Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
złoty środek na walkę z syndromem zacierania śladów pod dywa
Autor Wiadomość
głęboka otchłań 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 169
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 20:50   złoty środek na walkę z syndromem zacierania śladów pod dywa

Witajcie.

Mieszkam z rodzicami ( z pewnych względów poniekąd niezależnych ode mnie nie mogę narazie się wyprowadzić i usamodzielnić finansowo). Oboje piją, dużo ( nie chce pisać o szczegółach, wiem, że dużo to pojęcie względne). Mam pewien problem, który gołym okiem widać było już nie co wcześniej, ale poprzez rozmowy z terapeutką oraz moją przyjaciółką bardziej go sobie uświadomiłam. Pewnie to nie nowość: mam syndrom zacierania śladów, sprzątania, matkowania im, opiekowania się i stwarzania tym wspaniałych warunków do picia. Wiem, że pomagam im w piciu. Próbowałam nawet ćwiczeniami, kiedy wieczorem piją zostawiać wszystko na ławie, nie zmywać, nie poprawiać, nie układać, nie odprowadzać do łóżka. Wytrzymywała -1 próba 2 godziny, 2 próba- 2 dni, skapitulowałam. Terapuetka uświadamia mi, że żyje ich życiem, jestem jak bluszcz który się obwija. Problem w tym, że nie umiem wytrwać by totalnie olać ich picie, swój rytm dnia podporządkowuje rytmowi ich picia, ugłaskuje wszystko, żyje w zakłamaniu, bo wiedzą sąsiedzi jak kto siedzi, nie tylko sąsiedzi. Podjęłam sie chodzenia na terapie, chce chodzić także na spotkania z psychologiem, zaczęłam trochę czytać literatury o współuzależnieniu i AA- ale to za mało , ja powinna czynami to traktować tylko nie umiem, nie wiem czy to z przyzwyczajenia, z lęku czy może z nadopiekuńczości.
Pytam się Was drodzy forumowicze - szczególnie Ci współuzaleznieni jak wy radzicie są z podobnymi problemami, mieszkając z rodzicami alkoholikami. Przecież ja też żyje w tym mieszkaniu, nie mogę bytować w chlewie, żygocinach, brudzie, smrodzie, sprzatam by mieć czysto. Ostatnio usłyszałam, że to tylko moje usprawiedliwienie, bo tak naprawde sprzatam bo chce, jestem jak ta pijawka.
Proszę o konstruktywne wypowiedzi , bez żartów w stosunku do mojej osoby.
_________________
Kiedy, zbyt natarczywie usiłuje zmienić sprawy, gdy żądam zbyt wiele, zbyt szybko od siebie i innych, proszę Boga, by mi przypomniał: "Powoli, ale pewnie".
 
     
DanaN 
Towarzyski
Współuzależniona



Pomogła: 19 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 24 Sie 2011
Posty: 473
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:01   

głęboka otchłań napisał/a:
z pewnych względów poniekąd niezależnych ode mnie

a jakie to względy?
według mnie najlepszym jest wyprowadzenie się... nie patrzenie na to wszystko, odebranie komfortu picia
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:03   Re: złoty środek na walkę z syndromem zacierania śladów pod

głęboka otchłań napisał/a:
Próbowałam nawet ćwiczeniami, kiedy wieczorem piją zostawiać wszystko na ławie, nie zmywać, nie poprawiać, nie układać, nie odprowadzać do łóżka. Wytrzymywała -1 próba 2 godziny, 2 próba- 2 dni, skapitulowałam. Terapuetka uświadamia mi, że żyje ich życiem, jestem jak bluszcz który się obwija.

Zupełnie jak ja z piciem... Mogłem kontrolować max tydzień....
głęboka otchłań napisał/a:

Podjęłam sie chodzenia na terapie, chce chodzić także na spotkania z psychologiem, zaczęłam trochę czytać literatury o współuzależnieniu i AA- ale to za mało , ja powinna czynami to traktować tylko nie umiem, nie wiem czy to z przyzwyczajenia, z lęku czy może z nadopiekuńczości.

