Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
"STARA" PANNA
Autor Wiadomość
kkk 
Towarzyski



Wiek: 42
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 261
  Wysłany: Sob 03 Kwi, 2010 22:16   "STARA" PANNA

Kochani :-)

Być może to co napisze wyda się komuś śmieszne, niezrozumiałe, mało dojrzałe ale dla mnie moja sytuacja i to co się ze mną dzieje nie pokoi mnie... mianowicie... zacznę może od początku...mam za sobą dwa związki(jeden trwał 4 lata a kolejny lat 6)od 2 lat jestem sama...no i tu zaczynają się schody.
Kiedy zaczęłam swoją drogę do trzeźwości ta sytuacje była mi całkiem na ręke .. tłumaczyłam sobie ze mam komfort trzeźwienia...brak obowiązków związanych z byciem w związku , wychowywania dzieci itp. nikt mi nie wydzielał ilości mitingów... nie narzekał ze jade na kolejny zlot...itd..itd... - i tak kolejno mijały miesiace - okazał się jednak ze chyba chciałam w sobie stłumić potrzebe kochania i bycia kochana...tak bardzo poczułam chec bycia z kimś ze zaczęłam szukać chyba moge powiedzieć śmiało ze na siłe... i tu następowała porażka za porażka. Zakochiwałam się od pierwszego wejrzenia... ale i rózowe okulary szybko spadały...
Ale teraz sedno całej sprawy... boje sie ze zostane sama..nie jestem już pierwszej młodości... wśród swoich znajomych nie mam nikogo kto nie byłby w związku....czas mija nie ubłaganie a ja po sobie nic nie zostawiam... a najbardziej chyba boje sie tego ze nikt nie bedzie chciał byc z Alkoholiczką. :(
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 03 Kwi, 2010 22:37   

Kamilko nie ma w tym nic śmiesznego ,że pragniesz spotkać swą drugą połówkę
Kamilko ja miałem pisane zostać alkoholikiem
choćby po to że choć byłem dojrzały fizycznie to psychicznie tego nie byłem
a aby wyjść z alkoholizmu,musieliśmy się z żoną rozstać aż na dwa lata
i po tych dwóch latach gdy ja już zacząłem wątpić w powrót żony
żona zdecydowała się powrócić
ja przez te dwa lata miałem czas nad przemyśleniem swego życia,aby do niego dojrzeć
Kamilko,ty już dojrzałaś,i zobaczysz że ani się obrócisz i będzie ten na którego czekasz
chodź wiedz że życie we dwoje nie zawsze jest takie jakie oczekujesz
wystarczy jego zaakceptować takim jakim jest
oraz żądać tego samego od niego
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
agnes 
Towarzyski
aguśka29



Dołączyła: 29 Maj 2009
Posty: 111
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 10:10   

witaj w klubie,ja mam tak samo.
_________________
aga
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 10:45   

kkk napisał/a:
"STARA" PANNA

Po pierwsze - singielka :tak:
Po drugie - dziewczyny! (i Kamilko i Agnieszko) Gdy długie lata tkwiłam w nieudanym związku nie potrafiąc się z niego wyplątać, wiele razy myślałam o tym, że głupio zrobiłam decydując się na małżeństwo, że byłoby wiele lepiej gdybym na zawsze została sama.
Po trzecie - mam przykład byłej koleżanki z byłej pracy, która wyszła za mąż tuż przed pięćdziesiątką. Męża ma wprawdzie "z odzysku", ale są razem już kilkanaście lat i wyglądają na szczęśliwych.
Każdy sposób na życie ma swoje cienie i blaski.
Odnoszę wrażenie, że bycie singlem ma więcej blasków :)
Życzę Wam optymizmu, a szczęście samo się przyplącze.
ZOBACZYCIE! :D
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 11:51   

kkk napisał/a:
nie jestem już pierwszej młodości...
agnes napisał/a:
witaj w klubie,ja mam tak samo.

Drogie panie wielu z nas tak ma, ze przy okazji świąt " wszelakich ",
robimy wszelkiego rodzaju podsumowania...
Jesteście typem Matki Polki, która w tym wieku powinna mieć męża i gromadkę nieznośnych " bachorów "... :D
KKK dzięki temu, ze miałaś czas i byłaś sama miałaś możliwość pookładania
siebie, a to podstawa, aby wkroczyć w życie... :roll:
Zamiast zastanawiać sie nad czasem "straconym " warto zacząć żyć dniem dzisiejszym...
Post już się skończył wiec nie ma problemu, aby ten bezproduktywnie marnowany
czas, na rozmyślaniu poświecić na huczne zabawy i swawole i to nie pod katem
natychmiastowego odnalezienia miłości swojego życia...
Dobrych wyborów i milej zabawy życzę... :)
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
kkk 
Towarzyski



Wiek: 42
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 261
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 13:10   

Klara napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że bycie singlem ma więcej blasków :)


