Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wiosna, za i przeciw.
Autor Wiadomość
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Pią 26 Mar, 2010 23:48   Wiosna, za i przeciw.

Nastala wiosna. jak ja uwielbiam te pore roku. W koncu mrozy puscily i chce sie na nowo zyc. Wszystko budzi sie do zycia, swieci slonce i temperatura zacheca do spacerow. Dzisiaj caly dzien spedzilem nad woda w kapitalnym humorze. Juz jak wyszedlem z domu to sie usmiechnalem i nic nie bylo w stanie mnie zdenerwowac. Nad woda jeszcze lepiej- wszystko zaczyna tetnic zyciem, jeszcze troche i bedzie zielono. Slowem, jest pieknie.
Niestety wraz z wyzszymi temperaturami budza sie rozne pokusy. Dla mnie okres ciepla to okres zycia i wzmozonej aktywnosci towarzysko-pijackiej. Poza cieszeniem sie piekna pogoda i poczuciem mnostwa wewnetrznej energii zaobserwowalem u siebie takze wzmozone checi pojscia na impreze (w plenerze rzecz jasna). Niby nie myslalem o alkoholu w sensie stricto jednak wiadomo cosie na takich imprezach dzieje i nawet jesli nie pilbym podczas uczestnictwa w takowych, to na peno zadzialaloby to na mnie jak wyzwalacz.
Zauwazylem nawet, ze od paru dni gram po pare godzin dziennie na gitarze, mimo ze wczesniej nie grywalem lub grywalem bardzo malo- czyzby moja podswiadomosc byla tak nastawiona, iz w ten sposob sie przygotowuje do ewentualnych imprez?
O ile od checi pojscia do baru moge sie skutecznie uwolnic to o tyle z imprezami na powietrzu nie jest juz tak latwo. Rzecz zamyka sie w tym, iz uwielbiam przyrode a w moim chorym zyciu niestety ta milosc przeplatala sie z pijanstwem, bo przeciez jak kocham przyrode i kochalem wóde to dlaczegoby tego nie polaczyc.
Czuje sie bezsilny wobec takich checi. Ciagnie mnie strasznie zeby isc na jakies ognisko, najlepiej nad woda. Wiem, ze idac tam nie napilbym sie ale nie oszukujac sie- ile osoba o tak krotkim stazu wytrzyma bezposrednie kontakty z wyzwalaczem? Mialem juz raz nauczke i wiem jak by sie to niechybnie skonczylo.
Niestety, jak juz wczesniej wspomnialem, silna chec bycia na plenerowych imprezach polaczona z tesknota za cieplem, za woda (nie mylic z wóda) jest dla mnie przytlaczajaca.
Chyba bedzie trzeba rozdzielic te 2 milosci gdyz od pewnego czasu z moja poprzednia kochanka procent 40 juz sie nie umawiam.
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 08:04   

Masakro, sam zauważasz, że coś niedobrego dzieje się z Tobą.
No fakt, ja też widzę, że nosi Cię ostatnio bardziej niż zwykle, już Ci o tym pisałam w innym wątku :|
I ja bym na Twoim miejscu nie zganiała wszystkiego na wiosnę, ale przyjrzała się swoim odczuciom i zachowaniom
przez pryzmat objawów głodu alkoholowego i sygnałów ostrzegawczych zwiastujących nawrót.

A wiosna jako wyzwalacz? :roll: Może i tak być, ale tym bardziej trzeba coś z tym zrobić,
bo przecież trudno oczekiwać, że przeniesiesz się na biegun w celu uniknięcia kontaktu z wyzwalaczem.
Są wyzwalacze, których nie da się wyeliminować i musimy nauczyć się z nimi (obok nich) żyć.
Jak? Ano - w jakiś sposób neutralizując je. Wyzwalacze wewnętrzne, takie jak w Twoim przypadku wiosna,
siedzą w głowie, a więc trzeba zmienić myślenie na ich temat, pozbyć się dawnych skojarzeń i wypracować nowe.
To dość trudne do samodzielnego przeprowadzenia, bo wymaga pewnej wiedzy psychologicznej
i umiejętności psychoterapeutycznych. Nikt Ci tutaj raczej nie da na to gotowej recepty,
bo to są sprawy bardzo indywidualne i dla każdego coś zupełnie innego może być rozwiązaniem.
Każdy powinien sobie znaleźć swój pstryczek w mózgu i kliknąć go w odpowiedni dla siebie sposób...
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
emigrantka 
Gaduła
a ja jestem prosze pana na zakrecie ...



Pomogła: 12 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 09 Lut 2010
Posty: 706
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 08:27   

Masakra napisał/a:
zuje sie bezsilny wobec takich checi.

Nie zapomnij jednak o swojej bezsilnosci do %
_________________
"Alkoholicy mają wspólne drzewo genealogiczne: wszystkim im odbija palma" :-D.
 
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 09:45   

Odkąd jestem na forum zawsze powtarzam, że wszyscy alko tu obecni, którzy zerwali z nałogiem oczywiście są dla mnie nieomalże bohaterami ! ale gdy czytam posty typu ten masakry to ręce mi opadają i współczuję wam wszystkim jak bardzo musicie się pilnować i walczyć ze swoimi słabostkami :bezradny: wieczna "walka o ogień" ! i nigdy nie zdawałam sobie sprawy ile przyjemności dnia codziennego, takich dotychczas dla mnie nie wiele znaczących może być pułapką dla alko ...
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 10:03   

evita napisał/a:
wszyscy alko tu obecni, którzy zerwali z nałogiem oczywiście są dla mnie nieomalże bohaterami !

