|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Wkurzaja mnie swieta. |
Autor |
Wiadomość |
Ksenia34
Towarzyski
Pomogła: 2 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 411 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 20:24
|
|
|
Przyznam ze nosilo mnie rano,bo wiedzialam ze musze isc do siostry i tam bedzie picie,a ja bede ta co nie pije.Wyjechalismy o 13.00 wrocilismy o 19.00.Maz spi.Ja siedze sama ogladam tv,i wiem juz ze swieta mnie wkurzaja.Przyznam tez ze mialam ochote wypic,tak poprostu,nie wiem dlaczego tak myslalam,ale teraz wiem i ciesze sie ze nie wypilam.Przykro mi z powodu dzieci,bo nic sie nie zmienilo,co z tego ze w domu nie ma imprez,ale nadal raz na jakis czas na takowe jezdzimy,a ja jestem bezsilna wobec agresji i popisow meza.
Wracajac do domu o maly wlos nie wykopalam go z samochodu,tuz za rondem,caly czas zmienial mi biegi wrzucajac na inny(mam automatic),wkurzylmnie ze az sie zatrzymalam.Dzieci nadal sa swiadkami mojej bezradnosci,i zlosci.Myslalam takze o tym ze cale szczescie,ze ja jestem trzezwa ze napewno obydwoje bysmy byli pijany,ja napewno mniej,ale pomimo tego bylabym nie kontaktowa.Kurde ile razy tak bylo,niby siedzialam z nimi a bylam nieobecna.Wiem ze nie chce pic,tylko ciezko mi z akceptacja szczegolnie w swieta,bo nie umiem odmowic rodzinie,nadal lubie umilac albo bardziej podlizywac sie do innych,zapominajac o moich wlasnych potrzebach.Na imprezie bylo strasznie,muzyka glosno i taki chaos,pomimo ze bylo nas tylko 4 osoby.Za 2 tyg jadziemy na 10 dni do Polski ,bedziemy spali u moich rodzicow,tam to dopiero beda imprezy a ja nie bede miala gdzie odsapnac albo poprostu wyjsc. |
_________________ Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj. |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 20:55
|
|
|
Kurcze,jak czytam Twoje wpisy Kseniu,to wstyd mi,że ja się wsciekam na święta. U mnie nigdy na swieta nie było alkoholu,więc nie mam takich skojarzeń. Ja wkurzam sie na te całe zadęciowe imprezy,marnowanie czasu na obżeranie sie i tyle. A Ty musisz jeszcze wąchac alkoholowe opary. W porównaniu z tym,moje problemy to pryszcz. |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
montreal
[*][*][*]
Pomógł: 10 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 798
|
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 21:16
|
|
|
A u mnie były dwie "krowy" wódki i dwanaście osób pijących na trzynaście osób dorosłych. W sumie dałem radę i jakos nie mam jakichś dziwnych mysli. Jest klawo, montreal nie pije alkoholu, bo jest trzeźwiejącym alkoholikiem. Objadłem się mocno i opiłem podpiwkiem.
Chociaż z drugiej strony zawsze zapijałem nie podczas jakichś imprez, ale zawsze sporo później...
dam radę. |
_________________ "Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
|
|
|
|
|
Ksenia34
Towarzyski
Pomogła: 2 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 411 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 21:23
|
|
|
Chyba Sila wyzsza czuwa nade mna bo wlaczylam Antyradio i slucham.Montreal u mnie bylo 2 litry wodki na 2 chopow i siostra ktora wypila z 4 drinki.
