|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Szanuj ojca swego i matkę swoją. |
Autor |
Wiadomość |
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 08:17 Szanuj ojca swego i matkę swoją.
|
|
|
Szanuj, ale czy to znaczy - kochaj bezwarunkowo?
http://zdrowie.onet.pl/ps...42,artykul.html |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Żeglarz
Gaduła
Dołączył: 04 Paź 2010 Posty: 991
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 09:35
|
|
|
Klara napisał/a: | ale czy to znaczy - kochaj bezwarunkowo? |
Kochaj, ale jednocześnie bądź asertywny.
Myślę, że jedno drugiemu nie musi przeszkadzać.
Chociaż czasami może nie być to możliwe, gdy powstaną zbyt głębokie rany.
Nie każdy potrafi powiedzieć "wybaczam, bo nie wiedzą co czynią".
Ale też nie rzadko wybaczenie jest ścieżką, która prowadzi do zdrowia. |
Ostatnio zmieniony przez Żeglarz Czw 29 Gru, 2011 09:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jonesy
Upierdliwiec
Wiek: 43 Dołączył: 28 Lut 2011 Posty: 2411
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 11:20
|
|
|
Niektórzy ludzie, wychowując swoje dzieci, podświadomie zaszczepiają im miłość bezwarunkową do rodzica.
Słowa "kochaj mamusię", "kochaj tatusia" bo dbają o Ciebie, bo Ci kupują, bo cię utrzymują, to nic innego jak psychiczne kodowanie dziecka.
A potem okazuje się, że dziecko ma spełniać ukryte marzenia rodziców, ich niespełnione plany osobiste.
I zaczyna się dramat.
Wiem coś o tym. Przeszedłem to na własnej skórze. Do niedawna jeszcze, po każdej awanturze i kłótnie, to ja wyciągałem dłoń, ja przepraszałem i za wszystko dziękowałem. Od niedawna, trzeźwiejąc, zaczałem zauważać, że ja też jestem człowiekiem, ja też mam prawo do szacunku, do swojego zdania. Mam swoje dzieci, mam żonę, rodzinę, a moi rodzice twierdzą cały czas, że moja żona to nie rodzina... Że coś dziwnego jest w tym, że ja mam non stop wyrzuty, że non stop coś mi w głowie szepcze "musisz ich kochać i szanować, musisz robić co Ci każą". I nagle dociera do mnie, co ten głos szepcze - "musisz robić to" "musisz robić tamto" - rodzice nie powinni zmuszać dziecka do niczego. Miłość dziecka do rodzica powinna wynikać z miłości rodzica do dziecka.
I dlatego po ostatniej awanturze nie wyciągnąłem dłoni. Nie odezwałem się. We wigilię wysłałem tylko smsa z życzeniami (a mogłem kartkę świąteczną). I jest separacja.
A ja wreszcie od moich urodzin, nie chodzę jak struty. Humor powrócił, chęci do wszystkiego - zupełnie jak u bohaterki artykułu.
Generalnie jednak, jest to niefajne i niemiłe uczucie, i dosyć nieprzyjemna sytuacja. |
_________________ Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
|
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 12:22
|
|
|
rodziców się nie wybiera,
szacunek się należy,
społeczeństwo ciągle się rozwija czy chce czy nie
i dojrzewa do nowego, lepszego jutra |
Ostatnio zmieniony przez szymon Czw 29 Gru, 2011 12:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 13:03
|
|
|
szymon napisał/a: | szacunek się należy |
Tak, należy się niejako "z automatu", jednak sądzę że ten szacunek nie jest bezwarunkowy, rodzice mogą go utracić przez swoje uczynki lub zaniechania.
Nie przyjmuje do wiadomości że dziecko ma szanować swoich rodziców tylko dlatego że są jego biologicznymi rodzicami. |
|
|
|
|
Jonesy
Upierdliwiec
Wiek: 43 Dołączył: 28 Lut 2011 Posty: 2411
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 13:13
|
|
|
Bardzo ładnie to ująłeś, Tomaszu |
_________________ Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
|
|
|
|
|
głęboka otchłań
Towarzyski
Dołączyła: 10 Gru 2011 Posty: 169
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 13:13
|
|
|
Jonesy napisał/a: | Słowa "kochaj mamusię", "kochaj tatusia" bo dbają o Ciebie, bo Ci kupują, bo cię utrzymują, |
Ileż razy ja to słyszałam od swoich. Jonesy napisał/a: | "musisz ich kochać i szanować, musisz robić co Ci każą". I nagle dociera do mnie, co ten głos szepcze - "musisz robić to" "musisz robić tamto" - rodzice nie powinni zmuszać dziecka do niczego. Miłość dziecka do rodzica powinna wynikać z miłości rodzica do dziecka. |
Marc-elus napisał/a: | jednak sądzę że ten szacunek nie jest bezwarunkowy, rodzice mogą go utracić przez swoje uczynki lub zaniechania. |
zgadzam się z opnią Jonesya i Marcelusa.
Sama mam jakiś dziwny chory stosunek do rodziców.
Nawet chodzą na terapię, piszą na forum czuje, że ich zdradzam, oczerniam, upokarzam, robię coś złego. Przecież muszę ich kochać bezgranicznie za to, że mnie spłodzili, wychowali, wykształcili, utrzymują.
