Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Problem z alkoholem a opieka nad dziećmi.
Autor Wiadomość
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 08:27   

biedronka napisał/a:
Byłam u psychologa i u terapeuty. Niestety miting był 18, a ja nie "douczyłam" się jeszcze co zrobić z 3 dzieci, gdy mama chce wyjść z domu. Mojego pana jeszcze nie ma, a nawet gdyby był, nie wiem, czy potrafiłabym mu zaufać. Próbuję jakoś rozwiązać problem opieki nad synem.

Biedronko opowiem Ci jak to było w moim przypadku ,może pomoże Ci to choć troszkę.Ja też mam trójkę dzieci i jak były mniejsze byłam kompletnie uwiązana w domu ,nie mogłam nigdzie się ruszyć bo nie miałam ich z kim zostawić,a mąż w tym czasie pił naokrągło,bałam się zostawić dzieci pod jego opieką gdyż jak wypije jest kompletnie nieodpowiedzialny.Tak więc każde moje wyjście z domu było razem z chłopcami ,zakupy,fryzjer,lekarz itp aż do momentu kiedy się poważnie rozchorowałam.Dało mi to nieźle do myślenia bo gdybym wcześniej się leczyła to nie doprowadziła bym się do takiego stanu.I od tego czasu postanowiłam,że koniec użalania się ....Gdy byłam w szpitalu poprosiłam rodziców aby kontrolowali opiekę mojego męża nad dziećmi ale nie zabierali ich do siebie......tak więc mój mąż mimo,że był wypity musiał się wszystkim zająć.....szło mu to mozolnie ale dawał radę..co mnie utwierdziło w przekonaniu ,że postępuję dobrze.Po szpitalu długo dochodziłam do siebie a mój mąż miał okazję aby pić i użalać się nad sobą jaka to ja nie jestem chora .Zniosłam to cierpliwie ale nic za niego nie prubowałam załatwić i jak miałam wizytę u lekarza zostawiałam go z chłopcami nieraz na pół dnia.Jak wracałam oczywiście był podpity ale dzieciom nic się złego nie działo .Od tej pory nie patrzę na to czy mu się to podoba ,że zajmie się dziećmi czy nie ,tylko ubieram się i wychodzę jak mam coś do załatwienia a przy tym i chłopcy zaczęli bardziej być samodzielni ale to inny temat.Biedronko,nie wiem na ile jest nieodpowiedzialny Twój mąż jak wypije i u Ciebie pewnie będzie trudniej wprowadzić takie zmiany ze względu na chorego syna ale czytałam ,że twój mąż na początku jak się syn urodził opiekował się nim dobrze.....tak więc mimo wszystko sprubój mu się wykazać odpowiedzialnością na początku bądz uważna ale stopniowo może będziesz mogła bardziej mu zaufać .Wiem,że to trudne bo to przerabiałam ale wykonalne......pozdrawiam . Acha kiedyś ktoś mi powiedział.....NIE MA LUDZI NIEZASTĄPIONYCH.....TAKICH SĄ PEŁNE CMENTARZE.....w 100% się z tym zgadzam,ja w porę się otrząsnęłam i tobie tego z całego serca życzę.
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 08:42   

milutka napisał/a:
mój mąż mimo,że był wypity musiał się wszystkim zająć.

Oj, nie bardzo bym chciała, ale tu się muszę wtrącić.
Milutka, to cud, że nic się nie stało. Nie można zostawiać dzieci pod opieką czynnego alkoholika... NIE MOŻNA!!! Ze względu na dzieci.
Mój mąż miał np. opiekę (bo mnie się wydawało, że beze mnie moja praca się zawali :| ), ale mi przeszło, gdy okazało się że dziecko siedziało samo w domu, a on "tylko na chwileczkę wyskoczył..."
Również odbieranie z przedszkola musiałam inaczej zorganizować, gdy trzyletnia córka powiedziała mi wskazując na knajpę: "Tu byłam z tatą" :/
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 09:16   

ja również nie doradzałabym zostawienie dzieci pod opieką męża ! mnie zdarzyło się to zaledwie kilka razy przy czym wychodząc z domu men był trzeźwy i nie sądziłam, że to się skończy totalną katastrofą :/ nie zaufałabym już nigdy więcej żadnemu czynnemu alkoholikowi dal którego nie ma żadnej świętości ponad to, żeby zdobyć coś do picia :|
milutka napisał/a:
Po szpitalu długo dochodziłam do siebie a mój mąż miał okazję aby pić i użalać się nad sobą jaka to ja nie jestem chora

a to u mnie było podobnie :( mnie zostawiał z dwójką małych dzieci, zagrożoną amputacją nerki i szedł w długą zapić moją chorobę a jak wracał to pytał czy się lepiej czuję bo on i koledzy cały czas pili moje zdrowie :wysmiewacz:
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 09:38   

