Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dylemat
Autor Wiadomość
wolek 
Małomówny


Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 16:40   Dylemat

Czytalem troche to forum, no i wychodzi ze ja juz jestem gleboko w du***, chociaz no moze zadne odznaki fizyczne nie wystepuja.. no czasem cos zapomne ale to jak kazdy. Z jednej strony pije litra tygodniowo ( nie naraz ) i potrafie przestac jak juz osiagne pozadany / nie pozadany stan. Z drugiej to chyba jedyna rzecz ktora sobie wyobrazam jako przyjemnosc, jestem dosc samotny i nie latwo nawiazuje znajomosci. Jak mysle o rzuceniu alkoholu to mam dylemat, czym to zastapic. Jakby ktos wpadla na cos co mogło by mi pomóc byłbym zobowiązany. Jak to mówią kto pyta nie błądzi.
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 16:53   

Cześć.
Na początek może wejdź sobie do tematu "Co każdy alkoholik wiedzieć powinien" i zrób sobie zamieszczone tam testy. I poczytaj sobie o fazach choroby alkoholowej.
A potem wróć i podziel się swoimi refleksjami na temat tego co ci wyszło.
Pozdrawiam.
Alicja - alkoholiczka. :)

O, tu znajdziesz ten temat:
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1271
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Pon 06 Gru, 2010 16:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
wolek 
Małomówny


Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:03   

Według testów jestem alkoholikiem na 150%, według faz to faza 3 powiedzmy 3 punkty spełniam. Refleksja był mój pierwszy post.. a to tylko odpowiedź informacyjna.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:06   

wolek napisał/a:
jestem alkoholikiem na 150%

wolek napisał/a:
Jak mysle o rzuceniu alkoholu to mam dylemat, czym to zastapic.

Zajmij się terapią: http://www.psychologia.ed...hologiczna.html
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Pomógł: 41 razy
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:10   

wolek napisał/a:
Z drugiej to chyba jedyna rzecz ktora sobie wyobrazam jako przyjemnosc, jestem dosc samotny i nie latwo nawiazuje znajomosci.


skad ja to znam :mysli:
aaaaa juz wiem .......... z wlasnego doswiadczenia :oops:

wolek napisał/a:
Jak mysle o rzuceniu alkoholu to mam dylemat, czym to zastapic.


mam ci cos polecic czy jak .... :roll:
a tak powaznie, to ja tez zawsze potrzebowalem jakiegos "dopalacza" bo zycie wydawalo sie szare, przeciwko mnie i problematyczne, az przyszedl czas, gdy rownia pochyla skierowana ku upadkowi byla tak stroma, ze mialem dosc piaca, ale pojawil sie klopot .... nie potrafilem przestac :uoee:
no i przed 1,5 rokiem tu na forum pokazali mi droge jak sie z tego wychodzi, nie bylo latwo, moje alkoholowe ja bronilo sie, ale sie udalo, grunt to dzialac i z upadkow wyciagac wnioski ;)


a wogole to ............ witaj 433
Ostatnio zmieniony przez Kulfon Pon 06 Gru, 2010 17:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:10   

wolek napisał/a:
czym to zastapic

Wyobraź sobie swój idealny dzień (bez alkoholu oczywiście).

Poza tym - ja uwielbiam robić coś pierwszy raz. Np. iść do restauracji i zamówić coś, czego wcześniej nie jadłam, albo pojechać gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam ... itp

Jest mnóstwo różnego rodzaju kursów, można uprawiać różne sporty, gotować itp

Podobno dobrze jest wyznaczyć sobie różne cele życiowe - takie, które zrealizujesz dzisiaj, w tym tygodniu, ale również takie długoterminowe - do zrealizowania w ciągu 5 czy 10 lat.
Spisz sobie co chciałbyś zrealizować w swoim życiu i realizuj. :)
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:17   

wolek napisał/a:
Z drugiej to chyba jedyna rzecz ktora sobie wyobrazam jako przyjemnosc,
Tak Ci się tylko wydaje :) Jest tyle fajnych rzeczy które można robić i mogą one sprawiać przyjemność i nie trzeba do tego być nad wyraz śmiałym ;) A tak w ogóle to witaj :)
 
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:21   

Flandra napisał/a:
Podobno dobrze jest wyznaczyć sobie różne cele życiowe


by coś takiego realizować trzeba zacząć trzeźwo myśleć... a nasz kolega póki co nie potrafi wyobrazić sobie innego spędzania czasu wolnego jak.... :flacha:

wobec powyższego jedyne co może zrobić to zacząć uczęszczać tam, gdzie pomogą mu trzeźwieć i między innymi dadzą wskazówki jak to się robi.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
wolek 
Małomówny


Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:30   

Dziękuje za wasze odpowiedzi, no i witam was wszystkich.
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:33   

wolek napisał/a:
no i witam was wszystkich.


