Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
alkohol=potwór
Autor Wiadomość
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 25 Sty, 2010 16:15   

po tych wszystkich uzasadnieniach zrozumiałem w czym rzecz.
jednak zimny ekran nie zstąpi bezposredniej rozmowy z mimika i gestykulacją i nie pomogą debilne kulki.
mysle że nikt obrażony się nie poczuł
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Hania 
Towarzyski
kosmiczna



Wiek: 49
Dołączyła: 27 Gru 2009
Posty: 256
Skąd: śląskie
Wysłany: Pon 25 Sty, 2010 16:17   

yuraa napisał/a:
mysle że nikt obrażony się nie poczuł

czasem nie wiem o co tu biega ale podoba mi się to ;)
_________________
HaNiA
365 razy zaczynać od nowa...
kolejne dni całej reszty mojego życia...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 25 Sty, 2010 16:26   

pterodaktyll napisał/a:
ale wysławiać się przy takich gigantach trzeźwości...........to ja może posiedzę i posłucham grzecznie :skromny:

Ty i tak już za dużo gadasz, choć waty z uszu do ust nie odważyłbym sie
Ci zaproponować, abyś do ust ja włożył, coby jakieś choróbsko
ci sie nie przyplątało... :p
A tak poważnie, to często piszemy o bzdetach, aby mile dla ucha było,
a omijamy szerokim lukiem te zwiazane z alko,
budzące często kontrowersje, pytanie tylko dlaczego... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 25 Sty, 2010 16:48   

Jacek napisał/a:
stiff napisał/a:
Mnie skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia,

ja się z tym nie zgadzam bo
ani żadna chemia
ani żadna terapia
takiej gwarancji nie daje
a ty to podparłeś słowami

Ty stawiasz znak równości, miedzy trwale zaprzestanie picia,
a pewności, ze do końca życia sie nie napije,
a to nieporozumienie, bo takiej pewności nie daje nic,
nawet codzienny udział w mityngu...
Jacek napisał/a:
a tylko dlatego bo czuję się mocny
a to jest kwestia czasu

Zycie jakie takie to kwestia czasu przecież jest, a czy czuje sie mocny...
Nie oceniam tego w tych kategoriach, robię wszystko, aby moje życie
było interesujące na tyle, abym każdego następnego dnia nie poczuł
potrzeby urozmaicenia sobie go alko...
Taki szmat życia przepiłem, ze nie stać mnie na to, ani nie miałbym
motywacji, aby poświecić go na udoskonalanie mojej trzeźwości...
Tyle sie nasłuchałem na mityngach o rozwoju duchowym,
tyle pięknych slow, które tak na prawdę sa tylko abstrakcja,
a często usprawiedliwieniem, ze się robi niewiele w realnym życiu,
aby osiągać wymierne z niego korzyści, a na życie idea,
to może być stać tylko bogatych ludzi lub desperatow...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 25 Sty, 2010 16:59   

yuraa napisał/a:
jednak zimny ekran nie zstąpi bezposredniej rozmowy

Znów sie z Toba nie zgodzę... :p
Bo niby skąd czerpiemy mądrość, przecież nie z ustnych przekazów tylko,
a przede wszystkim słowo pisane, daje bezposredni kontakt w jakims sensie
z ludźmi które te mądrości potrafili nam przekazać, a wieki temu umarli...
Wiem, ze jeśli chodzi o mityngi, to masz pełną racje,
ale ja przekorny jestem i chciałem Ci dokazać, ze jednak nie do końca jest tak
jak napisałeś...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Hania 
Towarzyski
kosmiczna



Wiek: 49
Dołączyła: 27 Gru 2009
Posty: 256
Skąd: śląskie
Wysłany: Pon 25 Sty, 2010 17:01   

stiff napisał/a:
yuraa napisał/a:
jednak zimny ekran nie zstąpi bezposredniej rozmowy

Znów sie z Toba nie zgodzę...


a ja się zgodzę z tym bo nie ma nic lepszego niż kontakt z drugim człowiekiem, literatura i net jest ok ale to za mało, drugi człowiek to najcenniejsze doświadczenie moim zdaniem...
_________________
HaNiA
365 razy zaczynać od nowa...
kolejne dni całej reszty mojego życia...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 25 Sty, 2010 17:07   

Hania napisał/a:
a ja się zgodzę z tym bo nie ma nic lepszego niż kontakt z drugim człowiekiem, literatura i net jest ok ale to za mało, drugi człowiek to najcenniejsze doświadczenie moim zdaniem...

