Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Wiedźma
Nie 01 Mar, 2009 07:08
Rodzina ...poco komu rodzina ....
Autor Wiadomość
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 20:56   Rodzina ...poco komu rodzina ....

Dlaczego rodzina stara sie mieć dawnego Alkocholika takim jakim on był z tą tylko rużnicą by nie pił ...Co takiego sie ndzieje w rodzinie że mimo dużej jusz abstyneci jest coraz gożej ....
 
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:06   

Nic tu nie piszcie bo nie macie pojencja ..o czym pisane ..
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:12   

to częste zjawisko jak zaobserwowalem.
myślę że przez lata przywykli do pewnych zachowań i na pewno nie pijąc zmieniasz swoje zachowania ( trzeźwiejesz???). rodzina nie chodzi na terapię , czy do AA.
strzelam że chodzisz.
myślę że jakby idziesz do przodu a oni stoją w miejscu z obrazem ciebie takiego jak przy ostatnim piciu.
ja naprzyklad nie daje obecnie przyzwolenia na zachowania ktore dawniej zapijalem, machałem ręką.
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:13   

Jras4 napisał/a:
.Co takiego sie ndzieje w rodzinie że mimo dużej jusz abstyneci jest coraz gożej ....

Dzieje sie tak wtedy gdy przetrzezwialy alko Sadzi ,ze skoro już udało mu sie przestać pic to rodzinie pozostaje tylko go podziwiać i okazywać mu wdzięczność,ze już nie pije... :evil:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:15   

yuraa napisał/a:
rodzina nie chodzi na terapię , czy do AA.

To rodzina wg. Ciebie musi sie przystosować do nowego oblicza alko... :roll:
Cale jego pijane życie to robiła skoro są jeszcze razem,wiec...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:19   

razem powinni się zaadaptować do nowej sytuacji
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Monka
[Usunięty]

Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:21   

Cytat:
Dlaczego rodzina stara sie mieć dawnego Alkocholika takim jakim on był


Mało która rodzina tego chce.
Raczej chce , by zmienił się ... NA KORZYŚĆ.
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:25   

yuraa napisał/a:
razem powinni się zaadaptować do nowej sytuacji

To fakt,ale najczęściej tak jest w naszym przypadku,ze to my mamy zbyt wygórowane oczekiwania tylko dlatego ,ze przestaliśmy pic...Na mitingach często słyszałem wypowiedzi jak to rodzina nie rozumie ile go kosztowało przestanie picia i nie potrafią tego docenić.
Rodzina to doceni,wiem to z własnego przykładu ,ale na to potrzeba czasu i nie można tego po prostu od bliskich wymagać...Przestaliśmy pic dla siebie wiec podziw dla siebie tez pozostawmy sobie...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 22:33   

stiff napisał/a:
To rodzina wg. Ciebie musi sie przystosować do nowego oblicza alko...
Cale jego pijane życie to robiła skoro są jeszcze razem,wiec...

ale jest w tym sporo prawdy Stivi-------niestety
rodzina zna przykładowo pijaka w jego wcieleniu pijuanym-czyli: mają opanowaną intrukcję obłsugi wściekłego psa
a tu nagle ich dotychczasowy pies, zamienia się w chomika
no i klops
i to wcale nie żart
takie jest zycie
a jak im taki chomik zacznie do domu znosić literaturę AA, terapeutyczne książeczki czytać przed snem.............to już porażka na całej linii
wyobraź sobie Stivi :
pies Pluto................odzyskał nagle rozum
i uczy Donalda tabliczki mnożenia

piszą o tym w tak zwanej literaturze branzowej -----------kto chce niech se poczyta, kto nie chce czytać ,powinien się sam domyslić.
jak to mówią : głupota nie dziwka, daje za darmo, ale tylko raz, w dodatku nie temu kto płaci :wysmiewacz:
 
     
gocharl 
Małomówny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 62
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 10:30   

stiff napisał/a:
Rodzina to doceni,wiem to z własnego przykładu ,ale na to potrzeba czasu i nie można tego po prostu od bliskich wymagać...

