Przesunięty przez: Wiedźma Śro 03 Gru, 2008 18:05 |
Wszystko leży... |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 04 Gru, 2008 21:53
|
|
|
takie użalanie na głos do niczego dobrego nie prowadzi,ale gorsze jest natrętne myślenie w sobie |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
wolf
(konto nieaktywne)
Pomógł: 10 razy Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 1208
|
Wysłany: Czw 04 Gru, 2008 22:48
|
|
|
Jacek napisał/a: | ale gorsze jest natrętne myślenie w sobie |
i tu się całkiem z Tobą zgadzam Jacek
, bo jak kto użala sie , użala, użala , itd etc - na głos-to predzej czy poxniej ktoś go opierdzieli i fertig
albo w te ,albo we wte
a jak kto się pięśic ,czule głaszcze w duchu, tapla i upaja własnym nieszczęściem................no to guzik z petelkką-nawet tego nie widać.
jedynie czasami po maślanych oczach , można się co nieco zorientować
ja Wam coś powiem...............przewaznie pieprzymy tu kocopoły
mało kiedy coś mądrego
ale najlepiej nam idzie opierdzielanie , lub zagłaskiwanie
dobre i to |
|
|
|
|
utopia [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 11:53
|
|
|
wolf napisał/a: | ale najlepiej nam idzie opierdzielanie |
no mi najlepiej to właśnie- nigdy mi osobiście nie pomagało jak mnie ktoś głaskał jak mi było źle - pamiętam jak Tomoe na sosie mnie opieprzała- wyszło mi to na dobre ale stwierdzić mogłam to dopiero po czasie:)
mam nadzieje że inni których opieprzam tez to kiedyś docenią |
|
|
|
|
montreal
[*][*][*]
Pomógł: 10 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 798
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 12:06
|
|
|
A nie mogę myśleć o sobie, Ośle Łąki!!!!!!!!? |
_________________ "Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
|
|
|
|
|
utopia [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 12:09
|
|
|
jak Ci to pomaga- proszę uprzejmie- ale widzę że raczej nie czujesz się z ta Oślą łączką najlepiej- ale cóż Twój wybór |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 12:25
|
|
|
utopia napisał/a: | wolf napisał/a: | ale najlepiej nam idzie opierdzielanie |
no mi najlepiej to właśnie- nigdy mi osobiście nie pomagało jak mnie ktoś głaskał jak mi było źle - pamiętam jak Tomoe na sosie mnie opieprzała- wyszło mi to na dobre ale stwierdzić mogłam to dopiero po czasie:)
mam nadzieje że inni których opieprzam tez to kiedyś docenią |
No to różni mają różnie - ja zdecydowanie źle znoszę opieprzanie i jakoś mi ono na zdrowie nie wychodzi
Za bardzo biorę wszystko do siebie i takie opieprzanie traktuję nie jako doping
(bo rozumiem, że o takim z założenia opieprzaniu mówimy ),
ale jako zniechęcająca do działania krytykę. Ponadto wrogo mnie nastawia do opieprzacza
Może to efekt jakiejś mojej niedojrzałości? No nie wiem, w każdym razie jak tak mam -
zamiast mobilizacji - wycofywanie się |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
Andy
(banita)
Dołączył: 11 Paź 2008 Posty: 144
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 12:49
|
|
|
Nie pojmuje zycia poprzez pryzmat picia czy niepicia.. .To byłby nonsens i nierozwaga..
Owszem alkoholizm moze byc niezłym alibi lub usprawiedliwieniem..tylko przed kim i po co..
Najłatwiej wine na alkoholizm zrzucić..lepsze to niz do jakis ułomnosci czy mankamentów się przyznać..
Nie piję i ch**.. .Takie mam dictum i tyle o swoim stosunku do alkoholu moge powiedziec..
Tak naprawde to Natura,Los,Społeczenstwo<Episkopat,Panstwo czy Wspólnota Europejska...ma w du*** czy Andy ,czy wolf czy montreal pija czy nie..
Wazne,ze moje dzieci sie z mojego niepicia cieszą... |
|
|
|
|
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 20:22
|
|
|
ja też zauważyłam, że moje dzieci są dużo spokojniejsze i jakby pewniejsze siebie...
ja z tym czuję się o wiele lepiej i przede wszystkim silniejsza, nie wiem czy to dobra motywacja, ale dla mnie skuteczna....a na mazanie się nie mam po prostu czasu....
owszem, mazałam się okrutnie i długo, ale w końcu sama siebie kopnęłam w d**ę i trwam trzeźwa...i będę tak długo jak mi się uda, a chcę bardzo żeby tak juz byo zawsze, nie chcę żeby dzieci się mnie wstydziły i chcę sobie móc spojrzeć co rano w oczy i powiedziec sobie, że nikomu przez własną głupotę nie zrobiłam krzywdy....
i jedno wiem z perspektywy...nikt mi nie pomógł, sama sobie musiałam dać szansę...
i Ty Monti daj ją sobie, bo nikt za Ciebie życia nie przeżyje, a mamy je tylko jedno....i jeszcze (choć czasem wydaje się to niemożliwe) może wydarzyć coś *j****....na co warto poczekać
dobrze jeśli są obok nas bliscy, którzy mimo naszych słabości są obok, ale mądrze...a jeśli ich nie ma zbyt wielu (jednak nie ilość się liczy) lub nie ma ich wcale....(możemy ich po prostu nie widzieć) to tez nie jest powód do mazania się i zapijania pały... |
|
|
|
|
wolf
(konto nieaktywne)
Pomógł: 10 razy Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 1208
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 22:28
|
|
|
chciałem tylko niesmiało przypomniec,że Monti- prosił by go zj***c jak burego psa-lub wyp****ć mu z wątku
no to zrobiłem o co prosił..........jestem niespodziewanie uczynnym ludziem.
i jak napisał Andy----------alkoholizm moze być parawanem, ale i tak widac zza niego gołą du** |
|
|
|
|
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 22:31
|
|
|
no to ja dałam d.... tzn ciała |
|
|
|
|
wolf
(konto nieaktywne)
Pomógł: 10 razy Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 1208
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 22:59
|
|
|
stara@ napisał/a: | no to ja dałam d.... tzn ciała |
no i co?
zamierzasz z tego powodu resztę zycia spędzić owinieta szczelnie w pampersy?
jest jak jest-i inaczej nie będzie
sprawa jest banalnie proste
jak się jest nałogowym pijakiem--------to albo siem pije, albo się przerywa.
a co się stanie w kazdym z tych przypadków potem, to sprawa osobista każdego.
jest takie opowiadanie w "1001 nocy szeherazady"..............lazł , lazł przez pustynie, oszczędzał krople wody w bukłaku, modlił się do allaha, obiecywał złote góry , nowy meczet , już, już miał wykitować ,..................znalazł oazę,a w oazie piękną księżniczke w namiocie......................tak się nią zajął intensywnie, że zapomniał całkiem co obiecywał itd etc.
jak się ocknął w końcu................no to zdechł od żaru pustyni
z allahem nie ma żartów |
|
|
|
|
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Pią 05 Gru, 2008 23:07
|
|
|
hihihi |
|
|
|
|
|