Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak łyse konie....
Autor Wiadomość
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 13:38   Jak łyse konie....

Zauważyłem, że mam problemy z alkoholikami, z którymi dobrze się znałem w czasach mojego picia. Nie mam żadnych zahamowań podczas rozmów z alko, z którymi poznałem się podczas terapii albo na mityngach AA. W momencie, kiedy spotykam „starego kumpla” rozum mój zaczyna pracować dziwnie, czuję się gorszy, zaczynam się tłumaczyć, bredzę „jak potłuczony”… tracę grunt pod nogami. Na szczęście mało jest takich sytuacji – staram się omijać „skażone tereny”, ale czasami nie da się uniknąć…. Moje pytanie: może macie swoje sposoby na takie spotkania – nie chcę unikać, przechodzić na drugą stronę ulicy - nie chcę być niemiły dla tych ludzi (może kiedyś będą chcieli mojej pomocy?). Musi chyba być jakiś sposób na pewność siebie podczas takich rozmów…
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 13:48   

ZbOlo napisał/a:
Musi chyba być jakiś sposób na pewność siebie

ja mam :]
pamiętaj przede wszystkim to są ludzie
tylko że my i oni ,nadajemy na innych falach
a więc dostosuj fale,tak aby był temat wspólny - (piłka nożna, samochody o dziewczynach itp) ale nie o piciu czy też o nie piciu
mnie nawet taki jeden powiedział - "z tobą to idzie pogadać"
a jeszcze inny zaczął się tłumaczyć (bo wiedział że ja z AA),a ja jemu na to - przeca to ty zaczynasz ten temat
i od cała pewność siebie - traktuj jak ludzi -a itak będziesz traktowany
proponuję jednak unikać gości na gazie - bo to wiadomo ,mądrzejsi od nas
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 13:58   

Jacek napisał/a:
proponuję jednak unikać gości na gazie

...i tu jest problem, bo zazwyczaj są na bani... a ja mam takie uczucie jak bym był "ściągany" w dawne czasy... 8|
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 14:03   

ZbOlo napisał/a:
Jacek napisał/a:
proponuję jednak unikać gości na gazie

...i tu jest problem, bo zazwyczaj są na bani

masz prawo swoje,i nikt cię nie zmusi abyś z nimi rozmawiał
ja w takich sytuacjach się nie tłumaczę ,że się spieszę itp
wale z mostu - pogadamy jak będziesz trzeźwy
ja dbam o swoją trzeźwość - a on niech se myśli co chce
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 14:15   

ZbOlo napisał/a:
czuję się gorszy, zaczynam się tłumaczyć,

znam doskonale to uczucie, myslę że wynika to z silnej, wpojonej w dzieciństwie potrzeby akceptacji przez drugiego człowieka czy grupę, coś jak :kiedy wleziesz między wrony...
nie lubię być "malowanym ptakiem" bo zaraz pojawia się obawa że zostanę zadziobany.
z drugiej strony to poczucie bezpieczeństwa w spotkaniu branżowym , z czego wynika??
wiem że tam mnie nikt nie dziobnie bo jestem wsród takich samych, jak spotkalismy się w Ślesinie to czułem się swobodnie od pierwszych uścisków ręki z niewidzianymi wcześniej ludźmi.
a sposoby na bycie sobą p[rzy spotkaniu z byłymi kolegami od flaszki?
trzeba wypracować, i tu pomocny był mi V krok; wyznalismy .... drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
bo to "co ludzi powiedzo" było jedną z istoty moich błędów
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 14:17   

Jacek napisał/a:
pogadamy jak będziesz trzeźwy

...czyli krótka, celna riposta...
Jacek napisał/a:
a on niech se myśli co chce

...to głupie co napiszę, ale czasami (w mózgownicy) rodzi się uczucie, że jestem gorszy... "zniewieściały" (przepraszam kobiety, ale inaczej nie potrafię określić tego stanu). To chyba jeszcze to "moje pijane, nie wytrzeźwiałe" drugie JA... :(
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 14:29   

yuraa napisał/a:
wyznalismy .... drugiemu człowiekowi

...powiedzieć, że się nie piję bo jestem alko... trudne... :foch:
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 14:30   

ZbOlo napisał/a:
To chyba jeszcze to "moje pijane, nie wytrzeźwiałe" drugie JA...

może
ale ważne jest to że o tym mówisz (piszesz) bo to chcesz naprawić poprawić czy co tam jeszcze :okok:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 14:33   

ZbOlo napisał/a:
powiedzieć, że się nie piję bo jestem alko... trudne

ale uczciwe
no cheba nie chcesz siebie oszukiwać - swojego "ego" swojego "ja"
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 14:35   

ZbOlo napisał/a:
powiedzieć, że się nie piję bo jestem alko... trudne...

nie Zbolo, chodziło mi o to by znaleźć sobie powiernika i szczerze z nim porozmawiać, wyrzucić z siebie istotę błędów, bo krok piąty nie mówi o błędach tylko o istocie błędów, przyczynach, potem już łatwiej rozmawiać z innymi
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 14:45   

yuraa napisał/a:
powiernika

...tzw. "sponsora" (jak ja lubię to określenie... :uoee: )
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 15:23   

Jacek napisał/a:
ale uczciwe

...myślę, że nad tym trzeba pracować... nie dać się pierwszym wrażeniom i uczuciom skrępowania... widzę, że jeszcze długa praca przede mną - ale chociaż mam jakieś plany... ;)
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
Ostatnio zmieniony przez ZbOlo Śro 24 Lut, 2010 15:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 15:36   

I tu wychodzi nasz wstyd przed kumplami ja mialem podobnie gdy niebylem pewien że można żyć na trzeżwo. Bałem się że jak zacznę pić to oni mnie odtrącą i z kim będe pił kto mnie poratuje wiesz ja przez jakiś czs jeszcze nawet pozyczałem pieniądze choć mialem wiedzę z terapi ale to było silniejsze . Kiedy zaakceptowałem siebie jako alkoholika niemam z tym problemow jest takie powiedzenie AA daj czs czsowi
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 15:53   

stanisław napisał/a:
Kiedy zaakceptowałem siebie jako alkoholika

...ja się zaakceptowałem, ale problem jeszcze się tli...
stanisław napisał/a:
daj czas czasowi

...tak trzeba...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Śro 24 Lut, 2010 15:59   

Ja też tak mowiłem a jak przyjaciele kturzy nie piją czy wiedzą o twoim alkoholizmie
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,76 sekundy. Zapytań do SQL: 11