|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Moje lepsze życie... u boku czynnego alkoholika |
Autor |
Wiadomość |
milutka
Trajkotka
Pomogła: 49 razy Wiek: 45 Dołączyła: 19 Lut 2010 Posty: 1705
|
Wysłany: Pon 27 Lip, 2015 15:07 Moje lepsze życie... u boku czynnego alkoholika
|
|
|
Witam kochani🐬 Założyłam nowy wątek ponieważ tamten pod tytułem ,,jak się zachowywać,, jest taki mało aktualny... Bo ja wiem jak się zachowywać już wobec czynnego alkoholika a dokładnie o mojego męża chodzi... Żyje mi się z tą wiedzą o wiele lżej mimo,że z nim nadal mieszkam ....ale o tym innym razem
Chciałam serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom zlotu a w szczególności naszej kochanej Lence.. Basieńko buziak i i uściski jeszcze raz a za co?...za organizację, za piękne miejsce, za ciepełko i serdeczność jakie tam poczułam, za chwile strachu jakie za fundowała mi nasza kochana Pietrucha,za pyszne jedzonko i obsługę gryla dla takiego jednego przystojniaka i przy okazji za zakredki dla mojego Stasia ,za pamięć o nich ,za dużo uśmiechu,żartów które lubię a nie czułam się za nie oceniana,za poważne rozmowy które wiele mi dały, za przytulańce malutkiego Mareczka🐬,,cudowny dzieciak ...chociaż muszę dodać ,że nie chciał mi dać chuśtawki i kłuciliśmy się o nia ..za spacer po Licheniu z najbardziej szarmanckim mężczyzną jakiego udało mi się poznać ,za tańce z Jacusiem,lody Staszka hehe za to ,że mogłam osobiście poznać Irasa ....zajefajny facet ..Endria również ale tutaj póki co milcze ...ubolewam bardzo,ze nie mogłam jak planowałam zrobić Wam niespodzianki i przywieść że sobą Jowiś byście ją poznali ale z tym wyzwaniem dam sobie radę na przyszły rok Kochani mogłabym wymieniać długo bo każdy z Was robi na mnie duże wrażenie i wnosi w moje życie coś nowego..w skrócie podziekuje za to,że JESTEŚCIE i mogę pokonywać swoje słabości,wyzwania i trudy dnia codziennego by z Wami być a czego nie ukrywam póki co nie jest mi jeszcze łatwo...
Mam sporo czasu bo leżę dziś chora w łóżku to dodam deszcze kilka wrażeń którymi chciałabym się podzielić....
Jestem pełna podziwu dla Tadeusza,mojego osobistego szofera ...pokonał kupe kilometrów by Was poznać ,by zrobić w swoim życiu coś innego,coś dla siebie i coś co było dla niego ogromnym wyzwaniem czyli poprowadzenie auta na tak długim dystansie czego nigdy do tej pory nie robił i było to dla niego ogromne wyzwanie...z mojej strony wyrazy ogromnego szacunku i podziękowanie
Bardzo się ciesze jak widzę pary którym udało się pokonać trudne chwile... ESA,Robert..🐬👌 Stasiu,Gosia🐬👌,Jacuś,Basia🐬👌Bunia i poJurek🐬👌...cudownie było na Was patrzeć :buzki:dla mnie ma to wielką wartość ,że pokonaliście trudy i alkohol Was nie rozdzielił
A teraz tak na koniec i dam Wam odpoczac dodam kilka słów o sobie.... Jestem pełną uznania dla samej siebie.... ...sama siebie nie poznaje... Jak pierwszy raz jechałam by z Wami się spotkać byłam przepełniona strachem co zrobi mój mąż ,moja rodzina,że odważyłam się postawić na swoim i jechać ...ile wtedy mnie to emocji i strachu kosztowało to tylko ja sama o tym wiem ...a teraz ..po prostu ,,wzięłam i pojechałam sobie ,, ...wyzwaniem były tylko finanse i bolące gardło które niestety boli coraz gorzej ...ale nie tłumaczyłam się już ani mężowi ani mamie ani siostrzyczce która zawsze układała mi moje życie i krytykowała ani nie bałam się o synów którzy tak na dobrą sprawę zostali z pijanym tatusiem ...najmłodszy był u babci a dwaj starsi poradzili sobie super... tylko gary mogli w sumie pokonywać bo zostawili mi pełny zlew
