Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zielona jestem
Autor Wiadomość
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Śro 12 Wrz, 2012 14:26   

Czytam czytam.... I wiem, że też muszę się wziąć w garść i ruszyć na terapię. Ale tak strasznie się wstydzę.. no i boję tej fazy muru, ale też boję się rzeczywistości bez picia, co ja pocznę z tymi wszystkimi moimi "przyjaciółmi", z którymi imprezy polegają na zalewaniu się. W zasadzie innych nie mam. Kto mnie kopnie w tyłek, kiedy jednak będę chciała kupić piwo... Mieszkam z dala od domu rodzinnego, nie mam tu w Poznaniu naprawdę bliskich ludzi...
Ale wiem jedno - inaczej nie ruszę do przodu, a mogę wiele stracić.
I stąd pytanie - jakiego terapeutę w Poznaniu możecie polecić? Nie chcę w tym celu zakładać osobnego wątku, więc może tu mi ktoś doradzi :) . Chodzi oczywiście o terapię dofinansowaną z NFZ.

Pozdrawiam,
Mia
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 12 Wrz, 2012 14:52   

mia83 napisał/a:
I stąd pytanie - jakiego terapeutę w Poznaniu możecie polecić?

Mia tu nie prowadzimy rankingu terapeutów.
terapeuta nie leczy, to Ty masz sie leczyć pod kierunkiem terapeuty.
jednemu pomoże spotkanie z panem X a innemu z panią Y.
po prostu udaj sie do najblizszego albo dalszego osrodka terapi uzaleznień.
terapeute zawsze możesz zmienić, jesli poczujesz że praca z nim niewiele ci daje.

a prawdziwych przyjaciół poznałem dopiero jak przestałem pić
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Śro 12 Wrz, 2012 15:05   

Małgoś - to nawet fajnie, że tu ich tyle :) . A z tym wstydem masz rację, nie ja pierwsza i ostatnia, która do takiego specjalisty trafię...
Yuraa - wiem, że każdy jest inny i łapie inną "chemię" (lub nie łapie w ogóle) z drugą osobą. Ale ja już tak mam, że wolę pójść przetartym szlakiem, po uspokojeniu "ta osoba jest w porządku". Takie unikanie ryzyka i rozczarowań (tych akurat rzadko daje się uniknąć). Liczę zatem na Poznaniaków, jeśli znajdą tu mój post :) .
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Śro 12 Wrz, 2012 15:08   

yuraa napisał/a:
jednemu pomoże spotkanie z panem X a innemu z panią Y.


Mia, odnosząc się do słów Yury:
Mojej terapeutki wiele osób, z którymi rozmawiałam, nie lubi w ogóle. Ja mam z nią wspaniałe porozumienie. Bardzo ją cenię za profesjonalizm. Nie każdemu to pasuje, niektórzy chcą sami siebie nadal oszukiwać, a jej się nie da :)
Ona jest specjalistką zarówno od alkoholizmu jak i współuzależnienia. Na indywidualnych spotkaniach przerabiamy wszystkie moje sprawy, od chlania począwszy na seksie skończywszy. To naprawdę pomaga zrozumieć siebie. Odnaleźć genezę problemów, już samo znalezienie jej bardzo pomaga otworzyć oczy. Szczerze mówiąc, odkąd się sobą zajmuję z zaufaniem do terapeutki, łatwiej mi utrzymywać abstynencję. Ba! Mądrzeję i dojrzewam :)

:)
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
Ostatnio zmieniony przez smokooka Śro 12 Wrz, 2012 15:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Śro 12 Wrz, 2012 15:12   

mia83 napisał/a:
nie ja pierwsza i ostatnia, która do takiego specjalisty trafię...


