Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
utrata kontroli
Autor Wiadomość
juice 
Milczek


Dołączyła: 20 Gru 2009
Posty: 3
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 00:37   utrata kontroli

Witam wszystkich serdecznie :)
Mam pytanie które może się wydać błache ale odpowiedź jest dla mnie bardzo bardzo ważna.
A więc czy po alkoholu można się komuś zwierzać ze wstydliwych rzeczy? pisząc "wstydliwe rzeczy" nie mam na myśli opowiadania wstydliwych historyjek znajomym po upiciu się tylko opowiadanie znajomym rzeczy których człowiek na prawdę się wstydzi, rzeczy poważnych , takich o których normalnie nie mówi nawet najlepszym przyjaciołom. Pytam bo jak każdy mam swoje sekreciki a ostatnio zdarzyło mi się niestety parę razy "stracić film".
Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi:)
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 00:47   

Witaj, Soczku :)

juice napisał/a:
czy po alkoholu można się komuś zwierzać ze wstydliwych rzeczy?

Pytasz, czy jest to możliwe?
Zmartwię Cię - jest. :?
Alkohol rozwiązuje języki i różne inne rzeczy także rozwiązuje...
Jeżeli masz jakąś głęboką tajemnicę, która mocno Ci ciąży,
to po alkoholu możesz zapragnąć zrzucić z siebie to brzemię i zwierzyć się komuś,
kto wyda Ci się w takim momencie godnym zaufania.
Alkohol zwalnia nasze wewnętrzne hamulce i często robimy po nim coś,
na co nigdy byśmy sobie nie pozwolili na trzeźwo.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
juice 
Milczek


Dołączyła: 20 Gru 2009
Posty: 3
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 00:55   

ech wiem ale zastanawiam się czy są jakieś granice tego z czego wstydliwego albo głupiego można się zwierzyć.. zastanawiam się czy człowiek nie ma jednak takich mechanizmów obronnych ze niektore rzeczy zatrzymuje dla siebie.. bo wkoncu gdyby kazdy po alkoholu opowiadał historię swojego życia, to nikt nie miał by tajemnic, a każdy je ma.. zastanawiam się czy ludzie nie zwierzają się po alkoholu z rzeczy wstydliwych, ale takich wstydliwych bez przesady.. np z jakichś głupich historyjek które są troche żałosne i o których ludzie nie mówią jednak na trzeźwo.. ale poważne sprawy zachowują dla siebie. byłoby miło gdyby mój wywód okazał się prawdą:)
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 01:09   

Wiesz,jedni śpiewają,inni się awanturują,a jeszcze inni opowiadają historię całego swojego życia.Jeśli wypijesz i wtedy język Ci się rozwiązuje,to zapewne masz skłonności do zwierzeń po wypiciu.
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 01:12   

Myślę, że to w pewnym stopniu zależy od człowieka - jeden wszystko wypaple,
inny jednak w którymś momencie się zatrzyma.
Nie ma czegoś takiego jak jednakowa dla wszystkich granica, o jakiej piszesz.

Mogę Ci powiedzieć jedynie to, co być może nakieruje Cię na odpowiedź dotyczącą Ciebie,
mianowicie, że pod wpływem alkoholu nie zmienia się nasz prawdziwy charakter,
a jedynie opada maska, jaką często zakładamy na użytek naszego otoczenia.
I puszczają hamulce, o czym już wyżej pisałam, które powodują,
że zachowujemy się w sposób społecznie akceptowalny.
Tak więc ktoś nie mający natury agresora nie stanie się agresywny po alkoholu,
nie mający wybujałych potrzeb cielesnych nie będzie rozwiązły, itd...
I nie ma co się tłumaczyć, że alkohol spowodował, że zachowałam się jak nie ja,
bo to właśnie byłam ja, bez otoczek i upiększeń :|

Powinnaś więc sama sobie odpowiedzieć, znając siebie, czy jest możliwe,
że zdradzisz komuś swoją tajemnicę...
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
juice 
Milczek


Dołączyła: 20 Gru 2009
Posty: 3
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 01:52   

dziękuję Wiedźmo, dobrze czuć że ktoś stara się pomóc:*
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 14:35   

