miłość...współuzależniona |
Autor |
Wiadomość |
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:12 miłość...współuzależniona
|
|
|
skończyliśmy na tym....
stara@ napisał/a:
...ja mam taką teorię...moja osobista
wydaje mi się, że miłość trzeźwego człowieka jest bardziej szczera....jeśli można mówić o szczerej lub nie szczerej miłości...
nie wiem czy miłość daje taką wielką siłę żeby wygrać z alkoholizmem....
mam złe doświadczenia w tym temacie
Mnie strasznie ciężko jest odróżnić miłość od współuzależnienia .
ale kiedy to się już uda zrobić i osoba współ.. zacznie wychodzić w to co sama wpadła stwierdzając przy tym, że jeszcze potrafi odróżnić alko od jego choroby (tzn widzi i chorobę i człowieka nie ssalając ich w jedna) to sądze, że jest możliwe.
(No tak, jeszcze alko musi chcieć;, ) |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:13
|
|
|
stara@ napisał/a: | nie wiem czy miłość daje taką wielką siłę żeby wygrać z alkoholizmem....
| daje, mnie dala milosc do dziecka. Ogromna wiekszosc alkoholikow wygrywa codziennie z nalogiem wlasnie dla milosci. |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:16
|
|
|
Ja nie wiem co mi dało siłę....
Ale w siłę miłości nie do końca wierzę...jednak częściej przegrywamy ze słabościami... |
|
|
|
|
Arhuna
Małomówny
Dołączyła: 18 Lis 2008 Posty: 49
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:16
|
|
|
stara@ napisał/a: | nie wiem czy miłość daje taką wielką siłę żeby wygrać z alkoholizmem..... |
A'propo
Po co wychodzić z alko jeśli właśnie nie z miłości?
Z miłości do drugiego człowieka lub po prostu, do samego siebie...? |
_________________ Czasem aby pomóc trzeba podać pomocną dłoń, a czasem pokazać jak wyglądają frontowe drzwi zatrzskujące się za mną.
Wiem to, a jest tak trudno... |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:18
|
|
|
Cytat: | do samego siebie...?
_________________ | Arhuno, wlasnie mialam to dopisac, wyjelas mi to z ust |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:21
|
|
|
z miłości do samego siebie , jak zaczynałem trzeżwieć to jedyne uczucie jakie żywiłem do siebie to pogarda i nienawiść, tylko miłośc do mojej żony ale i jej twarda miłośc pozwoliła mi wytrzeźwieć |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:23
|
|
|
stara@ napisał/a: | nie wiem czy miłość daje taką wielką siłę żeby wygrać z alkoholizmem.... |
U mnie przegrała na całej lini... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:24
|
|
|
Cytat: | z miłości do samego siebie , jak zaczynałem trzeżwieć to jedyne uczucie jakie żywiłem do siebie to pogarda i nienawiść, |
tytez czulam sie jak ostatnia swinia ,mysle ze ogromna wiekszosc alkoholikow ze wzgledu na bliskich decyduje sie zerwac z nalogiem, ale ciagle zastanawia mnie przypadek Bezia z romkowego forum, mysle ze On wytrzezwial wlasnie z milosci do samego siebie. |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Arhuna
Małomówny
Dołączyła: 18 Lis 2008 Posty: 49
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:26
|
|
|
A tak w ogóle to ten temat był chyba dedykowany Sabatce (tzn sam początek tego wydzielonego wątku- to od niej się zaczęło...).
Mam nadzieję, że się doczyta w Hyde Parku a i przy okazji trafi tutaj:) |
_________________ Czasem aby pomóc trzeba podać pomocną dłoń, a czasem pokazać jak wyglądają frontowe drzwi zatrzskujące się za mną.
Wiem to, a jest tak trudno... |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:27
|
|
|
Cos mi sie pokickalo w poprzednim poscie Andrzeju , tez czulam sie jak ostatnia swinia ,mysle ze ogromna wiekszosc alkoholikow ze wzgledu na bliskich decyduje sie zerwac z nalogiem, ale ciagle zastanawia mnie przypadek Bezia z romkowego forum, mysle ze On wytrzezwial wlasnie z milosci do samego siebie. |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:27
|
|
|
Ate napisał/a: | On wytrzezwial wlasnie z milosci do samego siebie. |
przychodzi taki moment że zrozumiesz że czas zadbać o siebie |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:28
|
|
|
Cytat: | przychodzi taki moment że zrozumiesz że czas zadbać o siebie | jak zaczynasz odzyskiwać godnośc i poczucie własnej wartości |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:30
|
|
|
Arhuna napisał/a: | Po co wychodzić z alko jeśli właśnie nie z miłości? |
żeby żyć....ale bez miłości jest to zycie jakieś puste....
napiszę Wam w skrócie dlaczego ja juz nie bardzo wierzę w siłę miłości...choć cieszę się, że inni jej doświadczyli....
Spotkałam Kogoś kiedyś (kiedy już piłam)...i pokochałam go "po pijaku" całym sercem...i na moje szczęście trafiło nas w tym samym momencie....
Przeżyłam cudowny rok. Wiecie jak to jest...kochał, szanował, dbał, słuchał, przytulał....i te wszystkie cudowne sprawy, które się ma własnie wtedy kiedy się kocha i jest kochanym....
Tak minął rok. WYjechał na drugi koniec Poslki i popełnił samobójstwo...a wiecie dlaczego? Lekarze powiedzieli: nieleczony alkoholik tak musiał skończyć. Nazwali to psychozą. Przez ten rok nie pił wcale. Był ze mną. Byliśmy razem. Nie wiedziałam, że miał z tym problem. Nie wiedzialam, że przed tym zanim się poznaliśmy pił....sporo...
I zostawił mnie z tym samą....
Minęły 4 lata, a ja dalej nie rozumiem co się stało...nie wiem.
Zaliczyłam rozmowy z psychologiem....która mi powiedziała, że gdyby krótko "przed" był pijany to na pewno by tego nie zrobił. Tylko, że ja jeje nie zdążyłam powiedzieć, że miał 6 promili jak go zbadał ten co to bada na zlecenie prokuratora.
I gdzie tu siła miłości? miłości do kogo...
Dlatego teraz uciekam tak szybko jak się da....ale już nie przed sobą, ale przed miłością i marzeniami. Nie mam ani jednego ani drugiego.
Nie wiem co tam teraz napisaliście jak pisałam to to napisałam, może strzelę jak kula w plot....ale ja po prostu mam takie doświadczenia...i nie chcę takich NOWYCH. |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:31
|
|
|
andrzej napisał/a: | Cytat:
przychodzi taki moment że zrozumiesz że czas zadbać o siebie
jak zaczynasz odzyskiwać godnośc i poczucie własnej wartości | u mnie nadszedl, zaczynam w siebie wierzyc, nie wstydze sie sama siebie pochwalic, kiedys byloby to nie do pomyslenia, chociaz zdarzaja mi sie jeszcze nawyki obwiniania sie o wszystko, ale na szczescie coraz rzadziej.
Mysle, ze bardzo duzo prawdy jest w powiedzeniu, ze milosc przenosi gory. |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Beniamin
Towarzyski
Pomógł: 3 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 475
|
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 22:33
|
|
|
stara@ napisał/a: | Arhuna napisał/a: | Po co wychodzić z alko jeśli właśnie nie z miłości? |
żeby żyć....ale bez miłości jest to zycie jakieś puste....
i nie chcę takich NOWYCH. |
AMEN |
|
|
|
|
|