Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Klara
Pon 01 Mar, 2010 21:42
Mój partner
Autor Wiadomość
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Pią 26 Lut, 2010 17:12   

Myślę, że mogę napisać to widziałam i widzę co wie sam o sobie mój partner to nie wiem. Chodził regularnie do psychiatry co najmniej 4 lata. raz było lepiej raz gorzej to znaczy okresy nie picia. na poczatku było bez jakichkoliwek prochów. Potem lekkie potem wcale (prochy na depresje).Potem psychiatra polecił mu hipnozę w stanie czuwania. przy pierwszym razie pomogła na pól roku. potem już były przerwy max 2 miesiące. teraz chodzi do psychiatry i ma cięższe prochy i środek podobno hamujący chęć wypicia i chodzi na ta hipnozę. ja uważam, że to sa ruchy szamocząco pozorowane. Nie ukrywam, że teraz jest coraz częściej i coraz dłużej okres ciagu. Podejrzewam, że to przez te prochy (wiadomo że nie wolno ich zażywac jak się pije ale kiedy tak się robi...) bo one w pewien sposób robią z człowieka blaszane pudełko. W przyszłym tygodniu idę do tego psychiatry. Może narazie tyle poopowiadam dalej po pytaniach
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 26 Lut, 2010 20:41   

teemu5 napisał/a:
teraz jest coraz częściej i coraz dłużej okres ciagu

w tym sęk że nikt i nic jemu nie pomoże,jeśli on sam tego nie zrobi
jeśli alkoholik chce pić to będzie pił
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 06:55   

Tyle się napisałam i coś źle nacisnęłam i zjadło. To teraz w skrócie. Dziękuję za tak otwarte przyjęcie. Historia alkoholizmu mojego partnera pewnie będzie w mojej wersji wychodziła powoli. Opowiem ostatni tydzień. Tydzien gdzie jesteśmy po wielu szczerych rozmowach i małych planach. W otoczeniu historii jest niestety fakt, że od początku roku ok 1,5 miesiąca mój partner utrzymuje sie w stanie popicia. Nie może prowadzić samochodu ale skladnie i w miarę sensownie prowadzi rozmowy handlowe. Wieczorem daje sobie na luz, jesli ma gdzieś jechać to odstawia i pojedzie i tam daje na luz albo wraca i w domu daje na luz. W tym czasie był cztery razy na hipnozie i z 6 razy u psychiatry. Cały tydzien byl w delgacji, nieczęsto do mnie z niej dzwonił co oznacza w naszym jezyku dziabnąłem i nie dzwonię. Zakręcil jeden dzien, zamiast do domu zanocowal w hotelu. Podobno żeby się na oczy wtakim stanie nie pokazywać... Pokazał sie wczoraj ok 11 -12. Rozumiem, że doba hotelowa sie kończy. Stanu w jakim sie pojawil też bym nie chciala ogladać.
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 07:01   

Powiedział, że walczy że powinnam byc dumna że nie poszedl w miasto tylko że wrócił do domu bo chce sie pozbierać. System pozbierania polegał do tej pory cztery razy na tym,że oddawał mi portfel, klucze itd i szedł dogorywac a ja go poilam witaminami, woda i dawałam cos do jedzenia. Najczęściej kryzys glodu przychodził po 6 godzinach ale jakoś udawało sie go rozmową i pojeniem zachecic do walki. Wczoraj nie. Poszedl przez taras o sklepu i nabył zapas na nocne konanie. Teraz zajrzałam, to po odgłosach wydawało mi się, że tam pól monopolowego powinno leżeć opróznione. Jedna puszka po piwie i butelka po winie. Moga byc pewnie schowane butelki. Ale stan który widziałam ok 1 w nocy wskazywał że sie napil co najmniej 6 razy tyle.
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 07:14   

Powiedzial mi wczoraj w fazie pijanej (nie belkotliwej) że go psychiatrzy oszukują i reszta też że nic mu nie pomaga. Niestety pwoiedziałm mu to co zawsze że jeśli odrzuci te pozorowane ruchy i bedzie chciał to jeszcze ma szansę sie wyciągnąć, zapytał czy mu pomogę powiedziałm że sammo to że jestem powinno mu dać do myślenia. Ale zna zasady nie ma picia kiedy sie chce byc trzeźwym. Potem krokami wchodzi w niego GŁOD. Te oczy ktore patrzą tak że iwesz że przegrałaś. Tym razem pójdzie nie ma argumentów. Tylko takie systemy jak w izbie wytrzeźwien by dały radę. Ja nie. Dlatego z całego serca gratuluje Wam takiego zwycięstwa. I mam nadzieję, że ja bede go równiez ogladala na co dzień u nas.
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 07:19   

I co no i to, że teraz leży i dogorywa. Kiedyś powiedział mi, że lekarze postawili na nim kreske, bo nie ma kaca. W tym roku powiedział mi, że terapie grupowe go odrzucaja bo nie umie być szczery od 10-12 roku życia nie jest szczery w rozmowach. Taka terapia byłaby kolejnym oszustwem. Co o tym myślicie. Bo ja myślę, że jeszcze nie dojrzał i szuka dziury w całym
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 07:24   

teemu5 napisał/a:
Powiedział, że walczy że powinnam byc dumna że nie poszedl w miasto tylko że wrócił do domu bo chce sie pozbierać.

