Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wyć mi się chce
Autor Wiadomość
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 14:08   

Ali napisał/a:
Po długich i burzliwych historiach mój mąż dziś wyjechał na terapię zamkniętą

Sam o nią poprosił, czy był namawiany?
Ali napisał/a:
Dopadła mnie mega depresja

Dochodź do siebie i rób to dla synka i oczywiście dla siebie samej.
Resztę zostaw.
Jedna z naszych Userek miała kiedyś (na innym forum) taki fantastyczny podpis: "Nie pchaj tego, co się samo toczy".
Byłabym za tym, żebyś postarała się trzymać tego powiedzenia.
Bądź dobrej myśli Ali :pocieszacz:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Ali 
Małomówny
Ali


Dołączyła: 22 Paź 2009
Posty: 45
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 14:47   

Klara napisał/a:
Sam o nią poprosił, czy był namawiany?

Na pewno był namawiany przez szefa.To szef twierdził, że nie zostawi go w takiej sytuacji, że szkoda człowieka etc. Wiem, że zagroził mu także utratą pracy.Ja trzymałam się swojego zdania, że jeśli nie pójdzie się leczyć to rozwód, odebranie praw rodzicielskich, sprzedaż mieszkania-jednym słowem KONIEC. I byłam na to przygotowana psychicznie jak i prawnie. Owszem, przeprowadziłam rozmowę i uświadomiłam, jak wyglądało będzie jego życie jeśli się nie otząśnie. Nie wiem co nim kierowało,pewnie strach przed konsekwencjami. Początkowo bardzo nie chciał iść, twierdził, że będzie chodził ( i chodził rzeczywiście) na terapię stacjonarną, ale wiem że pomiędzy terapiami sięgal po alkohol. Może dotarło do niego że w ten sposób sobie nie poradzi a może postanowił zrobić to dla świętego spokoju...nie wiem. Nie robię sobie wielkich nadziei, bo już to przerabiałam ale jeśli podjął taką decyzję to wstrzymam jeszcze się z ostateczną rozgrywką, muszę dać mu (nam) szansę i wierzyć ( a przynajmniej próbować), że mu się uda.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 26 Sty, 2010 15:05   

Ali napisał/a:
jeśli podjął taką decyzję to wstrzymam jeszcze się z ostateczną rozgrywką, muszę dać mu (nam) szansę i wierzyć ( a przynajmniej próbować), że mu się uda.

Myślę, że masz rację :tak:
A teraz bądź dobra dla siebie 4g5
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 20:34   

:krzyk:
Ali, widzę że jesteś!
Napisz, jak Ci się układa!!!
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Ali 
Małomówny
Ali


Dołączyła: 22 Paź 2009
Posty: 45
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 20:43   

Witam Was znowu... Byłam codziennie ale nie miałam siły się ujawnić...Niestety podskórnie przeczuwałam ciąg dalszy mojego podłego życia , który w wielkim skrócie przedstawia się następująco: mój (jeszcze) mąż po wyjściu z 6-tygodniowej (drugiej już w swojej "karierze") terapii zamkniętej po 9-ciu dniach zapił. Jego błogi stan upojenia trwa już 7-my dzień... Brak mi słów, żeby opisać swoje uczucia i złość na siebie, że wierzyłam, że miałam nadzieję, że starałam się pomóc. Ale KONIEC. Jutro idę do Sądu i będę walczyć. Przede wszystkim o odebranie praw rodzicielskich. Mam do Was prośbę - doradźcie co mam powiedzieć mojemu 3-letniemu synowi.Będzie rozwód, przeprowadzka do babci więc dla takiego młodego Człowieczka może się to okazać strasznym doświadczeniem. I nie piszcie proszę, że takie małe dziecko nie rozumie... Rozumie (niestety) zbyt dużo. Wczoraj powiedział mi, że "tatuś go przeraża", dziś, że tatuś śmierdzi... Nie chce od tatusia żadnej pomocy,ignoruje go zupełnie. Dodam, że wcześniej synuś był bardzo emocjonalnie związany z tatusiem. Wybieram się oczywiście do psychologa ale może ktoś doradzi coś na ten moment, please :prosi:
 
     
Ali 
Małomówny
Ali


Dołączyła: 22 Paź 2009
Posty: 45
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 20:44   

Witaj Klaro :lol: Byłam cały czas
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 20:57   

Ali, to przykre, że tak się ułożyło, ale - niestety - leczenie nie każdego stawia na nogi :?
Tak bywa :pocieszacz:
Ali napisał/a:
Wczoraj powiedział mi, że "tatuś go przeraża", dziś, że tatuś śmierdzi... Nie chce od tatusia żadnej pomocy,ignoruje go zupełnie.

Jak widać, Mały też ma dość.
Ali napisał/a:
co mam powiedzieć mojemu 3-letniemu synowi

Mnie uczono, że nie należy w dziecku wzbudzać nienawiści, tylko tłumaczyć, że tata jest ciężko chory, że ma uczulenie na wódkę, że nie robi tego na złość i że Wy (ani Ty ani dziecko) nie jesteście temu winni. Ponieważ tata nie może się wyleczyć, musicie się od niego wyprowadzić.
Ali, to minie i jeszcze będziesz szczęśliwa! Zobaczysz! :pocieszacz:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Ali 
Małomówny
Ali


Dołączyła: 22 Paź 2009
Posty: 45
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 21:03   

