Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: pietruszka
Pią 02 Lis, 2012 19:32
Proba odejscia od alkoholika....luana
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 22:37   

luana napisał/a:
dlatego pomyslalam, ze warto czasem pomoc

Tak ale dopóki on sam nie zechce sobie pomóc, to szanse, że Ty mu pomożesz masz mniej więcej takie jak trafienie 6 w totolotku. Jak słusznie napisał Stiff, to obsesja, nieodparty imperatyw wewnętrzny, żeby się napic za wszelką cenę. Dopóki taki delikwent nie walnie łbem "o glebę" to nic go nie odciągnie od butelki. Sam to przerabiałem przez wiele lat i dopiero jak dostałem porządnego kopa w d**ę (rozpad rodziny, rozwód itd) to wreszcie postanowiłem zrobić z tym chlejstwem porządek...........
_________________
:ptero:
 
     
luana 
Gaduła


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 509
Skąd: niemcy
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 22:41   

jeszcze przed rozwodem, czy juz po?
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 22:43   

luana napisał/a:
jeszcze przed rozwodem, czy juz po?

To bardziej skomplikowana historia........znajdź temat 550 dni pterodaktylla i poczytaj jak masz ochotę.
_________________
:ptero:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 22:46   

luana napisał/a:
Mnie tej stanowczosci i konsekwecji bylo wiecznie brak.

mojej żonie również
luana napisał/a:
Widzisz mamy wspolnego synka, ma rok. Za dwa lata skonczy 3. W najpiekniejszym okresie jego zycia, ojciec bedzie nieobecny- serce mi peka na sama mysl.

ja w tamtym czasie miałem trzy córeczki wspólne trochę starsze
ale uważasz że im nie był potrzebny ojciec
ja już nie mam mamy - bardzo mnie jej brakuje
powiem tak - bynajmniej tak było u mojej żony
nie miała stanowczości tak samo jak ty
później jej się zdawało że ją ma ,lecz był kochający błagający przepraszający mąż
i znów brak stanowczości
o znowuż się pojawiła ,ale i mąż tam stał
i stanowczość zanikła
aż w końcu nie wytrzymała i naprawdę odeszła
ona mnie już nie słuchała,moich obietnic,moich przeprosin - błagań
uważasz że u ciebie będzie inaczej
ja tobie mówię wybieraj puki syn młody - stanowczość
owszem ryzykujesz że odejdzie i nie wróci - ale wtenczas masz jasno że jemu na tobie nie zależało
nie musisz czekać dwóch lat - ale im więcej tym bardziej ma czas na trzeźwość
bo jak wiesz to choroba długo wieczna i nie do wyeliminowania
ale do zatrzymania,no i tu jest potrzeba praca nad nią
jedną z tych prac,to dać do zrozumienia że koniec z wygodami
że coś wartościowego traci (ciebie i synka)
nawet sobie nie zdajesz sprawy ile możesz tym jemu pomóc
a tym że popuszczasz to tylko szkodzisz jemu
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
luana 
Gaduła


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 509
Skąd: niemcy
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 22:49   

napewno to zrobie.
Piszesz w jezyku mi zrozumialm i cos do mnie dociera.
Oczywiscie POWOLI, ale jednak :D
dziekuje tobie i wszystkim pozostalym
 
     
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Pomógł: 41 razy
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 22:50   

Hej Luana,

piszesz, ze ciezko z terminami :roll:
ja mieszkam na zadupiu a tu u mnie na kazdym rogu jakas poradnia, :skromny:
przy kazdej Klinice Psychiatrychnej powinna byc poradnia od uzaleznien, do kliniki potrzebujesz tylko co 3 miesiace skierowanie, poza tym nie moga cie nie przyjac do kliniki :mgreen:

by rozpoczac terapie potrzebujesz decyzje o jej finansowaniu, Antrag dostaniesz w kazdym oddziele Dutsche Rentenversicherung, potem musisz go wypelnic najlepiej z przyszlym terapeuta,


poszukaj rowniez w swojej okolicy Sozialpsychiatrischer Dienst - Suchtterapie powinni cie przyjac w przeciagu tygodnia

co sie rozpoczecia samej terapi tyczy to trzeba czekac na decyzje o jej sfinansowaniu,
ja czekalem chyba ze 2 miesiace, ale w czasie chodzilem na grupe motywujaca do kliniki ;)

takie same grupy sa dla wspoluzaleznionych (czlonkow rodziny bo tak jakos sie to tu nazywa) ;)
Ostatnio zmieniony przez Kulfon Śro 17 Lis, 2010 22:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 22:55   

luana napisał/a:
Piszesz w jezyku mi zrozumialm i cos do mnie dociera.

