Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Klara
Wto 05 Kwi, 2011 16:01
Tak bardzo chcę być wiarygodny.
Autor Wiadomość
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 20:34   

Bardzo dziękuję za miłe przywitanie.

Tak patrząc na Wasz wiek (sam jestem po 30-stce), jestem bardzo podbudowany.
Dlaczego?
Dlatego, że od dziecka ciągnęło mnie do starszych. Z rówieśnikami prawie nigdy się nie dogadywałem. Na koloniach byłem zawsze w 'starszakach', oczywiście na własne życzenie. Obojętnie jaką podejmowałem pracę, to też zwracałem uwagę na to, aby współpracownicy byli ode mnie starsi.
Nawet w związkach (mimo że przeważnie partnerki były młodsze) to ciągneło mnie do starszych.

Dziwak?

Jeszcze za dzieciaka (czasy podstawówki, później LO) mówiono na mnie: 'stary maleńki'.
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 20:37   

DDDMan napisał/a:
Nawet w związkach (mimo że przeważnie partnerki były młodsze) to ciągneło mnie do starszych.
To tak jak i mnie.Męża mam 8 lat starszego od siebie.Dziwaczka?
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 20:45   

beata napisał/a:
To tak jak i mnie.Męża mam 8 lat starszego od siebie.Dziwaczka?


Czy jesteś DDA/DDD? To podstawowe pytanie.

Widzisz, jak kobieta ma starszego faceta, to normalne. Jak facet ma starszą kobietę - to nienormalne (opieram się teraz o stereotypy). Chodzi mi o dużo starszą/straszego. 8 lat to nic.

Ja w życiu podejmowałem różne ekstrema, ale jak już mam być tak szczery, to potrafiłem w wieku 20. tworzyć luźny związek z kobietą, która była koło 50-tki.

Zresztą ja zawsze byłem uważany za 'hardkorowca', ale o tym może kiedyś tam,


Przepraszam za szczerość.


Edycja: W wieku 20. lat oczywiście. Zresztą tak, to był jeszcze XX wiek ;)
Ostatnio zmieniony przez DDDMan Pią 01 Kwi, 2011 20:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 20:59   

DDDMan napisał/a:
Widzisz, jak kobieta ma starszego faceta, to normalne. Jak facet ma starszą kobietę - to nienormalne (opieram się teraz o stereotypy). Chodzi mi o dużo starszą/straszego. 8 lat to nic.
Moja siostra nie ma nic wspólnego z DDD/DDA a po śmierci męża miała faceta najpierw 22 lata młodszego a potem 20 lat starszego 8| Każdy wybiera co mu pasuje ;)
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:06   

KICAJKA napisał/a:
Każdy wybiera co mu pasuje


Uwierz mi nie każdy, a przynajmniej nie DDA/DDD.

My (DDA/DDD) w większości nie umiemy kochać, bardziej jesteśmy z kimś ze względu:
- albo na litość,
- albo by zaspokoić jakieś swoje lub czyjeś wydumane zachcianki.

To nic ze świadomym wyborem nie ma. Naprawdę ;)
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:09   

DDDMan napisał/a:
DDD?
Tak.DDD i współuzależniona.
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:28   

beata napisał/a:
Tak.DDD i współuzależniona.


Ok, niektórzy traktują to jako synonim.
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:37   

DDDMan napisał/a:
w większości nie umiemy kochać, bardziej jesteśmy z kimś ze względu:
- albo na litość,
- albo by zaspokoić jakieś swoje lub czyjeś wydumane zachcianki.
Fakt.Bardzo długo uczyłam się miłości.Słowa tak proste dla wielu"kocham"po prostu nie chciały mi przejść przez usta.Weszłam w związek bo chciałam się uwolnić od matki.I z deszczu wpadłam pod rynnę.Związałam się z alkoholikiem. 8| W ostateczności nie wyszło mi to na złe,bo mąż nie pije,ja poukładałam sobie zycie,mogę śmiało powiedzieć,ze jestem szczęśliwa.Ale wiele pracy mnie to kosztowało.Wiele czasu zajęło mi poukładanie relacji z córką.
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:42   

beata, gratuluję!
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:42   

DDDMan napisał/a:
Uwierz mi nie każdy, a przynajmniej nie DDA/DDD.


Witaj :)

Czy znasz kogoś, kto nie jest DDD?
Bo ja nie znam ani jednej takiej osoby!
Jak się rozejrzę wokół, to każdy z moich znajomych czy gdzieś w rodzinie ma chore korzenie.

A wracając do wyborów... ja też wybierałam starsze towarzystwo, z rówieśnikami nie potarfiłam się dogadać. A jednak eks mąż - młodszy, aktualny partner też. :roll:
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:48   

DDDMan napisał/a:
beata, gratuluję!
Dzięki.Wiem,że to głównie moja zasługa,bo to ja chciałam zmienić swoje życie,ale nic mi nie wychodziło dopóki gralam"Zosię samosię".Dopiero gdy poprosiłam o pomoc...zaczęło się coś zmieniać.Krok po kroczku i do przodu.Co nie znaczy,ze teraz jak mi fajnie spoczęłam na laurach.Nadal widzę w sobie niedociągnięcia i staram się je zmienić.
Ostatnio przyłapałam się na tym,że w momencię gdy ktoś mi dopiecze staję się po prostu niebezpieczna.Słownie potrafię wyrządzić komuś znacznie większą krzywdę niż On mnie.Staram się hamować,ale niestety nie zawsze mi to wychodzi. :szok:
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:50   

Małgoś, witaj,

Małgoś napisał/a:
Czy znasz kogoś, kto nie jest DDD?
Bo ja nie znam ani jednej takiej osoby!
Jak się rozejrzę wokół, to każdy z moich znajomych czy gdzieś w rodzinie ma chore korzenie.


Pozostawię to bez komentarza;/
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:52   

DDDMan napisał/a:
Pozostawię to bez komentarza;/


Właśnie... ot rzeczywistość i tyle 8|
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:53   

beata napisał/a:
Dzięki.Wiem,że to głównie moja zasługa,bo to ja chciałam zmienić swoje życie,ale nic mi nie wychodziło dopóki gralam"Zosię samosię".Dopiero gdy poprosiłam o pomoc...zaczęło się coś zmieniać.Krok po kroczku i do przodu.Co nie znaczy,ze teraz jak mi fajnie spoczęłam na laurach.Nadal widzę w sobie niedociągnięcia i staram się je zmienić.
Ostatnio przyłapałam się na tym,że w momencię gdy ktoś mi dopiecze staję się po prostu niebezpieczna.Słownie potrafię wyrządzić komuś znacznie większą krzywdę niż On mnie.Staram się hamować,ale niestety nie zawsze mi to wychodzi.



Dziękuję za szczerość. Ja też po prostu jestem już zmęczony tymi miliardami masek i ciągłego dopytywania, czy się normalnie zachowuję.

Chcę się leczyć!
 
     
DDDMan 
(konto nieaktywne)

Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 209
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2011 21:57   

Małgoś napisał/a:
Właśnie... ot rzeczywistość i tyle


Bardziej niż rzeczywistość Twoja postawa to bagatelizacja problemu.

Gdyby tak było nie byłoby narastających problemów DDA i DDD (poczytaj anglojęzyczne fora, to może zrozumiesz).

Ale myśl jak chcesz, Twoja rzeczywistość na szczęście nie zmienia rzeczywistości realnej ;)


Oczywiście bez urazy ;)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 13