Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Mój pierwszy trzeżwy "sylwester"
Autor Wiadomość
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 00:56   Mój pierwszy trzeżwy "sylwester"

Alkohol w moim życiu był obecny od zawsze.Pierwszego "zgona" zaliczyłem jak skończyłem podstawówkę (a może to nie był pierwszy), chyba nigdy "nie było mi dane" przeżyć tak wspaniałego bo trzeżwego sylwestra.
Wszystko to zasługa mojej lubej :kwiatek: . Nie często zdarza się (chyba) ktoś, kto chwalił by sobie to, że
został "wyprowadzony" z domu, że stracił prawko, że wylądował na izbie, a ja to wszystko chwalę. Chwalę przede wszystkim moją Żonę, za to że z taką determinacją uświadamiała mi moje uzależnienie i gdy wylądowałem na dnie, swoim dnie, wiedziałem jaką drogę mam obrać.
Dzięki temu dziś jestem trzeżwy.
Sorki za chaos w mojej pisaninie, zawsze tak chaotycznie zaczynam moje wypowiedzi :skromny:
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 00:59   

Dziubas, "przydziobałeś" Szanownej Małżonce, na śniadania do łóżka możesz liczyć..... fsdf43t
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 01:03   

Marc-elus napisał/a:
Dziubas, "przydziobałeś" Szanownej Małżonce, na śniadania do łóżka możesz liczyć..... fsdf43t

Nic z tego, dalej separacja. Trzeżwiejemy osobno...może to i lepiej? :mgreen:
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 01:04   

Pozostaje kolejnych Ci zyczyć :)
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 01:08   

Gonzo.pl napisał/a:
Pozostaje kolejnych Ci zyczyć :)

Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;)
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 09:58   

Miało być o mnie, a wyszedł mi pean.
Zacznę jeszcze raz. Nie pije od 13.01.2011, terapii zaliczyłem 6 miesięcy: indywidualna, grupa wstępna, kawałek podstawowej i grupy zadaniowej. W międzyczasie TAZA, warsztaty radzenia sobie z gniewem, mitingi AA raz w tygodniu... i musiałem odpuścić.
Przeszkodziła mi praca, częste wyjazdy. Teraz wspieram się czytaniem forum, waszych doświadczeń i bardzo mi to pomaga. Chciałbym usłyszeć od Was jakieś rady jak można pracować nad sobą "bez wsparcia terapii". Czy to w ogóle możliwe? :mysli:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:00   

Dziubas napisał/a:
Alkohol w moim życiu był obecny od zawsze.Pierwszego "zgona" zaliczyłem jak skończyłem podstawówkę (a może to nie był pierwszy), chyba nigdy "nie było mi dane" przeżyć tak wspaniałego bo trzeżwego sylwestra.
Wszystko to zasługa mojej lubej .


U mnie nie był od zawsze. Kiedyś miałem postanowienie, że mną wódka nie będzie rządzić....pierwszego zgona zaliczyłem po ogólniaku ( a może to nie był pierwszy :) )....
A na pierwszym Sylwestrze bez alkoholu wytrzymałem do 10.00 i musiałem wyjść bo byłem spięty i nerwowy... Żona była wściekła na mnie, że nie potańczyła.
Ale dziś wiem, że to, że polubiłem abstynencję i szukanie w trzeźwieniu też zawdzięczam mojej lubej. Gdyby nie ona- nie rozpiłbym się na całego, a tym samym piłbym sobie spokojnie dalej. :)
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:01   

Dziubas napisał/a:
Przeszkodziła mi praca, częste wyjazdy.


Masz szansę poodwiedzać grupy AA tam gdzie wyjeżdżasz :)
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
gregor71 
Towarzyski
alkoholik



Pomógł: 3 razy
Wiek: 52
Dołączył: 30 Gru 2011
Posty: 297
Skąd: Bawaria
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:03   

Dziubas napisał/a:
jak można pracować nad sobą "bez wsparcia terapii". Czy to w ogóle możliwe?

Coś tam słyszałem że teoretycznie tak ale trzeba bardzo chcieć.
Ja tak próbuję. :)
_________________
świadoma świadomość
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:04   

Jędrek napisał/a:
Masz szansę poodwiedzać grupy AA tam gdzie wyjeżdżasz

Racja, ale zmęczony, wieczorem...
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:06   

gregor71 napisał/a:
Coś tam słyszałem że teoretycznie tak ale trzeba bardzo chcieć.
Ja tak próbuję.

Masz jeszcze ciężej niż ja, może mi brak determinacji :mysli:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
gregor71 
Towarzyski
alkoholik



Pomógł: 3 razy
Wiek: 52
Dołączył: 30 Gru 2011
Posty: 297
Skąd: Bawaria
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:09   

Dziubas napisał/a:
Masz jeszcze ciężej niż ja, może mi brak determinacji

Może i tak ,ale są ludzie mający ciężej od nas,bez kasy na ten przykład i dają radę. :)
_________________
świadoma świadomość
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:15   

gregor71 napisał/a:
Może i tak ,ale są ludzie mający ciężej od nas,bez kasy na ten przykład i dają radę.

Paradoksalnie na początku było mi łatwiej, nie miałem kasy, byłem na "kuroniuwce",miałem czas :wysmiewacz: , a teraz , praca, brak czasu, nawet jak nie ma roboty to zawsze jest coś do zrobienia :(
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:15   

Dziubas napisał/a:
Jędrek napisał/a:
Masz szansę poodwiedzać grupy AA tam gdzie wyjeżdżasz

Racja, ale zmęczony, wieczorem...


Mnie mityngi odprężają, rozluźniają i wychodzę po nich z większą ilością energii niż wchodzę...Zazwyczaj :)
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Sob 07 Sty, 2012 10:17   

Jędrek napisał/a:
Mnie mityngi odprężają, rozluźniają i wychodzę po nich z większą ilością energii niż wchodzę...Zazwyczaj

Zgadzam się, na mnie też tak działa mityng, problem jest na niego trafić :wysmiewacz:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 12