Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
duża niewiadoma
Autor Wiadomość
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
  Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 14:36   duża niewiadoma

Witam wszystkich !
Przez przypadek uświadomiłam sobie, że jestem osobą współuzależnioną. Zaczełam czytac na ten temat i trafiłam tu. Czytając opisane tu historie, przeraża mnie jak bardzo pokrywa się to z moim zyciem. Obecie przepełniają mnie sprzeczne odczucia i myśli...
_________________
nesca
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 14:40   

Witaj nesca :)
Jeżeli Twoje poszukiwania doprowadziły Cię tutaj, to zapewne miałas ten sam powód, co my wszystkie.
Na pewno znajdziesz tu wsparcie, pomoc i mnóstwo cennych informacji.
Opowiedz cos o sobie.
Esaneta, żona alkoholika, matka narkomana :)
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 14:51   

Hmmm o sobie, teraz widze jak tródno jest mi co kolwiek o sobie napisac...
7 lat temu zakochalam się, rozpoczełam nowe życie, pełna szczęścia i nieprzepełnionej radości, początek wspólnego zycia cudowny 6 miesiecy, potem wszystko zaczeło się zmieniac... partner jest alkoholikiem.
_________________
nesca
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 15:03   

A teraz tak bardziej otwarcie, 4 dni temu wyprowadziłam się, od x czsu straszyłam odejściem. Telefon milczy ja nie dzwonie, on też nie. Za namową koleżanki poszłam do poradni tam kobieta w rejestracji nazwala mnie osobą współuzależnioną, jutro mam spotkanie z terapełtką. Łatwiej jest mi czytac o innych, niż samej pisac o sobie...
Partner zawsze powtażał, że nasze problemy są tylko nasze i nie powinnam nikomu o nich opowiadac, to chyba siedzi we mnie tak mocno że teraz trudno mi się otworzyc
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 15:11   

Witaj Nesca - Marek alkoholik.

Cytat:
Partner zawsze powtażał, że nasze problemy są tylko nasze i nie powinnam nikomu o nich opowiadac, to chyba siedzi we mnie tak mocno że teraz trudno mi się otworzyc

To są właśnie mechanizmy wystepujace w rodzinie z problemem alkoholowym (i innych dysfunkcyjnych). Należy je przełamywac.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 15:13   

nesca napisał/a:
4 dni temu wyprowadziłam się, od x czsu straszyłam odejściem


Bardzo dobrze :brawo: Pamietaj - nigdy nie groź alkoholikowi, jesli nie zamierzasz spełnic swojej groźby - to go tylko umacnia w tej straszliwej chorobie.

nesca napisał/a:
Za namową koleżanki poszłam do poradni


Masz bardzo mądrą koleżankę. Terapia pozwoli Ci nabrać właściwego spojrzenia na Twoją sytuację, przedstawi narzędzia, z których będziesz mogła korzystać, poznasz tez takie kobiety jak Ty - nie bedziesz juz sama ze swoim problemem.

nesca napisał/a:
Łatwiej jest mi czytac o innych, niż samej pisac o sobie...


W miarę Twojej pracy na terapii te proporcje sie odwrócą.

nesca napisał/a:
Partner zawsze powtażał, że nasze problemy są tylko nasze i nie powinnam nikomu o nich opowiadac


Manipulacja - to typowe u alkoholików; jesli bedziesz chciała nauczysz się nie reagowac na nie.

Jak pojawi się tutaj nasza Klara zapewne wklei Ci parę pomocnych linków. Póki co wklejam Ci to (jeśli jeszcze nie czytałaś) http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=5228
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 15:30   

Długo robiłam wszystko to co mi kazał, gdy był pijany to ja odbierałam jego tel. i cos tam kłamałam, gdy leżał na kacu również, kilka miesięcy temu przestałam. Ciągle mu powtarzałam, że musi się leczyc, że mnie rani że nie chce by tak wyglądało nasze życie, ze boje się wracac do domu ( bo nie wiem czy on tam jest trzeźwy czy pijany), że boje się gdy on wychodzi gdzieś sam( bo nie wiem czy wróci trzeźwy). On gdy przestawał pic nie chciał się ze mną roztawac, mówił że "trzymając się mojej spódnicy" jest bezpieczny. Ciągle powtarzał, że wie ze jest alkoholikiem i wie że musi przestac pic, nigdy sie nie leczył, nie wierzył w sens terapi, uważał że ona mu nie pomoże, że on sam z moją pomocą przestanie pic.
_________________
nesca
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 15:31   

