Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dlaczego stalem sie alkoholikiem?
Autor Wiadomość
chrzciciel 
Małomówny
chrzciciel



Wiek: 51
Dołączył: 13 Wrz 2012
Posty: 56
Wysłany: Pią 14 Wrz, 2012 23:14   

szymon napisał/a:
chrzciciel napisał/a:
Zanim wpadlem w nalog alkohol paradoksalnie pomagal mi


częste zazywanie trucizny pomagało Ci? chyba komus innemu... nie Tobie :roll:
Szymon pomagalo-przeczytaj wszystkie wypowiedzi. Zanim przestalem kontrolowac swoje picie,po paru drinkach moja niesmialosc znikala,nieodmawialem proponowanego mi alkoholu i bylem wtedy swoj chlop,co spelnialo moja silna potrzebe akceptacji.Stawalem sie dusza towarzystwa,co w jakis sposob mnie dowartosciowywalo. Nie pisze tu o pozniejszym nalogowym piciu. Brak poczucia wlasnej wartosci,niesmialosc,potrzeba akceptacji,flustracja..(jesli cos pominalem-przepraszam) Uwazam,ze te przyczyny(ustalenie ich)sa wazne w trzezwieniu!!! Do dzisiaj jestem niesmialy,a ze nie pije to mam inny sposob na przelamanie mojej niesmialosci. Dziekuje za wasze wypowiedzi.
 
     
chrzciciel 
Małomówny
chrzciciel



Wiek: 51
Dołączył: 13 Wrz 2012
Posty: 56
Wysłany: Pią 14 Wrz, 2012 23:35   

Nie wiem,czy kazda osoba potrzebuje tak drobiazgowego podejscia do tematy alkoholizmu? Akurat dla mnie jest to wazne. Pochodze z rodziny nie dosc,ze nie pelnej,to jeszcze moja rodzicielka byla osoba uzalezniona. Rozebralem swoje zycie na czynniki pierwsze od dziecka do teraz i jak pisalem w jakims temacie rozwiazalem swoje problemy natury emocjonalnej,a bylo tego naprawde duzo. Nie wazne,ze upadlem-znam przyczyny i na powrot jestem w pionie. Kocham faceta jakim jestem kiedy nie pije i chcialbym aby tak bylo do konca moich dni i zycze tego kazdemu z WAS. Mam wiecej wad jak zalet,jednak jestem w pelni swiadomy ich istnienia i przestaly mi szkodzic(innym tez). Pozdrawiam
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 01 Maj 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 14 Wrz, 2012 23:49   

mia83 napisał/a:
po alkoholu jestem lepsza dla ludzi, bardziej empatyczna, wrażliwa na ich potrzeby i bardziej otwarta w okazywaniu uczuć wobec nich. Bo bez alkoholu to tylko obojętność.


No to u mnie jest odwrotnie. Ja po alkoholu mniej czuję, co najwyżej robię się bardziej wyluzowana... ale bez szansy na coś głębszego.
Wiele razy zastanawiałam się nad powodem swojego picia i doszłam do wniosku, że robiłam to z nudów, z samotności dla zabicia uczuć, nigdy nie piłam by dodać sobie np odwagi.
zupełnie bez sensu piłam, bo nigdy nie lubiłam tego stanu tak naprawde,
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
chrzciciel 
Małomówny
chrzciciel



Wiek: 51
Dołączył: 13 Wrz 2012
Posty: 56
Wysłany: Pią 14 Wrz, 2012 23:55   

Małgoś napisał/a:
mia83 napisał/a:
po alkoholu jestem lepsza dla ludzi, bardziej empatyczna, wrażliwa na ich potrzeby i bardziej otwarta w okazywaniu uczuć wobec nich. Bo bez alkoholu to tylko obojętność.


No to u mnie jest odwrotnie. Ja po alkoholu mniej czuję, co najwyżej robię się bardziej wyluzowana... ale bez szansy na coś głębszego.
Wiele razy zastanawiałam się nad powodem swojego picia i doszłam do wniosku, że robiłam to z nudów, z samotności dla zabicia uczuć, nigdy nie piłam by dodać sobie np odwagi.
zupełnie bez sensu piłam, bo nigdy nie lubiłam tego stanu tak naprawde,
Malgos,samotnosc i zabijanie uczuc to raczej istotne powody-Pozdrawiam fsdf43t
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4554
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 06:36   

nie szukam powodu bo jak go znajde w mojej chorej glowie zaraz zagnieździ sie myśl że jak go znajdę to w momencie mojej słabości zwanej nawrotem może być tak że spróbuje sobie poradzić z "powodem" a później moge zacząc pić , zacząłem pic bo tak chciało przeznaczenie i już .....(a ja mimo janielskich skrzydeł nie mam daru zmieniania go )
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Ziggy Stardust 
Milczek
Ziggy Stardust


Wiek: 52
Dołączył: 19 Maj 2012
Posty: 5
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 07:31   

Kiedyś w literaturze przedmiotu spotkałem się z teorią, że alkoholik jest alkoholikiem zanim w ogóle zacznie pić - poprzez jakąś genetyczną skłonność i niedojrzałość emocjonalną...
Wydaje mi się, że w moim przypadku ta teoria jak najbardziej się potwierdza... Gdy dziś cofam się do czasów gdy byłem nastolatkiem, do pierwszych popijaw z kolegami - mój stosunek do alkoholu podświadomie już wtedy był niewłaściwy i tylko kwestią czasu było kiedy przerodzi się w pełnoobjawowe uzależnienie....
_________________
Ziggy played guitar...:)
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 07:34   

a ja zacząłem pić bo wtedy mogłem realizować swoje chore fantazje
zdrady, nocne życie w mieście, kluby, puby,
i prawie od początku na umór, nigdy nie zaznałem kontrolowanego picia
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
leszek111 
Milczek
gotowy na wszystko



Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 6
Skąd: kraków
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 07:42   

zacząłem pić bo nic mi nie szło wśród normalnych ludzi, zacząłem zadawać się z autsajderami, alkohol dawał mi śmiałość i poczucie ważności
_________________
Wszystko jest wtedy, kiedy nic dla siebie
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 08:16   

endriu napisał/a:
prawie od początku na umór, nigdy nie zaznałem kontrolowanego picia
Ja też... :sztama:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4554
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 08:31   

Ziggy Stardust napisał/a:
Kiedyś w literaturze przedmiotu spotkałem się z teorią, że alkoholik jest alkoholikiem zanim w ogóle zacznie pić - poprzez jakąś genetyczną skłonność i niedojrzałość emocjonalną...
i to jest dobra wersja byleby sie nie uczepić teorii że jak sie genetyka naprzod posunie to mnie się kontrola wróci , tak nie ma warto pamiętać że alkoholizm zaburza i rozpieprza nas nie tylko w sferze biologiczne ale i w społecznej, duchowej i psychicznej więc jak da sie rade jednemu to drugie i kolejne zapomnieć o sobie nie dadzą
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 08:42   

Janioł napisał/a:
Ziggy Stardust napisał/a:
Kiedyś w literaturze przedmiotu spotkałem się z teorią, że alkoholik jest alkoholikiem zanim w ogóle zacznie pić - poprzez jakąś genetyczną skłonność i niedojrzałość emocjonalną...
i to jest dobra wersja byleby sie nie uczepić teorii że jak sie genetyka naprzod posunie to mnie się kontrola wróci

Tu masz rację, każda wymówka jet dobra by pozostać w świecie iluzji...
Jednak zdajesz się zapominać że istnieją ludzie, tacy jak ja, którzy OD POCZĄTKU (w moim przypadku 7 klasa podstawówki) nie mieli kontroli nad ilością spożytego alkoholu. Jedynym ograniczeniem dla mnie była dostępność (kasa) i czas by starzy się nie kapnęli...
Mogłem powstrzymać się od pierwszego kieliszka, następne opróżniałem w "rekordowym" tempie. Później już i z tym pierwszym miałem problem...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
chrzciciel 
Małomówny
chrzciciel



Wiek: 51
Dołączył: 13 Wrz 2012
Posty: 56
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 13:25   

Janioł napisał/a:
nie szukam powodu bo jak go znajde w mojej chorej glowie zaraz zagnieździ sie myśl że jak go znajdę to w momencie mojej słabości zwanej nawrotem może być tak że spróbuje sobie poradzić z "powodem" a później moge zacząc pić , zacząłem pic bo tak chciało przeznaczenie i już .....(a ja mimo janielskich skrzydeł nie mam daru zmieniania go )
Janiolku,tak jak napisalem-byc mozenie wszystkim potrzebna jest wiedza na temat powodow,dla ktorych zaczeli pic. Czegokolwiek bym nie zrobil,to powrot do kontrolowanego picia jest niemozliwy. Pozdrawiam fsdf43t
 
     
pchor 
Towarzyski



Pomógł: 2 razy
Wiek: 46
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 165
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 14:19   

chrzciciel napisał/a:
byc mozenie wszystkim potrzebna jest wiedza na temat powodow,dla ktorych zaczeli pic


Możesz wskazać jakieś konkretne potrzeby - zyski, posiadania tej wiedzy?
 
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 14:33   

Odkąd odkryłem swój PRAWDZIWY POWÓD PICIA, alkohol nie jest mi do niczego potrzebny.
Mogę pracować, nie lubi ę tego określenia, nad sferą emocji która powodowała potrzebę regulacji uczuć.
Dzisiaj robię to w mniej destrukcyjny sposób...

Program HALT, zalecenia dla trzeźwiejących alkoholików musiałem punkt po punkcie sprawdzić na własnej skórze.
Zawsze pytam "dla czego?" nim komuś uwierzę na słowo, pewnie dla tego nie ukończyłem terapii...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
chrzciciel 
Małomówny
chrzciciel



Wiek: 51
Dołączył: 13 Wrz 2012
Posty: 56
Wysłany: Sob 15 Wrz, 2012 15:18   

pchor napisał/a:
chrzciciel napisał/a:
byc mozenie wszystkim potrzebna jest wiedza na temat powodow,dla ktorych zaczeli pic


Możesz wskazać jakieś konkretne potrzeby - zyski, posiadania tej wiedzy?
Prosty przyklad jak pisalem bylem niesmialy,niepotrafilem na trzezwo wyrazac swoich mysli,czy uczuc,skoro tylko uswiadomilem to sobie(dostrzeglem problem)rozwiazalem go-tu,dla przykladu przeszedlem przez warsztaty z konstruktywnego wyrazania zlosci i warsztaty z asertywnosci,a generalnie praca w grupie rowniez zniwelowala moja niesmialosc. Przed kazda wypowiedzia w wiekszym gronie,mowie najpierw-sluchajcie nie jestem dobrym mowca i czuje sie skrepowany i trema mija. Zyski jak widzisz sa. :D
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 7