Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Chaos myśli
Autor Wiadomość
Neferetiti 
Małomówny


Dołączyła: 04 Kwi 2010
Posty: 32
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 16:24   chaos myśli

no i o to własnie mi chodzi ja uważam że nic się nie stało a inni nie i policja wierzy jemu pewnie nie uwierzyliby gdyby to on sam dzwonił do kitu z tym wszystkim
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 16:27   

Witaj Neferetti :)
Widzę, że ogromnie się złościsz, bo z Twojego punktu widzenia, cały świat się sprzysiągł, żeby pomagać pijącemu, a gdzieś w tym wszystkim się ten "cały świat" nie liczy się z Twoimi potrzebami.
Może czas wziąć życie w swoje ręce i pomyśleć, po co tkwisz w tym związku? Co on Ci daje? Bo ja na razie z tego co piszesz widzę, że ten związek Ciebie niszczy. Z tego co rozumiem, mieszkacie razem, czy to jest jego mieszkanie? Czy jesteście małżeństwem? Czy macie dzieci?
Sama jestem w niesformalizowanym związku od kilkunastu lat, z trzeźwiącym (od ponad czterech lat) alkoholikiem. Dzieci nie mamy. Jestem po terapii współuzależnienia i jestem we wspólnocie Al-anon.
napisz więcej o sobie, Neferetiti :)
_________________

 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 16:38   

Neferetiti napisał/a:
napisałam dzisiaj wiele a do was dotarła tylko znikoma część

Jeżeli długo piszesz, to jesteś automatycznie wylogowywana i wtedy twój tekst może "polecieć w kosmos".
Żeby tego uniknąć, podczas logowania zaznacz kwadracik przy zdaniu "zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie", albo po ponownym zalogowaniu cofnij się dwukrotnie do miejsca gdzie jest Twój post i wyślij go ponownie.
Neferetiti napisał/a:
powiedz mi na co policja komu pomoże prędzej uwierzą takiemu idiocie przepraszam za ten wulgaryzm ale mnie aż trzęsie gdy sobie to przypomnę

W tym wypadku policjanci nie mieli innego wyjścia, bo przecież nie byli świadkami wydarzenia, ale dziwi mnie, że lekarz założył gips bez uprzedniego prześwietlenia...

Powinnaś zgłosić się do swojego dzielnicowego, poinformować, że jest wobec Ciebie stosowana przemoc psychiczna i prosisz o założenie Niebieskiej Karty. Następnie przy każdej zadymie powinnaś wzywać policję.

Pytałam Ciebie o to, czy masz dzieci i czy mieszkanie należy do Ciebie, bo gdy są dzieci, trudniej jest np. znaleźć inne lokum. Od własności mieszkania zależy też to, czy możesz na przykład swojego prześladowcę wyeksmitować, czy też powinnaś sama się wynieść.
To co napisałam sprowadza się do jednego - daj sobie spokój z tym facetem!
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Neferetiti 
Małomówny


Dołączyła: 04 Kwi 2010
Posty: 32
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 16:49   chaos myśli

jemu zrobili rentgen ale on był już tak często połamany że zdjęcie do końca nie było jasne oni wiedzieli że jest napewno cała ta noga oczywiście ale może zakładając gips chcieli go tym uspokoić niewiem ale mogło tak być ja nie rozmawiałam z lekarką o tym już sam fakt że szedł do domu pieszo z gipsem świadczy o jego komedii ja nigdy nie miałam niczego połamanego ale wyobrażam sobie że raczej nie powinno się od razu pierwszego dnia chodzić choćby na spacer a on mało że gips to po prosto musiał się dopić a wiedział że przymnie nie ma na to żadnej okazji no i na końcu wszyscy musieli go widzieć jaki to on biedny bo ma taką żone która go przejechała autkiem a dzieci mam tylko już dorosłe i oprócz najmłodszego 18-latka pozostałe są na swoim a mieszkanie jest jego lokatorskie po jego matce ja jestem z nim od czterech lat przedtem byłam 10 lat sama mój pierwszy mąż też alko zmarł1996 dzieci są z tego I związku
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 16:49   

Neferetiti napisał/a:
a policjanci zobowiązali mnie do odwiezienia go

i to był twój błąd
było trza zaprzeczyć,i stwierdzić że masz obawy przed wyczynami pijanego
poza tym jeśli dobrze się orientuję to przepisy nawet były po twojej stronie
za odpowiedzialność kierowcy nad wypitym pasażerem
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Neferetiti 
Małomówny