Marc-elus napisał/a:
Cześć, Tomek z tej strony, alkoholik. :)
nesca napisał/a:
Partner zawsze powtażał, że nasze problemy są tylko nasze i nie powinnam nikomu o nich opowiadac

Jaki on typowy, zaraz jeszcze napiszesz że 1000 x obiecywał że "ostatni raz", 500 x "musiał" i ze 300 x "bo Ty go nie rozumiesz i krzywdzisz go - dlatego pije".... :roll:


Witaj Tomku
tak właśnie tak powtarzał i teraz widze jakie to typowe....
_________________
nesca
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 15:36   

nesca napisał/a:
mówił że "trzymając się mojej spódnicy" jest bezpieczny


Można to zinterpretować: spokojnie bez obaw może pic dalej
Dopóki nie odniesie strat w związku ze swoim piciem, dopóty nic ze swoim piciem nie zrobi, powiem więcej - jego choroba będzie sie pogłębiała.

nesca napisał/a:
że on sam z moją pomocą przestanie pic.


Nie ma takiej opcji. Ty natomiast mozesz pomóc sobie i nie schrzań tego (sorry :oops: ) , co juz dla siebie zrobiłaś (wyprowadzka, spotkanie z terapeutką).
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 15:48   

esaneta napisał/a:

Nie ma takiej opcji. Ty natomiast mozesz pomóc sobie i nie schrzań tego (sorry ) , co juz dla siebie zrobiłaś (wyprowadzka, spotkanie z terapeutką).


Dziękuję Ci bardzo, powoli zaczynam sobie to uświadamiac, choc nie jest łatwo, musze się przyznac, ze gdy ta miła Pani powiedziała o mnie "współuzależniona" - choc nie miałam pojecia co to tak na prawde znaczy, pomyślałam że to nie ja, że jakaś pomyłka, że to nie o mnie....
_________________
nesca
 
     
Babeta35 
Trajkotka



Pomogła: 3 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 1546
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 15:48   

Witaj ;)
beata była współuzależniona aktualnie DDD.
Trzymam za Ciebie kciuki, nie jest łatwo ale się da :okok:
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 16:25   

Witaj nesca, :)
Brawo,zrobiłaś już dwa dobre kroki - odseparowanie od uzależnionego i szukanie pomocy. :okok:
Jeśli dalej konsekwentnie pójdziesz-możesz wiele zyskać dla siebie :kciuki: - bo Twój uzależniony partner sam musi dojść do etapu leczenia lub samounicestwienia :bezradny:
Ty na to wpływu nie masz-możesz pomóc tylko sobie :pocieszacz:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 16:30   

Zastanawiam sie czy nie wyjechac gdzies dalej, jestem teraz u rodziców, wyjechalam z domu rodzinnego 6 lat temu, odsunałam sie od znajomych i rodziny by ukryc alkoholizm partnera. Gdy wspomniałam mamie że chce isc do poradni poprosic tam o pomoc, zganila mnie:" to jest miale miasto i jeszcze kogos tam spotkasz". Zapytałam się jej czy sie mnie wstydzi, czy rozumie że ja mam poważny problem ? Nic nie odpowiedziała... Czuje się tu bardzo samotna
_________________
nesca
 
     
Wuśka. 
Towarzyski



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 126
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 16:39   

Witaj, Nesca.
Nesca nie poddawaj się mentalności małego miasta.Ty jesteś najważniejsza.
 
     
kahape 
Towarzyski
koalka



Pomogła: 10 razy
Wiek: 66
Dołączyła: 13 Lis 2009
Posty: 369
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 16:39   

nesca napisał/a:
Gdy wspomniałam mamie że chce isc do poradni poprosic tam o pomoc, zganila mnie
a jak było w twoim domu rodzinnym??? Nie było alkoholu?
pozdr
_________________
"Nigdy, przenigdy, nikt i nic nie będzie dostosowywało się do Twoich oczekiwań". Ameise
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapytań do SQL: 12