Jolka opary to jeszcze najmniej wazne ale to zachowanie,ja nerwowa bo dusze sie w sobie,nie potrafie odmowic,bo chce odbudowac wiez laczaca mnie z siostra,bo chce byc dobra matka i dobra zona,ale nie mam sily,bo ja widze ze ja nie walcze z alko ale ja walcze z cala rodzina,bo oczywiscie ja mam nie pic,ale oni tak, jak najbardziej.No kurna boli ze on lezy nachlany a ja sie na to godze.Co z tego ze on nie pije w miedzy czasie,i ze dzis pil dopiero 3 raz w tym roku(sam policzyl)jesli teraz lezy nachlany a ja siedze sama,nawet na miting nie moge pojechac bo co z dziecmi.
ach a najgorsze jest to ze znowu zaczynam sie kur... porownywac do innych akoholikow,i oczywiscie stwierdzam ze przeciez ja az tak nie pilam. .Dlatego weszlam tu zeby sobie przypomniec,ze owszem JESZCZE TAK NIE PILAM,ALE BYLO CORAZ GORZEJ.Takie piekne nagrania puszczaja na antyradio,powinnam tu przytulac sie z mezem,a jest co.d***. |
_________________ Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj. |
Ostatnio zmieniony przez Ksenia34 Nie 04 Kwi, 2010 21:25, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 21:39
|
|
|
montreal napisał/a: | A u mnie były dwie "krowy" wódki |
Ksenia34 napisał/a: | Montreal u mnie bylo 2 litry wodki |
Zmieńcie i to szybko to pijackie towarzystwo... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
montreal
[*][*][*]
Pomógł: 10 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 798
|
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 21:49
|
|
|
No dlatego właśnie moje Święta z rodziną trwały tylko kilka godzin... Poza tym, jak zmienić rodzinę? |
_________________ "Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
|
|
|
|
|
Ksenia34
Towarzyski
Pomogła: 2 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 411 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 22:33
|
|
|
montreal napisał/a: | ... Poza tym, jak zmienić rodzinę? |
No wlasnie......
juz mi lepiej,przeszlo |
_________________ Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj. |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Nie 04 Kwi, 2010 22:33
|
|
|
montreal napisał/a: | Poza tym, jak zmienić rodzinę? |
Fakt, ze tego sie nie da... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 19:49
|
|
|
Ponieważ mój obecny partner również jest alkoholikiem,tylko bazuje na zaszywkach rok w rok,w jego rodzinie wszyscy o tym wiedzą i każda impreza odbywa sie bez alkoholu. Uważam,że jeśli bliskim na kimś zależy to można tak zorganizować imprezę,żeby albo nie podawać alkoholu,albo podać po wyjściu osoby uzależnionej.My po prostu chodzimy na krótko.Wtedy reszta ma okazje wypić cokolwiek po naszym wyjściu. |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
Ksenia34
Towarzyski
Pomogła: 2 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Paź 2008 Posty: 411 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 22:18
|
|
|
Niestety to niemozliwe,szwagier tez bardzo lubi wypic,i poprostu wolalby nas nie zaprosic niz nie wypic,zreszta na drugi dzien zawsze "kontruje piwkiem".Ja juz mam dosyc wlazenia wszystkim w du**,chcialam troche odbudowac relacje z siostra ale niestety chyba na to nie czas.Nadal musze raczej chodzic wlasnymi sciezkami i unikac wszystkiego,zyc swoim zyciem. |
_________________ Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj. |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010 08:21
|
|
|
wiem,że to trudne,ale my pozrywaliśmy wszystkie alkoholowe kontakty. I,z perspektywy czasu powiem,że nie żałuję.Na początku było trudno,ciągle nas zapraszano na imprezy,musieliśmy ciągle odmawiać. Ale w końcu chyba zrozumieli,bo już nas nie zapraszają. I naprawdę da się żyć bez chodzenia na takie przyjęcia. Rodzina,czy nie,zdrowie i bezpieczeństwo chyba ważniejsze. |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010 09:40
|
|
|
Wiesz co, Kseniu? Ta Twoja rodzinka to po prostu Ciebie lekceważy!
Jak tak czytam co o nich piszesz, to ogarnia mnie gniew i wściekłość na nich!
Co tu mówić o wsparciu najbliższych, skoro oni wręcz Ci szkodzą!
Nie szanują Cię, widocznie im na Tobie nie zależy.
Przykre to i brutalne, że tak mówię, ale tak właśnie ja to widzę
To egoiści widzący tylko czubki własnych nosów!
