pod hasłem "Nie piję, by inni nie pragnęli". Fajnie tam się czułam, choć bariera językowa jest wielką niedogodnością. Jeśli ktoś zwracał się bezpośrednio do mnie, starał się mówić wyraźnie, prosto i zrozumiale (jak do niedorozwiniętego dziecięcia), ale między sobą ludkowie bełkoczą szybko, nie wszystko do mnie dociera, a żartów, to już w ogóle nie rozumiem... |
Ostatnio zmieniony przez Urszula Pon 25 Paź, 2010 21:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pinocchio
Małomówny
Pomógł: 4 razy Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 89
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 21:54
|
|
|
Urszula,
z podziwem czytam o tym wszystkim co robisz, godząc to ze swoimi pozostałymi obowiązkami i zajęciami.
Na prawdę, z podziwem!
|
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 22:00
|
|
|
Masakra napisał/a: | a odnosnie krokow- ile juz zrobilas ? |
Staram się realizować je w miarę równolegle, bo przecież wszystkie ze sobą się łączą i prawie każdy następny wynika z poprzedniego.
Nie bardzo wiem, jak rozumieć słowo "medytacja"... Mam przybierać pozycję lotosu, oddychać w jakiś specjalny sposób, czy co?
Póki co, doszłam do wniosku, że zastanawianie się i przetrawianie myśli na temat uzależnienia, wsparte modlitwą, wystarczy.
Czy pomagam innym alkoholikom? Nie wiem... Ostatnio np. odmówiłam pożyczenia jednemu takiemu kasy, bo wiedziałam, na co mu te $20.
Twierdził, że jest głodny i chce sobie kupić coś do jedzenia, ale kiedy zaproponowałam mu, że w takim układzie poczęstuję go barszczem ukraińskim i wyposażę na drogę w kilka bułek z masłem, zmył się z mojej chaty.
Może nie lubi barszczu? |
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 22:13
|
|
|
pinocchio napisał/a: | Urszula,
z podziwem czytam o tym wszystkim co robisz, godząc to ze swoimi pozostałymi obowiązkami i zajęciami.
Na prawdę, z podziwem! |
Pinocchio, mam nadzieję, że to nie ironia?
Ja z siebie wcale zadowolona nie jestem.
Szarpię się i kłócę sama z sobą, nie ma we mnie zgody na wiele rzeczy, które robię "pod przymusem", nigdy nie jestem pewna własnej decyzji i wciąż jeszcze wszystko mnie przeraża.
Fajnie się Ciebie czyta! Widać, że wszystko, o czym piszesz masz dokładnie przemyślane.
No i nie robisz błędów ortograficznych i gramatycznych!
W sumie byki takie, czy inne nie powinny mnie wkurzać, bo ważna jest treść, nie forma w jakiej zostaje podana, ale... mam lekką alergię na kaleczenie j.polskiego zarówno w mowie, jak i w piśmie.
Zboczenie zawodowe, "czy cóś"? |
|
|
|
|
pinocchio
Małomówny
Pomógł: 4 razy Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 89
|
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010 23:08
|
|
|
Urszula napisał/a: | Pinocchio, mam nadzieję, że to nie ironia? | To prawda, że bywam ironiczny, ale nie tym razem.
Autentycznie podziwiam Cię, że znajdujesz czas na to wszystko co robisz.
Dziekuję za komplement dotyczący mojej pisowni.
Jako dyslektyk, dysgrafik i inne takie dys… nie mam innego wyjścia niż starać się pisać w miarę poprawnie. Co czasem, jak widzę, mi nawet się udaje.
Czy mam wszystko przemyślane?
Nie wszystko. Ale wiele już na pewno.
Wyjaśnię Ci, bo nie znamy się formowo zbyt długo, że zerwałem z nałogiem kilka lat temu.
Od tej pory utrzymuję kontakt z forami alkoholowymi takimi jak to.
Trochę pisze. Więcej czytam.
To tak naprawdę mój główny kontakt z problematyką alkoholową. Na temat samego alkoholizmu mam poglądy czasem kontrowersyjne – bo jestem trochę typem kota, chodzącego własnymi ścieżkami.
Dość powiedzieć, że na żaden mityng AA nie wybrałem się przez ponad rok mojej abstynencji. Być może nie zrobiłbym tego do tej pory, gdyby nie nalegania Tomoe, która kiedyś zdawała się nie wierzyć, że taki ktoś kto nie był na mityngu faktycznie istnieje i nie pije. W każdym razie odwiedziłem dwukrotnie grupę AA, na spotkanie której zaprosiła mnie Tomoe. I się cieszę z tego powodu, bo to było bardzo fajne doświadczenie.
Nie kontynuuję jednak mityngów. Tym bardziej nie realizuję programu 12 kroków AA.
Terapię odwykową też ograniczyłem do zaledwie kilku spotkań indywidualnych, a z grupową odłożyłem na za jakiś czas… i tak pozostało do tej pory.
Mimo to wiedzie mi się w życiu bardzo dobrze.
Gdyby było inaczej, to bym oczywiście zwrócił się o pomoc. Bo nie jestem przeciwnikiem ani AA, ani psychoterapii, gdy jest potrzebna.
Piszesz, że wcale nie jesteś zadowolona z siebie. Wiele rzeczy robisz pod przymusem, szarpiąc się z samą sobą.
Trochę mnie to niepokoi.
To znaczy, w tej chwili, gdy jesteś dopiero po kilku miesiącach od zerwania z nałogiem, myślę, że to jest jeszcze OK.
Ale z biegiem czasu powinnaś jednak złapać taką pożądaną równowagę wewnętrzną, która powoduje, że czujesz się normalnie i naturalnie w tym co robisz.
Wtedy przyjdzie satysfakcja i zadowolenie.
To tak jak z nauką czegokolwiek – tańca, narciarstwa, pływania – na początku człowiek jest spięty, ale po jakimś czasie czuje, że to co robi już mu naturalnie wychodzi. Jeśli tak się nie dzieje, to znaczy, ze coś ważnego jest nie tak.
Tak to widzę.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|