Chodzisz tylko na indywidualną? Może warto również na grupową. Nauczysz się słuchać co inni mają do powiedzenia, nie tylko ci którym na to pozwalasz...
głęboka otchłań napisał/a:

Przecież ja też żyje w tym mieszkaniu, nie mogę bytować w chlewie, żygocinach, brudzie, smrodzie, sprzatam by mieć czysto.

Dla czego nie sprzątasz u siebie? Znaczy.... dla czego się jeszcze nie wyprowadziłaś?
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:06   

głęboka otchłań napisał/a:
Terapuetka uświadamia mi, że żyje ich życiem, jestem jak bluszcz który się obwija. Problem w tym, że nie umiem wytrwać by totalnie olać ich picie, swój rytm dnia podporządkowuje rytmowi ich picia, ugłaskuje wszystko, żyje w zakłamaniu,

Zadaj sobie może pytanie na ile ta sytuacja jest dla Ciebie dyskomfortowa. Czy na pewno chcesz zmian w swoim życiu? Czy jesteś na nie gotowa?
_________________
:ptero:
 
     
głęboka otchłań 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 169
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:09   

Nie możecie uszanować tego, że nie chciałam mówić dlaczego się nie mogę wyprowadzić. Nie możecie do jasnej ciasnej.. świezbi was i ciekawi..... Nie wyprowadziłam się bo nie jestem w stanie się utrzymać, a nie jestem w stanie bo fizycznie nie mogę podjąć pracy, a nie mogę bo... nie będe o tym mówić! Chodzę na indywidualną, bo to dopiero początek, być może terapeutka po zebraniu większej grupy i upewnieniu się, że jestem już przygotowana do grupowej skieruje mnie na nią.
Sprzątam u siebie, ale w pozostałych pokojach również bo inni przychodzą, przecież nie będzie chlewu.
_________________
Kiedy, zbyt natarczywie usiłuje zmienić sprawy, gdy żądam zbyt wiele, zbyt szybko od siebie i innych, proszę Boga, by mi przypomniał: "Powoli, ale pewnie".
 
     
głęboka otchłań 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 169
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:11   

staaw napisał/a:
Nauczysz się słuchać co inni mają do powiedzenia, nie tylko ci którym na to pozwalasz...


Uważasz, że słucham tylko tych którym na to pozwalam?
_________________
Kiedy, zbyt natarczywie usiłuje zmienić sprawy, gdy żądam zbyt wiele, zbyt szybko od siebie i innych, proszę Boga, by mi przypomniał: "Powoli, ale pewnie".
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:19   

głęboka otchłań napisał/a:
staaw napisał/a:
Nauczysz się słuchać co inni mają do powiedzenia, nie tylko ci którym na to pozwalasz...


Uważasz, że słucham tylko tych którym na to pozwalam?
Zauważyłem tylko pewną nerwowość w obec ludzi mówiących rzeczy niewygodne...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
DanaN 
Towarzyski
Współuzależniona



Pomogła: 19 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 24 Sie 2011
Posty: 473
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:20   

głęboka otchłań napisał/a:
ciekawi.....

nie ciekawi.. tyko pełniejszy obraz pozwala lepiej ogarnąć problem... i tym samym ewentualnie bardziej wesprzeć
 
     
głęboka otchłań 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 169
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:37   

staaw napisał/a:
Zauważyłem tylko pewną nerwowość w obec ludzi mówiących rzeczy niewygodne...


Jest raczej znerwicowanie "trwającą sytuacją domową".

DanaM napisał/a:
tyko pełniejszy obraz pozwala lepiej ogarnąć problem... i tym samym ewentualnie bardziej wesprzeć


Wolę narazie nie opowiadać zbyt wiele bo to intymne rzeczy
_________________
Kiedy, zbyt natarczywie usiłuje zmienić sprawy, gdy żądam zbyt wiele, zbyt szybko od siebie i innych, proszę Boga, by mi przypomniał: "Powoli, ale pewnie".
 
     
głęboka otchłań 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 169
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 01:17   

Wiecie co, prześledziłam forumi odniosłam takie wrażenie, że do innych którzy tu piszą zwracacie sie ciepło, uprzejmie, nie zadajecie niewygodnych pytań, nie czepiacie sie , nie strofujecie , nie łapiecie za słówka. Przeczytałam swoje watki, ile w nich krytyki z waszej strony, i takiego podejścia na anty do mnie, zarzucania mi róznych rzeczy, cech, cytowania poj wypowiedzi w celu pokazania, tej złej strony.
Sadziłam że logujac sie tu znajde zrozumienie, a jedyne co spotkałam to brutalną krytykę, czepialstwo i antypatyczne nastawienie do mojej osoby przez Moderatorów i stałych bywalców z duzym stażem.
Przykro mi poprostu jak widzę ze są równi i równiejsi.