Dołączyła: 04 Kwi 2010
Posty: 32
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 16:59   Chaos myśli

dokładniej proszę jeżeli możesz to mi to uświadom bo on lubi powtórki
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 17:05   

Neferetiti napisał/a:
byłam 10 lat sama mój pierwszy mąż też alko zmarł1996

Potwierdza się więc reguła, że kobiety współuzależnione z jednego związku z pijącym partnerem wikłają się w następny podobny związek.
Neferetiti! Tu jest dla Ciebie lektura obowiązkowa:
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=2381
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1664
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=88
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=962
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 17:40   

Neferetiti napisał/a:
dokładniej proszę jeżeli możesz to mi to uświadom bo on lubi powtórki

jeśli pozwoliłaś sobie na
Neferetiti napisał/a:
a policjanci zobowiązali mnie do odwiezienia go do domu

to albo ktoś cię pożądnie nastraszył
lub sama się wprowadziłaś w ten stan
a wiedz o tym że jeśli on doprowadził do takiej sytuacji że oboje znaleźliście się w tym szpitalu
to mogłaś również policji wyjaśnić że masz obawę że również może powtóżyć się podobna sytuacja gdy go zabierzesz do auta,więc miałaś prawo odmówić zabierania w stanie nietrzeźwym
co do przepisu o odpowiedzialności zabierania nietrzeźwego pasażera to wiem tylko z posłuchu - że zabierając to ty jesteś odpowiedzialna
a więc jeśli jest takie prawo o tym mówiące ,to policjanci powinni się dostosować do twej decyzji
a coś z mojego doświadczenia ,gdy policjanci zwinęli mnie śpiącego z trawnika i to z pod mojego bloku (kurde jaki wstyd :oops: dwa kroki od domu )
i doprowadzili do mieszkania,to żona powiedziała krutko dwa zdania
nie będę sprawowała opieki nad pijanym
no cóż policjanci fajne chłopoki chcieli iść mi na rękę
radzi czy też nie musieli wziąć na wytrzeźwiałkę
a tak swoją drogą do dziś nie wiem,któremu z sąsiadów mam podziękować za tę dobroczynny i wspaniały gest cczxc
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Neferetiti 
Małomówny


Dołączyła: 04 Kwi 2010
Posty: 32
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 17:58   Chaos myśli

i o to chodzi że mi do końca nie wyjaśnili całej mojej winy albo tłumaczyli tak że nie mogę tego do dzisiaj zrozumieć całe zajście miało miejsce pod blokiem naparkingu gdy byłam już w samochodzie podbiegł chcąc wsiąść ale mu to uniemożliwiłam blokując drzwi gdy nie chciał odejść włączyłam stacyjkę i stojąc nadusiłam na pedał gazu markując że ruszam wtedy on oparł się z przodu o maskę ja na pedał gazu jeszcze nie ruszyłam z miejsca a on przewrócił się na bok wozu no to wtedy odjechałam na wet nie patrząc czy to ktoś widział czy chciałam być jak najdalej od niego i to wszystko a potem to już pisałam ja wiem kto zadzwonił po policję i pogotowie ale nie bytło takiej potrzeby teraz mi uświadomiłeś że to ja we własnym interesie powinnam do nich zadzwonić miałabym 2 korzyści z tego po pierwsze nie było by tej hecy z nimi w szpitalu i 2 że do niego coś by dotarło nowego
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 18:32   

Neferetiti napisał/a:
ja wiem kto zadzwonił po policję

ja sobie zażartowałem z tej ostatniej linijki mego postu ,bo ani mnie to paży ,ani ziębi
bardziej czy żona sobie zdawała sprawę z tego że ja za noclek nie miałem z czego zapłacić
jak z własnej wypłaty czyli wspólnej kasy
mnie niestety ta nauczka nic nie przyniosła ,jedynie powrót przed ten blok i pokazanie się sąsiadom ,ale i ten wstyd nie trwał długo ,bo do następnego chlania
jedyną kożyścią było dla żony ,że byłem odnotowany na policji
nie było tego dużo bo jeszcze raz spalem na trawniku z wiernym przyjacielem "pieskiem"
zamknęli nas obu
i jeszcze po pracy w innym miasteczku gdzie zawieźli mnie na Podolany w Poznaniu
nie były to wyczyny agresji ,tylko spanie w publicznym miejscu
dlatego nawet żona nie wykorzystała w sądzie na sprawie rozwodowej
i tak dla ciebie ta wiadomość bo o tym nie wiesz
właśnie ta sprawa o rozwód doprowadziła że ja przestałem chlać
a do rozwodu nie dopuściłem,jesteśmy z żoną razem
a ja już ładne parę latek trzeźwy
i teraz daję dobre choć nie kiedy drastycznie wyglądające rady (porady,sugestie)
choćby o wniesienie sprawy rozwodowej (o rozstaniu z partnerem) co może spowodować pijącego partnera do trzeźwego myślenia
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Neferetiti 
Małomówny