..ale to pikus w porównaniu do wyzwań jakie miałam 4_y lata temu
Warto było się zmienić ...i dziś wiem,że nadal będę pracować nad sobą bo bardzo mi się podoba to moje nowe mimo u boku czynnego alkoholika życie
No to kończe... Bo zmecze Was czytaniem mnie i nie będziecie chcieli wchodzić w mój nowy wątek hihi |
Ostatnio zmieniony przez pietruszka Wto 28 Lip, 2015 06:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Pon 27 Lip, 2015 16:10
|
|
|
milutka napisał/a: | za chwile strachu jakie za fundowała mi nasza kochana Pietrucha |
no ja nie wiem, kto tu bardziej na zawał nie zszedł
Basiu choć wirtualnie Ciebie uściskam, bo już nie zdążyłam przed wyjazdem
P.S. Czy ja Tobie oddałam te nieszczęsne 3,50? Tuż przed Gnieznem mnie dopadło i mnie teraz dręczy |
|
|
|
|
milutka
Trajkotka
Pomogła: 49 razy Wiek: 45 Dołączyła: 19 Lut 2010 Posty: 1705
|
Wysłany: Pon 27 Lip, 2015 16:33
|
|
|
Hihi....oddałaś🐬👌...za to ją proszę o Twój adres na pw bo muszę Ci odesłać pocztą ładowarke której mi użyczyłaś |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Pon 27 Lip, 2015 16:55
|
|
|
milutka napisał/a: | Hihi....oddałaś🐬👌...za to ją proszę o Twój adres na pw bo muszę Ci odesłać pocztą ładowarke której mi użyczyłaś |
zostawiłam? ale ze mnie gapa |
|
|
|
|
milutka
Trajkotka
Pomogła: 49 razy Wiek: 45 Dołączyła: 19 Lut 2010 Posty: 1705
|
Wysłany: Pon 27 Lip, 2015 23:00
|
|
|
Ojtam gapa po prostu jeszcze w lekkim szoku po nocnej niespodziance hihi....
Kochani....normalnie czuję się coraz słabsza... ...chyba muszę iść się jutro przebadać...ale cieszę się mimo wszystko, że do Lichenia dałam radę jechać mimo,że już przed wyjazdem mnie łapało ..Kaszel powoduje u mnie bardzo silny ból w kładce piersiowej i miedzy łopatkami,słabne coraz bardziej |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Pon 27 Lip, 2015 23:05
|
|
|
milutka, to zrób sobie syrop z cebuli na rano jak znalazł ..... |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Pon 27 Lip, 2015 23:06
|
|
|
posiekaj cebulę sok z cytryny miód ząbek czosnku i troszkę cukru .... |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
Mała
Trajkotka
Pomogła: 34 razy Wiek: 49 Dołączyła: 18 Cze 2013 Posty: 1017 Skąd: Moja Wiocha :D
|
Wysłany: Wto 28 Lip, 2015 05:46
|
|
|
Milutka - ja tylko tak...
Tylko tak Ci mogę podziękować - że byłaś
Jesteś cudowniejsza niż tu na forum można pobieżnie przeczytać
Mój synek Ci to pokazał
To, czego ja nie umiałam powiedzieć
Jesteś cudowną osóbką!!! |
_________________ "Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3 |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 28 Lip, 2015 06:39
|
|
|
Leć Basiu do tego lekarza, leć, bo to niepokojące objawy... |
|
|
|
|
milutka
Trajkotka
Pomogła: 49 razy Wiek: 45 Dołączyła: 19 Lut 2010 Posty: 1705
|
Wysłany: Śro 29 Lip, 2015 17:51
|
|
|
Mała dziękuje za tyle malutkich słów
Kochani...będę żyć
Podobno mam zatoki ...
Nie wiem co mam o tym myśleć... PAN doktor obsluchal mnie, zajrzal do gardła,wywiadu słownego nie mógł za bardzo przeprowadzić bo tak mnie kaszel męczył i ,że słaba byłam nie trzeba mu było mówić bo widział... Postawił diagnozę ,,zatoki,, dodam,że nie czuje bólu głowy, katar minimalny..... Za to ból gardła ,chrypa i gorączka ... ...jestem w lekkim szoku no ale cóż...ciesze się,że antybiotyk jest o szerokim zastosowaniu i może przeżyje ...póki co trzeci dzień po powrocie z Lichenia w łóżeczku bo na nic nie mam siły..