Zaraz podniosą sie gormyy...
_________________
Kiedy, zbyt natarczywie usiłuje zmienić sprawy, gdy żądam zbyt wiele, zbyt szybko od siebie i innych, proszę Boga, by mi przypomniał: "Powoli, ale pewnie".
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Pomogła: 48 razy
Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 06:21   

Żadne gromy się nie podniosą...
Nie jesteś jedyna na forum, do której czasami kieruję ostrzejsze słowo, więc argument "równi, równiejsi" odpada... Ja po prostu nie znoszę takiego gdybania i niezdecydowania...
A co do krytyki, każdemu nowemu trochę się obrywa, nie tylko Tobie.

Mówisz o cytowaniu..., mnie na przykład w ten sposób łatwiej się odpowiada na posty...
Masz chyba 31 lat, jeśli dobrze zapamiętałam, a mieszkasz z rodzicami i nie jesteś w stanie sama się utrzymać, widzisz... dla mnie to niepojęte, być może dlatego tak dociekam, dlaczego nie możesz się wyprowadzić...
Musi być jakaś ważna przyczyna, inaczej dawno byś uciekła z tego piekła...
W każdym razie zapamiętaj, że nawet jeśli szorstko się do Ciebie odezwę, to nie ze złośliwości, a raczej z troski o kolejną ofiarę alkoholu...
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 06:59   

głęboka otchłań napisał/a:
Sadziłam że logujac sie tu znajde zrozumienie, a jedyne co spotkałam to brutalną krytykę

Mylisz zrozumienie z wazeliniarstwem....
Lubisz być oszukiwana? Niestety, ja JUŻ nie oszukuję, zbyt dobrze znam tę chorobę...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
głęboka otchłań 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 10 Gru 2011
Posty: 169
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 07:03   

staaw napisał/a:
Lubisz być oszukiwana? Niestety, ja JUŻ nie oszukuję, zbyt dobrze znam tę chorobę...



Panie Wszystko Mądry nie wychylaj się tak do przodu bo ci tyłu zabraknie.
_________________
Kiedy, zbyt natarczywie usiłuje zmienić sprawy, gdy żądam zbyt wiele, zbyt szybko od siebie i innych, proszę Boga, by mi przypomniał: "Powoli, ale pewnie".
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 07:17   

:bezradny:
i tak Cię lubię, że będzie dobrze- nie powiem. Będzie coraz gorzej chyba że zaczniesz słuchać...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Igiel28 
Milczek



Wiek: 40
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 5
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 07:20   

Witaj Aniu:D ja tez jestem tu niejako nowy i nie zgadzam sie z Toba w duzej mierze..
Wiekszosc postow z cytatami Twoich wypowiedzi odbierasz jako atak na Twoja osobe ,naruszenie Twojej prywatnosci.A ja widze ze poprostu Forumowicze staraja Ci sie pomoc ,i stad ta ich dociekliwosc i tyle pytan.Ja w pelni Cie rozumiem apropos mieszkania z rodzicami. Ja przez moje picie stracilem mieszkanie ,rodzine i niezaleznosc finansowa.Znow mieszkam u rodzicow.Bardzo chcialbym sie wyprowadzic ,ale nie moge sobie teraz na to pozwolic.Moj terapeuta,ludzie z grupy wsparcia,przyjaciele z AA czesto sugeruja mi bym sie wyprowadzil bo sytuacja w domu wplywa na mnie bardzo zle...i co mam sie na nich wsciekac,obrazac?Ja caly czas ucze sie sluchac bo wiem ze moj mozg czesto dziala przeciw mnie samemu.Ciesz sie ze tak dociekaja i dopytuja ,bo zawsze dobrze miec trzezwe oczy obok siebie.
_________________
Przegrać by wygrać.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 12