Do dziś mam wyrzuty sumienia, kiedy przy jakiejś okazji przypomnę sobie pewna
historie... 8|
Moja była zona zostawiła mnie z młodszą córką na trzy dni i wyjechała
wiedząc co sie ze mną dzieje...
Nie będę pisał o szczegółach, choćby dlatego, ze sam niewiele pamiętam... :roll:
Corka przeżyła dramat, a dokarmiała ja sąsiadka przez balkon... :evil2"
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 09:40   

stiff napisał/a:
Corka przeżyła dramat,

dlatego też uważam, że nie należy ryzykować i igrać z ogniem bo nie wiadomo co może się przydarzyć i co wygra - troska o dziecko czy chęć napicia się ? w większości przypadków pewnie to drugie niestety :/
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 10:20   

evita napisał/a:
pytał czy się lepiej czuję bo on i koledzy cały czas pili moje zdrowie :wysmiewacz:
Głupota pijaków nigdy nie przestanie mnie zadziwiać,Nigdy. :roll:
Biedronko,a nie mozesz poprosić kogoś o opiekę nad dziećmi na czas mityngu?
Na naszą grupę swojego czasu przychodziła dziewczyna z dwójką malutkich dzieci.Do czasu,aż zorganizuje sobie dla nich opiekę pozwalałyśmy na to. :) I tak by nic nie wyniosły z naszych rozmów poza mityng,bo za malutkie były.
Ale potem mąż przestał pić,a Ona przestała przychodzić :/
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 15:46   

Cytat:
Milutka, to cud, że nic się nie stało.

Klaro dlaczego tak piszesz?przecież napisałam ,że takie zmiany wprowadzałam stopniowo i dodam,że z dużą ostrożnością....w moim przypadku się to sprawdziło ale nie twierdzę,że u wszystkich się to da.Dodam jeszcze,że wszystko zależy od wieku dzieci.Tak więc napisałam również ,żeby biedronka spróbowała wykazać się mężowi odpowiedzialnością ale z dużą ostrożnością.Opowiedziałam jak to się miało u mnie,że przez to ,że byłam uwiązana dziećmi zaniedbałam swoje zdrowie przez co nie przypłaciłam własnym życiem.....i jeśli by mnie brakło dzieci i tak by zostały z mężem...czasami trzeba podejmować tak trudne decyzje dla dobra wszystkich. I jeszcze dodam,,,,,że moje dzieci są dla mnie najważniejsze i nigdy nie naraziłabym je żeby stało im się coś złego.
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 16:17   

milutka napisał/a:
Klaro dlaczego tak piszesz?

Milutka, nie oskarżam Ciebie, ale piszę (zgodnie z moim doświadczeniem), że zostawianie dzieci pod opieką czynnego alkoholika wiąże się wielkim ryzykiem, a oczekiwanie że wykaże się odpowiedzialnością - wiarą w cuda. U Ciebie taki cud się wydarzył, bo dzieciom nie stała się fizyczna krzywda. O ranach na ich psychice będziesz się z czasem przekonywała.
W przypadku mojego męża nie tylko nie było odpowiedzialności, ale skrajna lekkomyślność i nie opisuję tu wszystkich sytuacji które miały miejsce, bo mi skóra cierpnie jak sobie o nich przypomnę. Dlatego postępowałam podobnie jak Biedronka - zamiast odejść od alkoholika, zwalniałam go z kolejnych obowiązków 8|
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 16:24   

Klara napisał/a:
O ranach na ich psychice będziesz się z czasem przekonywała.

Klaro dlaczego prubujesz mi wmówić coś co nie ma miejsca,przeczytaj ze zrozumieniem moją wypowiedz jeszcze raz i wtedy podyskutujemy .
 
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 16:26   

milutka napisał/a:
coś co nie ma miejsca
Ale może mieć.Czynny alkoholik jest jak bomba. :szok:
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 16:38   

milutka napisał/a:
Klaro dlaczego prubujesz mi wmówić coś co nie ma miejsca

Milutka! Czytam, że u Ciebie nic się nie stało i że w ogóle alkoholik wykazał się pełną odpowiedzialnością, a dzieci są zdrowe i szczęśliwe.
NIE MOGĘ jednak powiedzieć, że należy czynnych alkoholików uczyć odpowiedzialności zostawiając dzieci pod ich opieką, bo w wielu przypadkach kończy się to katastrofą.
Serwisy informacyjne są pełne takich przykładów.

NIE OSKARŻAM CIEBIE, lecz uzupełniam, żeby ktoś niezorientowany, kto przeczyta ten wątek nie wyobraził sobie że sposób przez Ciebie opisany, jest godny polecenia.
NIE JEST! NIESTETY!! :?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 16:38   

Klara napisał/a:
zostawianie dzieci pod opieką czynnego alkoholika wiąże się wielkim ryzykiem

beata napisał/a:
.Czynny alkoholik jest jak bomba.

Już tak nie przesadzajcie. Nie jesteśmy ostatnim bezmyślnym bydłem
_________________
:ptero:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 16:39   

pterodaktyll napisał/a:
Już tak nie przesadzajcie

No to przeczytaj, co napisał Stiff kilka postów wyżej!
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 16:40   

milutka napisał/a:
Jak wracałam oczywiście był podpity ale dzieciom nic się złego nie działo

Milutka , los zrządził że nic się zlego nie stało. a jakby się stało?? jakbys się czula?

ja dzisiaj ze zgrozą wspominam jak chlalem mając dzieci pod opieką, albo zostawiałem na kilka godzin same w domu w nocy, żona w pracy na izbie przyjęć, dzieci tatuś idiota położyl spać i w rejs po okolicy.

no skrajny debilizm, dzisiaj tak na to patrzę.
opatrzność czuwała ze nic się nie stało
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 16:44   

pterodaktyll napisał/a:
Nie jesteśmy ostatnim bezmyślnym bydłem
Nie zgodzę się.Czasem są jeszcze gorsi.I nie mówię Ptero o Was,bo Wy nie pijecie.Mówię o ludziach,którym butelka przesłania cały świat.
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 11