Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Właśnie zaczynam fazę miesiąca miodowego
Autor Wiadomość
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pią 13 Maj, 2011 23:16   Właśnie zaczynam fazę miesiąca miodowego

Dzisiaj będzie 16. dzień bez picia. Na razie leczę się przez Internet. Od 11 dni bardzo dużo czytam o alkoholizmie. O większości spraw nie miałem pojęcia. Właściwie to w ogóle nie miałem pojęcia o tym czym naprawdę jest alkoholizm. Przywitałem się z Wami TUTAJ

Nie będę się w 1. poście rozpisywał. Przedstawię tylko może moją aktualną sytuację. Wiek wyświetla mi się pod awatarem. Mam cudowną żonę i 2. dzieci (podstawówka). Mieszkam na wsi, 30km od najbliższych poradni uzależnień. Może dlatego ciężko było mnie namówić na terapię ale w końcu Wam się to udało i jak obiecałem, przynajmniej na 1. pójdę. Żona jest abstynentką ale z tego co wyczytałem, no i z życia, to oboje jesteśmy DDA. Piłem od 20 roku życia towarzysko i właściwie tylko przy okazji imprez ale już wtedy mi się to podobało. Chlanie zaczęło się jakieś 11 lat temu, najpierw mniejsze ilości ale prawie codziennie, później rzadziej, z przerwami, ale na umór i trzydniówki. Od paru lat mam amnezję alkoholową, urywa się film i kompletnie nic nie pamiętam. Raz (rok temu) udało mi się wytrzymać 8 miesięcy bez picia. Jeśli chodzi o pracę to jeszcze ją mam ale chyba dlatego, że większość w niej pije/chleje. I jeszcze jedno, nie wiem czy to ważne, czy zupełnie nie ma znaczenia w tej chorobie – mam wykształcenie wyższe.

Jeśli chodzi o fazę miodową to najbardziej boję się pewności siebie. Możecie napisać jak sobie z Tym radziliście?

Aha, mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem.
Mam nadzieję, że jak będę miał jakieś pytania to mi pomożecie.
Pozdrawiam.
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 00:00   

endriu napisał/a:
Dzisiaj będzie 16. dzień bez picia

gratuluje to bardzo dlugo :okok:

endriu napisał/a:
Na razie leczę się przez Internet

Nadal nie napisales z czego Ty sie wlasciwie leczysz w ten niekonwencjonalny sposob.
W kazdym razie... jutro moze byc juz za pozno.

endriu napisał/a:
Wiek wyświetla mi się pod awatarem.

a mi nie, mam 25 lat fsdf43t

endriu napisał/a:
30km od najbliższych poradni uzależnień

To nprawde bardzo niewiele w dzisiejszych czasach... ale trzeba chciec

endriu napisał/a:
Może dlatego ciężko było mnie namówić na terapię ale w końcu Wam się to udało


Jesli chcesz trzezwiec to tylko i wylacznie dla siebie. Mi to bez roznicy czy pojdziesz na terapie- innym pewnie tez. Tak samo jak Tobie nie robi roznicy ze ja bylem na terapii :)

endriu napisał/a:
nie wiem czy to ważne, czy zupełnie nie ma znaczenia w tej chorobie – mam wykształcenie wyższe.

Nie ma zadnego znaczenia

Widzisz endriu... to Twoje zycie i "leczac sie przez internet" dobrowolnie przedluzasz sobie swoje pieklo... a na pewno doczytales juz ze bedzie tylko gorzej. Nie ma innej opcji. Ja wiem dobrze co Ty kombinujesz bo juz nie tacy tu magicy byli (w tym ja) efekt zawsze ten sam.

endriu napisał/a:
Jeśli chodzi o fazę miodową to najbardziej boję się pewności siebie. Możecie napisać jak sobie z Tym radziliście


Ja w miesiacu miodowym nie widzialem zadnych trudnosci dla siebie (ale to ja akurat) chlania mialem dosc, bo tak dostalem wp***dol i jeszcze dokladnie to pamietalem, czulem sie swietnie wiecjaki to problem? Za to w fazie muru padlem 2 razy... przez wlasnie radzenie sobie samemu

Powodzenia 8)
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
 
     
Wonder 
Małomówny
Uzależniona



Wiek: 33
Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 81
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 00:04   

16 dni to bardzo dużo, dla mnie najgorsze były pierwsze dwa tygodnie, fizycznie i psychicznie... to był koszmar, uczęszczałam wtedy juz na terapię i w moim przypadku to i mityngi uratowały mnie najbardziej... Tez zaczynałam "leczyc się" przez internet, czytałam o chorobie ale przede wszystkim już wtedy szukałam terapii (chociaż nadal piłam). Alkoholizm to choroba demokratyczna, wiek czy wykształcenie ani pozycja spoleczna nie ma znaczenia...;)
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 07:41   

Masakra napisał/a:
Nadal nie napisales z czego Ty sie wlasciwie leczysz

No dobra, chcę zaleczyć alkoholizm, bo wiem, że wyleczyć się nie da...