To wszystko o czym piszesz ja przerobiłem na własnym grzbiecie jako ta druga strona i prawdę mówiąc gdyby ie ten porządny "kop" od mojej byłej już żony, to nie wiem czy bym naprawdę wytrzeźwiał. Mówią, że każdy z nas musi osiągnąć swoje "dno", żeby się od niego odbić i zacząć trzeźwieć. Może dla twojego, odejście i pozostawienie samemu sobie takim dnem będzie. W końcu jakieś resztki normalnych ludzkich uczuć tlą się również w czynnych alkoholikach. Inna rzecz, że chlejąc, skutecznie sami je w sobie zabijamy (może powinienem był napisać-zapijamy) :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
luana 
Gaduła


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 509
Skąd: niemcy
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 23:00   

Jacku,
dziekuje ci za ten post.
Wiesz, czasami mysle, ze przeciez ja o tym wszystkim wiem.
Bo przeciez to ludzkie, kazdy z nas tracac cos wartosciowego, w pragnieniu odzyskania wlacza jakby wewnetrzna walke, aby tylko do celu.Aby tylko nie stracic, odzyskac.
I mysle sobie jeszcze, czy oby u mnie to nie strach mnie chamujel,
strach przed tym, ze to ja strace.
Strace cos, co nigdy nie istnialo, istnialo jedynie w mojej iluzji.
Czyli to, ze kochajac, nie bylam kochana.
A ta prawda by mnie... :beczy:

Ale czy potrafilabym zyc dalej w iluzji??
 
     
betka 
Małomówny


Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 39
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 23:10   

luana napisał/a:
ze chlau tak intensywnie, chcial sie zachlac na smierc.
ok.ok.moj po ciagu picia powiedzial,,zostaje mi sznur co najwyzej sie powiesze,,... :szok: ale..ja juz bylam uswiadomiona...i wiesz co odpowiedzialam,,ze ja ide na mityng bo chce zmienic siebie,a co ty ze soba zrobisz to twoja sprawa..jestes duzy,,...i wiesz- nie powiesil sie :wysmiewacz: ...poszedl na mityng
_________________
,,Zycia nie mozna wybrac,ale mozna z niego cos zrobic.,,(P.Lippert)
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 23:11   

luana napisał/a:
Strace cos, co nigdy nie istnialo, istnialo jedynie w mojej iluzji.
Czyli to, ze kochajac, nie bylam kochana.



Ale czy potrafilabym zyc dalej w iluzji??
...takie przebudzenie jest bolesne, ale można z tym żyć dalej i jest to lepsze, niż życie w oszustwie...
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
luana 
Gaduła


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 509
Skąd: niemcy
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 23:12   

Wiecie, powiem moze tak

Moj maz to DDA. Skrzywdzony emocjonalnie przez nadopiekuncza, wiecznie zatroskana mame.
Jako dorosly facet, emocjonalnie pozostal w wieku maloletniego dziecka.
Wrazliwosc na niepowodzenia, dopiero nie dawno odkrylam, ze poczucie wartosci prawie zerowe.
A co najgorsze, swiadomy swojej choroby, ale absolutnie zerowy brak wiedzy na jej temat.
Do ttego jeszcze dorzuce, ze srodowisko manipulanta zyciowego nieudacznika sprawia, ze choroba u niego rozwija sie z predkoscia tsunami.
Dlatego sie o niego boje, boje, ze dokona zlego wyboru.
Zabraknie sily wiary na leprze jutro i zatonie w niewiedzy, ze sa tacy sami jak oni, ktorzy dali rade i kto wie, moze i on by dal
 
     
luana 
Gaduła


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 509
Skąd: niemcy
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 23:15   

betka,
jaka byla reakcja twojego, ze cchodzisz na miting?
moze i ja mu powinnam o tym powiedziec, bo jak na razie nikt o tym nie wie, nawet moja najblizsza rodzina, ani przyjaciele
 
     
luana 
Gaduła


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 509
Skąd: niemcy
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 23:17   

tak borus, baoby bolesne.
Ale raczej tak nie moze byc, moj maz to kiepski aktor, nawet wtedy, kiedy chodzi o jego alkoholizm. Manipulacja wychodzi mu tez do bani.
 
     
luana 
Gaduła


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 509
Skąd: niemcy
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 23:21   

hej kulfon
ja tez mieszam w niezlej metropoli
2 koscioly i jedna piekarnia :radocha:
Ale jutro cos tu powesze.
Poczekam tez na odp. od lekarza, moze mi sie poszczesci i bedzie juz po sprawie.
dzieki za info
pozdrawiam
luana
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 17 Lis, 2010 23:53   

luana napisał/a:
Wiesz, czasami mysle, ze przeciez ja o tym wszystkim wiem.
Bo przeciez to ludzkie, kazdy z nas tracac cos wartosciowego, w pragnieniu odzyskania wlacza jakby wewnetrzna walke

dokładnie o to chodzi
tyle że nie zdajemy sobie sprawy z tego
wyobraź sobie że słyszałaś przed chwilą o wypadku samochodowym
jednak właśnie siadasz za kierownicą nie myślisz że i ciebie może to za chwilę spotkać
tak właśnie ja myślałem gdy piłem - nie myślałem że żona może odejść
że to może mnie się trafić - choć w koło tyle słyszałem o rozwodach z powodu pijaństwa
tak samo się wydaje twemu mężowi
zapewniam cię że on cię kocha i czuje podobnie to co ty teraz (że coś traci tę nie pewność)
więc nie popsuj tego przytulając go
a wskaż jemu drogę czego pragniesz (spokoju,tej jego trzeźwości)
piszesz,że nie chcesz rozstania ,że przy rozmowie zmiękniesz bo go kochasz ,bo chcesz ojca dla syna
to samo on teraz czuje i tak samo cię kocha i synka
ale i butelkę
więc zawalcz aby widział tylko ciebie i synka
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 9