Wiedźma napisał/a:
mianowicie, że pod wpływem alkoholu nie zmienia się nasz prawdziwy charakter,
a jedynie opada maska, jaką często zakładamy na użytek naszego otoczenia

to jest dokładnie to
u mnie to wyglądało tak
gdy na trzeźwo mnie coś gryzło i to wstrzymywałem dla siebie
to na kaca po urwanym filmie ,coś mnie tam świtało że o tym wspominałem
ale zauważałem u innych gdy mieli taki charakter twardego wstrzymywania
to i po alko nie mówili o sobie a o bólu jakich ich gryzł (zazwyczaj o innych)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 14:43   

juice napisał/a:
są jakieś granice tego z czego wstydliwego albo głupiego można się zwierzyć.

Tak granica jest ilość wypitego alkoholu - towarzystwo w którym aktualnie sie znajdujesz -Twoje poczucie zalu i marności który w danym momencie odczuwasz i sku******stwo danego delikwenta z którym debatujesz .prsk
A reszta jak wyżej
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
Ostatnio zmieniony przez rufio Pon 21 Gru, 2009 14:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
baca 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Wiek: 67
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 204
Skąd: Przemyśl
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 18:04   

Trzeba mmieć własne tajemnice.
Osobiście unikam takich opowiadaczy. Bo co mnie to obchodzi??? Niechaj kazdy ma swoje bóle zębów szczególnie te wstydliwe. Możemy pogadać ogólnie o tym i owym.
Co mnie obchodzi że ktos sika do umywalki a potem ma wyrzuty sumienia.
Jujce [co za nick!] -- zaprzestań tego procederu i nie obnażaj się bo to niezdrowe! A wiesz jak cie potem taka osoba skomentuje??? Lepiej nie wiedzieć.
Hej!
_________________
mamy tylko wakacje!
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 22:41   

Ktoś powiedział kiedyś mi że co myslę po trzeżwemu to po pijanemu powiem Myślę że tak jest z tajemnicami
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 22:54   

Możesz mieć tylko nadzieje, ze osoba, której o tym powiedziałaś,
tez ma słaba głowę i urwał jej się film... :D
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Pon 21 Gru, 2009 23:05   

Mam takie pytanie co jest ważniejsze twoje sekreciki czy urwany film pytasz nas o żecz błachą .Myśle ze wiekszy problem jest z urwanym filmem
 
     
baca 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Wiek: 67
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 204
Skąd: Przemyśl
Wysłany: Wto 22 Gru, 2009 10:41   

Jedno i drugie jest ważne, ale film ważniejszy.
Ale aby nie robić du py z siebie to też istotne.
Hej!
_________________
mamy tylko wakacje!
 
     
Mario 
[*][*][*]

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 860
Wysłany: Wto 22 Gru, 2009 10:51   

stanisław napisał/a:
Mam takie pytanie co jest ważniejsze twoje sekreciki czy urwany film

Moim zdaniem wszystko zależy od tego, jakiż to sekretny sekrecik wyrwał sie nieopatrznie naszej drogiej userce :roll: :roll:
Może być tak, że przy nim , urwany film to mały pikuś 8) 8)
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 22 Gru, 2009 12:56   

W moim przypadku alkohol też rozwiązuje język i ze wstydem muszę przyznać, że w przesżłości zdarzało mi się nie dokońca wszystko na drugi dzień pamiętać :( ale moimi współbiesiadnikami zawsze były osoby gdone zaufania jak np zaprzyjaźnione małżeństwo czy koleżanki od serca, więc jak nawet coś palłam głupiego to nie było czego żałować :) i tak wszystko pozostało między nami :wysmiewacz:
natomiast zauważyłam inną zmianę w moim zachowaniu po alkoholu. Kiedyś piłam pod humor i rzeczywiście miałam go tyle, że cały świat mogłam obdarować swoją energią ;) teraz byle drink wpływa na mnie dołująco i ciągle beczę :( nagle zaczynam się czuć jak małe, skrzywdzone dziecko ...
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 12