Bohatera masz tylko jeszcze o tym nie wiesz... g45g21
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 07:27   

teemu5 napisał/a:
Taka terapia byłaby kolejnym oszustwem. Co o tym myślicie. Bo ja myślę, że jeszcze nie dojrzał i szuka dziury w całym

Kiedy Ty dojrzejesz, aby zrobić z tym porządek... :roll:
Ile masz jeszcze czasu, aby trwać bezczynnie w tym stanie zawieszenia... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 08:01   

teemu5 napisał/a:
ja myślę, że jeszcze nie dojrzał
...ja też myślę, że jeszcze nie dojrzał i nie dojrzeje, dopóki będzie wiedział, że zawsze może liczyć na Twoją pomoc... 8|
najlepszym posunięciem z Twojej strony byłaby moim zdaniem całkowita obojętność na to, co robi, jak się czuje, czy gdzie śpi...musi sam porządnie pierdyknąć o glebę i zacząć chcieć nie pić...inne manewry są absolutnie nieskuteczne...wiem to po sobie... :skromny:
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 08:07   

Witaj Teem..myślę że powinnas poczytac więcej z działu współuzależnienie,tam dziewczyny przez lata wyprawiały cuda by ich alko nie pił..dopiero pozbawienie alkoholika komfortu picia może zacząc dawac jakieś rezultaty..dopóki będziesz go kryc,pomagac mu w kacu,w pijaństwie..On nie przestanie..
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 08:27   

Myslę, że naczytalam sie dosyc o wspóluzaleznieniu. Najprościej jest w moim przypadku odejśc, jestem niezalezna. Takich rad jest na forach mnówstwo. Nie twierdzę, że z uporem równie chorego umysłu będę przy nim trwac i pielęgnować jego i tym samym jego alkoholizm. Załozyłam sobie rok walki, bo gdyby nikt tak naprawdę o was nie walczył to co ...Nie chciałabym, żeby kolo mmnie kiedys kiedykolwiek ktoś postawił kreskę bo zachorowalam. Wiem, że jeszcze nie osiągnął dna. pomimo tego,że zawalił kilka duzych kontraktów, zebrali go dwa razy z ulicy do iwytrzeźwień, spał w mroźną zimę w garażu kilka nocy. spał na ogrodzie i sąsiedzi wiedzą i rodzina i nikt go nie kryje i nikt mu nie pomaga. I nic.. Moja pomoc z zalożenia ma doprowadzic do takiego stanu, żeby móc chociaż na chwile dotrzec do trzeźwego ja i namówic go na AA.
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 08:32   

Odpowiem Klarze. Do psychiatry chodzilam, żeby mnie zdiagnozował po swojemu czy nie jestem wspóluzalezniona. Miesciłam się w granicach normy, póxniej poprosiłam żeby sie przyjrzał jednak czy nie wykorzystuje partnera np chęć dominacji bo on chory a ja nie. Nie. Czy jestem ssawa emocjonalną nie odstaje od normalnego wizerunku. To nie znaczy że nie wymacał i nie pracowalismy nad kilkoma brudami które wyszły. Pewnie z czasem i przebywaniem taki stan wspóluzaleznienia może pojawic sie niewidzialnie i dopaść. Nie zaprzeczam, może czas znowu sie przyjrzeć.
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 08:33   

teemu5 napisał/a:
Tyle się napisałam i coś źle nacisnęłam i zjadło
Proponuję Ci zasze,gdy piszesz długi tekst skopiować go przed wysłaniem.Ja tak robię i problem znika. :)
teemu5 napisał/a:
Powiedział, że walczy że powinnam byc dumna
No widzisz,a Ty zamiast być dumna z faceta,to na niego narzekasz :p (to oczywiście jest żart).
teemu5 napisał/a:
a ja go poilam witaminami, woda i dawałam cos do jedzenia.
Nie karm,nie podawaj picia,witaminek,jedzenia.Dziewczyno przecież jak facet ma taki komfort picia,to po co ma się brać za siebie jak mu dobrze.No po co?
teemu5 napisał/a:
Co o tym myślicie.
Ja myślę,że facet ściemnia.Najzwyczajniej w świecie robi Cię w konia,a Ty na to pozwalasz.
Powiedz mi co robisz Teemu,aby pomóc sobie?
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 08:37   

Mam konkretne pytania do Was:
1. Czy tak jak prosi umowic i pójśc z nim do nowego terapeuty ( do tej pory tylko dwa razy psychiatra zażyczyla nas sobie razem) i zawsze unikałam robienia za kogoś czegoś. Chce niech nas umówi, czy tego sie trzymać czy zmienić kurs na chwilę i czy to nie da mu sygnału że zrobie jeszcze i to i to. Zalezy mi na tym terapeucie.
2. Jak namówic na AA?
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
teemu5 
Małomówny
OPORNA


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lut 2010
Posty: 34
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: Sob 27 Lut, 2010 08:44   

Żyję Beatko, zyję. Nie jest to życie bajkowe, ani usłane różami ale zyje tak jak sobie wybrałam. Ten rok walki o niego chciałabym spędzić z Wami jako grupa wsparcia. Jesli można.Nie ma co narzekac i sie rozdraniać nie jest to stan cudowny ale nie beznadziejny, bo jak na Was patrzę poprzez ekran to szansa jest. Czy my bedziemy razem kiedy problem picia zniknie czy tego nie wiemy na dzien dzisiejszy. Ale wiem, że rok dla kogoś kogo sie kocha i kochalo tyle czasu nie jest takim długim okresem. Jeśli będę zyła 80 lat to jest to 1/80 a jesli padne dzisiaj to było to tylko 2/457 miesiąca z całego mojego zycia. A może warto...
_________________
Poproszę bez błysków inteligencji, wolałabym tę cechę u Ciebie na stałe. U siebie też - jeśli już się najeżyłeś...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 13