|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Alkoholik w oczach innych |
Autor |
Wiadomość |
violkademolka
Małomówny Tu i teraz
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 05 Sty 2012 Posty: 27 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 13:39 Alkoholik w oczach innych
|
|
|
Siemka.Wczoraj na mittingu zajawił się ciekawy temat,a mianowicie stosunek ludzi,społeczeństwa do alkoholika.Co "normalni"ludzie myślą o alkoholiku,czy prawdą jest ,że postrzegani jesteśmy jako rynsztok,dno,brud,smród i ubustwo?Wiele było takich opinii na mittingu,ale ja mam trochę inne spostrzeżenia i przemyślenia.W moim życiu tabletki były od dzieciństwa,alkohol pojawił sie w ósmej klasie(teraz mam 50-kę )Trzezwieję drugi raz tak na serio.Gdy piłam ,miałam gdzieś, zdanie i opinię o mnie innych(wszechwiedzący pępek świata),wtedy przebywałam naprawdę w towarzystwach skrajnych,moje zachowania graniczyły z patologią.Nieobce były mi izby,kratki,komendy,urazówki.Byłam na dnie,ale teraz gdy trzezwieję uważam sie i inni podobnie,za wartościowego człowieka,czystego,dokładnego,spokojnego w obyciu trzezwiejącego alkoholika.Mam szacunek w pracy,doceniają mnie a wiedzą że jestem alkoholiczką i się leczę.Dorosłe moje dzieci okazują mi wiele serca,miłości i dopingują w trzezwieniu.Jestem z partnerem alkoholikiem,który też sie leczy i wzajemnie się wspieramy.Znajomi z którymi piłam już nie proponują mi alkoholu,wymieniamy pozdrowienia,nie nagabują mnie nawet gdy są pod wpływem.W sklepach witają mnie z usmiechem,świat cały jakby się do mnie uśmiechał.
Ktoś powiedział na tym mittingu"trzezwieję dla siebie"i to jest dla mnie violi alkoh.i lekom.odpowiedż na opinie innych o alkoholikach.Teraz jestem tą lepszą Violką i nie mam powodów się wstydzić swojej choroby tak długo jak jestem trzeżwa.Jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie?(" : co człowiek to inne doświadczenie")skromny: |
_________________ Dziś jest owym jutrem,o które martwiłam się wczoraj.
|
Ostatnio zmieniony przez violkademolka Wto 17 Sty, 2012 13:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
yoytek
Towarzyski yoytek
Pomógł: 6 razy Wiek: 62 Dołączył: 06 Sie 2009 Posty: 266 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 14:05
|
|
|
Do mnie docierają opinie od dość odległych osób, zwłaszcza z jakiś sklepów, w których się kiedyś zaopatrywałem. To jest dość ciekawe, ponieważ to ja te panie zagaduje teraz, bo można ze mną pogadać, a kiedyś byłem ponurym, wiecznie skacowanym gburem. Trochę jest to u nich żal, bo przecież nie kupuję teraz także papierosów, ale wyczuwam szacunek. Niemniej niespecjalnie biorę do głowy tych sygnałów, bo ja przecież byłem chory, a teraz po prostu znormalniałem.
Trochę inna sytuacja jest w pracy- tam nie widzieli mnie pijanego, ale wiedzą o mnie już co nieco po 6tym roku. Przyszedłem do nich jak miałem kilka miesięcy abstynencji. Ja wtedy byłem nadal mocno zakręcony, ale jakoś ze mną wytrzymali
Jestem ewenementem w każdym razie, bo odmawiam gdy bywają (rzadkie) okazje do napicia się. |
_________________ dieta niskowęglowodanowa |
|
|
|
|
grzesiek
Gaduła
Pomógł: 15 razy Wiek: 57 Dołączył: 16 Lip 2011 Posty: 850 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 14:09
|
|
|
Witaj Violu. Niska świadomość o chorobie w społeczeństwie wciąż utożsamia alkoholika z brudnym,śmierdzącym, leżącym na lub pod ławką osikany itp. Punkt widzenia z mienia sie ,gdy dowiemy się coś więcej o chorobie.Ja Grzesiek alkoholik,podobnie jak Ty odzyskałem zaufanie w pracy,wśród znajomych,w rodzinie choć to trochę trwało. Nikt już mnie nie wytyka palcem,bo jestem trzeźwy,szanują moje zdanie,bo mówie trzeźwo i logicznie. Nie mam napisane na czole "jestem alko" Ci co wiedzą to szanują fakt,że się do tego przyznaję, a Ci
którzy nie wiedzą albo już zapomnieli jak piłem i kupowałem alkohol, albo zastanawiaja się co się stało,że się zmieniłem.
