Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: pietruszka
Czw 15 Lis, 2012 03:33
Przymusowe leczenie
Autor Wiadomość
nuka 
Małomówny


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Sie 2012
Posty: 31
Skąd: Polska
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 21:23   Przymusowe leczenie

Czy każdego alko można wysłać na przymusowe leczenie?

Mój alko pije praktycznie codziennie, czasem kilka piw, czasem więcej. Po wypiciu jest spokojny, nie awanturuje się, tylko idzie spać. Pracy też z tego powodu nie zawala, ja i dzieci (mamy dwójkę maluszków) jesteśmy na jego utrzymaniu i na razie nam nie brakuje. O dobrowolnym leczeniu nie chce słyszeć.

Czy samo picie, bez awantur, przemocy kwalifikuje się do zgłoszenia do komisji?
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 21:32   Re: Przymusowe leczenie

nuka napisał/a:
Czy samo picie, bez awantur, przemocy kwalifikuje się do zgłoszenia do komisji?

Nie wiem.

Piłem jednak podobnie jak Twój małżonek. Po pewnym czasie zacząłem zawalać pracę, a dzieci mimo że nie awanturowałem się przy nich są bardzo poranione...
Kiedy zawładnęła mną obsesja samobójstwa, zacząłem się leczyć...

To choroba postępująca, im wcześniej zaczniesz coś z tym robić, tym większe szanse że dzieci będą zdrowe z pełną rodziną...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 21:46   

Możesz leczyć siebie a wykorzystując zdobytą wiedzę,
masz szansę zepsuć komfort picia mężowi.
Do przymusowego leczenia potrzebne są
mocne podstawy:
interwencje domowe,
niebieska linia,
znęcanie psychiczne/fizyczne.
Życzę Ci wytrwałości i konsekwencji :)
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 21:46   

Poczytaj sobie temat jednej z naszych userek. Jej mąż też był takim cichym spokojnym alkoholikiem i też na początku zarabiał na dom. Poczytaj co się stało później..........

http://komudzwonia.pl/vie...?t=4828&start=0
_________________
:ptero:
 
     
Krzysztof 41 
Gaduła
krzysztof



Pomógł: 49 razy
Wiek: 54
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 814
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 21:54   

nuka napisał/a:
Czy każdego alko można wysłać na przymusowe leczenie?

Nie. :bezradny:
nuka napisał/a:
Po wypiciu jest spokojny

Na razie.
nuka napisał/a:
O dobrowolnym leczeniu nie chce słyszeć

Jeszcze nie to stadium, no i oczywiście ma zapewniony komfort picia 8|
_________________
Dziś dam radę wreszcie wstać,dzisiaj wreszcie ruszę w świat,własną ścieżką, jeszcze nie znaną,
zobaczyć chce co jest za ścianą.
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 22:00   

nuka napisał/a:
Czy samo picie, bez awantur, przemocy kwalifikuje się do zgłoszenia do komisji?

Proszę, tekst ustawy, kliknij na "tekst ujednolicony":
http://isap.sejm.gov.pl/D...=WDU20070700473

Czytaj od art 24 i dalej.
Jak widać jest szansa, gdyż do przymusowego leczenia kwalifikuje się osoba która
Cytat:
w związku z nadużywaniem alkoholu powoduje rozkład życia rodzinnego
.

A dalej to jak w Polsce, musisz udowodnić że nie jesteś wielbłądem(albo komisja sama to stwierdzi) i musi się okazać że jakimś to sposobem non-stop pijany facet jednak rozkłada życie rodzinne.....
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Sob 10 Lis, 2012 22:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 22:01   

KICAJKA napisał/a:
Do przymusowego leczenia potrzebne są
mocne podstawy:

u mnie było inaczej, po prostu po raz kolejny zgłosiłam na komisję,
komisja do sądu, a tam najważniejsza była opinia psychiatry i psychologa..
nie miałam żadnych dowodów były tylko moje zeznania, ale to było 3 lata temu..
spróbować zawsze można
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 22:05   

Poddanie się leczeniu odwykowemu jest dobrowolne. Jednak ustawodawca, w celu zapobiegania negatywnym skutkom alkoholizmu, przewidział wyjątki od tej zasady. Postępowanie z osobami nadużywającymi alkoholu, uzależnionymi od alkoholu i procedurę leczenia przymusowego określa ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (j.t. Dz. U. Nr 70 z 2007 r., poz. 473).



