Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Mała świadomości o alkoholizmie wśród psychiatrów?
Autor Wiadomość
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 00:15   Mała świadomości o alkoholizmie wśród psychiatrów?

Przypomniał mi się mój pobyt w szpitalu psychiatrycznym.
Trafiłem tam w "depresji" po kilku/nastu dniowym ciągu,
z 3.40 we krwi.
Lekarze o wyżej wymienionej specjalności leczyli mnie
farmakologicznie z tejże przypadłości. Na początek odtrucie, a potem zestaw leków na depresję. O dziwo, żaden nie wspomniał nawet o terapii uzależnień.
Nawet przy wypisie nie dostałem takiej informacji, dostałem tylko skierowanie na dalsze leczenie ambulatoryjne.
Czy świadomość psychiatrów jest tak niska?
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 00:25   Re: Mała świadomości o alkoholizmie wśród psychiatrów?

Dziubas napisał/a:
Czy świadomość psychiatrów jest tak niska?

Nie wiem...
Ja trafiłem do szpitala z myślami samobójczymi. W epikryzie stało "epizod depresyjny, leczenie (nazwa leku) wskazane dalsze leczenie w poradni uzależnień".
Ten sam lekarz przyjmuje w poradni uzależnień, przy każdej wizycie pytał mnie czy jestem w terapii, odpowiadałem że nie, przepisywał lek i na tym wizyta się kończyła.
Kiedy zacząłem terapię, też wrażenia na nim nie zrobiło, wpisał coś w kartę, dał receptę...
Myślę że psychiatra ma za zadanie przepisywać leki, a od leczenia uzależnień są terapeuci.
Oczywiście spotkałem się z przypadkami przepisywania alkoholikom leków uzależniających, to uważam za błąd w sztuce...
Dzisiaj myślę że pomógł mi osiągnąć moje dno...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 00:34   

Leczyłem się u psychiatry na depresję od 2004 roku. Leczenie polegało na zapisywaniu latami tego samego leku, pewnie brałbym go do końca życia, oraz zwolnień chorobowych wtedy, kiedy tylko sobie zażyczyłem. O swoim piciu nie mówiłem, nawet nie zdawałem sobie sprawy z uzależnienia. To, że łączę leki z alkoholem, lub nie biorę ich wcale, łatwo sobie tłumaczyłem.
Kiedy w 2008 roku byłem już w takim złym stanie psychicznym i materialno - bytowym, że odważyłem się powiedzieć, że piję nałogowo dzień w dzień od ponad dwóch lat, pani doktor stwierdziła, ze po mnie nie widać, żebym pil. A poza tym ona mnie leczy z depresji, a nie z picia.
Po miesiącu, kiedy straciłem dach nad głową i cały dobytek, a na skończenie ze sobą nie miałem ochoty, krzykiem wymusiłem na tej samej lekarce skierowanie do szpitala psychiatrycznego. Doradziła mi tylko, że mam mówić o myślach samobójczych, inaczej mnie nie przyjmą.
W szpitalu w Świeciu też musiałem panią ordynator przez ponad miesiąc przekonywać, że potrzebuję leczenia odwykowego. Przeważyło chyba to, ze w dzień przed wypisem wróciłem z przepustki pod wpływem alkoholu. W sumie to piłem już od tygodnia, tylko nigdy mnie nie złapali.

EDIT: Dodam, że odbywając terapię stacjonarną, byłem tez pod stałą opieką psychiatry w tymże ośrodku. Pod jej kontrolą leki antydepresyjne odstawiłem już po pół roku. Do dzisiaj nie mam żadnych objawów depresji.
W poradni także panią doktor wymieniłem na lepszy model. Lekarzowi powiedziałem o wszystkich swoich przypadłościach i problemach życiowych. Kontrolne wizyty mam co dwa miesiące i za każdym razem pyta mnie o terapię, o stany depresyjne, o głody alkoholowe.
Pyta też o moje sprawy osobiste, jak sobie radzę w życiu. Jestem bardzo zadowolony ze zmiany lekarza.
Podsumowując... Tak, uważam, że wiedza o alkoholizmie wśród psychiatrów jest nikła. Ale widzę też, jak wiele zależy od tego, ile ja zechcę lekarzowi powiedzieć.
Jeśli przy pierwszej wizycie, do ankiety podałem, że nie nadużywam alkoholu, to czegóż chcieć....
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
Ostatnio zmieniony przez Gonzo.pl Nie 13 Maj, 2012 00:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
jamesjamesbond 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 249
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 01:20   