Ktoś tu na forum pisał, że np w Stanach terapie, wspólnota AA jest inaczej odbierana niz w Polsce. Ale co się dziwić... Stany są symbolem ludzi sukcesu, tam sukces jest sukcesem, a w Polsce... daleko w tyle pod tym względem jesteśmy.
Alkoholizm to choroba cywilizacyjna (chyba) i jak wejdziesz na mityng i zobaczysz tych ludzi, jak jest wielu podobnych, masę... warto iść.
Naprawdę powodem do zmartwienia będzie tylko Twoje dalsze picie a znajomymi się nie martw. Jak Yurra napisał wcześniej tych prawdziwych przyjaciól poznaje się na trzeźwo,
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 09:53   

mia83 napisał/a:
obawiam się tej rewolucji, chyba przede wszystkim towarzyskiej


ja alkoholik już zapomniałem o towarzystwie pijących,
już się nie spotykam, nie chodzę na imprezy,

na terapii mamy takiego kozaka, już chyba na 4 terapii jest, były didżej (były bo już go nigdzie nie chcą)
wczoraj opowiadał jak to był na koncercie i zszedł do nich znany wykonawca "artystom można więcej" i zaczął częstować lufką i o mało odruchowo nie pociągnął :glupek:
dostał *j**** od nas,

nie ma powrotu do takiego towarzystwa jeśli chcę trzeźwieć
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
piotrAA82 
Towarzyski
trzeźwiejący alkoholik


Wiek: 42
Dołączył: 11 Sie 2012
Posty: 332
Skąd: Starachowice
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 09:58   

Cześć Mia83. To w końcu kiedy idziesz na tą terapię, bo nic nie napisałaś. Czy może zamierzasz jeszcze trochę poczekać, aż będzie gorzej i uznasz że to już czas? :p
_________________
Ty wierz w co chcesz, ja wierze w to co wiem.
 
     
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 11:07   

szymon napisał/a:
wygląd będzie dla Ciebie motywacją w zaprzestaniu picia?


Będzie.
Ale nie tylko, przed nim samopoczucie (w tym kondycja psychiczna), zdrowie, poczucie zapanowania nad własnym życiem i możliwość realizacji własnych celów, zamiast spędzania dni nad planowaniem kolejnych "imprez".

Nie mam swojej rodziny. Gdybym miała - ta motywacja byłaby szersza i silniejsza.
I wiem, że nie będę tej rodziny miała, jeśli nie uporządkuję siebie samej.

piotrAA82 napisał/a:
Cześć Mia83. To w końcu kiedy idziesz na tą terapię, bo nic nie napisałaś. Czy może zamierzasz jeszcze trochę poczekać, aż będzie gorzej i uznasz że to już czas?

Ech... jeszcze nie zadzwoniłam, ale jestem tak blisko tej decyzji, jak jeszcze nigdy nie byłam.
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 11:14   

mia83 napisał/a:

Ech... jeszcze nie zadzwoniłam, ale jestem tak blisko tej decyzji, jak jeszcze nigdy nie byłam.


Mitingi? Grupy wsparcia? Jakikolwiek kontakt z żywym alkoholikiem?
Forum alkoholowe to nie żywy alkoholik :mgreen:

Robisz cokolwiek dla swojej trzeźwości? Pytam, bo ja tak samo jak Ty, zarejestrowałem się i pisałem przez jakiś czas na forum alko 4 lata temu. Niestety, jeszcze "nie byłem gotowy" i musiałem kolejne 2 lata poładować w palnik...

Masz 29 lat, jesteś młoda i zapewne ładna, fajna imprezowa dziewczyna. Jeszcze...
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 11:16   

Jonesy napisał/a:
Forum alkoholowe to nie żywy alkoholik


:( mam upodobania nekrofilskie ;(
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 12:11   

Jonesy napisał/a:

Mitingi? Grupy wsparcia? Jakikolwiek kontakt z żywym alkoholikiem?
Forum alkoholowe to nie żywy alkoholik :mgreen:

Jeszcze nic. Od niedawna zaczęłam dostrzegać, że mam naprawdę problem. Mimo, że już 4 lata temu pisałam na gazetowym forum Uzaleznienia jak to radośnie się upijam (sic!) :oops: . I niewiele się od tamtego czasu zmieniło.
Cytat:
Masz 29 lat, jesteś młoda i zapewne ładna, fajna imprezowa dziewczyna. Jeszcze...

Najlepsze jest to, że ciągle miałam głupie przekonanie, że to niemożliwe, żeby JUŻ W MOIM WIEKU (haha, a przecież wcale nie taka młódka ze mnie) już określać siebie alkoholiczką. A na tym forum widzę wielu rówieśników, osób niewiele młodszych lub niewiele starszych, które nie dość, że już dawno się przed sobą do alkoholizmu przyznały, to już są w trakcie terapii...
To otwiera oczy.