No! Wreszcie ktoś nas docenił! :medal:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 10:05   

Wiedźma napisał/a:
No! Wreszcie ktoś nas docenił!

doceniam dokładnie od sierpnia ubiegłego roku :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 18:57   

W naszym domy jednym ze sposobów zmiany zachowania były sobotnie lub niedzielne całodniowe wypady w góry- obserwowanie zmian w przyrodzie,zdjęcia.Forsa tylko na bilet,wałówka i picie(tylko nie gazowane) w plecaku i wypad w góry.Pozostała do dziś pasja chodzenia po górach(ostatnio już chodzi samotnie).Były też długie całodniowe wycieczki rowerowe.To były sposoby jak sobie zmienić tok myślenia i nastawienie na inne życie. :skromny: afc4fvca
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 20:40   

Dokładnie Kicajko..piękne tradycje wiosenne..może Masakro czas zmienic nawyki aby wiosna inaczej się kojarzyła? Znajdż sobie inne sposoby na przebywanie z naturą..może wędkowanie? może rower? może gra w piłkę? tak aby piękna pogoda nie kojarzyła ci się tylko z poprzednimi imprezami..
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 20:42   

Masakra napisał/a:
Zauwazylem nawet, ze od paru dni gram po pare godzin dziennie na gitarze, mimo ze wczesniej nie grywalem lub grywalem bardzo malo- czyzby moja podswiadomosc byla tak nastawiona, iz w ten sposob sie przygotowuje do ewentualnych imprez?

Nic lepszego Ci do głowy nie przychodzi?
_________________
:ptero:
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 22:12   

Wiedźma napisał/a:
przyjrzała się swoim odczuciom i zachowaniom
przez pryzmat objawów głodu alkoholowego i sygnałów ostrzegawczych zwiastujących nawrót


Zrobie tak droga Wiedzmo. Byc moze faktycznie szykuje sie nawrot. Nie chcialbym sie napic ale czuje jak moze byc ciezko i wiem ze moge okazac sie slabszy od nalogu wiec postaram sie nie dopuscic do tego.

czarna róża napisał/a:
Masakro czas zmienic nawyki aby wiosna inaczej się kojarzyła? Znajdż sobie inne sposoby na przebywanie z naturą..może wędkowanie? może rower? może gra w piłkę? tak aby piękna pogoda nie kojarzyła ci się tylko z poprzednimi imprezami..


Ale wlasnie ja tak robie. Caly dzien ostatnio spedzilem nad woda z wedka i patrzylem jak przyroda sie budzi i mialem swietny humor tego dnia. Moj umysl ma w sobie zakodowana jednak prace typu "byl fajny dzien extra sobie spedzilem na powietrzu polapalem, odpoczalem czyli czuje ze go wykorzystalem... to teraz czas cos wypic" i tego sie boje


pterodaktyll napisał/a:
Nic lepszego Ci do głowy nie przychodzi?

Zlapalem sie na tym. Myslisz ze sobie wymyslam? Raptem tyle czasu nie gralem a jak sie cieplej zrobilo to od razu i "zbiegiem okolicznosci" w moich rekach gitara- dla mojej psychiki synonim ognisk i imprez, gosci czesciej
Ostatnio zmieniony przez Masakra Sob 27 Mar, 2010 22:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 22:17   

Masakra napisał/a:
Myslisz ze sobie wymyslam?

owszem, bo jak sobie wymyślisz, tak będziesz miał. Inaczej mówiąc jak zaczniesz rozpatrywać swoje granie w kategoriach nawrotu, to pewnie go w końcu na głowę ściągniesz. Zrozum, że musisz "oszukać" swoją podswiadomość ;)
_________________
:ptero:
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Nie 28 Mar, 2010 22:24   

ale jak...
_________________
Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A :)
Dulcius Ex Asperis
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 29 Mar, 2010 07:44   

Wiedźma napisał/a:
A wiosna jako wyzwalacz?

...myślę, że trochę tak... ja tylko jedną wiosnę na trzeźwo przeżyłem, także za bardzo nie mam abstynencko-wiosennych tradycji :( ...ale dzielnie sobie takowe wyrabiam... spacerki z córkami, etc... :)
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Ksenia34 
Towarzyski



Pomogła: 2 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 411
Skąd: Irlandia
Wysłany: Pon 29 Mar, 2010 09:19   

Wiesz moja teraupeutka za kazdym razem mi powtarzala"Stop projecting"Czyli poprostu nie myslec co bedzie jutro(bo moze ciebie nawet nie byc),nie zastanawiac sie nad tym co moze byc.Ty masz za zadanie zyc tu i teraz,jesli sprawia ci przyjemnosc granie na gitarze,to graj,nie wymyslaj,lubisz wedkowac to wedkuj,ciesz sie chwila,a jakzlapie ciebie glod to wspominaj te dobre chwile gdy byles szczesliwy bez alko.To tak jak u mnie ostatnio bylo,zakladalam ubrania na lewa strone a u mnie to zawsze byl zwiastun imprezy,taki zabobon,kurcze wybil mnie z tropu,ale dalam rade,to bylo ponad miesiac temu,i sie uspokoilo,bo na dobra sprawe to olalam,powtarzalam sobie,ze ja nie pije i juz.Ty tez nie pijesz przeciez.
_________________
Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj.
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 29 Mar, 2010 09:25   

Ksenia34 napisał/a:
Ty masz za zadanie zyc tu i teraz
:tak:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 12