Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Rodzice - pierwsi winowajcy!
Autor Wiadomość
jolkajolka 
Trajkotka



Pomogła: 8 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Sie 2009
Posty: 1388
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 01 Lut, 2010 20:31   

Odpowiadam: byłam gównianą matką. Teraz jestem całkim niezłą, tylko jest już za późno. :beczy:
_________________
"Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe
 
     
Ula 
Towarzyski



Pomogła: 5 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 378
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Pon 01 Lut, 2010 20:32   

evita napisał/a:
Ula napisał/a:
.Do tej pory rozmawiam z mama tak zeby ojciec nie widział bo potem mama ma prawione kazania ze poco z nimi gadasz i tak ci cos wywina

stiff napisał/a:
miała byliby bliższe prawdy...

z postu Uli wynika, że jednak nadal ma :shock:


Mama cieszy sie ze wychodzimy na prosta widziałam jaka była dumna na mitingu rocznicowym.
A jesli chodzi o ojaca to nadal boi sie znami rozmawiac.Jak usiade z nia w pokoju i sobie rozmawiamy to cały czas nasuchuje czy ojciec nie wyszedł z pokoju i nie sucha o czym my rozmawiamy.Mowie mamie ze nie ma sie tak denerwowac przeciez nie rozmawiamy o nim tylko o moich sprawach.Ona mowi i co z tego on i tak bedzie miał do mnie pretesje ze4 siedze z toba i rozmawiam.Wiecie jak u mnie w domu jest wszystkie dzrzwi od pokoi musza byc pozamykane bo tak ojciec sobie zyczy.
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 01 Lut, 2010 20:44   

wiecie a ja ze zgrozą sobie niedawno uswiadomilem że nie umiem wyobrazic sobie:
uśmiechnietej twarzy Matki.
co próbuję to wychodzi z kwaśną miną.
a u mnie w domu alkoholu nie było a wypuscili na swiat dwóch opojów,
jeden nadal praktykuje
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
baca 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Wiek: 67
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 204
Skąd: Przemyśl
Wysłany: Pon 01 Lut, 2010 21:24   

Wiecie, włosy dęba staja jak sie to czyta....
Ale jest światełko w tunelu.
My to na przemiał , ratujmy nasze dzieci. Szczególnie my!!! Bo nie jesteśmy tumanami, czego nie mozna powiedziec o hordach nieświadomych opojów.
Opój świadomy to inna jakość.

Moje dzieci juz stare, 25 i 27 lat, jakos wyszły na ludzi. O syna sie pękam, wychów miał luźny i radosny, nie ufam mu.
Dziewczynka poszła jak po sznurku, one sa mądrzejsze [więcej was babskie plemie nie pochwalę!] w wieku 22 lat orzekła iz kończy z piciem bo ja nudzi. No i pije jak trzeba i jest po co a wypić może. Czyli pija rzadko.
kochamy sie i rozumiemy, przegadaliśmy tysiące godzin i nakręciliśmu setki kilometrów spacerów. To bylo piękne.
Ja w sumie nie byłem taki zły. Jak tatus przyłazil do chałupy cichutko by dzieci nie pobudzic to usłyszałem abym nie kombinował bo nos rozbije a one i tak nie śpią.
Zero burdy, agresja "0" im bardziej napity tym bardziej ciąg do wyrka.
Ale często, za często było. Alem sia rozkleił!
A wy?? Ile kilometrów spacerów odpękaliście ze swoimi dzieciukami???Hej!
_________________
mamy tylko wakacje!
 
     
koka 
Towarzyski
uzależniona od śmiechu


Dołączyła: 23 Wrz 2009
Posty: 165
Wysłany: Pon 01 Lut, 2010 21:39   

baca napisał/a:
Ile kilometrów spacerów odpękaliście ze swoimi dzieciukami???

ja to na pewno za dużo :roll:
 
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Pon 01 Lut, 2010 21:45   

Ula napisał/a:
.Ojciec jej nie pomagał bo jego tylko interesowało picie w domu nigdy nie było spokoju,ojciec bardzo czesto przychodził pijany i nie miał czasu dla dziec
ULA jak czytam coś takiego to wyobrażam sobie jakim ja jestem ojcem też nie miałem czasu dla swoich synów dzisiaj bardzo się boje żeby tak nie robili jak ja
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 01 Lut, 2010 21:59   

baca napisał/a:
A wy?? Ile kilometrów spacerów odpękaliście ze swoimi dzieciukami???Hej!

Ja jestem w stałym kontakcie z córkami i ten spacer trwa nieprzerwanie
od początku mojej trzeźwości, mam na mysli oczywiscie uswiadamianie
ich, ze alko to niebezpieczna zabawa...
Młodsza przede wszystkim miała okazje się przekonac naocznie,
choć nie do końca, do jakiego stanu potrafiłem się doprowadzić...
Tez nie wszczynałem burd po wypiciu, ale to nie zmieniało faktu,
ze spokój domowy był zakłócony...
Dziś robię co w moich możliwościach, aby były szczęśliwe
i jak mi się wydaje robię to z dobrym skutkiem...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 02 Lut, 2010 09:10   

baca napisał/a:
O syna sie pękam, wychów miał luźny i radosny, nie ufam mu.