Od kiedy uznałem swoją bezsilność wobec alkoholu i trzeźwieję dla siebie ,nie staram się wnikać co sądzą inni o mojej zmianie życia i postępowania. |
_________________ dzisiaj nie pije
Każdy człowiek może wejść na lepszą drogę, do puki żyje |
|
|
|
|
grzesiek
Gaduła
Pomógł: 15 razy Wiek: 57 Dołączył: 16 Lip 2011 Posty: 850 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 15:06
|
|
|
Cytat: | Jestem ewenementem w każdym razie, bo odmawiam gdy bywają (rzadkie) okazje do napicia się.
|
więc nie jesteś sam,choć nie zmienia to faktu,że już potrafię dobrze się bawić i przebywać w towarzystwie odpowiednim dla mnie na trzeźwo. |
_________________ dzisiaj nie pije
Każdy człowiek może wejść na lepszą drogę, do puki żyje |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 15:23
|
|
|
Nad tym się nie zastanawiam
Już słów nie rozdrabniam
Mówią bo mówią
W domysłach się gubią
Na nic tłumaczenie
Kiedy brak słów zrozumienie |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
gabra
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Lis 2011 Posty: 371 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 16:18
|
|
|
grzesiek napisał/a: | Witaj Violu. Niska świadomość o chorobie w społeczeństwie wciąż utożsamia alkoholika z brudnym,śmierdzącym, leżącym na lub pod ławką osikany itp. Punkt widzenia z mienia sie ,gdy dowiemy się coś więcej o chorobie |
Niestety tak ludzie odbierają alkoholików tylko taki co pije i mieszka na dworcu to alkoholik 100% a taki co juz w domu pije dobry koniak to nie.O wiele gorzej są postrzegane kobiety bo mężczyźnie to jeszcze wypada pić. Kobiecy alkoholizmi jest bardziej tępiony niź prostytucja. Pijany ojciec ujdzie w tłoku ale pijana matka to katastrofa zaraz jej dzieci odbiorą i pozbawia praw. Kiedyś mój znajomy mi powiedział: "Mi wypada pić bo jestem mężczyzną" Jak powieziałam komuś że ide na odwyk to zostałam potraktowana z buta.Ludzie nie rozumieją a niektórzy po prostu nie chca zrozumieć bo tak wygodniej. |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 16:48
|
|
|
gabra napisał/a: | Ludzie nie rozumieją a niektórzy po prostu nie chca zrozumieć bo tak wygodniej. |
nie przejmuję się tymi co nie rozumieją lub tymi co nie chcą zrozumieć.
ja rozumiem i to mi wystarcza. |
|
|
|
|
cool
Gaduła
Pomógł: 16 razy Wiek: 47 Dołączył: 06 Sty 2012 Posty: 920 Skąd: warm.-mazu.
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 16:55
|
|
|
witajcie Ludzie nie rozumieją a niektorzy poprostu nie chcą zrozumieć bo tak im wygodniej bardo mądre zdanie i bliskie mi ja widze jak wyjeżdzam z olsztyna do rodziców nawieś i niemogą zrozumieć że niepije mimo tego że znają mnie z czasów gdy pilem kiedyś zadali mi pytanie czy wstydzę sie że bylem na odwyku odpowiadalem nie gdyż wstydzę sie czasu gdy pilem alko.i patrzą z niedowierzaniem a cześć ludzi poprostu niema świadomości o alkoholiźmie i to jest smutne ale ja zatem cieszę sie że niepije i od jakiegoś czasu mogę ucyć sie odpowiedzialności za siebie i moją nażyczoną co jest motywacją dlamnie żeby moja wlasna rodzina byla inna trzeźwa rozmawiająca z sobą i to jest fajne pozdrawiam |
_________________ I jest szóstka ;-) |
|
|
|
|
yoytek
Towarzyski yoytek
Pomógł: 6 razy Wiek: 62 Dołączył: 06 Sie 2009 Posty: 266 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 17:42
|
|
|
Można walić w dzwon (adekwatne użalania się, ale komu dzwonią? Przecież nie zdrowym. To ja chory mam się dostosować do stanu istniejącego, bo to ja piłem- co najwyżej mogę mieć orientację jak jestem postrzegany i nic ponadto.