Ja zawsze bede zywil wdziecznosc do psychiatry za bardzo dobry srodek antydepresyjny. Bardzo mi to bylo potrzebne. Łagodny stary lek. A mi psychiatra mowil, zebym nie mowil, ze mam mysli samobojcze bo wyląduje na oddziale psychiatrycznym zamknietym.
_________________
kas25: "no to chyba lekka przesada że znowu banujecie Irasa"
Ostatnio zmieniony przez jamesjamesbond Nie 13 Maj, 2012 01:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 01:32   

A ja tam właśnie chciałem "wylądować", jak Ty to nazywasz. Bo uważam, że to szpital, jak każdy inny i tam uzyskam pomoc w mojej chorobie. I tak właśnie się stało.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
jamesjamesbond 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 249
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 01:43   

Kiedys sluchalem kolege ktory odbywal detoks na oddziale psychiatrycznym zamknietym. Z tego co mowil w zasadzie zdrowy czlowiek by tam zwariowal. Nagminne wzajemne okradanie sie pacjentow. Ja bylem w tym szpitalu na zwyklym otwartym odwyku. W Choroszczy, co moglem zauwazyc- np totalny brak ciszy nocnej, non stop grało radio. Swiatlo gaszono o 3 nad ranem albo i póżniej. Powszechnie przepisywano tam od siebie prace pisemne. Sorry burdel łamany przez rozpiździel. + kompletne olewanie mitingow.
_________________
kas25: "no to chyba lekka przesada że znowu banujecie Irasa"
Ostatnio zmieniony przez jamesjamesbond Nie 13 Maj, 2012 01:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 07:51   

jamesjamesbond napisał/a:
mi psychiatra mowil, zebym nie mowil, ze mam mysli samobojcze bo wyląduje na oddziale psychiatrycznym zamknietym.

A miałeś takie myśli? :roll:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
jamesjamesbond 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 249
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 08:15   

Prawie zawsze mam je kiedy pije. Taka panika.
Choc gdzies tam w glembii czuje ze to tylko takie uzalanie sie.
I od mysli do czynu nie dojdzie. Takie iluzje.
Mam do nich sklonnosc, do oszukiwania sie.
_________________
kas25: "no to chyba lekka przesada że znowu banujecie Irasa"
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 08:42   

I ten psychiatra zalecił Ci zatajać myśli samobójcze przed innymi lekarzami? :shock: :shock: :shock:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
jamesjamesbond 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 249
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 09:28   

Tak, to taka starsza pani powinna byc juz na emeryturze. Zawsze ją lubilem. Jak i calą ekipe z tej poradni. +źywiłem autentyczną wdziecznosc za ten psychotrop. Łagodny srodek. Podnosi nastroj. Czasem mam wrazenie ze gdyby nie to lekarstwo zwariowałbym, z tego wszystkiego. Moze to iluzje ale mialem ciezkie zycie- takie "powody" do picia.
_________________
kas25: "no to chyba lekka przesada że znowu banujecie Irasa"
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 09:40   

Wiesz, Bond - nie mnie kwestionować podanie psychotropu alkoholikowi, bo to nie moje kompetencje,
ale zalecenie przez psychiatrę zatajania faktu myśli samobójczych w celu uniknięcia oddziału zamkniętego
to już się nie mieści w moim pojmowaniu etyki lekarskiej :zdziwko:
Nie wiem, czy podziwiać poczucie odpowiedzialności za życie pacjenta tej pani,
czy ubolewać nad jej beztroską i wiarą we własną nieomylność.
A gdybyś rzeczywiście popełnił samobójstwo?
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
kamo 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 200
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 09:58   