Według ustawy osoba nadużywająca alkoholu, która z powodu tego nadużywania powoduje rozkład życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, która uchyla się od pracy albo systematycznie zakłóca spokój lub porządek publiczny, może zostać skierowana na badanie przez biegłego w celu wydania opinii w przedmiocie uzależnienia od alkoholu i wskazania rodzaju zakładu leczniczego. Na badanie to kieruje gminna komisja rozwiązywania problemów alkoholowych, właściwa według miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, której postępowanie dotyczy. Z wnioskiem do komisji o skierowanie osoby uzależnionej na badanie może zwrócić się każda osoba, która może udokumentować występowanie rozkładu życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, uchylanie się od pracy albo systematyczne zakłócanie spokoju lub porządku publicznego.


Źródło: http://www.eporady24.pl/p...y,8,31,306.html

Tak jak już przeczytałaś - alkoholizm jest chorobą postępującą i to, że Twój mąż teraz jest spokojnym, pracowitym, ale nadużywającym alkoholu człowiekiem, wkrótce, albo za kilka/kilkanaście lat może się zmienić.
Zacznij edukować siebie Nuka, a otworzą Ci się oczy na problem i być może zmiana Twojego zachowania wpłynie na to, że Twój mąż zacznie się leczyć.
Podkreślam, że być może, gdyż wcale nie musi, natomiast Ty NA PEWNO poprawisz jakość Twojego życia.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
nuka 
Małomówny


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Sie 2012
Posty: 31
Skąd: Polska
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 23:16   

Dzięki za tak szybkie odpowiedzi :)

Nad swoją edukacją pracuję, powoli zaczynam się uwalniać. Skończyło się kontrolowanie, denerwowanie że znów pije. Dotarło do mnie że na pewne rzeczy nie mam wpływu.

Komfort picia też w pewnym stopniu się zmienił. Nie ma obiadków, sprzątania po nim. W ogóle jak pije, to traktuję go jak powietrze. Nic mi, jak na razie więcej nie przychodzi do głowy.

To że będzie z nim coraz gorzej, to wiem. Cały czas się zmienia, a zwłaszcza moja terapia go tak rusza. Próbuje mnie zastraszyć, żebym przestała tam jeździć, nawet samobójstwem. Ale nie ma mocnych, za bardzo mnie to wciągnęło żeby teraz rezygnować
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 23:21   

nuka napisał/a:
Próbuje mnie zastraszyć, żebym przestała tam jeździć, nawet samobójstwem.

Klasyka gatunku, nie daj się
_________________
:ptero:
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 23:23   

nuka napisał/a:
Próbuje mnie zastraszyć, żebym przestała tam jeździć, nawet samobójstwem.

Kiedy ja chciałem się NA PRAWDĘ zabić, rodzona żona o tym nie wiedziała...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 23:24   

staaw napisał/a:
rodzona żona o tym nie wiedziała...
:mysli:
_________________
:ptero:
 
     
nuka 
Małomówny


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Sie 2012
Posty: 31
Skąd: Polska
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 23:27   

Nie pierwszy raz mnie straszy, więc to olałam
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 23:31   

Mój eks chcąc zrobić na mnie wrażenie straszył pójściem "na tory" :glupek:
Chyba nigdy tam nie dotarł :bezradny: w każdym razie, z tego co mi wiadomo - żyje
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Sob 10 Lis, 2012 23:39   

Ja w takiej sytuacji podawałam osobiście
sznur
pasek
krawat
zaraz odechciewało mu się głupot :skromny:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 14