Chore to moje myślenie, nie umiem wyzbyć się tego ze świadomości, ciągle o wszystko siebie winie. |
_________________ Kiedy, zbyt natarczywie usiłuje zmienić sprawy, gdy żądam zbyt wiele, zbyt szybko od siebie i innych, proszę Boga, by mi przypomniał: "Powoli, ale pewnie". |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 15:28
|
|
|
szanowne koleżanki, koledzy
ja nie urodziłem się zły, moi rodzice też, wasi też.
nie moge zrozumieć tego, ze ktoś jest zły - to czyny, zachowanie, postępowanie jest złe.
nie wiem dlaczego niektórzy rodzice źle postępują, dlaczego piją alkohol czy są nieprzyjemni dla otoczenia.
moze oni też mieli dzieciństwo podobe do mojego, może jeszcze gorsze - nie wiem, moze nie potrafili się odnaleźć podobnie jak ja nie potrafię się odnaleźć teraz.
staram się jednak z całych sił
może moi rodzice moczyli się do 13 roku życia, słuchali pijanego dziadka lub babki zołzy.
może mieli jeszcze większe problemy od moich, moze próbowali popełnić samobójstwo jeszcze przed moimi narodzinami.
być może przegrali życie (ja nie!) i oddaja mi to co wynieśli ze swojego życia.
za dużo tutaj jest "może to, może mieli tak"
nie wiem tego i staram się teraz ich nie oceniać, nie sądzić.
z tym szacunkiem moze przesadziłem, jednak myślę, że choć odrobina zrozumienia się należy.
czy oni byli / są szczęśliwi?
można kochac rodziców i jednocześnie ich nienawidzieć |
|
|
|
|
Estera
Gaduła
Wiek: 51 Dołączyła: 14 Cze 2011 Posty: 632
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 15:31
|
|
|
szymon napisał/a: | można kochac rodziców i jednocześnie ich nienawidzieć |
można |
_________________ mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 15:55
|
|
|
jeszcze mi się przypomniało...
przyjdzie taki dzień (oby), kiedy stwierdzę, że jestem już stary, słaby, pomarszczony i śmierdzący.
nie chce zostać ze "swoją" wódką, niedołęstwem, złością, żalem, z jakims nieludzkim nieszczęślistwem.
wtedy będzie za późno, by nadrobić ten cały czas, całe życie, które moge zmarnować pijąc alkohol.
nie chciałbym komuś żałować szczęścia, które wypracował przez całe życie.
nie chcę się wstydzić ani za siebie ani za moich rodziców,
którzy pokazali mi, własnie teraz, jak żyć, niestety nieświadomie
jeszcze raz przypomnę słowa mojego dziadka 97-latka:
"michoś, lubieć sie nie musimy ale szanować sie trza" |
|
|
|
|
olka
Gaduła
Dołączyła: 21 Gru 2011 Posty: 530
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 17:57
|
|
|
Szanować ojca i matke....Da się nawet wtedy kiedy biją piją .Szanować ze strachu,bo jak nie będzie "szacunku"będzie lanie.Wybaczyć..............na razie nie da się.Może na dobry początek..............Pojednanie.............Może... |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 19:04
|
|
|
olka napisał/a: | Szanować ojca i matke....Da się nawet wtedy kiedy biją piją .Szanować ze strachu,bo jak nie będzie "szacunku"będzie lanie |
polecam film: dzień świra
dzieci w państwowych ośrodkach to dopiero mają jak u pana boga za piecem
nikt nie bije, nie ma wódy, wykształcą i jeść dadzą - bo maja racja jest racniejsza i mojsza! |
Ostatnio zmieniony przez szymon Czw 29 Gru, 2011 19:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Borus
Trajkotka uzależniony
Wiek: 66 Dołączył: 03 Wrz 2009 Posty: 1843 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 19:10
|
|
|
szymon napisał/a: |
polecam film: dzień świar | |
_________________ zostało mi podarowane drugie życie... |
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 20:33
|
|
|
olka napisał/a: | Szanować ze strachu,bo jak nie będzie "szacunku"będzie lanie |
to wtedy jest strach, a nie szacunek |
|
|
|
|
kosmo
Gaduła uzależniona, ociekająca jadem...
Dołączyła: 03 Sie 2011 Posty: 746
|
Wysłany: Czw 29 Gru, 2011 20:39
|
|
|
Tak sobie myślę, że nie muszę zastanawiać się, jak żyli moi rodzice dawno temu, jakie mieli dzieciństwo, albo dziadkowie, czy bili, pili, to bez sensu...
Jestem ja tu i teraz...
Mam dziecko, to staram się jak najlepiej je wychować, w poszanowaniu wartości i bliźniego...
Szacunek...
Taki obligatoryjny, ale i fakultatywny...
Należy się, czy też nie...
Nie, jeśli człowiek nań nie zasłuży...
Matka, ojciec, to ludzie, którzy powinni dawać przykład, kształtować zachowania dziecka...
Nie potrafię szanować człowieka, choćby był moim rodzicem, jeśli robi wszystko, aby go znielubić...
Dlaczego mam kochać czy darzyć szacunkiem kogoś, kto mnie krzywdzi...?
Nie da się, po prostu nie da się...
I to nie dotyczy tylko rodziców, ale ludzi w ogóle... |
_________________ miej serce i patrzaj w serce... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|