Forum Wolnych od Alkoholu

[muzyka11111]

Widzisz Perelko jak zawsze dobrze by było zacząć od początku ...a tego za dużo so pisania...jakoś sobie radzę ale wracają pytania obawy typu czy sobie sam poradzi (radzi sobienod września ubiegłego roku) czy dobrze zrobiłam (cieszę sie ze tak zrobiłam) ale mimo wszystko jakieś tam myśli wracają ...mam nadzieje ze mnie choć troszkę rozumiecie a właściwie moja "pisanine"...

[olga]

[muzyka11111]

Juz teraz eks...

[Maciejka]

[olga]

no to nie masz wiekszych problemow jak martwic sie o eksa?

[rufio]

[muzyka11111]

W sumie nie...została jeszcze obawa prEd konfrontacja czy przypadkowym spotkaniem na ulicy czy w sklepie...telefony juz opanowałam...zablokowany jego numer na komórce a na stacjonarnym sekretarka pełna wiec juz sie nie ma gdzie nagrać ...sam tylko fakt ze widzę na telefonie ze dzwonił powoduje ze trochę sie zamykam...cichne...

[Maciejka]

A co on ci może zrobić na ulicy, a w razie konfrontacji to czego sie boisz?

[muzyka11111]

Nie boje sie w dosłownym tego słowa znaczeniu...to raczej ze nie wiadomo nigdy jak sie zachowa a to jeszcze u mnie resztka wstydu...

[rufio]

Wstyd ? Czyj i w jakim pokoju ?

[endriu]

[muzyka11111]

Mysle ze podstawa mojego "myślenia " jest to ze zostawiłam go tzn. kazalam sie wyprowadzić po tym jak był 15 miesięcy trzeźwy ...no z jednodniowych zapiciem...to chyba siedzi we mnie najbardziej ...ze on chciał a ja nie....

[olga]

na terapie chodzila?

[muzyka11111]

Chodziła

[endriu]