Kseniu, skoro oni Cię tak koncertowo olewają, to Ty też ich olej
i zajmij się sobą nie zważając na to co oni na to powiedzą.
Przecież nie musisz brać udziału w tych rodzinnych zakrapianych spędach!
A co? Może musisz? Jeśli tak, to dlaczego? Co jest warte tego, żeby ryzykować własną trzeźwość,
a co za tym idzie - własne życie i jakość życia Twoich dzieci?
Kseniu, otrząśnij się! Zacznij żyć dla siebie i dzieci, a nie dla tej zgrai pijaków mających Cię za nic!
Odbuduj swój szacunek do samej siebie, bo inaczej nie będziesz mogła liczyć na to, żeby inni Cię szanowali.
A sama widzisz, że nie jest z tym najlepiej, skoro najbliższa rodzina Cię nie szanuje!
A kimże Ty jesteś, że nie zasługujesz na elementarny szacunek z ich strony?
W czym jesteś od nich gorsza, żeby pozwolić tak się traktować?
Być może oni robią to nieświadomie, w takim razie Twoim zadaniem jest uświadomienie im,
że skoro nie mogą powstrzymać się od alkoholu w Twoim towarzystwie,
to będą się musieli bez twojego towarzystwa obyć!
Wiesz, gdy okazało się, że ja mam problem z alkoholem, mój świętej pamięci ojciec zarządził,
że wszelkie imprezy w jego domu będą bezalkoholowe, żebym mogła w nich uczestniczyć.
I nikt nie miał o to pretensji, mimo, że mama czy siostra od alkoholu nigdy nie stroniły.
Także nie było żadnych fochów, gdy nie brałam udziału w innych alkoholowych imprezach -
raz nawet moja siostra poszła zamiast na wesele z moim byłym mężem jako osoba towarzysząca.
Być może było to popadanie w drugą skrajność, ale chcę Ci pokazać,
czego można od najbliższych oczekiwać (nie wymagać, ale oczekiwać właśnie). |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
verdo
Gaduła
Pomógł: 8 razy Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 656 Skąd: EU
|
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010 16:06
|
|
|
Wiedźma napisał/a: | nie mogą powstrzymać się od alkoholu w Twoim towarzystwie, |
Nie mam do nikogo zalu,ze przy mnie pije...To ja cos spaprałem a inni maja sie z tego powodu ograniczac...trzeba umiec poniesc konsekwencje swojego postepowania.Alkohol jest wszedzie(lokale,sklepy) nie trzeba go unikac tylko nauczyc sie zyc obok niego...Chodze na imprezy,do klubów i olewam system...
...a inni jak chca to niech grzezną w tym bagnie...ja tam nie wracam... |
Ostatnio zmieniony przez verdo Wto 06 Kwi, 2010 16:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010 17:02
|
|
|
verdo napisał/a: | Nie mam do nikogo zalu,ze przy mnie pije...To ja cos spaprałem a inni maja sie z tego powodu ograniczac |
Zgoda, Verdo, ale zauważ, że Ksenia póki co bardzo źle znosi te alkoholowe imprezy i co jakiś czas zapija.
W tej sytuacji powinna zdecydowanie unikać kontaktów z wyzwalaczami.
Tymczasem z jakichś powodów nie może odciąć się od uczestnictwa w zakrapianych imprezach.
Jest całkowicie zdominowana przez męża (czynnego alkoholika) i praktycznie nie ma prawa głosu.
Odejście od niego i powrót z dziećmi do Polski może wchodziłoby w grę,
gdyby miała wsparcie w mieszkającej w kraju rodzinie...
Az resztą co ja tu będę opisywać sytuację Kseni, poczytaj sobie jej pamiętnik wraz z komentarzami,
to zrozumiesz o czym mówię. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010 21:26
|
|
|
emigrantka napisał/a: | zycze Ci zatem braku czasu dla cywilizacji wkoncu od wszystkiego mozna , trzeba odpoczac |
odpocząłem |
_________________ |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|