Dlaczego nie piję |
Autor |
Wiadomość |
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:04
|
|
|
A ja odnoszę wrażenie jakbym rozmawiał z wyznawcami w jakiejś sekcie:
"Nasza jest słuszna droga, jedynie słuszna bo jest nasza. Ich droga jest niesłuszna, bo jest ich, nie jest nasza, bo jest niesłuszna"
Ciekawe ze jak kończy się demagogia i zaczynają się argumenty to "odnosisz wrażenie..."
Myślałem że rozmawiamy o faktach a nie od wrażeniach, nie rozmawiamy o najnowszym stroju Jolanty Kwaśniewskiej....
Dobra sorry bo robi się coraz śmieszniej, dobrze że zgadzamy się chociaż w tym że czas i alkohol to zweryfikuje. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:06
|
|
|
Dobrze, porozmawiajmy o faktach. Wyłącznie o faktach.
Ja, idąc moją drogą, nie piję alkoholu od 5 lipca 2004 roku.
A ty, jakie ty masz efekty, idąc twoją drogą? |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:09
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Marc-elus napisał/a: | wybieram obydwa sposoby |
Nieprawda. Na razie zastosowałeś - o ile, oczywiście, napisałeś prawdę - tylko jeden sposób.
Ani terapii, ani AA jeszcze nawet nie spróbowałeś.
I wcale ci się nie spieszy, skoro nie wykonałeś dotychczas żadnego telefonu do żadnego ośrodka terapeutycznego ani nawet nie sprawdziłeś gdzie w pobliżu twojego domu są dzisiaj mityngi. |
Z tym nie będę polemizował, bo naraził bym się na śmieszność..... zamelduje Ci smsem nr tel jaki wybiorę, oddzielnie zadzwonię jak będę wyjeżdżał żeby podać Ci adres, jak zaparkuje podam współrzędne geograficzne z GPSu....... |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:11
|
|
|
Nie trzeba mi niczego meldować.
Ja ani ciebie ani twojej trzeźwości nie zamierzam pilnować.
Nie jestem twoim strażnikiem i jak będziesz chciał się napić, ja ci kieliszka z ręki nie wyrwę. |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:12
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Dobrze, porozmawiajmy o faktach. Wyłącznie o faktach.
Ja, idąc moją drogą, nie piję alkoholu od 5 lipca 2004 roku.
A ty, jakie ty masz efekty, idąc twoją drogą? |
Dobrze, o faktach...
Ile masz lat, ile lat piłaś, ile lat zajęło Ci uporanie się z alkoholem od czasu jak uświadomiłaś sobie że coś jest nie tak?
To jest właśnie demagogia, nic nie mówi o świecie tylko robi bełkot z dyskusji. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:17
|
|
|
8 października 2008 roku, czyli ponad dwa lata temu, pisałeś na tym forum tak:
Marc-elus napisał/a: | Problem w tym że większość durnego społeczeństwa traktuje alkoholizm jako rodzaj "słabości" ducha czy charakteru a nie jako chorobę....
Ja wole traktować to "pół-na-pół" gdyż uważam że traktowanie alkoholizmu jako po prostu choroby(np. gruźlicy) może spowodować u niektórych tłumaczenie typu: to jest choroba więc niezbyt mam na nią wpływ (może pomogą mi lekarze a może nie...) (więc lecimy do sklepu:) |
Czy czas i alkohol zweryfikowały już twoje poglądy na twój alkoholizm? |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:24
|
|
|
Oczywiście, zweryfikowały, tu masz całkowitą racje.
Przecież nie piszę że wiem wszystko, piszę tylko że nie należy przekreślać żadnego sposobu który choć trochę może pomóc uporać się z problemem.
Jak yurze pomoże sygnet złoty to popieram ten pomysł, jak Tobie pomoże co sobie zapragniesz to również popieram, nie tylko jeśli chodzi o alkoholizm ale też o wiele innych problemów. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:25
|
|
|
Ja przestałam pić w wieku 41 lat.
Ty masz 31 lat.
No to w sumie możesz sobie jeszcze dziesięć latek popić...
Smacznego, na zdrowie i powodzenia. |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:32
|
|
|
No właśnie, jak kończą się argumenty to jesteś złośliwa tylko...
Jakbym chciał pić jeszcze dziesięć lat to słuchałbym Twoich rad.....
Sorry to już też demagogia, kończymy bo zanudzimy ludzi, forum to nie czat. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:33
|
|
|
Marc-elus napisał/a: | nie należy przekreślać żadnego sposobu który choć trochę może pomóc uporać się z problemem |
No właśnie. Nie należy. Więc dlaczego ty, kiedy to dotyczy ciebie, przekreślasz akurat te sposoby, które innym skutecznie pomogły i które tobie też mogą pomóc?
Może boisz się, że te sposoby odbiorą ci alkohol na zawsze? |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:38
|
|
|
Ależ ja chcę żeby nie było już dla mnie alkoholu, na zawsze.
Dlatego też "idę" poszukać jakiegoś dzisiejszego mitingu.
Amen. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 11:40
|
|
|
Marc-elus napisał/a: |
Jakbym chciał pić jeszcze dziesięć lat to słuchałbym Twoich rad.....
|
Ja uświadomiłam sobie że z moim piciem "jest coś nie tak" w lipcu 2003 roku, gdy przeczytałam w "Polityce" artykuł o kobietach-alkoholiczkach.
Potem jeszcze rok, do lipca 2004 roku, się dopijałam, stosując uparcie nieskuteczną metodę "sama sobie poradzę" i szarpiąc się sama ze sobą, czy ja już ta alkoholiczka jestem, czy może jeszcze nie jestem.
Kiedy po roku takiego picia i szarpania się zrobiłam to co teraz radzę innym alkoholikom - czyli poszłam na terapię i do AA - te metody poskutkowały.
I nie piję do dziś. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Wto 28 Gru, 2010 11:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 13:05
|
|
|
Marc-elus napisał/a: | Wiedźmo, u Ciebie widocznie zadziałał mechanizm "odliczania" z postu Evity.
Czekałaś na tą "magiczną" rocznice, i się doczekałaś, zaczął się bal bo w końcu trzeba było hucznie to uczcić |
Nie wiem skąd wysnułeś taki wniosek.
Napisałam przecież wyraźnie, że po pierwszym roku nie piłam jeszcze przez następny rok z rozpędu.
Nie czekałam zatem na żadną magiczną datę, ja naprawdę chciałam wtedy przestać pić. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 13:13
|
|
|
Źle przeczytałem z rozpędu.
Aczkolwiek to co napisała Evita ma pokrycie tak jak właśnie napisałem, znajomy właśnie tak miał, dlatego nie zrozumcie mnie źle, witamina C to jedynie środek pomocniczy, to jasne. |
|
|
|
|
Borus
Trajkotka uzależniony
Pomógł: 35 razy Wiek: 66 Dołączył: 03 Wrz 2009 Posty: 1843 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: Wto 28 Gru, 2010 14:43
|
|
|
Tomoe napisał/a: | A znam takich, którzy "to" mieli i wszyscy - absolutnie wszyscy - wracali do picia, gdy "to" przestawało działać. | ...ja osobiście wróciłem do picia zanim "to" przestało działać, bo już po jakichś 3-4 miesiącach... |
_________________ zostało mi podarowane drugie życie... |
|
|
|
|
|