ja o swojego (24 l) podobnie ! jakoś tak mu nie ufam i ciągle się obawiam, że skręci na ścieżki tatusia. Przeżyłam już jego fascynację "maryśką", piwkowanie po kątach z koleżkami ale patrząc z perspektywy czasu wszystko można było zrzucić na karb szalonego wieku młodzieńczego :) od 2 lat mieszka z dziewczyną, którą bardzo lubię zresztą :) ciągle ją uświadamiam, że gdyby syn jej kiedykolwiek zrobił krzywdę to ma do mnie lecieć jak w dym a ja mu nogi z du** powyrywam :wysmiewacz: jej mama umarła jak była mała a tata na stare lata nie dość, że się zakochał to jeszcze razem z kochanką zaczęli pić :(
baca napisał/a:
Dziewczynka poszła jak po sznurku, one sa mądrzejsze

Moja córka też poszła jak po sznurku :/ 19 lat miała jak córeczkę urodziła :) tyle, że żyją z "szczęśliwym" tatusiem dobrze i szczęśliwie a nie dawno mi się przyznała, że dziecko było specjalnie zmajstrowane, żeby mogli być razem :)
baca napisał/a:
Ile kilometrów spacerów odpękaliście ze swoimi dzieciukami?

a wycieczki samochodowe też się liczą ? :mgreen: troszkę tych kilosów zaliczyliśmy razem ! szczególnie w dniach gdy tata był w ciągu. Wyciągałam ich z domu i zaliczaliśmy ciekawe wypady po okolicach podglądając przyrodę. Jak trochę dzieciaczki podrosły zaczęły już sobie chodzić swoimi drogami i przecierały własne szlaki :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
Ostatnio zmieniony przez evita Wto 02 Lut, 2010 09:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 02 Lut, 2010 09:37   

Mam dwie córki - najstarsza 3 lata. Nie piję od ponad roku, czasami (nawroty?) nachodzącą mnie lęki, że moje dzieci uzależnią się od alkoholu tak jak ja. Męczę się wtedy okrutnie myśląc co zrobić, jak wychowywać, zabraniać, tłumaczyć na własnym przykładzie. A może - zgodnie z maksymą "...lepiej niech pozna smak w domu niż by miała poza..." - dopuścić alkohol "w okolice" moich córek. Chciałbym być dobrym ojcem - przez mój alkoholizm - stałem się bardziej miękki i uległy (bo podświadomie chcę "zatrzeć" złe wspomnienia). takie oto dylematy mnie męczą...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 02 Lut, 2010 09:45   

ZbOlo napisał/a:
Mam dwie córki - najstarsza 3 lata.

Zbolo jeśli twój wiek pod awatarem jest prawidłowy toś sobie nieźle zdążył pofolgować wcześniej :mgreen:
ZbOlo napisał/a:
"...lepiej niech pozna smak w domu niż by miała poza..."

z jednej strony wg mnie dobrze myślisz bo "owoc zakazany...itd" z drugiej zaś, nie daj Boże nieszczęścia :szok: będziesz sobie wyrzucał, że rękę przyłożyłes do tego :/
u mnie tak było z papierosami. Syna raz boso po śniegu goniłam po moim podwórku za to, że znalazłam papierosy u niego w kieszeni :lol2: z córką postąpiłam już inaczej, palisz ? to nie po kątach, pal w domu ! ale pamiętaj, że te pieniądze, które puścisz z dymem to twoja strata - więcej nie dostaniesz niż do tej pory dostawałaś ! pół roku i po paleniu było :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 02 Lut, 2010 09:55   

evita napisał/a:
Zbolo jeśli twój wiek pod awatarem jest prawidłowy toś sobie nieźle zdążył pofolgować wcześniej

...cóż, :skromny: życie miałem bujne. Ale Picasso i Chaplin udowodnili, że można jeszcze później ;) , tzn. może wmówiono im, że to ich dzieci...

evita napisał/a:
będziesz sobie wyrzucał, że rękę przyłożyłes do tego

...tego obawiam się najbardziej - bo wiem jak to wgląda i jaka to niszczycielska siła...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
baca 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Wiek: 67
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 204
Skąd: Przemyśl
Wysłany: Wto 02 Lut, 2010 22:42   

JA swoim wytlumaczyłem dokładnie co to alkoholizm a następnie upiłem je na amen. Ale po kolei nie razem.
Curuś rano jęczała "Tatusiu, głowam mnie boli i jest strasznie!!!Ja juz nie będe w zyciu piła" A tatus :
"Będziesz córuś, będziesz, juz ja sie o to postaram!"
I pozwalałem jej pić, najlepiej w domu. Ochlała sie raz, drugi , trzeci i orzekła że to bez sensu i teraz popija normalnie jak cywil. Dziwne.
Z synalkiem poszło podobnie ale ten sobie pociąga jak ja w jego wieku, czyli nieco za dużo. Ale w sumie nie jest źle.
_________________
mamy tylko wakacje!
 
     
baca 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Wiek: 67
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 204
Skąd: Przemyśl
Wysłany: Wto 02 Lut, 2010 22:45   

Owoc zakazany po uwolnieniu zakazu przestaje smakować. A im bardziej zakazany tym bardziej smaczny. Siła z gnojami sie nie wygra. Hej!
_________________
mamy tylko wakacje!
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 02 Lut, 2010 22:46   

baca napisał/a:
Siła z gnojami sie nie wygra.

Przypadkiem też jestem tego zdania. Ahoy..........
_________________
:ptero:
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 04 Lut, 2010 13:11   

baca napisał/a:
JA swoim wytlumaczyłem dokładnie co to alkoholizm a następnie upiłem je na amen.

baca napisał/a:
Curuś rano jęczała

...a ile lat miała Curuś - podczas pierwszej nauki...?
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 11