sens trzeźwienia ?... |
Autor |
Wiadomość |
dlugixp
Towarzyski
Pomógł: 17 razy Wiek: 50 Dołączył: 10 Lut 2010 Posty: 252
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 04:38 sens trzeźwienia ?...
|
|
|
jest takie coś w ogóle ?...bo...
...zaczynam mieć coraz częstsze wątpliwości, czy aby to moje "trzeźwienie", ma jakikolwiek sens...
...a może to ja mam zbyt duże wymagania, oczekiwania od trzeźwego życia ?...
Zawsze gdy jakaś długo wypracowywana przeze mnie sytuacja, zaczyna nabierać kształtu, wyglądu, koloru... musi się wydarzyć coś, co to wszystko zamaże, zniszczy, zniweczy i odbiera chęć do dalszej walki...
Ile jeszcze będzie tych kłód, położonych w poprzek torowiska mojego życia ?
Ile razy trzeba się jeszcze potknąć, by w końcu móc się podnieść z uniesioną dumnie głową ?
Czasem nie mam już siły wstawać...
...może by tak... poleżeć ?... odpocząć ?... |
_________________
|
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 05:57
|
|
|
dlugixp napisał/a: | Zawsze gdy jakaś długo wypracowywana przeze mnie sytuacja, zaczyna nabierać kształtu, wyglądu, koloru... musi się wydarzyć coś, co to wszystko zamaże, zniszczy, zniweczy i odbiera chęć do dalszej walki... |
Jak to w życiu, Długi.
Przecie ono nie usłane jest różami - czasem coś nam się udaje, czasem diabli wszystko biorą.
Ale cokolwiek by się nie działo, jak bardzo trudno by nie było - doświadczasz tego i przeżywasz to na trzeźwo.
Jesteś w stanie jasnym umysłem prawidłowo oceniać sytuacje i podejmować właściwe decyzje.
Czasem także możesz się oczywiście pomylić, ale to Ty się pomylisz (rzecz ludzka),
a nie zostaniesz zrobiony w konia przez wódę w Twoim mózgu.
I właśnie to jest sens, o który pytasz. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 07:16
|
|
|
dlugixp napisał/a: | czy aby to moje "trzeźwienie", ma jakikolwiek sens... |
...zapytali kiedyś alkoholika, który umierał na raka wątroby i nie pił przez parę tygodni. Jaki jest sens, że teraz nie piję... powiedział, że chociaż umrze trzeźwo...
Sądzę, że każdego z nas dopadają takie myśli... ja wtedy staram się znaleźć te rzeczy, które osiągnąłem dzięki abstynencji i które udało mi się naprawić... Rozmawiam z ludźmi (żona, ojciec), którzy najwięcej "oberwali" ode mnie... pijącego. Reasumując, patrzę i widzę pozytywy (afirmacja)... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
montreal
[*][*][*]
Pomógł: 10 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 798
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 07:25
|
|
|
To chyba zagwozdka, na którą mało kto ma sensowną i uniwersalną odpowiedź. A ja mam pytanie do Cię, Długi. Czy pytasz jako Alkoholik, czy jako Humanista w ogóle? Bo ja twoje putanie odebrałem jako problem Człowieka w ogóle, a nie tylko Alkoholika. |
_________________ "Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
|
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 07:33
|
|
|
montreal napisał/a: | jako Alkoholik, czy jako Humanista |
...myślę, że za bardzo nie można swój alkoholizm oddzielić od "reszty świata"... a więc mógł Długi pisać swój post jako alkoholik-humanista... jak to ładnie brzmi... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
montreal
[*][*][*]
Pomógł: 10 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 798
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 07:38
|
|
|
Ha ha ha! Faktycznie ładnie brzmi. |
_________________ "Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
|
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 08:05
|
|
|
dlugixp napisał/a: | ...może by tak... poleżeć ?... odpocząć ?... |
...Długi! Na to zawsze będzie czas... do tego jeszcze poklepią po d*** łopatą... A póki co... "życie jest piękne"... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 08:14
|
|
|
Mój pierwszy terapeuta powiedział mi, podczas jednej z naszych pierwszych rozmów, że on mi nie może obiecać, że po zaprzestaniu picia czeka mnie kraina wiecznej szczęśliwości.
Ale może mi obiecać, że kiedy przestanę pić - moje życie będzie wyglądało ZUPEŁNIE INACZEJ.
Miał rację.
Teraz moje życie wygląda zupełnie inaczej niż wtedy kiedy piłam. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 11:22
|
|
|
dlugixp napisał/a: | .zaczynam mieć coraz częstsze wątpliwości, czy aby to moje "trzeźwienie", ma jakikolwiek sens...
...a może to ja mam zbyt duże wymagania, oczekiwania od trzeźwego życia ? |
Zacznij wymagać od siebie a nie od życia, to Ci te głupoty przejdą |
_________________ |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 11:48
|
|
|
dlugixp napisał/a: | Ile jeszcze będzie tych kłód, położonych w poprzek torowiska mojego życia ?
Ile razy trzeba się jeszcze potknąć, by w końcu móc się podnieść z uniesioną dumnie głową |
Poeta, psiakrew |
_________________ |
|
|
|
|
montreal
[*][*][*]
Pomógł: 10 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 798
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 12:55
|
|
|
i Alkoholik. |
_________________ "Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
|
|
|
|
|
ZbOlo
[*][*][*] Ojciec Chrzestny
Pomógł: 35 razy Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2713 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 13:03
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Poeta | montreal napisał/a: | i Alkoholik. |
...wielu takich w naszej historii literatury jest... jeden nawet Nobla dostał... |
_________________ Homines soli animalium non sitientes, bibimus
|
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 13:08 Re: sens trzeźwienia ?...
|
|
|
dlugixp napisał/a: |
...zaczynam mieć coraz częstsze wątpliwości, czy aby to moje "trzeźwienie", ma jakikolwiek sens... |
No, po ośmiu miesiącach trzeźwienia zaczyna to wszystko być bardzo, ale to bardzo męczące.
Coś ci podpowiem, Długi:
Ulica Garibaldiego 30.
Mityngi siedem razy w tygodniu, od poniedziałku do niedzieli. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Czw 01 Kwi, 2010 13:09, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 13:27
|
|
|
Jeśli mogę coś zasugerować, to zamiast latać codziennie na mityngi, lepiej idź na terapię zapobiegania nawrotom, choć mityngów bym nie lekceważył ale nie w takiej ilości o jakiej pisze Tomoe |
_________________ |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 01 Kwi, 2010 13:31
|
|
|
Ja bynajmniej nie doradzam, żeby Długi chodził na mityngi siedem razy w tygodniu, tylko go poinformowałam, że przy ulicy Garbidaldiego 30 siedem razy w tygodniu odbywają się mityngi.
A czy on tam pójdzie chociaż raz w życiu - to ja już na to nie mam najmniejszego wpływu. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Czw 01 Kwi, 2010 13:32, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|