Klara napisał/a:
że tata jest ciężko chory, że ma uczulenie na wódkę

Jeśli powiem, że tatuś chory to wzbudzę w nim współczucie i nie zrozumie, jeśli się wyprowadzimy zostawiając biednego, chorego tatusia. Zawsze uczyłam moje dziecko, że ludziom trzeba pomagać, trzeba się dzielić etc. Boję się, że mój syn mnie znienawidzi za to co zrobię. Nie mam pomysłu jak to rozegrać, próbowałam rozmawiać o wyprowadzce do babci ale nie chce nawet o tym słyszeć. Ale dzięki Klaro za radę
 
     
biedronka 
Małomówny


Wiek: 52
Dołączyła: 05 Mar 2010
Posty: 54
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 21:06   

Witaj Ali, jestem w tej samej sytuacji, w sobote obiecywał, że będzie sie leczył, w niedziele pijany. I tak od 16 dni po 3 letniej przerwie.
Dziecku mów prawdę, oczywiscie tak aby mógł ja zrozumieć. Nie kłam i nie wymyslaj historyjek, bo z czasem sama sie w tym zagubisz. Trzylatek ma trudny czas, gdyz próbuje swoich sił ile mu wolno, a ile nie. Tatus mu w tym nie pomaga, brak autorytetu, zagubiona i zdenerwowana mama. Musisz to opanować. Wyprowadzka z domu bedzie dla niego trudna i wtedy musisz uwazać na jego zachowanie, emocje i słuchac co do ciebie mówi. Nigdy nie odtrącaj go mówiąc że nie masz czasu. W tym wieku dziecko nie mówi rodzicom dwa razy. Jesli raz sie zrazi, wiecej nie przyjdzie z toba rozmawiać, bo uzna że to nie jest ważne. Jego emocje moga cię przerażać. Może byc niegrzeczny, smutny i płaczacy, ale to przeciez tylko dziecko. My dorosli nie radzimy sobie z samym soba, a dziecko jest naszym lustrem. Jesli ty postarasz się opnować sytuację, powiesz mu że tata jest chory i musicie się wyprowadzic do babci, syn będzie tęsknił, ale z czasem jego stan sie ustabilizuje. Nie bedzie awantur, smierdzącego taty i zdenerwowanej mamy. Postaraj się spędzac z nim wiele czasu i pamiętaj że dzieci sa bardza mądre w kazdym wieku i na swój sposob. Trzeba tylko nauczyc sie ich słuchać. Mocno trzymam za Was kciuki. :pocieszacz:
_________________
Nadzieja jest jak cukier
Wystarczy odrobina, by osłodzić życie ...
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 21:09   

biedronka napisał/a:
Nie kłam i nie wymyslaj historyjek, bo z czasem sama sie w tym zagubisz

WYŁĄCZNIE!!!!
_________________
:ptero:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 21:09   

Ali napisał/a:
ludziom trzeba pomagać, trzeba się dzielić etc

W tej chorobie już pomagałaś, a teraz już tatuś musi sobie pomóc sam i nie możecie z nim więcej mieszkać.
Trudno, jeżeli tego teraz nie zrobisz, to gdy podrośnie wykrzyczy Ci, że nie uchroniłaś go przed TAKIM życiem :?
Wiem co mówię, bo to przerabiałam.
Paradoks polega na tym, że dzieci mają pretensje do matki niezależnie od tego, jak ona postąpi. Ot, życie..... :/
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Ali 
Małomówny
Ali


Dołączyła: 22 Paź 2009
Posty: 45
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 21:12   

Hej Biedronko :) Czytałam Twoją historię, mam nadzieję, że Tobie się ułoży. Na razie nie znajduję słów pocieszenia, bo same przekleństwa cisną mi się na usta...
 
     
biedronka 
Małomówny


Wiek: 52
Dołączyła: 05 Mar 2010
Posty: 54
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 21:13   

Ali napisał/a:

Jeśli powiem, że tatuś chory to wzbudzę w nim współczucie

powiedz, że tata jest chory i musi sam zostać w domu, tak jak czasami zostaja ludzie w szpitalach. Nie musisz mu mówić, że jest alkoholikiem czy uczulonym na wódke, tego jeszcze nie zrozumie. Mozesz mu powiedziec, że tatusiowi pomoga inni ludzie jesli bedzie chciał byc zdrowy. Ja ze swoimi dziecmi rozmawiałam bardzo długo. Najgorszy był pierwszy raz. Nie odzywały sie do mnie przez cały dzień. Uszanowałam to, musiały przemyslec same, potem przyszły i każde pytało o inne rzeczy, tak jakby same chciały sobie poukładać to co sie wydarzyło
_________________
Nadzieja jest jak cukier
Wystarczy odrobina, by osłodzić życie ...
 
     
Ali 
Małomówny
Ali


Dołączyła: 22 Paź 2009
Posty: 45
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 21:15   

Klara napisał/a:
Wiem co mówię, bo to przerabiałam.

też to, cholera, przerabiałam :evil: i szlag mnie trafia, że nie uchroniłam się przed TYM
 
     
Ali 
Małomówny
Ali


Dołączyła: 22 Paź 2009
Posty: 45
Wysłany: Nie 21 Mar, 2010 21:19   

Tylko że cały proces rozwodu, wyprowadzki może jakiś czas potrwać. Mieszkanie na kredyt, mąż nie wyraża (łaskawca) zgody na sprzedaż a niestety obydwoje jesteśmy współwłaścicielami... Nic tak nie wiąże jak wspólny kredyt-jak mawia moja koleżanka :) Jutro idę do prawnika, może są jakieś przepisy prawne, które pozwolą mi rozwiązać sprawę mieszkania inaczej
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 12