Odpowiedzialność |
Autor |
Wiadomość |
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 15:52 Odpowiedzialność
|
|
|
Witam
Odbyłam wczoraj decydującą rozmowę z moim małżonkiem stawiając warunki naszej dalszej wspólnej egzystencji pod jednym dachem.
Jeden fakt zwrócił moją uwagę:
on nie czuje się ani trochę odpowiedzialny za zaistniałą sytuację.
Potrafi jednym tchem wymienić moje wady i błędy w postępowaniu (wliczając w to chorobę psychiczna) a nawet zrzucić winę na sąsiada a zupełnie nie widzi siebie. Przyjęłam wszystkie zastrzeżenia nie wdając się w dyskusje bo nie to było moim celem ale...
...czy to zrzucanie całej odpowiedzialności na otoczenie jest jedną z cech alkoholizmu czy tylko mojego męża? |
_________________ Trzy czwarte życia trawimy na chceniu bez uczynku i na uczynkach bez chcenia - Denis Diderot |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Pomogła: 75 razy Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 15:55
|
|
|
konformistka napisał/a: | on nie czuje się ani trochę odpowiedzialny za zaistniałą sytuację |
wcale mnie to nie dziwi ... mój men cały czas uważa, że on nam nigdy nic złego nie zrobił on tylko pił i przecież nikogo nie zabił przestał bo się źle czuł i dla własnego zdrowia co gorsza on w to głęboko wierzy !!! |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 15:58
|
|
|
konformistka napisał/a: | ..czy to zrzucanie całej odpowiedzialności na otoczenie jest jedną z cech alkoholizmu czy tylko mojego męża? |
Jest to jak najbardziej typowy objaw dla czynnego alkoholika |
_________________ |
|
|
|
|
koka
Towarzyski uzależniona od śmiechu
Dołączyła: 23 Wrz 2009 Posty: 165
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 16:04
|
|
|
znam wielu niepijących którzy też tak mają |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 16:40
|
|
|
Dezyderata
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu, pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.
Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.
Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.
Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.
Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.
Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć; nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.
Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.
Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.
Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...
Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
Źródło: http://dezyderata.ovh.org/
konformistka napisał/a: | Przyjęłam wszystkie zastrzeżenia nie wdając się w dyskusje bo nie to było moim celem ale... |
Podziwiam Ciebie za to, że tak potrafiłaś.
Mnie się nie udawało rozmawiać "normalnie" w najgorszym wypadku przerywałam rozmowę.
Bo ja wiem? Może to wynikało z tergo że gdy było jeszcze można, ja nie miałam odpowiedniej wiedzy pozwalającej na nieuleganie emocjom, a gdy już coś wiedziałam, to choroba mojego męża była tak daleko posunięta, że żadna sensowna rozmowa nie była możliwa.
Gdy już nie mogłam rozmawiać, gdy ze strony alkoholika padały już tylko irracjonalne pretensje, powtarzałam sobie to zdanie z Dezyderaty, które wytłuściłam |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 16:44
|
|
|
konformistka napisał/a: | .czy to zrzucanie całej odpowiedzialności na otoczenie jest jedną z cech alkoholizmu czy tylko mojego męża? |
przyznać się do swoich blędow to wziąć za nie odpowiedzialność, trzeba by uznać że nie jest się takim jakim się wyobrażam ale niestety kimś gorszym. pijana osobowość broni się przed tym jak może i oczywiście szuka winnych. kto jest winny?? oczywiśćie oni, inni, tamci ale nie ja.
bo co oznacza jeszcze przyznanie się do błędów??
strach, strach że trzeba by przepraszać, cos z tym zrobić, a po co ??
przecież to wysilek i ból.
