Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Pech?
Autor Wiadomość
montreal 
[*][*][*]


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:13   Pech?

Mieszkam przy wąskiej, jednokierunkowej ulicy. Z braku miejsc parkingowych wszyscy parkują właśnie na niej. wracajac z pracy, wynosząc śmieci, idąc do sklepu muszę przez nią przechodzić. Zawsze jednak (w 90 procentach!) kiedy zbliżam się do niej, musi nadjechać sznur samochodów. Nawet w niedzielę, kiedy ruch jest nikły idę do sklepu, z daleka widzę, że nic nie jedzie, jestem bliżej i już... jadą. Niby nic, ale to tylko taka obserwacja. poza tym chyba pecha nie mam. Macie coś takiego, co zdarza się tylko Wam?
Moja Monika uważa, że moja głowa to sprawia (w uproszczeniu...) Że ponoc ma to cos wspólnego z moim oczekiwaniem i pewnością, że samochody nadjadą.
Nasze dekadenckie wrózki moze mają jakis pomysł na wyjaśnienie tego, bo dzis zdarzyło mnie się to dwa razy...
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:17   

chyba sobie wynajdujesz problemy Monti :) i Monika ma rację, że ty po prostu to wiesz, że tak jest a nie inaczej a przyswajasz to sobie jako osobisty pech :/ jak ja bym ci opisała jakiego ja mam pecha to szczena by ci opadła takie różnorakie przypadki mi się zdarzają ;)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
montreal 
[*][*][*]


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:21   

Może i wmawiam, ale fakty sa niepodważalne. :)
Zbliżam się do ulicy, idę z psem na spacer, jest po dwudziestej trzeciej, zero ludzi i zero jeżdżących aut. Podchodzę do niej i... nadjezdżają dwa albo trzy samochody... to fakty.
Z jednej strony mnie się to podoba, bo mysle sobie czasami, ze jestem swojego rodzaju... wybrańcem. :)
Nie to, zeby był to dla mnie jakiś problem. Ot, bardziej traktuję to jako ciekawostkę, której nie mogę pojać.
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:27   

Ja mam i to mnie doprowadza do furii... :uoee:
Bardzo rzadko się zdarza kiedy robię zakupy, aby coś na kasie sie nie zadziało... 8|
Zazwyczaj jest jakiś problem,rolka sie kończy, ktoś ma pusta kartę,
ceny nie ma na produkcie, odbiór pieniędzy z kasy itd... :szok:
Pizgnal bym wtedy najchętniej zakupy i poszedł w cholerę,
aby mnie cholera nie strzeliła... :wysmiewacz:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
Ostatnio zmieniony przez stiff Śro 24 Mar, 2010 17:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
montreal 
[*][*][*]


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:29   

Sporo osób ma problemy tego rodzaju właśnie przy kasach w sklepie. Ja jakoś nie zauważyłem.
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:34   

Samo pójście na zakupy w towarzystwie jakiej by nie było kobiety,
to juz jest ekstrema... :wysmiewacz:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
montreal 
[*][*][*]


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:36   

Ha ha ha! fakt. Choć moja Monika jakoś szczególnie wsiąka w sklepach z butami...
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:37   

montreal napisał/a:
Choć moja Monika jakoś szczególnie wsiąka w sklepach z butami...

One wsiąkają w każdym sklepie, supermarkecie czy butiku, horror... :uoee:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
montreal 
[*][*][*]


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 17:39   

Mam carfoura trzysta metrów od domu i czasami zwykła przejażdżka po żarcie kończy sie jak wyprawa do Mordoru, by wrzucić pierścień do Szczeliny Zagłady.
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 20:08   

mnie bardziej trafiają się dziwne przypadki natury technicznej :/ np jakiś palący się odkurzacz pomimo, że nadal chodzi i nawet korki nie wybijają choć przy termie przepływowej i pralce jednocześnie szlak mnie trafia z korkami 8|
albo tak jak w ubiegłym roku - WC mi się spaliło :szok: tak po prostu ... w nocy córkę obudził jakiś swąd a tu całe pomieszczenie w ogniu :boisie: parę miesięcy wcześniej komin mi się zaczął jarać :/ przyjechała straż, środek nocy, cała wieś pod moim domem, strażaki załączyli nówki jupitery a ten jak nie poleci w powietrze na ileś metrów w górę ! no i nowe jupitery spadły i nic z nich już nie zostało ... komin uratowany bo piaskiem gasili, żeby go szlak nie trafił ale łazili z tym piaskiem po dachówce więc szlak trafił dachówkę i dach do wymiany :/ mogłabym książkę napisać o tym co mi się przytrafiło a co innym niezmiernie rzadko się zdarza :) normalnie femme fatale :p
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
milutka 
Trajkotka



Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 20:10   

stiff napisał/a:
One wsiąkają w każdym sklepie, supermarkecie czy butiku, horror... :uoee:

Ech chłopaki bez przesady :tupie:
 
 
     
montreal 
[*][*][*]


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 798
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 20:11   

fakt... Przygód miałaś troche. dobrze, ze nikomu nic się nie stało.
_________________
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 20:14   

montreal napisał/a:
Przygód miałaś troche. dobrze, ze nikomu nic się nie stało.

najlepszą moją przygodą było jak kiedyś przywaliłam w radiowóz :] byłam na 100 % pewna, że to ich wina więc jak wystartowałam z tego mojego auta, jak się na nich nie rozdarłam typu "i co teraz ? kto wam mandat wypisze hę ? sami sobie nie dacie punktów przecież nie ?" i takie tam ! chłopaki zdębieli, ja odjechałam a dopiero w domu zostałam uświadomiona, że to jednak moja wina była :oops:
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
milutka 
Trajkotka



Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 20:14   

montreal napisał/a:
Nasze dekadenckie wrózki moze mają jakis pomysł na wyjaśnienie tego, bo dzis zdarzyło mnie się to dwa razy...

Za dużo o tym myślisz-bynajmniej ja tak uważam ....to wszystko to zwykły zbieg okoliczności...
 
 
     
milutka 
Trajkotka



Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Śro 24 Mar, 2010 20:15   

evita napisał/a:
ja odjechałam a dopiero w domu zostałam uświadomiona, że to jednak moja wina była :oops:
:smieje:
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 11