Notorycznie użalający się dostają ode mnie ignora- wiedzą co mają ze sobą robić, a ja się chronię w ten sposób. |
_________________ dieta niskowęglowodanowa |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 18:47 Re: Alkoholik w oczach innych
|
|
|
Uważam że jestem raczej "normalna," lecz kiedy dawno temu, w czasach kiedy myślałam , że internet ..."to jest taki pan", i nie miałam gdzie poczytać na temat...idąc na swój pierwszy miting myślałam, że zastanę tam mężczyzn w kufajkach, w beretach z antenką, z wystająca flaszka denaturatu z kieszeni. Wiadomo co zastałam Świadomość ludzi zmieniła się od tamtej pory, jednak nie na tyle by uznać kogoś pijącego koniak wieczorami ( jak tu ktoś wspomniał) za alkoholika. Mój były na szczęście mąż celował w ośmieszaniu mnie. Zawsze udawało mu się odsuwać ode mnie nowo poznanych ludzi którzy zaczynali darzyć mnie sympatią. Padało hasło "alkoholiczka czyli wcielenie wszelkiej zgnilizny", i robiło się koło mnie pusto. Nigdy się tym zbytnio nie przejmowałam, to ONI mieli problem, ja byłam nadal trzeźwa. A może to nie byli mądrzy ludzie? A po co mi głupi znajomi? |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
Olin
Towarzyski uzalezniona od alkoholu
Pomogła: 3 razy Wiek: 49 Dołączyła: 11 Paź 2011 Posty: 339
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 19:40
|
|
|
Postrzegania alkoholika jako tylko tego co lezy w rowie lub w podartych ciuchach zebrze pod sklepem,jest powszechne.Ja sama do niedawna tak myslalam.Jak mieszkalam jeszcze w Polsce,syganlzowalam problem mojej lekarz.Pamietam jak mi powiedziala ze to zalezy od inteligencji czy ktos sie stoczy czy nie z powodu alkoholu,wiec nie mam sie co martwic.To byla lekarz,ktora sama mi przyznala ze jej tato pil a ona jest obicazona tak jakby genetycznie tym ze musi sie pilnowac z alkohlolem,lecz alkoholizm to juz patologia i nas nie dotyczy .
Pewnie dlatego przez tak dlugi czas mi do glowy nie przyszlo ze moge byc alkoholiczka,no bo jezeli wszyscy dookola twierdza ze alkoholik to tylko lump z pod sklepu,to mi nic nie grozi.
Od roku,mowilam Olinkowemu ze ja to potrzebuje pomocy,bo chyba jestem alkoholiczka.Nie wierzyl mi.Nawet mi nie uwierzyl gdy ja juz dokladnie wiedzialam ze alkoholiczka jestem.Nie lubil jak tak siebie nazywalam,probowal przekonywac ze alkoholik to ten co sie trzescie i dzien rozpoczyna od picia,a ja przeciez tak nie mam,to albo nie jestem alkoholiczka albo jestem jakas inna alkoholiczka,ta lepsza.Olinkowy jest Norwegiem,wiec ta opinia o alkoholikach nie dotyczy tylko Polski.
Ja sie nie wstydze ze jestem trzezwiejaca alkoholiczka,lecz nie mam potrzeby tez informowania o tym wszystkich dookola,bo po co.Znajomym z ktorymi od czasu do czasu imprezy alkoholowe sie robilo,odpowiedzialam na ostanie zaproszenie ze nie pije bo alkohol zaczal mi na cere szkodzic gg4g5 i nie mam zamiaru ich uswiadamic co do mojej choroby bo i tak to nic nie da,nie uwierza,bo przeciez alkoholik to nie ma domu i rodziny........Moja osobista mama mowi,corus ja wiem ze masz problem z alkoholem ale zeby zaraz alkoholiczka,nie co to to nie .