Kurcze... aż mi się wstyd zrobiło, że tak wpadłam do wątku bez powitania 325t5

Liczę na wyrozumialość.... :skromny:
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:36   

wolek napisał/a:
Jak mysle o rzuceniu alkoholu to mam dylemat, czym to zastapic. Jakby ktos wpadla na cos co mogło by mi pomóc byłbym zobowiązany

szykuj blache placka :mysli: nie ,dwie blachy placka
bo widzisz po prostu nie myśl o rzuceniu a to zrób
to że masz dylemat z rzuceniem i zastąpieniem alkoholu
to tylko chore myślenie i strach "przed żalem po stracie "
ja miałem to samo gdy się przymierzałem
ale jak mnie przypilił mus do faktycznego odstawienia
to nie miałem tego problemu
a dziś se myślę skąd mogłem mieć takie chore myśli
przeca tak mnie się zapełnia ten czas że ledwo wyrabiam
idź tym śladem co ja - a przekonasz się że jest to warte więcej niż jedna blacha placka
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 17:47   

Jacek napisał/a:
to że masz dylemat z rzuceniem i zastąpieniem alkoholu
to tylko chore myślenie i strach "przed żalem po stracie "


ano tak to się fachowo nazywa...
ale ja miewam różne "żale po stracie" gdy kieruję się czystym rozsądkiem, bez udziału serca... Np gdy odmawiam sobie jedzenia kanapek, bo odchudzam się. I bolało, dopóki rozczulałam się nad pysznością chlebka, słodyczy itp ale przestało boleć, gdy zobaczyłam tego efekty czyli aktualnie 13 kg mniej, ja zdrowsza, lepsze samopoczucie, ładniejsza cera, zero zaparć :lol2: A zamienników multum, bo i wcale się nie głodzę, nie katuję ino dogadzam podniebieniu zdrowiej 8)
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 18:22   

Małgoś napisał/a:
by coś takiego realizować trzeba zacząć trzeźwo myśleć... a nasz kolega póki co nie potrafi wyobrazić sobie innego spędzania czasu wolnego jak....


nie łapię tego ...
dlaczego uważasz, że Wolek nie jest w stanie zacząć myśleć o innych rzeczach niż alkohol ?
tzn. dziwię się, że coś takiego pisze osoba, która związała się z czynnym alkoholikiem ...

to trochę tak jakbyś sama sobie przeczyła
z jednej strony piszesz, że jesteś szczęśliwie zakochana - z drugiej, że czynny alkoholik nie myśli trzeźwo ... więc ... ????

Małgoś napisał/a:
wobec powyższego jedyne co może zrobić to zacząć uczęszczać tam, gdzie pomogą mu trzeźwieć i między innymi dadzą wskazówki jak to się robi.


z tym się zgadzam, ale usunęłabym "jedyne co może zrobić" :)
Ostatnio zmieniony przez Flandria Pon 06 Gru, 2010 18:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 19:19   

Flandra napisał/a:
nie jest w stanie zacząć myśleć o innych rzeczach niż alkohol ?


zacząć będzie mógł dopiero gdy zacznie trzeźwieć, to jeden z elementów uzależnienia... to choroba psychiki, umysłu a chory w głowie zamienił sobie wszystko inne na alkohol. By zacząć to odkręcać trzeba zacząć trzeźwo myśleć czyli żyć inaczej niż dotychczas.

Flandra napisał/a:
dziwię się, że coś takiego pisze osoba, która związała się z czynnym alkoholikiem ...

w tym momencie nie ma znaczenia z kim się związałam, ważne jest to, że w miarę dobrze poznałam i zrozumiałam mechanizmy tej choroby, choć rzeczywiście faktem jest, że to dzięki bliskiemu związkowi z alkoholikiem do owego poznania doszło

Flandra napisał/a:
z jednej strony piszesz, że jesteś szczęśliwie zakochana - z drugiej, że czynny alkoholik nie myśli trzeźwo ... więc ... ????


Czynny alkoholik nie myśli trzeźwo, nie ma takiej możliwości... i powinnaś już dawno to zapamiętać, bo wiele razy było to tutaj tłumaczone... Zaczynają się u niego pojawiać przebłyski myślenia w czasie gdy pić przestaje, ale by naprawdę zaczął myśleć, nauczył się planować długoterminowo niezbędny jest proces zmiany "wewnętrznych danych".

dodam jeszcze, że ja mojego alko poznałam gdy ten trzeźwiał... tyle, że w samotności.... Nie pił kilka miesięcy, a popłynął właśnie po poznaniu mnie... Póki co ja widzę jakie on miewa problemy z planowaniem i realizacją owych planów. Chciałby wszystko od razu, już, natychmiast i widzę, że najchętniej w taki sposób zaczął by to realizować skazując się na nieuniknione w porażki! Bo planować trzeba z głową, szacować możliwości a nie jedynie zamiary.

A to, że jestem zakochana, do tego szczęśliwie.....hmmm... to temat na niezły elaborat, bo tak jest w istocie...
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 20:09   

Flandra napisał/a:
dlaczego uważasz, że Wolek nie jest w stanie zacząć myśleć o innych rzeczach niż alkohol ?

to prosta odpowiedź
bo dlatego właśnie nazywaną jest chorobą
a nie dlatego że pijany idzie wężykiem
wszystkie myśli wieńczy alkoholem - radości,smutki,wzloty i upadki
aż w końcu dochodzi że bez alkoholu się nie da nic dokonać
nawet rozpocząć dnia
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 12