O rany |
Autor |
Wiadomość |
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2008 20:50
|
|
|
Hej no i sukinkot przyszedl - byl u lekarza potem półtorej godziny u terapeuty . No dobra . Ja pojechałem do pracy . WEieczorem wjechalem do niego - pogadac - jego blizniaki prosili abym przyjechał no i gadamy i tak dalej - on mówi ze brakuje mu farby ( ma mały zaklad - wizytowki i takie tam ) no dobra - idz - a ten skubany przyszedł z lekka zuzuty . Nasze miny były bardzo głupie . A on na to ze tak od razy nie moze bo to szkodliwe dla jego zdrowia - ups - co ta za metoda - on na to jego . I juz wie jak bedzie postepowal bo rozmawial i przeczytal zalecenia . No i co z takim zrobic - najlepszy kawalek na koniec - to jego trzecia proba . No i co z nim zrobic ? A co do żony to ona sama juz nie wie co ma robic i ma zamiar iśc do osrodka bo juz nie wyrabia - może jej sie uda ? |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2008 21:22
|
|
|
miałem taką sytuację kiedyś
przed północą zadzwonił do mnie koles z pracy, z wanny mnie wyjął
bo on już ma dość, nie chce chlać, ble ble ble i ktoś mu doradził że niby ja dam mu receptę
na ozdrowienie.
mówię -dobra Romek zaraz przyjdę, wiem gdzie mieszkasz ale nie jesteś nagięty teraz boo coś niewyraźnie gadasz
- nie bo szczękę już wyjąłem na noc
poszedłem
w chacie syf jak u pijącego samotnika bez kobity, puste flachy. czuc też ten syf.
no ale nic to.
opowiedziałem mu o sobie, co robię że teraz nie łykam już parę lat, o terapii, AA itp
jakies broszurki mu dałem.
potem o profitach z trzeźwości. łykał to albo wyglądało że łyka.
gadalismy ponad godzinę. na drugi dzień umówilismy się na mityng.
obiecał że na 100 % będzie.
i du**,. na drugi dzień byl znowu napruty, ledwo gadał przez telefon, rozłączyłem sie.
potem go spotkalem . cześć cześć i to wszystko.
do tematu nie wracaliśmy.
potem raz przyszedł do AA ale przyprowadzony przez kobietę. widuje go czasem pijanego.
jego sprawa. niech szuka swojej drogi |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
taki ósmy
(konto nieaktywne) [*][*][*]
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 204
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2008 21:22
|
|
|
rufio napisał/a: | A co do żony to ona sama juz nie wie co ma robic i ma zamiar iśc do osrodka bo juz nie wyrabia - może jej sie uda |
No Rufio Jak Ty jej coś poradzisz, to na pewno |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2008 21:28
|
|
|
Rufio ja nie wciskam że mam rację
po za tym moje słowa były wnioskiem tego co opisałeś
przypomnę
a więc jest to decyzja żony jego,a nie samego jego
nie tym razem
a do tego dopowiem
rufio napisał/a: | jego blizniaki prosili abym przyjechał |
znowuż nie jest to jego decyzja
Rufi to nie Ty chcesz pomocy to On to wy wszyscy za niego decydujecie i tak się będzie ciągało w nieskończone
Opowiem zdarzenie podobne,podsłyszane na grupie
przychodzi żona do sąsiada o pomoc,aby sąsiad wyciągnął jej pijącego męża z alkoholu ,a sąsiad odpowiedział dziś jest czwartek ja na mitingi jeżdżę we wtorki niech będzie gotów i przyjdzie o 17:30 do mnie i nie ważne jak ta historia się skończyła bo nie pamiętam wiem tylko że w pierwszy wtorek nie przyszedł
ale była to jego decyzja i jasna,gdy przyjdzie to też nie na 100% wyjdzie na prostą ale będzie to jego decyzja i większa szansa na udany eksperyment |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2008 22:53
|
|
|
Racja - tylko on sam ta cholera obudzil mnie o 2 w nocy do 4 trzymal przy słuchawce - a blizniaki im chodzilo jak maja postepowac i co robic - nie jestem madry w te klocki jakby oni chcieli więc podalem im gdzie maja iśc A co decyzji ja zrobiłem co umialem i mogłem reszta to jego bajka - wie gdzie mnie szukac i jak zmadrzeje lub dostanie po łbie mocniej to może wtedy - dostali wiadomości gdzie - jak i kiedy - teraz to niech sie martwia sami . A co jego samodzielnej decyzji to mi sie wydaje , że dlugo bedę musial czekac - a to juz inna bajka - poczekam ja mam czas a on - ?
- taki ósmy napisał/a: | jej coś poradzisz |
Ja jej mogę poradzić gdzie sie udac a nie co ma robic - nie jestem od tego - od tego sa mądrzejsi ode mnie |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2008 22:54
|
|
|
Jacek napisał/a: | więc jest to decyzja żony jego |
A i owszem w moim przypadku tez zona miala decydujące zdanie - potem to juz ja sam - ale wiedzialem wtedy juz co i jak - początek był jej |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2008 22:59
|
|
|
ach te zony |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 18 Gru, 2008 23:13
|
|
|
rufio napisał/a: | tez zona miala decydujące zdanie |
nie jasno piszesz o co chodzi ,ale jak się domyślam to w moim przypadku to też była mądra decyzja żony w postaci silnego kopniaka ,a resztę zadziałałem sam |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
|