Stiff...wcale tak naprawdę nie chodzi o docenienie lecz o zobaczenie nowej sytuacji w jakiej się dana rodzina znalazła...mąż nie pije...chodzi do AA lub nie ale nie pije i jego postępowanie zmienia się...to już inne życie,więc jak rodzina dalej nieprzerwanie będzie trwała w tych samych zachowaniach nic to nie da....alkoholizm nie jest sprawą chorego...tylko chorego,bo chora jest cała rodzina...sama pamiętam,że byłam tzw.katem dla swojego męża...wieczne niezadowolenie z jego picia...wieczne dogryzanie mu...ciągłe pretensje i brak komfortu...po terapii męża do głowy mi nie przyszło aby go doceniać za to,że przestał pić...skupiłam się na sobie...wyłącznie na sobie...zaczęłam się zmieniać...czy oczekiwałam docenienia męża ?...no pewnie,że nie...chciałam spokoju i równowagi...partnersta i odpowiedzialności z obu stron...popartej oczywiście miłością...nie liczyłam na natychmiastowe zmiany..wiedziałam,że to długi proces...dziś minęło pięć lat i naprawdę zapomniałam o tym co było kiedyś...odzyskaliśmy razem komfort...uważamy na to co mówimy do siebie nie raniąc się...rozmawiamy...rozmawiamy...rozmawiamy....konstruktywnie...i o to chodzi :lol: ...ale z małpy we mnie jednak coś się ostało :lol:

Hejka Gocha
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 12:44   

gocharl napisał/a:
z małpy we mnie jednak coś się ostało :lol:

Tak to jest - u mnie podobnie - niby jest w porzo a jednak ni z gruszki ni z pietruszki jak dostane kawałek to uff .Ale nie ma co sie dziwic ile lat miesięcy- dni trwało pokiereszowane życie - uczucia wdeptane w zool - tak od razu nie bedzie cacy - nie ma szans - -powoli i tu sie odbuduje - ale gdzies zostaje zadzior i nie kiedy sie odzywa - nie wiadomo kiedy ale zaspiewa -
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 12:50   

rufio napisał/a:
ale gdzies zostaje zadzior i nie kiedy sie odzywa - nie wiadomo kiedy ale zaspiewa -

i tak byc musi
żeby się nam we łbach nie poprzewracało
a komu sie nie podoba.............won :D
niech se w wielkiej księdze poszuka- co to takiego te kroki
jest ich tylko 12, ale czasami myslę ,że dla niecktórych badaczy tych kroków o 12 za dużo
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 18:51   

a ja jeszcze z innej beczki , zaobserwowałem źe po jakimś czasie niepicia rodzina przyjmuje, że to już jest fakt zatwierdzony, constans, nie podlegający zmianom.
i zaczynają się zdarzac sytuacje, działające na alkoholika negatywnie.
jak to Rufi pisał ni z gruszki ni z pietruszki rozwala jednym słowem.

sobota, wolne miałem , żona w pracy mięso sprzedaje do 20. obiad zrobiłem, z synami zjedliśmy. młodszego z porcją do kobiety poslałem. gary pomyłem z psem poszedłem.
nie umyłem plyty kuchenki gazowej a smażąc mięsiwo obryzgała się tłuszczem. jakoś mi umknęło.
przyszła z pracy - a co tu taki syf , co czasu nie było kuchenki umyć!!!??? jak ja nie umyję to nikt nie ruszy.
to weź i umyj, powiedziałem ale w środku już mi ciśnienie skoczyło, na szczęście jest pies i można iść ochłonąć
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 19:00   

A może to jest po prostu tak, ze od trzeźwego więcej sie wymaga? :roll:
Albo przynajmniej oczekuje...
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 19:05   

Wiedźma napisał/a:
A może to jest po prostu tak, ze od trzeźwego więcej sie wymaga?

a jest tak na przykład,że pijak jak nie pije już jakiś czas- to zwyczajnie zaczyna odrastac od ziemi- bo jak chlał to ciagle albo był nawalony- albo miał wyrzuty sumienia i był taki "tyci tyci" -co kobieta powiedział to on cicho-i myk pod parasol=bo tak nim targały poczucia winy i inne takie dyrdymały
a jak jak nie pije--to rweszcie ma odrobine odwagi zaznaczyc, że też ma coś w tym domu do powiedzenia.
a co na to zona?
ano nic.................przez 20 lat se sama musiała radzić , to i nie wie jak na reagować. a może to jego kolejna zagrywka?

w końcu kur............ kto tu jest alkoholik dyplomowany?
ja czy Wy ?
:wysmiewacz:

nie ma co każdej sytuacji analizować z perspektywy alkoholowej------bo mozna se zrobić kuku na mózgu
trzeba zwyczajnie-rozmawiać ze sobą, czasami pomilczeć
czasem trzasnąć ścierą w psa itd etc
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 13