Evita, z ciekawośći spytam bo nie chce mi się grzebać w Twoich postach:
od kiedy Twój M. samodzielnie bez terapii nie pije ?? |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Pomogła: 75 razy Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 16:46
|
|
|
yuraa napisał/a: | Evita, z ciekawośći spytam bo nie chce mi się grzebać w Twoich postach:
od kiedy Twój M. samodzielnie bez terapii nie pije ?? |
w sierpniu zawiozłam go na terapię, którą zakończył na własne żądanie po dwóch tygodniach ! od tego czasu nie pije ... |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
Ostatnio zmieniony przez evita Nie 14 Lut, 2010 16:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 16:54
|
|
|
evita napisał/a: | zawiozłam go na terapię, którą zakończył na własne żądanie po dwóch tygodniach ! |
to pamiętam , nie pamiętałem tego
evita napisał/a: | w sierpniu |
nie chcę być złym prorokiem ale z moich obserwacji, z opowiadań tych co w końcu trafili na terapię wynika że pierwszy kryzys samodzielni maja po trzech miesiącach a następny większy po sześciu.
no ale każdy jest inny, ja do trzech miesięcy wytrzymywalem |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Pomogła: 75 razy Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 16:56
|
|
|
yuraa napisał/a: | nie chcę być złym prorokiem ale z moich obserwacji, z opowiadań tych co w końcu trafili na terapię wynika że pierwszy kryzys samodzielni maja po trzech miesiącach a następny większy po sześciu |
zdaję sobie z tego sprawę i staram się jak najlepiej przygotować na to psychicznie ! ale wiem, że i tak po raz kolejny ziemia umknie mi spod stóp |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 17:19
|
|
|
Cytat: | Podziwiam Ciebie za to, że tak potrafiłaś. |
Mówiąc szczerze to w piątek wieczorem napisałam list, w którym wymieniłam moje warunki.
A w sobotę, ponieważ szanowny małżonek był w pracy, wymienialiśmy sms-y.
Może dlatego udało mi się nie reagować zbyt emocjonalnie.
A ponadto to obarczanie winą otoczenia jest czasami takie absurdalne, że aż śmieszne...
Cytat: | co gorsza on w to głęboko wierzy !!! |
a mój też w to wierzy.
A mnie szkoda czasu i nerwów na otwieranie mu oczu. Syzyfowa praca. |
_________________ Trzy czwarte życia trawimy na chceniu bez uczynku i na uczynkach bez chcenia - Denis Diderot |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Nie 14 Lut, 2010 19:29
|
|
|
konformistka napisał/a: | ..czy to zrzucanie całej odpowiedzialności na otoczenie jest jedną z cech alkoholizmu czy tylko mojego męża? | Mój tak miał jak pił a jak przestał pić też tak ma Klara napisał/a: | Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść. | Bardzo mnie pasowało takie podejście - do dziś tak mam Klara napisał/a: | Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. | A to było dla mnie najważniejsze zdanie -miałam prawo do bycia sobą i szczęścia. |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 01 Mar, 2011 19:33
|
|
|
Witaj, konformistko.
Skoro zawitałaś na forum po rocznej przerwie, może zechcesz opowiedzieć co się przez ten rok zmieniło u Ciebie?
|
|
|
|
|
JaKaJA
Trajkotka Niespodzianka!-ja czuję!! ;)
Pomogła: 53 razy Wiek: 46 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 1650 Skąd: Moje miasto
|
Wysłany: Wto 01 Mar, 2011 20:20
|
|
|
witaj:) |
_________________ Cała jestem z miłości |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Śro 02 Mar, 2011 00:11
|
|
|
konformistka napisał/a: | czy to zrzucanie całej odpowiedzialności na otoczenie jest jedną z cech alkoholizmu | Moim zdaniem jest.Mój mąż jeszcze długo po zaprzestaniu picia obwiniał mnie za zło całego świata.Nie radził sobie ze sobą,więc szukał winnych,a ja byłam najbliżej. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 02 Mar, 2011 08:00
|
|
|
beata napisał/a: | a ja byłam najbliżej. |
...bo najbardziej rani się swoich najbliższych, bo zna się ich najczulsze (odsłonięte) miejsca... wiem to po sobie... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
|