Masakra napisał/a:
przedluzasz sobie swoje pieklo...

piekła to na razie nie mam, czuję się dobrze z niepiciem i podobnie jak Ty też mam dość chlania i dokładnie pamiętam jak "dostałem wp***dol"

Aula napisał/a:
dla mnie najgorsze były pierwsze dwa tygodnie

dla mnie były super, nie męczyłem się w ogóle, może nie byłem struty za bardzo...

Na dzisiaj mam zorganizowany dzień, więc nie powinienem się nudzić, byle tylko przy koszeniu nie odezwały się wyzwalacze, pozdrawiam.
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 07:50   

andrzej, zapisz się do tej pieprzonej poradni, masz wykształcenie to powinno coś tam pod kopułą się dziać, ale widzę że podobnie jak u mnie... nic się nie dzieje. zrozumiałem dopiero po wielkiej stracie, półrocznej trzeźwość, można powiedzieć niedawno.

przez internet to sobie możesz w kłejka pograć albo na allegro kupić lewe światło do sześćdziesiątki !

też wsiok
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 08:02   

Endriu, nie wiem jak Ty będziesz miał, ale ja w ogóle nie miałem miesiąca miodowego, może dlatego że nie piłem wiele przez ostatni rok...
Zastanów się czy nie podchodzisz to tematu zbyt podręcznikowo-internetowo, to że nie pijesz ponad 2tyg( :brawo: ) to nie znaczy że zaraz zaczną się "fajerwerki", być może nic nie zauważysz, mimo że teoria mówi inaczej :D
 
     
Lenka 
Towarzyski



Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 15 Kwi 2011
Posty: 250
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 08:03   

Andrzeju, wykreśl pojęcie "pewność siebie" ze swojego słownika. W tej chorobie pewność siebie gubi. Rok temu próbę wyjścia z nałogu zaczynałam podobnie. Chciałam leczyć się sama. W końcu - sama piłam, to i leczyć potrafię się sama. Naściągałam sobie mnóstwo materiałów na temat alkoholizmu i tak uzbrojona rozpoczęłam autoterapię. O mechanizmach uzależnienia czytałam już przy drinku.... :oops: .
Trzecie podejście zaczęłam od terapii. W sobotę piłam, w poniedziałek zgłosiłam się do OTU. Jestem trzeźwa ponad 5 m-cy i pewność mam tylko jedną - to dzięki terapii i mitingom.
Choroba alkoholowa ma dwa ostrza. Pierwsze atakuje w czasie picia - o tym już wiesz. Drugie - w czasie abstynencji i o tym też miałeś okazję się przekonać :
endriu napisał/a:
udało mi się wytrzymać 8 miesięcy bez picia

...udało Ci się tylko nie pić....

Nie sugeruj się czasem trwania poszczególnych faz zdrowienia. Jest podany orientacyjnie. U mnie faza odwrotu trwała prawie miesiąc. A w fazie m-ca miodowego biegałam na mitingi - skutecznie chłodziły pewność siebie :)

Cytat:
wykształcenie wyższe

...nie ma znaczenia. Zaryzykuję twierdzenie, że wręcz przeszkadza.... ;)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 08:21   

Lenka napisał/a:
Cytat:
wykształcenie wyższe

...nie ma znaczenia. Zaryzykuję twierdzenie, że wręcz przeszkadza...

Coś w tym jest, człowiek wykształcony ma zawsze jakieś większe wątpliwości czy aby na pewno jest tak, jak mu wszyscy naokoło mówią :mgreen:
Endriu. Nie próbuj trwać w trzeźwości, bo to do niczego nie prowadzi. Lepiej zadaj sobie pytanie do czego Ci potrzebna i co możesz stracić jeśli jej nie utrzymasz. To tak na dobry początek a potem idź do fachowców. Po co masz "na siłę" wyważać otwarte drzwi? Czy takie "kopanie się z koniem" sprawia Ci przyjemność, choć pewnie masz świadomość, że i tak przegrasz......
_________________
:ptero:
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 09:35   

endriu napisał/a:
piekła to na razie nie mam, czuję się dobrze z niepiciem i podobnie jak Ty też mam dość chlania i dokładnie pamiętam jak "dostałem wp***

Tylko ze to niekompletna moja wypowiedz... jak sam widzisz mamy duzo podobienstw- przypadek? raczej nie...
tutaj masz cale moje zdanie:)
Masakra napisał/a:

chlania mialem dosc, bo tak dostalem wp***dol i jeszcze dokladnie to pamietalem, czulem sie swietnie wiecjaki to problem? Za to w fazie muru padlem 2 razy... przez wlasnie radzenie sobie samemu


Dalej tez bedzie podobnie :? o ile oczywiscie dotrwasz do tego okresu... moze wytrzymasz miesiac kroce, moze miesiac dluzej, moze tym razem 9 miesiecy nawet, moze 2? ale fakt jest taki ze Twoje niepicie samemu jest tylko kwestia czasu... i to uwierz mi dosc nieprzyjemnego
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
Ostatnio zmieniony przez Masakra Sob 14 Maj, 2011 09:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 11:12   

