Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Witam Wszystkich Serdecznie!
Autor Wiadomość
A_Fire_Inside 
Obserwator
inside a FIRE



Wiek: 40
Dołączył: 02 Paź 2012
Posty: 0
Skąd: Lubartów
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 08:46   Witam Wszystkich Serdecznie!

Witam serdecznie Wszystkich forumowiczów!

Zacznę od tego jak bardzo się cieszę, że znalazłem to forum - całkiem przypadkiem, poszukując plików medytacji 24h i Dzień po Dniu w formie plików pdf. tak żeby mieć zawsze pod ręką w telefonie.

Nazywam się Andrzej, mam 28 lat, pochodze z Lubartowa, obecnie mieszkam i pracuję w Lublinie. Jestem uzależniony - alkoholik i narkoman. Dziś mam 157 dzień (to juz ponad 5 mcy kalendarzowych!) i to nie tylko "suchej" abstynencji, ale także surowej i pięknej drogi Zdrowienia. Pięknie staram się celebrować każdą datę TRZEŹWIENIA z kobietą mojego życia, którą z reszta poznałem dzięki Wspólnocie NAw Lublinie, która jest również uzależniona. Wiem, że może nie powinienem sobie liczyć dni, by nie popadać w złudzenia siły i swojej pseudo kontroli, ale mnie to pomaga, pozwala mnie spojrzeć na to gdzie i kim jestem. Wiem także, że może związki pomiędzy uzależnionymi nie są zalecane, ale staramy się wzajemnie nie popadać w kompulsje, obserwujemy i rozmawiamy o swoich zachowaniach, uczymy sie je rozpoznawać i rozwiązywać na bieżąco.

Podejmowałem wielokrotnie próby zaprzestania zażywania, najdłużej wytrzymałem 4 lata (od śmierci Jana Pawła II do końca studiów). Po odejściu mojej pierwszej dziewczyny nie poradziłem sobie z życiem i nie zaakceptowałem świata takiego, jakim był i jest. Postanowiłem pokazać wszystkim co znaczy "na co mnie stać". Tak naprawdę 4 lata tylko utrzymywałem abstynencję, a właściwie te 4 lata były jednym wielkim nawrotem, który zakończył się ok. 18 miesięcznym opadaniem na samo dno. O te dno nigdy nie uderzyłem - znalazłem się od razu 2m pod mułem! Degradowałem siebie i innych, nie potrafiłem iść z podniesioną głową, właściwie to tylko tak sobie wmówiłem, by znaleźć wymówkę na to by nie zaprzestać takiego postępowania.

Rok temu w dn. 24.06 na jednej z imprez spotkałem kobietę, dzięki której tylko uświadomiłem sobie, że sam sobie za żadne skarby nie poradzę ze swoimi bardzo potężnymi uzależnieniami. Wtedy nie znałem jeszcze ich siły, choć znakomicie zdawałem sobie sprawę z tego kim ja jestem. Podjąłem kolejną próbę autoterapii - bez niczyjej pomocy, na własna rękę. Chciałem udowodnić sobie, innym, mojej ówczesnej kobiecie swoją siłę, choć zdawałem sobie co mi grozi.

Długo nie trzeba było czekać - zapiłem po miesiącu. Stało się tak jeszcze 2 razy. Zacząłem substancje zamieniać innymi środkami, próbując udowodnić kontrolę nad tym co zażywałem. Z tą dziewczyną byłem od 24.06.2011r., myślałem że się zakochałem, że to miłość na zabój. Tak naprawdę oczekiwałem na to by mi powiedziała, "że mogę, że mi wolno, że nie jestem uzależniony". Zamiast tego dosadnie doznawałem słów o tym jak bardzo źle zapędziłem się w myślach i oczekiwaniach. Bardzo mnie kochała, tak myślę. 28.04 tego roku odeszła ze słowami - "Kocham cię, ale jeśli zostanę wiem, że umrzesz. Zrób coś ze sobą, bo nie możesz zapraszać mnie do brudnego pokoju i kazać mi razem z Tobą w nim sprzątać. Zrób to sam! Wiem że dasz radę."

Na tamten czas zrobiłem to tylko dla niej, będąc pewnym, że ten koszmar się kiedyś skończy i znów będziemy razem. Postanowiłem zrobic to dla kogoś, skoro dla siebie nie potrafiłem.

02.05 poszedłem na swój 1 meeting NA w Lublinie, dzięki sugestiom brata, który zdrowieje od 9 lat. Tam odnalazłem swoją drogę na grupie Piramida (sobota w Lublinie) oraz Rejs (w czwartek). Rozpłakałem się jak dziecko, bo wiedziałem, że całe życie chciałem to zrobić.

Na kolejnych meetingach poznawałem kolejnych ludzi, słuchałem kolejnych historii - tak dowiedziałem się o terapii AA w ośrodku WOTUA w Lublinie. Zapisałem się na terapię dzienną w godz. 8-16, choć mało kto dawał mi jakąkolwiek szansę. Ja jednak zapisując się na terapię 15.05 nie robiłem tego dla siebie - miałem wrażenie że dziewczyna wróci. W pracy w korporacji, w potężnej ogromnej firmie, przyznałem się kim jestem, dzięki temu zarespektowano moje zwolnienie i pojawił się 1szy uśmiech z zewnątrz, pierwsze światełko. Zauważyłem, że można, że da się, że świat nie jest aż taki pokaleczony, że te rany są tylko we mnie.