W 2004 roku udałem się do psychiatry gdyż bałem się o swoje życie.Próbowałem dzień wcześniej odebrać sobie życie.Gdy wytrzeżwiałem uslyszałem że powinienem iść,w pierwszej chwili pomyślałem że to bzdura ale jak się trochę zastanowiłem to stwierdziłem że coś jednak jest na rzeczy i poszedłem.Po krótkiej rozmowie ani Psychiatra zaproponowała mi rozmowę z psychologiem.Zgodziłem się,po krótkiej rozmowie usłyszałem pytanie czy nie mam problemu z alko.Zaprzeczyłem,w tedy nawet mi przez głowę nie przechodziło że mogę być alkoholikiem.Stwierdzono u mnie zaburzenia emocjonalne na tle depresyjnym.Nie wiem czy pani doktor czegoś się domyślała ale skoro zaproponowała mi rozmowę z psychologiem to coś było na rzeczy.Usłyszałem też że psychiatra jest od leczenia lekami a psycholog pomaga w określeniu stanu pacjenta.W tedy to psycholog mnie zdiagnozował a psychiatra mi leki wypisał.Miałem wrażenie że lekarz nie wiedział co ze mną począć i dla tego mnie do psychologa wysłała.Połaczenie psychiatra +psycholog zdało egzamin.To było w przychodni.Będąc w szpitalu psychiatrycznym odniosłem wrażenie że psychiatrzy wiedzą co mówią i robią ale i tak zawsze posiłkowali się opinią psychologa
_________________
KAMO
 
     
jamesjamesbond 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 249
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 10:22   

Mi pierwszy napodkany psychiatra z mety powiedzial ze jestem alkoholikiem. Ot po prostu trzesly mi sie rece. Wystarczylo. Normalnie nie doprowadzam sie do takiego stanu, ale wtedy tak bylo.
_________________
kas25: "no to chyba lekka przesada że znowu banujecie Irasa"
Ostatnio zmieniony przez jamesjamesbond Nie 13 Maj, 2012 10:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 10:41   

jamesjamesbond napisał/a:
Moze to iluzje ale mialem ciezkie zycie- takie "powody" do picia.

Bondziu ,nie ma żadnego powodu do picia "alkoholu"
jedyny to że organizm musi mieć dostarczoną wodę źródlaną
a twoje "ciężkie życie" to nic innego jak strach przed stanięcie oko w oko z problemem - i jedynie ucieczka w alkohol przed tym problemem
a zaś tłumaczenie że to powód taki - a w głowie i myśli obronne tłumaczą że to taki powód
i to się nazywa iluzją, gdyż sam siebie oszukujesz przyznając że to nie ty a sytuacja jaka ciebie spotkała
Wiedźma napisał/a:
Nie wiem, czy podziwiać poczucie odpowiedzialności za życie pacjenta tej pani,

podejrzewam że i tu oddziaływała iluzja pacjenta (takie zrozumienie pacjenta)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
jamesjamesbond 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 1 raz
Wiek: 62
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 249
Wysłany: Nie 13 Maj, 2012 14:19   

Bo Jacek problem jest ciezki. Ja ozeniłem sie wbrew- oglednie mowiąc- patologicznej nienawisci tesciów. I to przenioslem sie dokladnie na przekątną Polski, gdzie zawzięcie zapracowałem na swoj alkoholizm. Ten alkohol to byla moja jedyna rozrywka- kope czasu pracowalem na 1.5 etatu, ciezko. Wiem uzalam sie ale jestem- na wlasną prosbę- na krawędzi alkoholowej. Niby pare dni nie pije ale mam dosc. Dobrze ze zona mi jeszcze sporo pomaga. Jutro idę na terapię, wiem ze mi jest potrzebna ale nie bardzo w nią wierzę. Za duzo bylo nie udanych terapii, daremnych mitingow. Na dokladke zbraklo mi antydepresantow, ktore od lat biorę.
_________________
kas25: "no to chyba lekka przesada że znowu banujecie Irasa"
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13