Przypomnę tylko co już napisałem w wątku powitalnym:

endriu napisał/a:
Dobra, przekonaliście mnie, pójdę do poradni uzależnień na 1. wizytę. Potem zobaczymy. Wybrałem w najbliższym mieście 2. Jako, że dzisiaj już weekend, od poniedziałku będę próbował podzwonić i umówić się na wizytę. Pójdę tam z czystej ciekawości chyba bo potrzeby na razie nie czuję.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 11:47   

endriu napisał/a:
30km od najbliższych poradni uzależnień. Może dlatego ciężko było mnie namówić na terapię

w moim pięknym mieście mamy gościa,który się szczyci 20 lub 20 i jeden stażem, nie pijącym
no i tyleż lat temu w tymże miasteczku prze zemnie wspomnianym nie było żadnych takich poradni
no więc pod namową rodziny i towarzyszącym jemu synowi
wybrał się aż 50 km do ciut większego miasta ,jakim jest przepiękny Poznań
i tam na tej lub w tej poradni polecili jemu uczęszczać na meetingi AA
a że akurat wtęczas najbliższe również znajdowały się aż 50 kl od jego miejsca zamieszkanie i w tymże Poznaniu się one znajdowały
no to se tam jeździł ,a jak twierdził miał wyrozumiałych kolegów
którzy szli jemu na rękę i jak było trzeba to się zamieniali zmianami pracy po to tylko aby mógł na czas dojechać lub po to tylko aby jego do picia nie ciągało
no po to,a może aż ,aby nie ciągało ,no bo wtęczas widział podobnie jak ja szarość
tego i swojego miasta ,a od kond nie pijemy to się takie kolorowe porobiły
a nawet potrafimy z uśmiechem przez ulicę przejść gdy pada deszcz
na tej grupie meeting-owej AA nigdy nie byłem
on ją nazywał "Qwo wadis " - Poznaniacy pewnie wiedzą o czym mówię
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 19:36   

Tydzień temu w sobotę pisałem (na innym forum):
Kosiłem działkę. No i miałem, nie powiem, że głód, ale może wspomnienia jak to zwykle bywało przy koszeniu. Zawsze było piwko, potem drugie itd., by robota lepiej szła, potem zwykle nie pamiętałem jak czyściłem kosiare i chowałem do garażu. A jak pamiętałem tzn. że było mało to się szło na wieś dorżnąć. No ale dałem rade, chyba zbyt świeżo mam w pamięci ostatnie przypadki i czuję obrzydzenie do alkoholu.

Dzisiaj też kosiłem. Ale w ogóle nie myślałem o alkoholu. A jeszcze grilla z dziećmi zrobiliśmy. Jest super, 16. dzień trzeźwości mija...
Ostatnio zmieniony przez endriu Sob 14 Maj, 2011 19:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Sob 14 Maj, 2011 20:29   

endriu napisał/a:
Dzisiaj też kosiłem. Ale w ogóle nie myślałem o alkoholu. A jeszcze grilla z dziećmi zrobiliśmy. Jest super, 16. dzień trzeźwości mija...
Fajnie ...gratuluję i życzę powodzenia :okok:
 
 
     
Wonder 
Małomówny
Uzależniona



Wiek: 33
Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 81
Wysłany: Nie 15 Maj, 2011 02:46   

Powiem tylko ze swojego doświadczenia
endriu napisał/a:
chyba zbyt świeżo mam w pamięci ostatnie przypadki i czuję obrzydzenie do alkoholu.

Istnieje ryzyko ze czas zneutralizuje to co wyczyniałeś pod wpływem... Znam z autopsji, czego to ja nie wyprawiałam, obiecywalam sobie, że już nigdy, że koniec i owszem może nie piłam jakiś czas ale później znów wracałam bo z perspektywy czasu to co wyprawiałam to czego nie mogłam sobie wybaczyć wydawało się mniej poważne niż było w rzeczywistości albo "w końcu każdemu się może zdarzyć" alkohol wygrywał mimo wielu strasznych sytuacji które wywoływał. W końcu zaryłam łbem o ziemie tak mocno, było tak beznadziejnie ze pozostały tylko dwie mysli albo skoczyc z mostu albo iść się leczyć.
endriu napisał/a:
Jest super, 16. dzień trzeźwości mija...

Ja staram się nie być zbyt pewna siebie, nie spoczywać na laurach i trzymać swój nastrój na poziomie medium, wiem ze euforia jak i totalny dołek są jak dla mnie niebezpieczne, istnieje wysokie ryzyko ze skrajne emocje zasłonią racjonalne myślenie albo świadomość że mam problem.
Ostatnio zmieniony przez Wonder Nie 15 Maj, 2011 02:48, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 15 Maj, 2011 09:11   

Aula napisał/a:
ale później znów wracałam

Auluniu ,czy nie uważasz że to dziwne,że każdy chce się o tym przekonać na własnej skusze
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,46 sekundy. Zapytań do SQL: 13