Tez sie z tym zgadzam, ale net tez jest forma rozmowy z drugim człowiekiem...
A na podstawie tego co i jak pisze, tez mogę sobie wyobrazić z kim
podejmuje dyskusje...
Inna rzecz, ze cześć ludzi miało okazje już sie spotkać,
a przy tej okazji moglem stwierdzić, ze nikt znacząco nie odbiegał
od moich wyobrażeń ...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Jersej 
Małomówny


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 21
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 11:26   

Potwory, smoki i różnej maści gadziny, w naszej świadomosci są czymś obrzydłym.Nie akceptujemy faktu że rodzą sie w nas podczas amoku alkoholowego.
A z pewnością znamy nam dobrze stare jak świat powiedzenia:
" ten to sie napił że o bożym świecie zapomniał" lub " temu to wódka rozum odebrała" albo "jak sie napije to nie wie co robi" oraz " jak sie napije to sie staje człowiekiem nie do poznania". W porzekadłach tych tkwi sedno mojej teorii potwora.
Przypatrzmy się (teraz mamy okazję na trzezwo) bedąc w towarzystwie pijących , jak na naszych oczach , w miare ilosci wypijanego trunku, przeistaczają sie w pozbawioną wszelkich zasad BESTIĘ .
Pewnie że po wytrzezwieniu muszą za wszystko ( czyny potwora) wziąsc odpowiedzialnosc czy sie to podoba czy nie. A nie podoba sie !!!. Uswiadomienie sobie tych oczywistych faktów pozwoli wielu nam wytrwać w trzezwosci, odpowiedzieć na nękające nas pytanie napic sie czy nie . Potwór ,który w nas siedzi i podpowiada nieustannie żeby sie napić robi to w swoim interesie by mógł żyć i wnosić dookoła wszelki bałagan i haos.
Po dłuższym czasie naszej nieustępliwosci siła potwora słabnie niekiedy prawie do zera jak w przypadku Stiffa ,dlatego moje słowa kierowane są przede wszystkim do Kulfona i jemu podobnych co dziś co chwile nękani są przez potwora by sie złamać i zapić. Moje teorie są tylko uzupełnieniem TERAPI mają na celu wypełnić lukę między mittingami ,ponieważ wiele naczytałem sie na naszym forum że ktos chodzi na terapie a często nie wie jak sobie poradzic z nieustającą myślą żeby sie napić . a myśl jest wszechobecna niekiedy nie do pokonania. Uświadomienie sobie że to Potwora mamy zadowolic a sami zostaniemy sponiewierani, skutecznie zwalczymy pokuse. ALKOHOL - dziś- NIE DZIĘKUJE.
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 11:41   

Jersej...a może Tobie egzorcysty potrzeba,co? :smieje:
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 11:48   

Jersej napisał/a:
Przypatrzmy się (teraz mamy okazję na trzezwo) bedąc w towarzystwie pijących , jak na naszych oczach , w miare ilosci wypijanego trunku, przeistaczają sie w pozbawioną wszelkich zasad BESTIĘ .

Tak po przyjacielsku Ci napisze, to nie jest dobry pomysł,
abyś spędzał tak czas na obserwacji pijących,
gdzie szukasz potwierdzenia swojej teorii...
Jutro może Ci przyjść do głowy pomysł, aby sobie coś udowodnić,
na własnym przykładzie...
Jak sie tak napatrzę na tych ochlapusów, to tak nienawidzę tej gorzały... :uoee:
W oryginale chodziło o du**, ale sens jest ten sam... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 12:32   

Jersej napisał/a:
Potwór ,który w nas siedzi

Pytania techniczne: kiedy ten potwór w nas wchodzi? Przy pierwszym kieliszku w życiu? Przy pierwszym "zerwanym filmie" (wtedy mógłby niepostrzeżenie). Jak z jego aktywnością? Wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości wypitego alkoholu? I w końcu - wiek. Czy potwór starzeje się wraz z jego nosicielem i słabnie jego moc? A co po zejściu właściciela powłoki - potwór ulatuje w niebyt, a może (reinkarnacja) przechodzi do innego biedaka? Proszę o odpowiedzi.
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Jersej 
Małomówny


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 21
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 13:05   

Wybudzamy potwora zawsze - spożywając alkohol. My się wszyscy różnimy- innymi siłami, jedni po dwóch czy trzech kieliszkach tracą kontakt z rzeczywistoscia inni po jednej czy drugiej butelce. Moment narodzin potwora jest dla nas nieznany, dlatego my nie możemy wypić dla przykładu JEDEN kieliszek czy JEDNO piwo, bo nie potrafimy już niestety.
Tak, nasz potwór umiera wraz nami ale słaba to dla nas pociecha .
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 13:13   

Jersej napisał/a:
Moment narodzin potwora jest dla nas nieznany

Ale czy my go mamy już w sobie - tak jak bakterie w jelicie grubym, czy nabywamy jak tasiemca po zjedzeniu larwy cysticerkusa? Może każdy nosi tego potwora jak buławę w tornistrze...

...oczywiście nie sugeruję gdzie ten potwór może w nas przebywać...!!!
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
Ostatnio zmieniony przez ZbOlo Wto 26 Sty, 2010 13:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 13:15   

Jersej napisał/a:
Tak, nasz potwór umiera wraz nami ale słaba to dla nas pociecha

...zawsze można się cieszyć, że go własną ręku żeśmy zakatrupili... upili...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 13:22   

Jersej napisał/a:
Tak, nasz potwór umiera wraz nami ale słaba to dla nas pociecha .

Taki potwor to się nazywa" świnia " i jest niezależne w jakim stanie taki delikwent
sie znajduje, przed, w trakcie czy po spożyciu lub po zaprzestaniu picia...
Zgadzam się z tym jedynie, ze przy okazji pracy nad trzeźwością,
mamy okazje popracować nad swoim zachowaniem... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 11