Dołączyła: 04 Kwi 2010
Posty: 32
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 18:52   Chaos myśli

ale nie trzeba zaraz z rozwodem chyba że naprawdę nic innego nie można ja jestem jego trzecią żoną z pierwszą był 25 lat potem spotkał młodą o 20 lat wzięli ślub chodził jak paw bo była naprawdę laseczka mieli beby ale gdy mała miała 8 m-c kobitka poszła po rozum do głowy i wróciła skąd przyszła była z innego miasta a teraz ma mnie to jego drugie trwało niecałe 2 lata ja jestem prawie 4 kiedyś mu powiedziałam spokojnie jak tylko potrafię że jeżeli mu nie pasuje ze mną to w każdej chwili może wystąpić o rozwód bo ja nigdy tego zrobię a on ze swoim doświadczenie wie jak sie trzeba rozwodzić jestem tylko ciekawa tego powodu jaki by podał w sądzie a póki co facet musi zrozumieć że moje zachowanie jest w porzo i więcej nie może odemnie wymagać a to sprowadza się do tego że: nic ale to nic mnie nie interesuje za co pije z kim pije i że wogóle pije ale pijąc nie może się spodziewać że ja będę go wysłuchiwać że będę mu posłuszna on robi swoje a ja też mam wiele zainteresowań jestem zodiakalnym bliźniakiem i tak jak każdy bliźniak uwielbiam się uczyć poznawać wciąż nowe i to z różnych dziedzin więc krótko mam co robić ze sobą
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 19:11   

Neferetiti napisał/a:
więc krótko mam co robić ze sobą


Terapia:
adresy poradni:
http://www.odwyk.pl/index...&id=167&lang=pl

lub/i mitingi Al-anon:

http://www.al-anon.org.pl/spis.html
_________________

 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 19:14   

Neferetiti napisał/a:
jestem zodiakalnym bliźniakiem i tak jak każdy bliźniak uwielbiam się uczyć poznawać wciąż nowe i to z różnych dziedzin więc krótko mam co robić ze sobą

dziwne mam poczucie do twej wypowiedzi
nie do tego co zacytowałem ,ale do całości
bo skoro tu do nas zajrzałaś na forum i pytasz o jakieś wątpliwości a kończysz zdaniem że masz wyjście to w czym tkwi twój problem
mogę jedynie się domyślać że spodziewałaś się odpowiedzi o złotym środku na swego pijącego małżonka
muszę cię załamać ,nie ma czegoś takiego
a jeśli to właśnie tkwi w czymś co dla alkoholika ma znaczenie drastycznego wstrząsu
musi się coś w jego życiu zadziać co nim wstrząśnie
skoro twierdzisz że przeżył tyle rozstań
to może właśnie dla niego być to doświadczenie ze związkiem złamania przepisów prawnych
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
Ostatnio zmieniony przez Jacek Pon 05 Kwi, 2010 19:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Neferetiti 
Małomówny


Dołączyła: 04 Kwi 2010
Posty: 32
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 20:09   chaos myśli

i wtym cała rzecz że nikt a przede wszystkim ja nie wiem co jest ze mną raz wydaje mi sie że jestem taka mocna że tylko góry mi przestawiać i brać życie za rogi a za chwilę załamka że nie wiem co z tym wszystkim robić po prostu chuśtawka nastroju i wszystkiego a to co pisałam w tym ostatnim poście to wcale nie tak że nie mam wątpliwości i tylko zrelacjonowałam jedną taką pogadankę do mojego ślubnego staram się przed nim nigdy nie pokazać jaka to ze mnie strachliwa niepewna słaba i wszystko taki ze mnie ogólny chaos ja też się nie mogę w tym połapać
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Pon 05 Kwi, 2010 20:33   

Neferetiti napisał/a:
staram się przed nim nigdy nie pokazać jaka to ze mnie strachliwa niepewna słaba i wszystko taki ze mnie ogólny chaos ja też się nie mogę w tym połapać
Czyli życie w zakłamaniu przed nim i przed sobą też.Wątpię czy uda Ci się samej wyjść z tego chaosu życiowego a nie tylko myślowego.Tylko terapia albo Al-anon mogą Ci pomóc.Życzę Ci wytrwałości i konsekwencji działania ale też szukania pomocy w realu a nie wirtualnie. :)
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12