Chodząc intensywnie na terapię, coraz mocniej uczestniczyłem we Wspólnocie, zacząłem podejmować służby, zaopatrzyłem się w dużo wartościowej literatury, medytacji. 02.06 poszedłem do spowiedzi świętej po 12 latach grzesznego życia, poświęciłem łańcuszek z medalikiem, zapragnąłem pojechać w intencji Zdrowienia na Jasną Górę - jednakże dzień przed stchórzyłem, może to i dobrze po za miesiąc zacząłem uczestniczyć w pierwszych piątkach miesiąca. Dzięki Wspólnocie i terapii poznałem swoich nowych przyjaciół - tym razem prawdziwych - trzeźwych i szczerych!

W połowie lipca skończyłem terapię dzienną, teraz kontynuuje terapię jak tylko mogę, w meetingach uczestniczę regularnie. Zrozumiałem, że bez kontaktu z innym uzależnionym moje Zdrowienie nie będzie możliwe. Doświadczyłem słów, że żadni terapeuci, psychologowie itp. nie są w stanie zastąpić mi meetingów.

2 miesiące temu zacząłem spotykać się i rozmawiać z koleżanka ze Wspólnoty - dziś jest to piękne uczucie, nie wyobrażam sobie by mogło być to cokolwiek innego, jesteśmy ze sobą juz ponad 2 miesiące, a ja w to nie wierzę co się dzieje ... Zakochałem się jak szalony

dziś już jestem na dobre w pracy, gram na perkusji (12 lat) wróciłem do koncertów (mimo, że występuje tam alkohol, ja jestem po tej drugiej stronie, nie potrafię wyzbyć się mojej pasji i tego co mogę dać soba na scenie), spotykam się z przyjaciółmi ze Wspólnoty w każdym możliwym tylko czasie, celebrujemy każdy nowy dzień, życie stało się prawdziwe, kolorowe, pełne Wdzięczności i Radości. Ostatnio rozpłakałem się po mszy, kiedy w kościele św. Rodziny w Lublinie (tu gdzie także modlił się Nasz Papież) śpiewały dzieci, a ja do niedawna pragnąłem śmierci, nie chciałem żyć. Takie stany teraz są dla mnie nowe, bo rozpoznaję je na trzeźwo. Dziś wiem, że mam problem nie tylko z alkoholem, ale jestem tez uzależniony od narkotyków tj. marihuana, amfetamina, LSD, halucynogeny...

Dziś jestem trzeźwy, dziś jestem pełen Wiary, chcę czynić Dobro, dziś chcę być sobą, bo tak właśnie chciałem żyć całe życie, czuję wolność wyboru, nie obawiam się, choć często jest trudno, ale dzięki Wspólnocie, dzięki intensywnej pracy wiem że DO CZASU KIEDY IDĘ TĄ DROGA NIE MAM SIĘ CZEGO OBAWIAĆ!!! Dziś już nie muszę uciekać przed samym sobą i mogę spojrzeć samemu sobie w oczy!


serdecznie Wam dziękuję że jesteście!!!

WŁAŚNIE DZISIAJ!!! DZISIAJ N.I.E.!!!

ps. przepraszam za objętość tematu - bardzo chciałem się tym z Wami podzielić, proszę o wyrozumiałość.
_________________
czasem wszystko jest bez sensu, ale nigdy nic bez znaczenia!
WŁAŚNIE DZISIAJ!!!
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 08:50   

Witaj na pokładzie :)
_________________
:ptero:
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 08:53   

witaj

A_Fire_Inside napisał/a:
przepraszam za objętość tematu


:szok: przeczytałam :]
 
     
piotr7 
Gaduła


Pomógł: 9 razy
Wiek: 70
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 949
Skąd: lubuskie
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 08:58   

Witaj

Zyczę Ci wytrwałości :okok:

Piotr alkoholik
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Pomógł: 16 razy
Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 09:04   

Witaj :)
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 09:05   

cześć - ja jestem szymek
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 09:07   

Witaj Ziomalu :kwiatek:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 09:16   

Witaj A_Fire_Inside :)
Ja jestem Ewa - alkoholiczka i lekomanka :toja:

A_Fire_Inside napisał/a:
gram na perkusji (12 lat) wróciłem do koncertów (mimo, że występuje tam alkohol, ja jestem po tej drugiej stronie,

Oczywiście zdajesz sobie sprawę, że jest to bardzo ryzykowne zachowanie? :?
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
NANA 
Towarzyski
NANA



Pomogła: 2 razy
Wiek: 65
Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 280
Skąd: Z POLSKIEJ ZIEMI
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 09:21   

Witaj Andrzeju ... :kwiatek:
_________________
Jakie myśli , taki człowiek ...
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 10:15   

Czesc
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 10:55   

Cześć Andrzeju... :)
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 11:02   

Witam Cię A_Fire_Inside :)
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Czarny 
Towarzyski



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 01 Cze 2012
Posty: 389
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 11:28   

Cześć Andrzej :D Krzysiek alkoholik z tej strony. :luzik:
_________________
Pozdrawiam serdecznie.Krzysiek. :)
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 12:36   

Sie masz Andrzej (swoja droga noszący to to chyba sa naznaczeni alkoholizmem) -Andrzej Janioł Alkoholik , wita
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 12:51   

Cześć Andrzeju, Tomek z tej strony - alkoholik. :D
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 12