Ja tam wiem swoje,jestem alkoholiczka,ale nikomu nie mam zamiaru sie z tego tlumaczyc ani tego tlumaczyc bo i tak nie zrozumieja Ci co alkoholikami nie sa. |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 19:43
|
|
|
Olin napisał/a: | corus ja wiem ze masz problem z alkoholem ale zeby zaraz alkoholiczka,nie co to to nie |
|
|
|
|
|
blanet
Towarzyski
Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 25 Kwi 2011 Posty: 187 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 21:47
|
|
|
Witajcie, dziś miałem dość "dziwne" dla mnie spotkanie, otóż od pewnego czasu raz, czasem dwa razy w tygodniu mijam się z dawnym znajomym, z którym zdarzało mi się swego czasu coś łyknąć. Na chwilę obecną to dość nieszczęśliwy człowiek - przynajmniej na takiego wygląda (żona wywaliła go z domu, codziennie przesiaduje w pub-ie i przegrywa kaskę na automatach). Mijając go zagadnąłem co tam słychać - powiedział że OK, na co ja że u mnie stara bieda ... On na to ochrypniętym głosem - Ta k...wa bieda !!! (z takim jakimś wyrzutem) i po chwili dodał z jeszcze większym wyrzutem (zabrzmiało niemal jak oskarżenie) - Słyszałem, że nie pijesz !!! Odpowiedziałem, że owszem i poszedłem. Jakoś dziwnie się czuję ....
A wracając do tematu postrzegania przez innych, to z racji niedoinformowania jakie panuje wśród Polaków na temat choroby alkoholowej staram się nie afiszować. Najbliżsi i dobrzy znajomi wiedzą o co chodzi i są raczej dumni, sąsiedzi jak najbardziej dostrzegają że nie piję ale jakoś specjalnie nie komentują (bynajmniej przy mnie) - raczej namawiają. W pracy nie piję bo nie można - więc raczej nikt się nie dziwi. Postronni nie wiedzą, że mam problem, więc raczej myślą że jestem ideologicznym abstynentem z własnego wyboru.
Pozdrawiam i życzę trzeźwości bez względu na to co myślą inni, choć jestem świadomy, że każdy z nas liczy się z tym i przeżywa to co powiedzą inni |
_________________ Jesus is the ONE WAY all over the world .... |
|
|
|
|
Olin
Towarzyski uzalezniona od alkoholu
Pomogła: 3 razy Wiek: 49 Dołączyła: 11 Paź 2011 Posty: 339
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 22:14
|
|
|
blanet napisał/a: | Ta k...wa bieda !!! (z takim jakimś wyrzutem) i po chwili dodał z jeszcze większym wyrzutem (zabrzmiało niemal jak oskarżenie) - Słyszałem, że nie pijesz !!! Odpowiedziałem, że owszem i poszedłem. Jakoś dziwnie się czuję .... |
To byla zazdrosci o to ze udalo Ci sie przestac pic,chocby na chwile.
Ja tez zawsze zadroscilam tym co nie pili,strasznie zdroscilam.Marzylam o tym zeby byc trzezwa ale nie umialam taka byc,nie wiedzialam jak to zrobic zeby przestac.Mysle ze ten twoj kumpel ma podobnie. |
|
|
|
|
losowynick
Towarzyski
Wiek: 41 Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 199
|
Wysłany: Wto 17 Sty, 2012 22:18
|
|
|
Fajnie się Was czyta. Ja dodam jedno moje spostrzeżenie że ci co to tak nie rozumieją że ty możesz być alkoholikiem niekiedy sami mają problem, a przecież jeżeli uznają ciebie za alkoholika mimo że ty pijesz mniej niż oni to kim oni są? Wolą wyśmiać i uśmiechnąć się pod nosem bo co niby mają począć. Oczywiście to tylko opisany jeden przypadek z wielu. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|