Cytat:
Robisz cokolwiek dla swojej trzeźwości? Pytam, bo ja tak samo jak Ty, zarejestrowałem się i pisałem przez jakiś czas na forum alko 4 lata temu. Niestety, jeszcze "nie byłem gotowy" i musiałem kolejne 2 lata poładować w palnik...

To dla mnie ważne słowa.
Tak naprawdę nie robię jeszcze nic. A na dodatek za 2 tyg. długi urlop. Na szczęście taki aktywny, z plecakiem na plecach i w górach. Bez upijania się, oby.
 
     
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 12:13   

smokooka napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Forum alkoholowe to nie żywy alkoholik


:( mam upodobania nekrofilskie ;(


A dla mnie to jak kontakt z żywym człowiekiem, tylko zapośredniczony, na początek łatwiejszy. Od czegoś trzeba zacząć. Więc nie bój się Smokooka - jam żywa, oddycham! Jeszcze :) .
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 12:19   

mia83, dzwoń do ośrodka i zapisz się na terapię

na terapii jestem jednym z najstarszych, tam chodzi dużo młodych ludzi

na AA jestem jednym z najmłodszych
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
mia83 
Towarzyski
wstaję :)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 41
Dołączyła: 27 Sie 2012
Posty: 170
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 12:54   

Dziękuję Wam...
takiej ilości mądrych słów w tak krótkim czasie dawno nigdzie nie przeczytałam... Sama mam wrazenie, że mimo iluś tam znajomych to dość mroczny i depresyjny okres w moim życiu. Niewiele mnie cieszy, niewiele daje prawdziwą satysfakcję. Tydzień temu w pracy dopadł mnie taki dół, samotność i poczucie bezsensu, że jestem w tym mieście, że wracałam do domu płacząc. Potem oczywiście "pocieszyłam" się alkoholem.
Aaaj nie lubię takiego użalania się nad sobą.
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 13:25   

Tak naprawdę to lubisz takie deprechy. A raczej nie Ty, a Twój umysł. To się nazywa nałogowa regulacja uczuć - wzbudzasz w sobie zniechęcenie i żal albo złośc, żeby wprowadzić się w odpowiedni nastrój. I oczywiście zaraz znieczulić, bo lekarstwo na ból, łzy, smutek i złość znasz bardzo dobre. Ale spokojnie - dojdziesz i do tego.

Zaś co do urlopu z plecakiem - czy jedziesz sama czy z kimś bliskim? Jeżeli z kimś bliskim to czy jest on świadomy Twojego problemu? Jeżeli z kolegami i koleżankami, to czy imprezują na wyjazdach? Czy dasz radę zawinąć się do pokoju/namiotu wiedząc że dopiero 20:00 a oni zaczynają imprezę? Czy dasz radę tę sztuczkę powtórzyć przez wszystkie wieczory wycieczki? Ja pojechałem na urlop 6 miesięcy po tym jak przestałem pić - z żoną i dziećmi. Dzielnie w trzeźwości wytrwałem. Niestety - miesiąc później pojechałem na zlot do kolegów - miałem tyle samo szans na powodzenie, co śnieżka wrzucona do wrzątku... Po tym wydarzeniu zerwałem kontakty z pijącymi znajomymi (nieważne czy dużo pijącymi czy normalnie - dla mnie nawet naparstek to za dużo) a w tym roku wyjazd na zlot w ogóle odwołałem. I nie piję już 13 miesiąc. Za to parę tygodni temu byłem na innym zlocie z zupełnie innymi znajomymi. Takimi co to nie piją, takimi co to ich poznałem tutaj.

Ty pewnie na ten urlop i tak pojedziesz, stwierdzając że nie wypada odmawiać, nie można się od ludzi odwracać, nie można się zamknąć w 4 ścianach. I ok, po prostu jeszcze to do Ciebie nie dociera, ale spokojnie - daj czas czasowi i wszystko zobaczysz w innej perspektywie. Może też być tak, że pojedziesz i spędzisz cudowne, trzeźwe wakacje. Wszystko jest możliwe, pod warunkiem że będziesz szczera ze sobą samą. Nie z nami i nie na pokaz - że piszesz że wiesz, że jesteś świadoma i tak dalej - to tylko słowa. Ważne co tak naprawdę Ty czujesz w środku.

Słowami klasyka kończąc "trzeźwych wyborów życzę" :)
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 12