Ale i tak byłabym ,,uziemiona,, bo auto jeszcze w warsztacie tak więc ....w sumie oboje po renowacji za kilka dni będziemy śmigac hihi |
Ostatnio zmieniony przez milutka Śro 29 Lip, 2015 17:52, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Śro 29 Lip, 2015 21:05
|
|
|
Zdrówka Basiu |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 29 Lip, 2015 21:10
|
|
|
Basia powinnaś zobić rtg. płuc |
|
|
|
|
milutka
Trajkotka
Pomogła: 49 razy Wiek: 45 Dołączyła: 19 Lut 2010 Posty: 1705
|
Wysłany: Czw 06 Sie, 2015 08:15
|
|
|
Witam ponownie
Kami skarbie nie nawidzę czosnku w mleku.... Afujjjjj ....piłam owszem herbatę z cytryną i miodem
za troskę...
A teraz po kolei....poszłam do naszego ukochanego pana doktora w poniedziałek i powiedziałam,że czuje się coraz gorzej i diagnoza jaką postawił jest błędna i ,że proszę o skierowanie na prześwietlenie płuc....odebrałam wczoraj wyniki... Jakież zdziwienie było Pana doktora,że to jednak zapalenie płuc ...ale coby nie było ,że jest taki co się nie zna na wymyślał mi 1000 powodów złego samopoczucia i skierował na kolejne badanie ...spirometrie..możliwe,że od astmy mam takie duszności i przerażający kaszel..pożyjemy-zobaczymy zdam relacje jak coś ...PAN doktor że swoją dociekliwościa zaczyna mi się podobać
No ale wcale nie jest mi tak wesoło jak to opisuje.... Kolejny dzień w łóżku, kolejna torba leków,..póki co nie mam możliwości pujścia do pracy a wydatków coraz więcej.....rozbite auto muszę z warsztatu odebrać...zaczyna się powoli sezon na książki ..część będę używanych kupować ale to też spory wydatek na tych moich trzech panów..... I gdyby nie moi synowie którzy już dorabiajæ i pomagają mi finansowo chyba bym się po ostatnich zdarzeniach załamała....
A tatuś chłopców kolejny raz próbuje przestać pić,bardzo się zmartwił ,że jestem chora i ...wyjechał w delegację (dodam skromnie,że jest to praca u kuzyna i jest to jego koło ratunkowe po miesięcznym ciągu) i zawsze z tamtad wydzawania i dopytuje jak sobie radzimy... Jak ją nie odbieram telefonu to do chłopców wydzwania....Ją mu powiedziałam,że nie radzimy sobie bo nie pracuje ,wydaje na leki i nie mam na jedzenie chłopcom a on na to,że przecież płacą Ci alimenty ...kolejny głupek z którym nawet nie chce mi się dyskutować ...wolę niech siedzi tam u tego kuzyna i przynajmniej powietrza w domu nie zatruwa ...a ją nie mam za bardzo czym oddychać
Rozmawiałam wczoraj z koleżanką na temat swojej sytuacji... Stwierdziła,że ją to sobie i tak radze, rozmawiam ,śmieje się...bo ona to by się dawno załamała....dla mnie to był z jej ust komplement ..bo zauważamy ile we mnie zmian nastąpiło... Dawniej mając takie problemy płakałam po kątach w domu,użalałam się nad sobą nie szukając rozwiązań....a teraz ...wiem,że najpierw muszę wyzdrowieć, póki co porzyczam a jak pójdę do pracy poodadaje długi ...złożyłam w caritasie podanie o wyprawke szkolną dla chłopców i mam dostać ...jakieś tam plecaki,zeszyty i podstawowe przybory... Z braku laku na początek im wystarczy...
Jakoś musi być ...ale najbardziej ubolewanie za brakiem mojego auta....to jest taki mój narkotyk....uwielbiam jeździć i bardzo mi go brakuje ale ...tutaj też muszę być cierpliwa i czekać ...blacharz obiecał do końca tygodnia zrobić
No to było by na tyle....jak coś pominęłam to pytajcie.... |
|
|
|
|
Mała
Trajkotka
Pomogła: 34 razy Wiek: 49 Dołączyła: 18 Cze 2013 Posty: 1017 Skąd: Moja Wiocha :D
|
Wysłany: Czw 06 Sie, 2015 09:33
|
|
|
ode mnie i od Mareczka |
_________________ "Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3 |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Pomogła: 94 razy Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3397
|
Wysłany: Czw 06 Sie, 2015 09:42
|
|
|
Milutka, spisz moze tytuly podrecznikow. Mam sporo po swoich dzieciakach, moze znajdzie sie tam jakas pozycja, ktora bedzie sie dla Twoich chlopakow nadawala |
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|