Klaro mieszkam od ponad roku sama w obcym dla mnie mieście... moje zycie ogranicza się do pracy i mitingów...znajomi z pracy mają swoje rodziny... rodzice sa 300km ode mnie i nie jest mi łatwo...
A na marginesie to byc moze jestem typem Matki Poli ... instynkt macierzyński odzywa mi sie już od jakiegoś czasu... to chyba nic dziwnego ze marze o własnej rodzinie i dziecku
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 13:53   

kkk napisał/a:
to chyba nic dziwnego ze marze o własnej rodzinie i dziecku

Jasne, że nic! Trzeba tylko wziąć pod uwagę ryzyko, że te marzenia się nie spełnią, bo partner może być niedojrzały emocjonalnie lub w ogóle niewłaściwy.
Tu jest trochę ciekawych sugestii: http://zdrowie.onet.pl/14...sychologia.html
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 14:21   

Klara napisał/a:
Tu jest trochę ciekawych sugestii:

tak to prawda z naciskiem "trochę"
Janeczko to miłe że próbujesz pocieszyć
ale jeśli ktoś podzieli moje zdanie,to nawet singiel musi mieć obok siebie
kogoś kogo mógł by nazwać drugą pokrewną duszą
bo po cóż jemu te osiągnięcia jak przychodzi wieczór i nie ma z kim o nich pogadać
zazwyczaj taki singiel wieczorami odczuwa bycie samotnym
choć z drugiej strony taki ktoś kto będzie dążył za wszelką cenę za swoją karierą
to lepiej aby się nie wiązał z drugą osobą
lub takiego karierowicza sobie nie brać ,bo życie takie choć we dwoje
to i tak w samotności
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
kkk 
Towarzyski



Wiek: 42
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 261
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 14:44   

Jacek napisał/a:
bo po cóż jemu te osiągnięcia jak przychodzi wieczór i nie ma z kim o nich pogadać


Jacuś to Twoje zdanie mowi wszystko, doklądnie tak to postrzegam....

Kiedyś myślałam ze jak zamieszkam sama to to dopiero bedzie "zycie":...dziś wiem ze w moim domu nikt na mnie nie czeka....
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 15:22   

sorki za tego demotywatora ,ale właśnie se włączyłem
na życie się trza tak przygotować że
singiel ma tak że wie gdzie ma golarkę
a we dwoje,to wie kogo może spytać o nią :mgreen:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 15:34   

Cytat:
Janeczko to miłe że próbujesz pocieszyć

To też, ale tam są przecież sugestie co robić, żeby ewentualnie spotkać drugiego singla.
Przecież dzieląc czas między pracę, mityngi i dom, trudno kogoś poznać, choć teoretycznie nie jest to niemożliwe.
Dlatego Kamilko wybacz, ale to dziwne, że mieszkasz już w tym nowym mieście jakiś czas i tak często wspominasz że jest Ci obce.
Może nadszedł czas, żebyś zaczęła je poznawać?
Rozumiem też że tęsknisz do rodziców, jednak jesteś już bardzo dużą dziewczynką, a można odnieść wrażenie, że jeszcze nie odcięłaś pępowiny :?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
kkk 
Towarzyski



Wiek: 42
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 261
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 17:05   

Jest dla mnie obce, pomimo upływu czasu, zwiedziłam je wzdłuż i wrzesz (o ile zwiedzaniem mozna nazwać ruiny domów mieszkalnych, i obserwacje biedy).
Jak mam wyjść poza prace, i mitingi...gdzie a przede wszystkim z kim... wspomniałam juz ze koleżanki z pracy mają partnerów i dzieci i jak wybije 8 godz pracy biegiem uwijaja się do domów... podobnie z tymi z AA - koniec mitingu oznacza szybki powrót do domu. Mam chodzi bez celu po brudnym miescie...gdzie co brama stoją panowie z butelka w ręku...
 
 
     
yuraa 
Moderator


Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 17:19   

kkk napisał/a:
Jak mam wyjść poza prace, i mitingi...

poza mityngi mozna wyjść poprzez służbe dla swojej grupy AA,
nie wiem czy grupa Twoja kontaktuje się z innymi grupami AA i intergrupą czy też tak jak moja kiedyś kisi się we wlasnym sosie.
ja myslałem ze jestem taki odludek aspołeczny ale trochę wbrew sobie dalem się namówić na uczestnictwo w spotkaniach intergrupy, podjąłem służbę przy telefonie kontaktowym AA potem inną związaną z bywaniem na róznych grupach. i nagle sie okazało ze chcę to robic i dobrze mi z tym. słyszałem też że moja aktywność ozywiła grupe w moim mieście zaczęli przyjeżdżać ludzie z województwa. a ja przy okazji poznałem mnóstwo ludzi
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 17:26   

Kamilka! Tu: http://www.osamotnieni.republika.pl/index1.html na forum w województwie śląskim jest post, jakby skierowany do Ciebie :)
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
kkk 
Towarzyski



Wiek: 42
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 261
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 17:28   

Yuraa... służę na swojej grupie, a także na grupie w odległym mieście. Jeżdze regularnie na Intergrupe, ponadto uczestniczę w mitingach AŚ i ZK w miastach Śląska. Naprawde bywam w różnych miejscach..ale czasem ulewa mi się mitingami... chce troszkę pożyć ... miting ma być moim narzędziem a nie sposobem na zycie
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11